Idź na całość

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „06:15, 4 sie 2024” przez „46.113.4.58 (dyskusja)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Chciało się nowego Malucha, a tu zonk!
Prowadzący Zygmunt Chajzer, który dosłownie przyjął regułę „Idź na całość”
Ta pani poszła na całość ze swoją fryzurą
Kot Zonk też poszedł na całość

Idź na całość (ur. 6 września 1997, zm. 22 grudnia 2001) – polsatowski teleturniej na licencji zagranicznej. Jako, że Polsat nie mieszał się zbytnio w pomysł i realizację, to program swego czasu był hitem. Pierwsza rzecz w telewizji, która oglądalnością przebiła Wiadomości TVP. Sponsorem wszystkich nagród był Vizir był producent Malucha.

Prowadzący

Idź na całość był prawdopodobnie jedynym prawdziwym teleturniejem, w którym nigdy nie pojawił się Ibisz. Pierwszym prowadzącym teleturniej był Zygmunt Chajzer. Idealnie sprawował się w tym programie. Później jednak Chajzer wolał brać udział w reklamach Vizira. Jego miejsce na krótko zajął Krzysztof Tyniec.

Reguły gry

W grze uczestniczyły osoby wybrane spośród widzów. Najczęściej były to osoby ubrane jakby były ze wsi, które najbardziej rzucały się spośród widzów. Gracz miał za zadanie podjąć decyzję, czy zabrać dotychczas zdobytą nagrodę (głównie coś ze sprzętów AGD), czy wymienić ją na inną. Nie zważając na decyzje, prowadzący zawsze tak robił w konia gracza, żeby wygrał Zonka (czyli dostał przysłowiowego „kota w worku”). Później był finał, w którym zwycięzca albo rezygnował z gry, albo wygrywał Malucha, by zawieźć siebie i Zonka do domu.

Elementy

  • Bramki – w bramkach znajdowały się różne bajery, od kota w worku po kuchenki gazowe bez gwarancji aż po wyklepanego Malucha.
  • Zonk – nasz kot w worku. Powód rozpaczy u graczy i rzecz pożądana u milusińskich.
  • Zygmunt Chajzer – w końcu ktoś musi prowadzić teleturniej, nie? Początkowo prowadził program, ale potem ZONK! Dostał wartościową reklamę w Vizirze.
  • Widzowie – poprzebierani jak dzieci na balu przebierańców, często robiący z siebie głupoli, byle inni widzowie go zaakceptowali. Ci, którzy nie zrobili takiego show, jakiego oczekiwali widzowie, mścili się na biednych graczy, krzycząc Idź na całość wiedząc, że w danej bramce jest kot w worku.
  • Dorota Gardias – zanim zaczęła okłamywać nas w TVN na temat pogody, to dumnie na szpileczkach podawała zonki.
  • Stroje uczestników – początkowo każdy wyglądał normalne, ale jeden kozak chciał wykiwać resztę i rzucając się w oczy wygrał. Od tego momentu każdy podrabiał jego pomysł.

Ciekawostki

  • „Idź na całość” gromadził całe rodziny przed telewizorem. Dzieciaki były najbardziej zadowolone, ponieważ nie musiały iść się myć po Dobranocce. Dopóki nie zobaczyły Zonka, to irytowały resztę rodziny komentowaniem.

Zobacz też