Pesa Swing
Pesa Swing – pseudotramwaje wyprodukowane w Bydgoskich zakładach Pojazdy Eksperymentalne Szczególnie Awaryjne wyłącznie po to, żeby Warszawieś, Uć, Tyfusowo, Rydzykowo, Elbląg, Danzig oraz Szczękocin miały czym szpanować na scenie polskiej komunikacji miejskiej. Rozwojowa wersja pierwszego pseudotramwaju Tramicus na świecie.
Zalety
- Są długie;
- mają pantografy pośrodku;
- można w nich kupić bilet (czego i tak nikt nie robi[1]);
- posiadają zarówno dobrą klimatyzację, jak i dobre ogrzewanie, dzięki czemu latem jest w nich zimno (i to nawet jeśli na zewnątrz skwar jest nie do zniesienia), zaś zimą dość ciepło.
Wady
- Są niskopodłogowe (ułatwia to szturmowanie tramwaju przez babcie tramwajowe);
- pikają przy zamykaniu drzwi;
- mają zamontowane ekrany LCD, które cały czas wkurzają pasażerów informując ich, że na ulicy, którą jadą właśnie wywalił się jakiś tramwaj i spowodował zablokowanie całego centrum;
- mają zderzaki jak tarany;
- wydają nieprzyjemnie dźwięki;
- warszawiejskie sztuki miały tendencję do mimowolnego opuszczania torowiska.
- zaś uckie są wyposażone w tryb jazdy autonomicznej;
- wszystkie mają stabilizator toru jazdy, przez to nie mogą się ślizgać po torach jak Konstale.
Zastosowanie
Na początku powody do szpanu miała Stolyca, bo to ją Swingi podbiły jako pierwsze. Potem trafiły do Danzig. Szczękocin by móc zaszpanować jedyną jakąś rzeczą też zakupił kilkadziesiąt sztuk. Na placu boju pozostały jedynie Gorzów Wielkopolski, Olsztyn i Wrocław. Gorzów twierdzi że helmuty z lat '60 są lepsze od stopiątek[2], Olsztyn zakupił inne marne tramwaje Solarisa, a Wrocław odpadł poprzez antyszpan pojazdami 2010NW (nie zaszpanował przez jullową[3] nazwę). Kolejne miasta, czyli Thorn i Bydzia, by nie być gorsze, też sobie Swingi kupiły dla sławy. Rydzykowo kupiło jako ostatnie te wynalazki.
Wersje
- 119Na – trzyczęściowa, (jeszcze nikt takiej nie kupił);
- 120Na – pięcioczęściowa (Warszawieś, Danzig, Szczękociny);
- 121Na – trzyczęściowa, wąska (Toruń);
- 122Na – pięcioczęściowa, wąska (dla Tyfusów, Torunia i pływającej wsi, której nie ma na żadnej mapie pogodowej).