Normy Unii Europejskiej: Różnice pomiędzy wersjami
M |
M (→Zobacz też) |
||
Linia 50: | Linia 50: | ||
== Zobacz też == |
== Zobacz też == |
||
* [[ |
* [[europejskie normy emisji spalin]] |
||
* [[ryba lądowa]] |
* [[ryba lądowa]] |
||
Wersja z 19:41, 2 maj 2021
Normy Unii Europejskiej – ogół przepisów, stanowionych przez Parlament Europejski ku chwale i rozwojowi Unii Europejskiej. De facto jest to zbiór absurdalnych uregulowań wszystkiego pod każdym kątem i aspektem.
Podwaliny norm UE
Podstawową i niepodważalną podwaliną wszelkich norm unijnych jest wywodzące się znikąd przekonanie, że wszystko wszędzie jest takie samo jak u nas. Normy te są przykładem prawnej „urawniłowki”, doskonalszej nawet niż w znienawidzonym mocarstwie. Tworzone są przy użyciu pokrętnej logiki, czyli właściwie bez niej, przy głównym założeniu, że ważne by norma była zgodna ze sobą samą, a niekoniecznie ze zdrowym rozsądkiem.
Zasady tworzenia norm
- Unia Europejska wie lepiej, jakie co jest i do czego służy.
- Wszystko, co jest inne niż takie, jakie ma być według Unii Europejskiej, jest nielegalne, a co najmniej podejrzane.
- Prawodawstwo członków Unii Europejskiej jest ułomne, tylko prawodawstwo samej Unii jest doskonałe.
- Większość ma zawsze rację, szczególnie gdy bierzemy pod uwagę wielkość kraju członkowskiego.
- Rozwiązania przyjęte w Hiszpanii doskonale sprawdzają się w Finlandii i na odwrót.
- Jeżeli rozwiązania nie sprawdzają się jw., oznacza to nieudolność rządów krajów członkowskich w ich wdrażaniu.
- Według norm Unii Europejskich wszystko się da. Wyrażenie nie da się jest niezgodne z normami Unii Europejskiej.
- Bla bla bla pierdu pierdu sratatata.
Skutki stosowania norm
Zastosowanie norm spowoduje, że obudzimy się w krainie powszechnej szczęśliwości, oczywiście pod warunkiem, że od rana do zmroku będziemy stosować normy Unii Europejskiej w każdej minucie dnia. Oto przykład:
- Budzimy się, przykryci kołdrą o puchowości zgodnej z normą UE. Dzięki temu nie pocimy się ponad normę UE i nie śmierdzi nam to i owo.
- Kapcie ustawione są w określonej przez UE odległości od łóżka i pod odpowiednim kątem. Dzięki zastosowaniu tych wskazówek jesteśmy o 8% bardziej rześcy i chętni do pracy, co wykazał zespół unijnych fachowców.
- Myjąc zęby, używamy wody o wskazanym przez UE chlorowaniu, dzięki czemu, przy zastosowaniu wprowadzonego przez UE czasu mycia zębów, świecą się one jasnością o przepisanej przez UE ilości luxów.
- Masło, jakim smarujemy unijny chleb, ma smarowistość zgodną z normami UE. Jeżeli nie ma i nie jest opisane jako „margaryna” lub „towot”, to nabyliśmy tanią chińską podróbkę, co jest nielegalne.
- Jadąc do pracy, jeżeli autobus spóźni się ponad określoną przez UE normę, możemy się poskarżyć do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a oni już pokażą naszemu MPK…
- Jeżeli korzystamy z trolejbusu, musimy pamiętać, że zgodnie z normami UE jest to równoznaczne z tym, jakbyśmy korzystali z kolejki linowej.
- Drzwi obrotowe w naszym miejscu pracy winny się obracać zgodnie z kierunkiem ruchu kuli ziemskiej, o czym stanowi osobna norma unijna.
- Nasz komputer w miejscu pracy winien zasygnalizować gotowość do pracy we wszystkich 27 unijnych językach, ponadto w arabskim, hebrajskim, chińskim i klingońskim;
- Podczas ośmiogodzinnego dnia pracy, zgodnie z normami UE, przysługują nam następujące przerwy w pracy:
- 15 minut na posiłek;
- 15 minut na sen;
- 8,5 minuty na seks;
- 4 minuty na gimnastykę;
- 10 minut na karmienie piersią (niezależnie od płci);
- 13,5 minuty na granie w GTA;
- 0,95 minuty na ziewanie;
- 5 minut na karmienie fok;
- 3 minuty na bicie konia (niezależnie od płci);
- 16 minut na grę w Fifę;
- 4 minuty na bicie szefa po mordzie;
- 1 minuta na karmienie rekina z ręki;
- 10 minut na dojenie krów.
- Jeżeli wracając z pracy do domu stoimy w korku dłuższym niż 3 kilometry, to zgodnie z normami UE możemy zostać aresztowani za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
- Po powrocie do domu syn pokazuje nam klasówkę, z której otrzymał 4+. Zauważamy, że znak „+” nie jest równoramienny i przypomina krzyż łaciński, co jest niezgodne z normą UE w sprawie równości religii. Natychmiast interweniujemy w szkole, w wyniku czego wobec nauczycielki zostają wyciągnięte konsekwencje służbowe.
- Wpada do nas kontroler unijny ds. akwarystycznych, celem cotygodniowej kontroli naszego akwarium. Otrzymujemy upomnienie za niezgodną z normami unijnymi ilość glonów, przez co znacznie pogorszyły się warunki bytowe glonojada.
- W środę dzieci – zgodnie z normami UE – po dobranocce muszą wysłuchać wystąpienia imama. W czwartek oglądają sobie sobie rabina, a w piątek – czarownika voodoo.
- Około 22:00 proponujemy żonie/mężowi/partnerowi/partnerce/konkubentowi/konkubinie seks. Na odmowę z powodu bólu głowy reagujemy, powołując się na przekroczenie normy UE określającą miesięczną ilość bólów głowy wykluczających zbliżenia płciowe. Ostatecznie stawiamy na swoim.
- Zasypiamy. Śni nam się, że ktoś zniósł wszystkie normy Unii Europejskiej. Budzimy się z krzykiem i zlani zimnym potem.
Inkorporacja norm UE do prawa polskiego
W momencie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku został powołany specjalny prawniczy zespół ekspercki, celem wdrożenia norm unijnych do prawa polskiego. Po siedmiu latach wytężonej pracy i rozważania spraw czy struś to drób czy nierogacizna, prace zakończono. W przeddzień opublikowania wyników prac zespołu ukazała się nowa norma unijna dotycząca inkorporacji norm Unii Europejskiej do narodowych systemów prawnych i wszystko szlag trafił trzeba było zaczynać od początku.