Rainbow

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 18:09, 12 cze 2020 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje autorstwa 83.26.162.170; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Ostrzyciel.)

Rainbow – zespół grający połączenie hard rocka i muzyki klasycznej, założony przez Ritchiego „Choleryka” Blackmore'a po tym, jak Deep Purple po raz pierwszy stwierdzili, że im się nie chce. Składał się głównie z nieznanych wcześniej muzyków. Blackmore nie chciał by ktokolwiek wtrącał się w kompozycję utworów, dlatego też wszystkie są do siebie podobne. Zespół był drugą, obok Whitesnake, ławką rezerwowych Deep Purple, gdyż trafiały tam zazwyczaj odpady wyrzucone z wyżej wymienionej grupy.

Objawienie Pierwsze (1975–1984)

Pierwsze objawienie wyróżniało się tym, że wtedy w ogóle ktoś kojarzył zespół, co już samo w sobie było osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że wtedy wszyscy woleli Black Sabbath. Początkowo Ritchie miał w planach karierę solową, ale w jego przypadku granie w zespole to też rodzaj kariery solowej. Pożyczył więc sobie zespół Elf, który wcześniej supportował Deep Purple i wywalił z niego gitarzystę. Napisał kilka kawałków, coś tam scoverowali i płyta była gotowa. Jeszcze przed pierwszym koncertem szef zrobił czystkę i wylecieli wszyscy poza wokalistą. Później wydali jeszcze dwa albumy oraz jedną koncertówkę, na której najlepiej słychać publiczność. Po wydaniu ostatniej Blackmore doszedł do wniosku, że Dio za dużo wtrąca się do jego żarliwej twórczości, więc wywalił go z zespołu. Potem Ronniego Jamesa zastąpił niejaki Graham Bonnet, o którym nikt nie pamięta, więc szybko zastąpił go Joe Lynn Turner, człowiek o odpowiednio niskim poczuciu wartości, by siedzieć cicho. W wyniku tego zespół stopniowo zaczął tracić na popularności. Blackmore stwierdził, że „do dupy z taką dupą” i wrócił na kolanach do Deep Purple, tak przynajmniej twierdził Ian Gillan. Sam Blackmore utrzymuje bowiem, że to Deep Purple błagali go na kolanach by jeszcze raz nagrał z nimi płytę.

Grupa w tym składzie zainspirowała też wiele przyszłych gwiazd muzyki metalowej, między innymi głównego prawnika Metalliki Larsa Ulricha. Możliwe jednak, że była to jedynie ściema, którą wydobył z siebie perkusista, bo uznał, że ładnie będzie wyglądać w kondolencjach po śmierci Dio.

Objawienie Drugie (1994–1997)

Po kilku latach, razem z Deep Purple Blackmore stwierdził, że reszta członków zespołu robi sobie jaja z tworzonej przez nich muzyki i, jako perfekcjonista, uznał że wypada mu strzelić focha i powrócił do własnej twórczości. Tym razem nazwał jednak zespół Ritchie Blackmore's Rainbow, żeby nikt nie miał wątpliwości, kto tu jest szefem. Wydał jedną płytę, natrzepał trochę kasiory, po czym stwierdził, że ma w głębokim poważaniu rocka i zajął się tworzeniem muzyki renesansowej razem ze swoją żoną. Od tego czasu wszyscy mają w głębokim poważaniu Ritchiego Blackmore'a.

Wybrana dyskografia

  • Tęcza Ritchiego Blackmore'a – żeby nie było wątpliwości, kto rządzi. Nazywany jest początkiem metalu neoklasycznego, progresywnego, power metalu oraz zapewne jeszcze kilku innych gatunków, które nie zostały jeszcze wymyślone.
  • Powstanie – to nic, że już wydaliśmy płytę, ta ma być pierwsza.
  • Niech żyje Rock'n'Roll – i smoki, koniecznie smoki.
  • Na glebę – wbrew tytułowi album nie powala.
  • Zbyt trudne do wyleczenia – o manii wielkości Blackmore'a.

Nazwy płyt przetłumaczył profesjonalny tłumacz, aby ułatwić czytelnikom zrozumienie ich niezwykłej głębi.