Cytaty:Kiler: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(poprawa estetyczna)
M (linki, skład, lit)
Linia 1: Linia 1:
* - Z filtrem? Miało być bez filtra!<br>- W całym mieście nie ma bez filtra.<br>- A jakie to miasto?<br>- Las Vegas...<br>- O! Muszą mieć awarię prądu!
* ''- Z [[filtr]]em? Miało być bez filtra!<br>- W całym [[Miasto|mieście]] nie ma bez filtra.<br>- A jakie to miasto?<br>- [[Las Vegas]]...<br>- O! Muszą mieć [[Awaria|awarię]] [[Prąd|prądu]]!''


* - To pomyłka! Złapaliście nie tego, co trzeba!<br>- Pomyłka? Moja żona miała na drugie "Pomyłka
* ''- To [[pomyłka]]! Złapaliście nie tego, co trzeba!<br>- Pomyłka? Moja [[żona]] miała na drugie "Pomyłka".''


* - Nazywasz się Kiler! Masz ksywę "Kiler"! I jesteś Kilerem! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.<br>- To pomyłka.
* ''- Nazywasz się [[Kiler]]! Masz ksywę "Kiler"! I jesteś Kilerem! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.<br>- To pomyłka.''


* Co ja mam zrobić, że nazywam się Kiler, a jestem taksówkarzem, numer boczny 7775...
* ''Co ja mam zrobić, że nazywam się Kiler, a jestem [[taksówkarz]]em, [[numer boczny]] 7775...''


* Myślisz, cwaniaczku, że z piątego przykazania możesz sobie robić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?!?
* ''[[Myśli|Myślisz]], [[Cwaniak|cwaniaczku]], że z piątego [[10 Przykazań|przykazania]] możesz sobie robić [[Spółka z o.o.|spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością]]?!?''


* Mają rozmach, skurwysyny.
* ''Mają [[rozmach]], skurwiesyny.''


* - Ja prywatnie bardzo panią lubię, cenie za profesjonalizm, ale... sama pani rozumie.<br>- Rozumiem. Żałuję, ale... rozumiem. W takim razie przedstawię panu mój drugi projekt: Cykl dokumentalny pod tytułem "Panteon Polskiego Więziennictwa".<br>- O! To brzmi zachęcająco!<br>- Gdyby pan mógł mi pomóc w sporządzeniu listy ośmiu... dwunastu najlepszych dyrektorów więzień w Polsce?<br>- Aż tylu? Nie wiedziałem, że jest nas aż tylu, ale spróbujmy... Może Czesiek z Łęczycy, ale on jest na emeryturze... emerytowany może być?<br>- Nie, to muszą być aktywni dyrektorowie w służbie czzynnej.<br>- No, to może Mirek z Białołęki? Ale on zupełnie wyłysiał! Łysy się nadaje?<br>- No skąd! To muszą być ludzie naprawdę wyjątkowi. Również przystojni, inteligentni, oczytani, znający języki...<br>- Yes, of course, naturlich jawohl, absolument... To może Piotrków? Tam jest Staszek Alcatraz! Tak! Staszek! Nie! Przepraszam, gdyby pani przyszła dwa tygodnie temu, to tak...<br>- A to tam, gdzie była ta ucieczka?<br>- No właśnie! Sześciuset chłopa poszło w Polskę! Jak to było zorganizowane, jakoś autobusy popodstawiali, czy co, i... Staszek osiwiał jak gołąb.<br>- Ooo, siwy to nie...<br>- Sama pani widzi.<br>- To może choć jedno nazwisko? Zrobię duży, poważny reportarz o jednym. Może nie "Panteon", a po prostu "Filar Polskiego Więziennictwa", "Opoka" może...<br>- "Gwiazda" po prostu.<br>- O! Doskonale! "Gwiazda Penitencjarnej Polski - dyrektor Mieczysław... Klonisz".<br>- Ja? Ja bym się nadał?<br>- No, nie jest pan siwy... ani łysy... ani na emeryturze...<br>- I nikt mi nigdy nie uciek! ''(przyp. To nie literówka, tam naprawdę jest '''uciek''')''
* ''- Ja prywatnie bardzo panią lubię, cenie za [[profesjonalizm]], [[ale]]... sama pani rozumie.<br>- Rozumiem. [[Żal|Żałuję]], ale... rozumiem. W takim razie przedstawię panu mój drugi [[projekt]]: [[Cykl]] [[Film dokumentalny|dokumentalny]] pod tytułem "Panteon Polskiego Więziennictwa".<br>- O! To [[Brzmienie|brzmi]] zachęcająco!<br>- Gdyby pan mógł mi pomóc w sporządzeniu [[Lista|listy]] ośmiu... dwunastu najlepszych [[dyrektor]]ów [[więzienie|więzień]] w [[Polska|Polsce]]?<br>- Aż tylu? Nie wiedziałem, że jest nas aż tylu, ale spróbujmy... Może [[Czesław|Czesiek]] z [[Łęczyca|Łęczycy]], ale on jest na [[Emerytura|emeryturze]]... emerytowany może być?<br>- Nie, to muszą być aktywni dyrektorowie w [[służba|służbie]] czzynnej.<br>- No, to może [[Mirosław|Mirek]] z [[Białołęka|Białołęki]]? Ale on zupełnie [[Łysizna|wyłysiał]]! Łysy się nadaje?<br>- No skąd! To muszą być ludzie naprawdę wyjątkowi. Również przystojni, inteligentni, oczytani, znający języki...<br>- Yes, of course, naturlich jawohl, absolument... To może [[Piotrków Trybunalski|Piotrków]]? Tam jest [[Stanisław|Staszek]] [[Alcatraz]]! Tak! Staszek! Nie! Przepraszam, gdyby pani przyszła dwa [[Tydzień|tygodnie]] temu, to tak...<br>- A to tam, gdzie była ta [[ucieczka]]?<br>- No właśnie! Sześciuset chłopa poszło w Polskę! Jak to było zorganizowane, [[autobus]]y popodstawiali jakieś, czy co, i... Staszek osiwiał jak [[gołąb]].<br>- Ooo, siwy to nie...<br>- Sama pani widzi.<br>- To może choć jedno nazwisko? Zrobię duży, poważny reportarz o jednym. Może nie "Panteon", a po prostu "[[Filar]] Polskiego Więziennictwa", "Opoka" może...<br>- "[[Gwiazda]]" po prostu.<br>- O! Doskonale! "Gwiazda Penitencjarnej Polski - dyrektor [[Mieczysław]]... Klonisz".<br>- Ja? Ja bym się nadał?<br>- No, nie jest pan siwy... ani łysy... ani na emeryturze...<br>- I nikt mi nigdy nie uciek!'' ''(przyp. To nie literówka, tam naprawdę jest '''uciek''')''


* - Nazywam się Ewa Szańska i jestem...<br>- Ja panią znam, z telewizji.
* ''- Nazywam się [[Ewa]] Szańska i jestem...<br>- Ja panią znam, z [[telewizja|telewizji]].''


* - Kijów, 1989 rok. Piękna ukraińska jesień. Czterech urodzonych morderców uzbrojonych po zęby, a ja sam jeden z moich wiernym kałachem...<br>- No i co, udało się?<br>- Niestety, poległem.
* ''- [[Kijów]], [[1989]] rok. Piękna [[Ukraina|ukraińska]] [[jesień]]. Czterech urodzonych [[Morderca|morderców]] uzbrojonych po zęby, a ja sam jeden z moich wiernym [[Kałasznikow|kałachem]]...<br>- No i co, udało się?<br>- Niestety, [[Śmierć|poległem]].''


* Popierdółka... SAM BYŁEŚ POPIERDÓŁKA!!!
* ''- [[Popierdółka]]... SAM BYŁEŚ POPIERDÓŁKA!!!''


* - Podobno już pierwszego dnia pobytu Kiler zamordował współwięźnia.<br>- Tak. Udusił więźnia na stołówce solniczką, to znaczy denkiem, sitkiem.<br>- To sitkiem czy solniczką?<br>- Denkiem... to znaczy nakrętką z dziurkami!<br>- Gdzie go przenoszą?<br>- Do miejsca odosobnienia.<br>- To znaczy gdzie?<br>- Tego nie mogę powiedzieć.<br>- Nie może pan, czy pan nie wie?<br>- Wiem... ale nie powiem!
* ''- Podobno już pierwszego [[dzień|dnia]] pobytu Kiler [[Morderstwo|zamordował]] współwięźnia.<br>- Tak. Udusił więźnia na stołówce [[solniczka|solniczką]], to znaczy [[Denko|denkiem]], [[Sitko|sitkiem]].<br>- To sitkiem czy solniczką?<br>- Denkiem... to znaczy [[Nakrętka|nakrętką]] z [[dziura|dziurkami]]!<br>- Gdzie go przenoszą?<br>- Do [[miejsce odosobnienia|miejsca odosobnienia]].<br>- To znaczy gdzie?<br>- Tego nie mogę powiedzieć.<br>- Nie może pan, czy pan nie wie?<br>- Wiem... ale nie powiem!''


* - Bardzo przepraszam, ale chce mi się siku!<br>(...)<br>- Siku mi się chce!<br>(...)<br>- To chyba pompa paliwowa!<br>- Tak myślisz?<br>- Mhm.<br>- Eee! To chyba pompa paliwowa!<br>- Coo?<br>- Pompa!!!<br>- A MNIE SIĘ CHCE SZCZAĆ!!!<br>- Dobra, wychodzimy, to pompa!<br>- Czy korzystając z chwili postoju mógłbym odcedzić kartofelki, bo mi pęcherz pęknie!<br>- Prawdziwy Kiler nie ma pęcherza!<br>- A co ma prawdziwy Kiler?<br>- Prawdziwy Kiler ma... pompę.<br>- Ale pompa już pękła!<br>(...)<br>- SZCZAĆ MI SIĘ CHCE!!!!!!
* ''- Bardzo przepraszam, ale chce mi się [[siku]]!<br>(...)<br>- Siku mi się chce!<br>(...)<br>- To chyba [[pompa paliwowa]]!<br>- Tak myślisz?<br>- Mhm.<br>- Eee! To chyba pompa paliwowa!<br>- Coo?<br>- Pompa!!!<br>- A MNIE SIĘ CHCE SZCZAĆ!!!<br>- Dobra, wychodzimy, to pompa!<br>- Czy korzystając z chwili [[postój|postoju]] mógłbym [[odcedzić kartofelki]]? Bo mi [[pęcherz]] pęknie!<br>- Prawdziwy Kiler nie ma pęcherza!<br>- A co ma prawdziwy Kiler?<br>- Prawdziwy Kiler ma... pompę.<br>- Ale pompa już pękła!<br>(...)<br>- SZCZAĆ MI SIĘ CHCE!!!!!!''


* - Od tej pory, Ryba, masz mieć w dupie paragrafy!<br>- Mogę?<br>- Musisz! Masz być jak bulterier!<br>- Będę!<br>- Jak wściekły byk!<br>- Będę!<br>- JAK TOMMY LEE JONES W "ŚCIGANYM"!!!<br>- BĘDĘ!!!<br>- No! Spieprzaj.
* ''- Od tej pory, [[Ryba]], masz mieć w [[dupa|dupie]] [[paragraf]]y!<br>- Mogę?<br>- Musisz! Masz być jak [[bulterier]]!<br>- Będę!<br>- Jak wściekły [[byk]]!<br>- Będę!<br>- JAK [[Tommy Lee Jones|TOMMY LEE JONES]] W [[Ścigany|"ŚCIGANYM"]]!!!<br>- BĘDĘ!!!<br>- No, to spieprzaj.''


* - Odpowiem na wszystkie pytania, tylko niech pan nie strzela!<br>- Pytanie pierwsze: Zawsze sikasz przez zapięty rozporek?<br>- Zawsze.
* ''- Odpowiem na wszystkie [[Pytanie|pytania]], tylko niech pan nie strzela!<br>- Pytanie pierwsze: Zawsze sikasz przez zapięty [[rozporek]]?<br>- Zawsze.''


* Widzisz, Wąski, dziś jest ważny dzień w twoim zasranym życiu. Zaczynasz nowe, zaszczane życie.
* ''- Widzisz, [[Wąski]], dziś jest ważny dzień w twoim [[gówno|zasranym]] życiu. Zaczynasz nowe, zaszczane [[życie]].''


* - Żebyś wiedział, jakie ja mam okropne życie!<br>- Ty, Rysiu?<br>- No widzisz, nawet imię mam jakieś takie nie tego!<br>- Chciałem powiedzieć: Gabrysiu, w pewnym momencie nawet Gabrielo...<br>- Siara to potwór, zdradza mnie, bije i nie daje ani grosza! Wiesz, jakich ja używam kosmetyków? Najtańszych! Zobacz, jak ja wyglądam! Nie stać mnie na kosmetyczkę, na masaż, na nic!<br>- Nie może być!<br>- A kiedy się upominam, to mówi, że mnie wsadzi do plastikowego worka i wrzuci do Wisły. Powiedział, że za dużo wydaję i nie da mi więcej pieniędzy...<br>- Poczekaj, przecież ja coś tam mam... Siara mi dał. Chcesz trochę? Weeeź... nakupuj se kosmetyków.<br>- Kiler... Trzysta dolarów? OCHUJAŁEŚ?!? Co ja sobie za to kupię, waciki?!?
* - ''Żebyś wiedział, jakie ja mam okropne życie!<br>- Ty, [[Ryszarda|Rysiu]]?<br>- No widzisz, nawet imię mam jakieś takie nie tego!<br>- Chciałem powiedzieć: [[Gabriela|Gabrysiu]], w pewnym momencie nawet Gabrielo...<br>- [[Siara]] to [[potwór]], [[Zdrada|zdradza]] mnie, [[Pobicie|bije]] i nie daje ani [[grosz]]a! Wiesz, jakich ja używam [[Kosmetyki|kosmetyków]]? Najtańszych! Zobacz, jak ja wyglądam! Nie stać mnie na [[kosmetyczka|kosmetyczkę]], na [[masaż]], na nic!<br>- Nie może być!<br>- A kiedy się upominam, to mówi, że mnie wsadzi do [[Plastik|plastikowego]] [[Worek|worka]] i wrzuci do [[Wisła|Wisły]]. Powiedział, że za dużo wydaję i nie da mi więcej [[pieni ądze|pieniędzy]]...<br>- Poczekaj, przecież ja coś tam mam... [[Siara mi dał]]. Chcesz trochę? Weeeź... nakupuj se kosmetyków.<br>- Kiler... Trzysta [[Dolar|dolarów]]? OCHUJAŁEŚ?!? Co ja sobie za to kupię, [[waciki]]?!?''


* - Dwie duże wegetariańskie, pan Ferdynand Lipski, czterdzieści cztery osiemdziesiąt.<br>- Nie zamawiałam pizzy.<br>- Jestem z policji.<br>- Policji też nie.<br>- Mam ważną sprawę do prezesa Lipskiego.<br>- Od kiedy nosicie takie mundury?<br>- To kamuflaż. Proszę nie przeszkadzać prezesowi przez następny kwadrans, dziękuję.
* '' - Dwie duże [[Wegetarianin|wegetariańskie]], pan [[Ferdynand]] Lipski, czterdzieści cztery osiemdziesiąt.<br>- Nie zamawiałam [[pizza|pizzy]].<br>- Jestem z [[Policja|policji]].<br>- Policji też nie.<br>- Mam ważną sprawę do [[prezes]]a Lipskiego.<br>- Od kiedy nosicie takie [[mundur]]y?<br>- To [[kamuflaż]]. Proszę nie przeszkadzać prezesowi przez następny [[kwadrans]], dziękuję.''


* - Siara?!? ZLECIŁ MNIE ZABIĆ??? TEN PÓŁDEBIL! TA SKLONOWANA OWCA!... TO GÓWNO W BŁYSZCZĄCYM DRESIE, ON BEZE MNIE NIE ISTNIEJE!!!<br>- Chce pan o tym porozmawiać?<br>- Bardzo kurwa jego mać chętnie.
* ''- Siara?!? ZLECIŁ MNIE ZABIĆ??? TEN [[Głupek|PÓŁDEBIL]]! TA [[Klon|SKLONOWANA]] [[Owca|OWCA]]!... TO [[Gówno|GÓWNO]] W [[Błyszczący dres|BŁYSZCZĄCYM DRESIE]], ON BEZE MNIE NIE [[Istnienie|ISTNIEJE]]!!!<br>- Chce pan o tym porozmawiać?<br>- Bardzo [[kurwa]] jego mać chętnie.''


* - Najpierw poszedłem na bazar Różyckiego, ale nikt nie miał. Ktoś mi powiedział, że jest jeden gościu w Suwałkach, co ma, ale było podejrzenie, że Chilijskie, nawet chciałem pojechać, bo one dwa razy lepiej stoją, ale nie pojechałem i w końcu wpadłem na genialny pomysł - poszedłem do ambasady, dali bez szemrania.<br>- Co to jest?<br>- Dwa tysiące kolumbijskich peset.<br>- To nie jest dwa tysiące peset, tylko dwa razy po gówno wate ''tysiąc'' peset!<br>- No! A jest jakaś różnica?
*'' - Najpierw poszedłem na [[bazar Różyckiego]], ale nikt nie miał. Ktoś mi powiedział, że jest jeden [[gościu]] w [[Suwałki|Suwałkach]], co ma, ale było podejrzenie, że [[Chile|Chilijskie]], nawet chciałem pojechać, bo one dwa razy lepiej stoją, ale nie pojechałem i w końcu wpadłem na [[genialny pomysł]] - poszedłem do [[ambasada|ambasady]], dali bez [[Szemranie|szemrania]].<br>- Co to jest?<br>- Dwa tysiące [[Kolumbia|kolumbijskich]] [[peso|peset]].<br>- To nie jest dwa tysiące peset, tylko dwa razy po gówno wate tysiąc peset!<br>- No! A jest jakaś [[różnica]]?''


* - Lewa jego, lewa jego, lewa jego... kawki?<br>- Nie, nie, nie, dzięki. Mam nadciśnienie, serducho by mi wysiadło.<br>-... lewa jego mać.
* ''- Lewa jego, lewa jego, lewa jego... [[Kawa|kawki]]?<br>- Nie, nie, nie, dzięki. Mam nadciśnienie, [[Serce|serducho]] by mi wysiadło.<br>-... lewa jego mać.''


* Niech pan pamięta o emerytach!
* ''Niech pan pamięta o emerytach!''


{{Stubcyt}}
{{Stubcyt}}

Wersja z 12:50, 9 cze 2006

  • - To pomyłka! Złapaliście nie tego, co trzeba!
    - Pomyłka? Moja żona miała na drugie "Pomyłka".
  • - Nazywasz się Kiler! Masz ksywę "Kiler"! I jesteś Kilerem! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.
    - To pomyłka.
  • - Ja prywatnie bardzo panią lubię, cenie za profesjonalizm, ale... sama pani rozumie.
    - Rozumiem. Żałuję, ale... rozumiem. W takim razie przedstawię panu mój drugi projekt: Cykl dokumentalny pod tytułem "Panteon Polskiego Więziennictwa".
    - O! To brzmi zachęcająco!
    - Gdyby pan mógł mi pomóc w sporządzeniu listy ośmiu... dwunastu najlepszych dyrektorów więzień w Polsce?
    - Aż tylu? Nie wiedziałem, że jest nas aż tylu, ale spróbujmy... Może Czesiek z Łęczycy, ale on jest na emeryturze... emerytowany może być?
    - Nie, to muszą być aktywni dyrektorowie w służbie czzynnej.
    - No, to może Mirek z Białołęki? Ale on zupełnie wyłysiał! Łysy się nadaje?
    - No skąd! To muszą być ludzie naprawdę wyjątkowi. Również przystojni, inteligentni, oczytani, znający języki...
    - Yes, of course, naturlich jawohl, absolument... To może Piotrków? Tam jest Staszek Alcatraz! Tak! Staszek! Nie! Przepraszam, gdyby pani przyszła dwa tygodnie temu, to tak...
    - A to tam, gdzie była ta ucieczka?
    - No właśnie! Sześciuset chłopa poszło w Polskę! Jak to było zorganizowane, autobusy popodstawiali jakieś, czy co, i... Staszek osiwiał jak gołąb.
    - Ooo, siwy to nie...
    - Sama pani widzi.
    - To może choć jedno nazwisko? Zrobię duży, poważny reportarz o jednym. Może nie "Panteon", a po prostu "Filar Polskiego Więziennictwa", "Opoka" może...
    - "Gwiazda" po prostu.
    - O! Doskonale! "Gwiazda Penitencjarnej Polski - dyrektor Mieczysław... Klonisz".
    - Ja? Ja bym się nadał?
    - No, nie jest pan siwy... ani łysy... ani na emeryturze...
    - I nikt mi nigdy nie uciek!
    (przyp. To nie literówka, tam naprawdę jest uciek)
  • - Nazywam się Ewa Szańska i jestem...
    - Ja panią znam, z telewizji.
  • - Bardzo przepraszam, ale chce mi się siku!
    (...)
    - Siku mi się chce!
    (...)
    - To chyba pompa paliwowa!
    - Tak myślisz?
    - Mhm.
    - Eee! To chyba pompa paliwowa!
    - Coo?
    - Pompa!!!
    - A MNIE SIĘ CHCE SZCZAĆ!!!
    - Dobra, wychodzimy, to pompa!
    - Czy korzystając z chwili postoju mógłbym odcedzić kartofelki? Bo mi pęcherz pęknie!
    - Prawdziwy Kiler nie ma pęcherza!
    - A co ma prawdziwy Kiler?
    - Prawdziwy Kiler ma... pompę.
    - Ale pompa już pękła!
    (...)
    - SZCZAĆ MI SIĘ CHCE!!!!!!
  • - Odpowiem na wszystkie pytania, tylko niech pan nie strzela!
    - Pytanie pierwsze: Zawsze sikasz przez zapięty rozporek?
    - Zawsze.
  • - Widzisz, Wąski, dziś jest ważny dzień w twoim zasranym życiu. Zaczynasz nowe, zaszczane życie.
  • - Żebyś wiedział, jakie ja mam okropne życie!
    - Ty, Rysiu?
    - No widzisz, nawet imię mam jakieś takie nie tego!
    - Chciałem powiedzieć: Gabrysiu, w pewnym momencie nawet Gabrielo...
    - Siara to potwór, zdradza mnie, bije i nie daje ani grosza! Wiesz, jakich ja używam kosmetyków? Najtańszych! Zobacz, jak ja wyglądam! Nie stać mnie na kosmetyczkę, na masaż, na nic!
    - Nie może być!
    - A kiedy się upominam, to mówi, że mnie wsadzi do plastikowego worka i wrzuci do Wisły. Powiedział, że za dużo wydaję i nie da mi więcej pieniędzy...
    - Poczekaj, przecież ja coś tam mam... Siara mi dał. Chcesz trochę? Weeeź... nakupuj se kosmetyków.
    - Kiler... Trzysta dolarów? OCHUJAŁEŚ?!? Co ja sobie za to kupię, waciki?!?
  • - Lewa jego, lewa jego, lewa jego... kawki?
    - Nie, nie, nie, dzięki. Mam nadciśnienie, serducho by mi wysiadło.
    -... lewa jego mać.
  • Niech pan pamięta o emerytach!

Szablon:Stubcyt