Stadler FLIRT
Stadler FLIRT (wg K-Mazu ER75, wg KŚ EN75, wg PKP ED160) – elektryczny zespół trakcyjny wyprodukowany przez Stadlera w dawnej siedleckiej hali PKP w celu zdetronizowania Pindolina, wierny rywal ED161, EN57 oraz EN68/ED78/EN78/EN79. Spodobał się głównie przewoźnikom regionalnym, którzy wkurwieni ostro na Przewozy Regionalne i ich EN57 postanowili wywalić na tory coś zajebistego, ale z pewnym haczykiem. PKP Intercity nie chciało być gorsze, więc też FLIRT-y kupiło.
Co ciekawe, mimo że Stadler jest szwabską szwajcarską firmą, to wszystkie hulające po polskich torach FLIRTy zostały wyprodukowane (przynajmniej częściowo) w Siedlcach. Jest to jedyny argument powstrzymujący prawdziwych Polaków przed spaleniem i zdemolowaniem tych tworów.
Co jest w środku?
Wagon 2 klasy
- Dosyć wygodne siedziska, niektóre hałasują przy składaniu;
- Następujący układ siedzeń: 16-20 siedzisk pod kabiną maszynisty, układ 2+2 przerywany parą drzwi, obok kibla 6 siedzisk na przejściu zastawionym biletomatem, 2 komplety 2+2 i kolejne 16-20 siedzisk pod drugą kabiną maszynisty;
- Gniazdka 230V pod siedzeniami;
- Czerwony młoteczek do zbijania szyby w razie
chęci wydostania się na zewnątrzniebezpieczeństwa lub po prostu pooddychania świeżym powietrzem; - Półki dla osób z większym bagażem;
- 3 wieszaczki dla rowerów;
- Niebiesko-zielonkawa wykładzina zaprojektowana specjalnie do czyszczenia waszych stóp.
Wagon 1 klasy
- Nieco wygodniejsze siedzenia;
- Wykładzina w celu wycierania Twych Nadobnych Stóp;
- Reszta: patrz Wagon 2 klasy.
Wagon barowy
- Siedzenia;
- Potrawy pospiesznie przygotowane z pierwszych lepszych materiałów, które wpadną w ręce;
- Stoliki;
- Patrz punkt ostatni w Wagon 1 klasy.
Z jaką prędkością jeździ?
We wszystkich polskich Flirtach maksymalna prędkość konstrukcyjna to 160 km/h, ale wersje dla bogatych krajów europejskich popylają nawet 200 km/h. Co ciekawe wersja dalekobieżna dla Intercity jest tak samo szybka wolna co ta dla na przykład ŁKA. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia ze względu na stan polskich torów.
Kto się tym wozi?
- Koleje Mazowieckie – 10 sztuk ER75, PKP już się do tego oznaczenia przypierdoliło, że nie wolno, bo to tylko spalinówy mogą je użytkować.
- Koleje Śląskie – tylko 4 sztuki EN75, ponieważ woleli stare dobre kible. Mają takie samo opływowe czoło co wersja dla KolMazu.
- Łódzka Kolej Aglomeracyjna – 20 sztuk, nie dostały numeru, bo nie[1]. Mają tylko dwa człony[2], przez co przejazd nimi przypomina kiszenie kapusty w beczce. Ełka nawet zaczęła ostatnio przebąkiwać o możliwości wydłużenia tych wynalazków do trzech członów[3].
- PKP Intercity – 20 sztuk 8-członowych ED160, kupione w celu wygryzienia Dartów i Pindolin z interesu. Dostały (podobnie jak egzemplarze dla Łodzi) nowe, kanciaste czoła.
Przypisy
To jest tylko zalążek ahtykułu z dziedźyny technyky. Jeśly nie posiadasz żadnej wady wymowy – rozbuduj go.