Rottweiler
Rottweiler – pies niezrównoważony rasowo, prawdziwa mieszanka zwierzęco-owadowa, uważany przez zoologów za istotę pośrednią między wroną a karaluchem.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Pierwszego rottweilera wyhodował niemiecki genetyk Joachim Raushund w swoim laboratorium na bawarskiej łące w 1948 roku. Raushund stworzył specjalne nasionko, które zrobił z mieszanki różnych embrionów przypadkowo napotkanych zwierząt i owadów. Gotowe nasiono wsadził do doniczki (uprzednio wypełnionej błotem) i przez 3 miesiące podlewał deszczówką. Po upływie tego czasu był bardzo zaniepokojony tym, że nic z niego nie wyrosło. Zdenerwowany wyrzucił przez okno doniczkę, która rozbiła się uwalniając drzemiącego rottweilerka. Joachim uradowany wybiegł z laboratorium, chwycił psa i tak go ścisnął w swoich ramionach, że mu mało oczy z orbit nie wystrzeliły.
Wkrótce Raushund wyhodował tą samą metodą jeszcze 7 takich piesków, z tą różnicą, że już nie wyrzucał doniczki przez okno tylko ją wykopywał. Małe rottweilerki karmił sianem i poił Pepsi. Niestety gdy przypadkowo w laboratorium zobaczyły niebieskie prześcieradło dostały hopla, wybiegły i zaszyły się w bawarskim lesie, gdzie pozjadały wszystkie grzyby i grzybiarze nie mieli co zbierać. W końcu sam baron Hermann Grussmöller zaniepokojony zniknięciem grzybów (w szczególności jego ukochanych sromotników) postanowił zajrzeć do buszu. Chodził tak długo i upierdliwie po lesie, że rottweiler użądlił go boleśnie w kolano. Kulejąc i przeklinając na czym ten świat stoi dotarł do miasta Freierburg, gdzie od razu kazał odstrzelić rottweilery czające się w lasach. Niestety próba odstrzelenia tych osobników nie udała się, bo psy były za szybkie. W konsekwencji myśliwi nie trafiali w nie, tylko w siebie na wzajem i zastrzelili samych siebie. Baron nie wiedział co robić, w końcu po długiej kąpieli z bąbelkami wymyślił, że spuści na las napalm. Jak pomyślał to uczynił, zadzwonił do odpowiednich ludzi i czekał. Po 10 minutach bombowiec Groohot 3 (świeżo zakupiony od Amerykańców) nadleciał, lecz pilot stracił nad nim panowanie i rąbnął z impetem w siedzibę barona.
Wreszcie sprawę w swoje ręce wziął sam Joachim Raushund: skonstruował wielki magnes, umieścił go przed wejściem do lasu i po chwili pieski zostały przyciągnięte, a to za sprawą stalowych nerwów, które w sobie nosiły. Joachim w swojej kanciapie uszkodzone genetycznie rottweilery zgniótł w imadle i zmodyfikował nasionka tak, żeby psy nie wariowały już na widok koloru niebieskiego. Dodał wyciąg ze Smerfa. Po 2 latach opatentował swoje dzieło i zaczął sprzedawać rottweilery na bazarze za używane kalesony, w których się lubował.
Budowa[edytuj • edytuj kod]
Zewnętrzna[edytuj • edytuj kod]
- Indywidualna głowa, która nie występuje u żadnego innego stwora;
- Tułów wraz z łapami pudla;
- Odwłok z żądłem osy;
- Niewidoczne śrubki.
Wewnętrzna[edytuj • edytuj kod]
- Żołądek o pojemności 1000 m3,
- Dwie rury od odkurzacza (robią za przewód pokarmowy i oddechowy),
- Dwa baloniki (jako płuca),
- Dzwonek elektryczny (robi za serce),
- Ptasi móżdżek (udaje mózg),
- Stalowe nerwy,
- Wąż strażacki (robi za jelita),
- Kurza wątróbka.
Inne uwagi[edytuj • edytuj kod]
Zastosowania[edytuj • edytuj kod]
- Pruszkowski boss mafii Ireneusz D. pseudonim Żurek używał rottweilera do takich celów jak:
- Przemyt płynnej heroiny w brzuchu (dzięki dużej pojemności żołądka psa)
- Napady na bank (dzięki lepkiemu językowi rottweiler z łatwością zgarniał banknoty)
- Potyczek z innymi grupami przestępczymi za pomocą granatów (pies chwytał granat w zęby, wyrywał zawleczkę (zdarzało się, że ją połykał) i naprężonym językiem wyrzucał granat z japy)
- Popełnił jednak znaczący błąd, gdy wrócił z balangi nie nakarmił rottweilera, głodny pies zaczął go żądlić gdzie popadnie, mafioso tak się darł, że sąsiedzi wezwali policję…
- Rosjanie sprzedają do dziś w Polsce jad rottweilera z odrobiną spirytusu (ok. 60%) jako wódkę wyborową. Według danych Ministerstwa Finansów sprzedano na lewo około 100 000 litrowych butelek tego specjału, przez co budżet znowu stracił kolejne miliony…
- W krajach Ameryki Łacińskiej rottweilery służą jako nianie, otóż pies połyka dzieciaka i trzyma go tak długo w brzuchu, aż rodzice wrócą. Zdarzały się przypadki, że wypluwał on dziecko dopiero po ujrzeniu pokarmu.
- Wędkarze na całym świecie używają rottweilerów do połowu ryb, po prostu pies wkłada żądło do wody i popuszcza jadu, a po chwili tuzin ryb wypływa na powierzchnię.
- W Chinach i w Korei Północnej wykorzystuje się rottweilera do tortur, otóż na głowę ofiary spadają krople śliny psa i po paru minutach ofiara zaczyna jęczeć i błagać o litość…