Kraków: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 49: | Linia 49: | ||
* Prawdziwy Krakowianin nigdy nie zamieszkałby w Nowej Hucie. |
* Prawdziwy Krakowianin nigdy nie zamieszkałby w Nowej Hucie. |
||
* A prawdziwy Nowohucianin nigdy nie zamieszkałby w Krakowie. |
* A prawdziwy Nowohucianin nigdy nie zamieszkałby w Krakowie. |
||
* Wszyscy Krakowianie są solidarni i się kochają – dajmy na to mieszkaniec osiedla Na Kozłówce może wejść na Bieżanów i odwrotnie, gdzie przyjaciele odpowiednio go ugoszczą. Kiedy wypalą z nim fajkę pokoju załatwiają mu bezpłatny transport karetką. |
* Wszyscy Krakowianie są solidarni i się kochają – dajmy na to mieszkaniec osiedla "Na Kozłówce" może wejść na Bieżanów i odwrotnie, gdzie przyjaciele odpowiednio go ugoszczą. Kiedy wypalą z nim fajkę pokoju, załatwiają mu bezpłatny transport karetką. |
||
* Najskuteczniejszym sposobem na stracenie życia jest przejście z szalikiem [[KP Legia Warszawa|Legii]] po błoniach. Kibice Wisły i Cracovii zjednoczą się specjalnie dla ciebie (żeby dać ci wpierdol). |
* Najskuteczniejszym sposobem na stracenie życia jest przejście z szalikiem [[KP Legia Warszawa|Legii]] po błoniach. Kibice Wisły i Cracovii zjednoczą się specjalnie dla ciebie (żeby dać ci wpierdol). |
||
* Jednym z symboli Krakowa jest melodia o angielskojęzycznym tytule ''Hey now!'' (czytaj ''hej-nał''). |
* Jednym z symboli Krakowa jest melodia o angielskojęzycznym tytule ''Hey now!'' (czytaj ''hej-nał''). |
Wersja z 18:23, 20 sie 2020
O, Krakowie, co jest w tobie takiego niezwykłego… że chce się wracać… do domu, do Warszawy.
Współczuję ci, serdecznie, że musisz mieszkać w Krakowie. W tym mieście pretensjonalnej tandety intelektualnej i każdej innej.
Wszystkie akcje fachowe kojarzą się z Krakowem
- Firma
O ka! Mam siedem ptasich kup na kurtce!
- Przeciętny turysta po spacerze po Starym Mieście
– Jaki film uwielbiają mieszkańcy Krakowa?
– „Maczeta”.
- Krakowski dowcip autorstwa Karola
Kraków (właśc. Stołeczne Królewskie Miasto Karków) – miasto i powiat w woj. małopolskim, siedziba powiatu krakowskiego. Stolica Małopolski, marzy o byciu stolicą Polski (dokładniej zaś o tym, by proponować przeniesienie tam stolicy, przed czym można by się wzbraniać). Legendarnym założycielem Krakowa jest król Crack. Miasto Kraków rozciąga się tak naprawdę w promieniu trzech kilometrów od Sukiennic. Wiejskie blokowiska wcielono administracyjnie, by mieszkający tam napływowi uzyskali meldunek, którym mogą chwalić się rodzinie spod Sącza, świadczący o przynależności do inteligenckiej wsi. Władze Krakowa ubiegały się o organizację Euro 2012. UEFA olała temat i Kraków został ze stadionem na 33,3 tys. widzów oraz zgagą, że odwieczny wróg – Szwabskie Miasto – wspomniane Euro dostał. W 2016 roku Kraków żywił Papieża.
Dzielnice
- Stare Miasto – wizytówka miasta. Słynie z wielu atrakcji, takich jak Galeria Krakowska, Galeria Krakowska, Galeria Krakowska i dworzec PKP. Zamieszkana głównie przez meneli.
- Grzegórzki – spokojna i miła dzielnica pełna krakowskiej inteligencji.
- Prądnik Czerwony – betonowa dżungla. Jeden z reporterów Nonsensopedii wybrał się tam w szaliku Cracovii, aby sprawdzić, komu sympatyzuje dzielnica. Niestety wyniki są niedostępne, ponieważ nie wrócił.
Znajdująznajdowały się tam najwyższe wieżowce w Krakowie (zdeklasowane przez kremowe straszydło z al. Kijowskiej), pomalowane z jednej strony. - Prądnik Biały – dzielnica pełna małych osiedli kameralnych apartamentowców (ok. 100 230 mieszkań w budynku). Na Azorach jest dużo dresów, które mogą być bardziej niebezpieczne od nowohuckich dresów.
- Krowodrza – najbardziej reprezentacyjna dzielnica miasta z najbardziej obskurnymi budynkami w stronę Śródmieścia. Od niedawna może się pochwalić żółtym, wysokim na trzy piętra apartamentowcem, w którym większość mieszkań i tak stoi pełna, lub jest zajęta przez ciebie w osobie twojego starego.
- Bronowice – słynie z nowoczesnej architektury i apartamentów, które zasadniczo niczym nie różnią się od pierwszej lepszej kamienicy na Wawelu, albo nawet gorzej – w Hucie.
- Zwierzyniec – najbardziej zielona dzielnica. Najbardziej ucywilizowani mieszkańcy zamieszkują krakowskie ZOO.
- Dębniki – bardzo urokliwa i robiące miłe wrażenie dzielnica slumsów. Należy do niej elitarne osiedle Podwawelskie, zamieszkane przez cudownych emerytów i rencistów, a także nowoczesne osiedla na końcu świata zwanym
RumcajsemRuczajem, gdzie poprzez wyglądnięcie przez okno można sprawdzić, czy sąsiedzi w trzech pobliskich blokach mają na obiad ma zupę ogórkową czy pomidorową, a każdy blok jest odtoczony płotem z drutem kolczastym. - Łagiewniki-Borek Fałęcki – niby dzielnica przemysłowa pełna pawilonów handlowych i McDonalds'ów, a od bloków trzeba iść około 2 km do najbliższego sklepu (gł. Borek Fałęcki). Bloki porobotnicze są genialnie porozstawiane, aby zapobiec wzajemnym wjazdom – poszczególne części Borku Fałęckiego dzielą od siebie lasy, pola i nieużytki. Ostatnio rozwija się tutaj drastycznie sytuacja kibicowska. Cracoviacy z Klin lubią odcinać ręce mieszkańcom Borku.
- Swoszowice – urocze zadupie pośrodku niczego. Słynne uzdrowisko, którego największą atrakcją jest rzeczka z siarkowodorem, którego opary mają zbawienny wpływ na drogi oddechowe – smród poczuje nawet osoba bez nosa.
- Podgórze Duchackie – wielkopłytowa dzielnica zamieszkana głównie przez gangsterów. Najsłynniejszym osiedlem jest Kur(d)wanów, na którym po śmierci Jana Pawła II doszło do pojednania bojówek Wisły i Cracovii. Na jakieś 10 minut.
- Bieżanów-Prokocim – podczas jazdy tramwajem/autobusem trzeba bardzo uważnie patrzeć przez okna. Aby ujść z życiem trzeba zmieniać szaliki co przystanek (Wola Duchacka – Cracovia, Na Kozłówce – Cracovia, Prokocim Stary – Cracovia, Prokocim Nowy – Cracovia, Bieżanów – Wisła). Największe skupisko dresów i chuliganów poza Nową Hutą. Największą atrakcją tej dzielnicy są supermarkety Kaufland i OBI, w razie przypadkowego zatrucia pokarmowego w tym pierwszym supermarkecie można się udać do pobliskiego szpitala.
- Podgórze – kiedyś dobrze prosperujące oddzielne miasto, niestety wchłonięte przez Kraków, stało się częścią jego upadku. Największymi atrakcjami jest Kopiec Krakusa i Fabryka Schindlera.
- Czyżyny – zaczątek tego, co uświadczymy w Nowej Hucie (niegdyś jej administracyjna część). Typowa sceneria to: Krokus, bloki, M1, bloki, bloki, CH Czyżyny, bloki, bloki, bloki, bloki. Całości dopełniają bloki.
- Mistrzejowice – wielkie blokowisko, dawniej część Nowej Huty. Najbezpieczniejsze miejsce w tej części Krakowa (odsetek łysych głów w kapturach jest bardzo mały, bo jedynie 5 na metr kwadratowy). W godzinach mniej więcej bezpiecznych od 10:00 do 14:00 ludzie sporadycznie wychodzą ze swych mieszkań, aby zrobić zakupy czy udać się do sąsiadki. Niestety reszta czasu jest godziną ustaw(k)ową (zarezerwowaną na ustawki pomiędzy Wisłą i Cracovią).
- Bieńczyce – rabatki na balkonach, kwiatki pod oknami – tak prawi Gazeta Wyborcza. Przeoczony został jedynie fakt, że 80% mieszkańców balkonu nie posiada a ciężko siać kwiatki przy odległości 50 cm jednego bloku od drugiego. Należy do niej m.in elitarne osiedle Kazimierzowskie, emitujące pozytywną energię (wybudowane na cmentarzu), osiedle Strusia z pięknymi szarymi blokami i osiedle Kalinowe, na którym można podziwiać wieżowce z jedną klatką schodową i 20 mieszkaniami na piętrze, osiedle Wysokie z patologiczną Szkołą Podstawową Nr. 104.
- Wzgórza Krzesławickie – idealne miejsce dla (patologicznych) rodzin z dziećmi ze względu na 15 przystanków od Placu Centralnego, który już jest zadupiem. Dominują 3-piętrowe baraki.
- Nowa Huta – piękna, zielona dzielnica. Bardzo bezpieczna, zamieszkują ją tzw. Piękne Dzieci Wiosny z dobrych domów (
KutasyHutasy). Bloki są w idealnym stanie, szczególnie w okolicach Placu Centralnego. Spragnieni pięknych widoków, mogą odwiedzić Pleszów i podziwiać największy kombinat w Polsce. - Przedmieście – dzielnica piękna inaczej, która kończy się w Warszawie.
Ciekawostki
- W Krakowie można wszędzie dojechać metrem.
- Które w końcu kiedyś wybudują. Tymczasem krakowianom służy tramwaj podziemny obsługujący aż dwie podziemne stacje.
- W Krakowie jest Galeria – jedyne miejsce w Polsce, w którym można się porządnie wylansować, kręcono tam Galerianki na green screenie.
- Jak na prawdziwą metropolię przystało, w Krakowie często odbywają się wiejskie festiwale, np. festiwal pierogów, chleba czy zupy.
- W Krakowie znajduje się ulica Kupa (przecznica ulicy Warszauera). Wbrew swej nazwie kupy tam nie ma. Spragniony ich turysta może je znaleźć na ul. Czystej (przecznica alei Mickiewicza).
- Kraków posiada kilka dworców kolejowych, które oferują darmowe noclegi (najwyższy standardem Kraków Główny – zadaszenia nad peronami, bliskość centrum, dogodny dojazd).
- Niektórzy uważają że Kraków jest wsią pod Wieliczką, nikt jeszcze nie obalił tej teorii.
- Kraków to miasto, w którym każdy może uprawiać sztukę, nawet jeśli nie ma o tym pojęcia.
- W Krakowie można zostać pobrudzonym przez myśliwce, znaczy Gołębie, jednak nikt nie zamierza się ich pozbyć, gdyż są one jednymi z atrakcji turystycznych Krakowa.
- Jeżeli jesteś z Krakowa, najbezpieczniejszym miastem (poza Krakowem) są Kielce.
- Prawdziwy Krakowianin nigdy nie zamieszkałby w Nowej Hucie.
- A prawdziwy Nowohucianin nigdy nie zamieszkałby w Krakowie.
- Wszyscy Krakowianie są solidarni i się kochają – dajmy na to mieszkaniec osiedla "Na Kozłówce" może wejść na Bieżanów i odwrotnie, gdzie przyjaciele odpowiednio go ugoszczą. Kiedy wypalą z nim fajkę pokoju, załatwiają mu bezpłatny transport karetką.
- Najskuteczniejszym sposobem na stracenie życia jest przejście z szalikiem Legii po błoniach. Kibice Wisły i Cracovii zjednoczą się specjalnie dla ciebie (żeby dać ci wpierdol).
- Jednym z symboli Krakowa jest melodia o angielskojęzycznym tytule Hey now! (czytaj hej-nał).
- Dumą Krakowa, i jego honorowym obywatelem jest Gracjan Roztocki.
- Kraków słynie z honorowych wojaków z rycerskimi tradycjami. Bitwy odbywają się tylko na noże, z reguły w liczbie 4 osoby (+ samochód) na jednego.
- Wzorem na przyśpiewkę kibicowską jest „Każdy to powie, (że) x rządzi w Krakowie”, gdzie x = nazwa klubu, za który gotowi jesteśmy oddać (czyjeś) życie, a „że” występuje lub nie w zależności od ilości sylab w nazwie.
- W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT) popularną rozrywką jest rozwieszanie na ścianie wielkiego plakatu z numerami wszystkich linii autobusowych i tramwajowych a następnie rzucanie w niego strzałkami. Na którą linię padnie, tę ucinamy/kasujemy.
- W Krakowie kręcono film Vinci oraz serial Majka, a teraz kręci się Szpital i Szkołę.
- Kraków to miasto na najwyższym poziomie cywilizacyjnym, gdzie tramwaje jeżdżą po ulicach taranując samochody, zwłaszcza gdy prowadzi Zbigniew Wodecki vel „Maja”.
- Na Kazimierzu (dawnej żydowskiej dzielnicy) jest ulica Gazowa.
- Na Woli Justowskiej jest ulica „Poniedziałkowy Dół”.
- Izba Wytrzeźwień mieści się na ulicy Rozrywki, która graniczy z Cmentarzem Batowickim a Regionalne Centrum Krwiodawstwa na Rzeźniczej.
- Na Brackiej (lub jak kto woli na Burackiej) nie pada deszcz.
- Kraków jest jedynym miejscem w Polsce gdzie można zaznać prawdziwej finezji wpierdolu, maczetą czy mieczem samurajskim.
- Jedynymi kibicami nie używającymi noży są kibice Hutnika. Mówi się, że klub nie mogąc produkować noży z herbem i sprzedawać ich w setkach tysięcy (jak to robią Cracovia i Wisła) spadł do IV ligi, rozpadł się i zamienił w Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010. Kiedyś gromił przeciwników w Pucharze UEFA 9:0, dzisiaj miażdży kluby typu KS Borek Kraków (którego stadionem jest boisko szkolne) a nawet giganta futbolu, Orzeł Balin.
- W Krakowie jest kilka popularnych szyn tramwajowych co lubią sobie wyskoczyć na miasto (Szyny na Limanowskiego, Szyny na Basztowej).
- Sławny też jest most Piłsudskiego.
- Jeździ po Krakowie linia 572, autobus tylko dla wybranych.
- Ku radości wszystkich gimbusów, jeździ tam też linia 69.
- Powietrze w Krakowie jest tak gęste że trzeba je ciąć maczetą.
- Tak naprawdę Krakowskie powietrze nie jest takie złe… Tylko najpierw trzeba dobrze je pogryźć.
- Często z nieba zamiast deszczu spada brykiet.
- Krakowskie powietrze jest także dostępne w wariantach light, superlight, menthol i z klikalną kulką.
Ciekawostki statystyczne
Ponieważ Kraków jest dwukrotnie mniejszy od zaprzyjaźnionej Warszawy, GUS oraz inne ośrodki badawcze przyjęły w dokumentacjach parytet, iż na głowę przeciętnego warszawiaka przypada pół głowy krakusa.