Tramwaje w Warszawie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono poprzednią wersję, jej autor to 89.78.12.49. Autor wycofanej wersji to 212.180.149.198.)
 
(Nie pokazano 171 wersji utworzonych przez 68 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Wandal na łańcuchu.jpg|thumb|250px|Oryginalne stołeczne malowanie]]
{{t}}tak, mają takie, jak na stolicę cywilizowanego kraju przystało!
'''Tramwaje w Warszawie''' – największe muzeum transportu publicznego w Europie.


== Zwykłe ==
== Linie ==
[[Plik:Rozkład w koszu.jpg|thumb|200px|Warszawiacy dobitnie wyrazili swoje zdanie o przydatności rozkładu czternastki]]
*{{t|1}}linia prozdrowotna, Zaczyna tuż przy [[wariatkowo|szpitalu]] by po swojej drodze minąć trzy [[cmentarz]]e i skończyć przy [[złomowisko|złomowisku]]. Po drodze mija CH Arkadia, które jest cmentarzem dla szarych komórek. Na Ochocie kończy trasę na Banacha, dlatego przy okazji służy do testowania cierpliwości ludzi czekających na przystanku „O cholera skręca” (Och Teatr) na podwózkę na Okęcie. Lubi się tam zjawiać podwójnie.
=== Zwykłe ===
*{{t|2}}linia ewolucyjna, rozpoczyna swoja trasę na jednym z [[bazar]]ków Żoliborskich. W miarę pokonywania trasy rośnie jakość handlowa osiągająca szczyty przy CH Arkadia i odwrotnie proporcjonalna średnia wieku. Im bliżej CH Arkadia tym niższa. Tych, którzy nie przeżyją zakupów w Arkadii, odwiezie bezpośrednio na cmentarz.
* '''1 Żerań Wschodni/Annopol – Banacha/Plac Narutowicza''' – linia prozdrowotna, Zaczyna tuż przy [[wariatkowo|szpitalu]] by po swojej drodze minąć trzy [[cmentarz]]e i skończyć przy [[złomowisko|złomowisku]]. Po drodze mija CH Arkadia, które jest cmentarzem dla szarych komórek. Na Ochocie kończy trasę na Banacha, dlatego przy okazji służy do testowania cierpliwości ludzi czekających na przystanku „O cholera skręca” (Och Teatr) na podwózkę na Okęcie. Lubi się tam zjawiać podwójnie. Pan kierowca otwiera tam drzwi i mówi „wysadzam szanowną hołotę, dalej niech dyma na piechotę”. Nie po to w Warszawie jest tyle tramwajów, by człowiek mógł dojechać wszędzie jednym.
*{{t|3}}linia prawobrzeżna, łączy Targówek z Gocławkiem. Jej trasa specjalnie się wygina w kształt litery C tylko po to, by zaliczyć bałagan w okolicy Dw. Wileńskiego, zmienić grajków ulicznych i skład surowcowy kebabów.
* '''2 Winnica/Tarchomin Kościelny– Metro Młociny''' – linia dowozowa prowadząca od stacji metra na Tarchomin jako tańszy zamiennik zaniechanej linii metra. Oddawana etapami ma wreszcie utworzyć wzdłuż ul. Światowida wielki [[sierp]] górujący nad tramwajową mapą miasta.
*{{t|4}}linia antyinżynieryjna, jest solą w oku miejskiego inżyniera ruchu, podobnie jak reszta linii tramwajowych. Jedyna linia która łączy Centrum (znaczy się rondo Dmowskiego) z najlepiej przystosowanym dla niepełnosprawnych i najbezpieczniejszym przystankiem w [[Warszawa|Warszawie]] – Stare miasto (wg. tramwajów gadających dżeąąądż-ałn). Nie widziano nigdy niskopodłogowca. Pokonanie ukochanego przez wszystkich skrętu na pl. Bankowym zajmuje jej niekiedy kilkanaście minut, stąd często można spotkać na niej składy 4 lub 6 wagonowe.
* '''3 Annopol – Gocławek''' – jedyna linia, która ani na chwilę nie opuszcza prawobrzeżnej strony miasta. Jedna z wielu linii handlowych, zaczyna trasę przy CH King Cross, przejeżdża koło Galerii Wiatracznej, później Wileńskiej i Renovy, natomiast kończy przy Factory Annopol. Specjalnie dla miłośników handlu tradycyjnego przejeżdża również przez bazarek przy Kijowskiej oraz Bazar Różyckiego.
*{{t|6}}długi, dziwny twór dowożący Pragę i Nowe Bemowo do metra i mający usprawnić komunikację pomiędzy tymi dzielnicami. W praktyce, wprowadzona tylko, aby ZTM zaoszczędził.
* '''4''' '''Żerań Wschodni – Wyścigi''' – linia antyinżynieryjna, jest solą w oku miejskiego inżyniera ruchu, podobnie jak reszta linii tramwajowych. Jedyna linia która łączy Centrum (znaczy się rondo Dmowskiego) z najlepiej przystosowanym dla niepełnosprawnych i najbezpieczniejszym przystankiem w [[Warszawa|Warszawie]] – Stare miasto (wg. tramwajów gadających dżeąąądż-ałn). Nie widziano nigdy niskopodłogowca. Pokonanie ukochanego przez wszystkich skrętu na pl. Bankowym zajmuje jej niekiedy kilkanaście minut, stąd często można spotkać na niej składy 4 lub 6 wagonowe. W 2011 r. uznano, że linia ma za niski numer, żeby jeździć koło Zamku Królewskiego, dlatego zmieniono jej trasę (uznano, że obok Zamku to może przejeżdżać co najmniej 18). Obecnie znowu jeździ przy zamku.
*{{t|7}}szybki transport „VIP-ów” ze Szmulek i Dw. Wschodniego do centrum i na Okęcie, jakby przypadkiem chcieli sobie gdzieś polecieć. Na długim odcinku podbiera pasażerów linii 9, przemykając się między stadami [[PESA 120/121/122N|PES]]. Występuje tu niecodzienne zjawisko. Jeśli czekasz w Centrum na zapchaną 9 by dojechać na Okęcie to czasem w darze od losu przyjeżdża pusta 7. Jeśli czekasz przy al. Krakowskiej na pustą 7 zawsze przyjedzie zapchana 9. A nawet 9 zapchanych dziewiątek. Tramwaj ten, podobnie jak 9, mógłby stać się przyzwoitym środkiem transportu i pokonywać swoją trasę znacznie sprawniej, tj. można by było o nim powiedzieć, że więcej czasu jedzie, niż stoi, gdyby nie fakt, iż ma przystanki co pół metra, a pomiędzy tymi przystankami jeszcze są światła. A dodatkowo jeszcze po drodze są bazary. Dlatego jest to tramwaj erekcyjny. Stoi i tramwaj, i ty w nim.
* '''6 Metro Młociny – Gocławek''' – długi, dziwny twór dowożący Pragę i Bielany do metra i mający usprawnić komunikację pomiędzy tymi dzielnicami. W praktyce, wprowadzona tylko, aby [[Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie|ZTM]] zaoszczędził.
*{{t|8}}prawdziwa kobieca linia - nieprzewidywalna i spóźnialska. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie łaskawa przybyć na jakikolwiek przystanek w centrum miasta. Niby nie stoi w korkach, ale na Bemowo od Centrum wlecze się 40 minut przy czym większość ludzi wysiada dopiero na pętli.
* '''7 Kawęczyńska-Bazylika – P+R Al. Krakowska''' – szybki transport „VIP-ów” ze Szmulek i Dw. Wschodniego do centrum i na Okęcie, jakby przypadkiem chcieli sobie gdzieś polecieć. Na długim odcinku podbiera pasażerów linii 9, przemykając się między stadami <del>psów</del> [[Pesa Swing|Pes]]. Występuje tu niecodzienne zjawisko. Jeśli czekasz w Centrum na zapchaną 9 by dojechać na <del>Okęcie</del> P+R Al. Krakowska to czasem w darze od losu przyjeżdża pusta 7. Jeśli czekasz przy al. Krakowskiej na pustą 7 zawsze przyjedzie zapchana 9. A nawet 9 zapchanych dziewiątek. Tramwaj ten, podobnie jak 9, mógłby stać się przyzwoitym środkiem transportu i pokonywać swoją trasę znacznie sprawniej, tj. można by było o nim powiedzieć, że więcej czasu jedzie, niż stoi, gdyby nie fakt, iż ma przystanki co pół metra, a pomiędzy tymi przystankami jeszcze są światła. A dodatkowo jeszcze po drodze są bazary. Dlatego jest to tramwaj erekcyjny. Stoi i tramwaj, i ty w nim.
*{{t|9}}linia nowoczesna, tylko na niej kursują jedne z najnowszych wynalazków Bydgoskiego zakładu Psucia Elitarnych Sieci Autobusowych. Tramwaj lubiany przez grajków ulicznych ze względu na odpowiednia akustykę i największą liczbę pasażerów jaką można obsłużyć. W godzinach szczytu linia zyskuje moce przewozowe małego pociągu dzięki idealnej kompresji pasażerów na podwójnych siedzeniach. Wnętrze inspirowane Apple. Sardynkowiec. Jego awaria uwidacznia brak alternatywnych środków transportu wzdłuż południowych rubieży Grójeckiej i al. Krakowskiej. Dzikie tłumy ciągną wówczas wzdłuż ulicy, a ów exodus wywołuje skojarzenia ze zbliżającym się końcem świata, klęską żywiołową, najazdem obcych lub epidemią. Spokojnie, to tylko awaria. Ostatecznie, przecież nie po to jest tramwaj, byś mógł nim skutecznie i na siedząco dojechać tam, gdzie chcesz.
* '''9 Gocławek/Wiatraczna P+R Al. Krakowska''' Tramwaj lubiany przez grajków ulicznych ze względu na odpowiednia akustykę i największą liczbę pasażerów jaką można obsłużyć. W godzinach szczytu linia zyskuje moce przewozowe małego pociągu dzięki idealnej kompresji pasażerów na podwójnych siedzeniach. Wnętrze inspirowane Apple. Sardynkowiec. Jego awaria uwidacznia brak alternatywnych środków transportu wzdłuż południowych rubieży Grójeckiej i al. Krakowskiej. Dzikie tłumy ciągną wówczas wzdłuż ulicy, a ów exodus wywołuje skojarzenia ze zbliżającym się końcem świata, klęską żywiołową, najazdem obcych lub epidemią. Spokojnie, to tylko awaria. Ostatecznie, przecież nie po to jest tramwaj, byś mógł nim skutecznie i na siedząco dojechać tam, gdzie chcesz.
*{{t|10}}linia swatka, doskonale sprawdza się w tworzeniu stad tramwajowych poprzez rozwalanie układów koordynacyjnych. Na Wołoskiej trzeba ją skoordynować z 17 i 33, w al. Niepodległości z kolei z 19, które wymaga koordynacji z... 33. Na Kasprzaka wymaga koordynacji z linią 8, która jest powiązana z linią 22 na Towarowej, a 22 z wymienioną wcześniej 33. Skutkiem tych wszystkich operacji są doskonałe stada tramwajów na trasie w alei Jana Pawła II, ale ponieważ na ulicy tej nie ma ani metra, ani poważnej konkurencji autobusowej, nikomu to nie przeszkadza.
* '''10 Osiedle Górczewska – Wyścigi''' – linia swatka, doskonale sprawdza się w tworzeniu stad tramwajowych poprzez rozwalanie układów koordynacyjnych. Na Wołoskiej trzeba ją skoordynować z 17 i 33, w al. Niepodległości z kolei z 33. Na Kasprzaka wymaga koordynacji z linią 11. Skutkiem tych wszystkich operacji są doskonałe stada tramwajów na trasie w alei Jana Pawła II, ale ponieważ na ulicy tej nie ma ani metra, ani poważnej konkurencji autobusowej, nikomu to nie przeszkadza.
*{{t|14}}zapłaciłeś za bilet miesięczny, więc chcesz sobie pojeździć? Wsiadaj. Nim nigdzie nie dojedziesz. Nie po to jest tramwaj.
* '''11 Nowe Bemowo/Cmentarz Wolski – Plac Narutowicza''' - chyba jedyny tramwaj, któremu wychodzi równoczesne wnerwianie zarówno Mokotowian wracających z centrum, jak i Bemowian o bardziej elastycznych godzinach pracy<ref>o ile nie dojeżdżają inną linią do ukochanego metra M2</ref>, bowiem zamiast uparcie dublować 17 i 33 zjeżdża na Filtrową, a na Bemowo dojeżdża tylko w godzinach szczytu. Do jego (nielicznych) zalet zalicza się dostępność [[Wolne miejsce|wolnych miejsc]] za Dworcem Centralnym.
*{{t|15}}tramwaj, który po latach przerwy wrócił do rozkładu. Jeździ delikatnie mówiąc dość rzadko, stojąc na przystanku można odnieść wrażenie, że nie ma go jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy nie było go wcale. Zupełnie jak w przypadku Kubusia Puchatka, który im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Stoisz, spoglądasz na tory, potem na rozkład, jeszcze raz na tory, na zegarek, ponownie na tory, na tory w przeciwnym kierunku, jeszcze raz na zegarek, jeszcze raz na tory, na ludzi (czy ja wyglądam na wariata?) na tory, na rozkład i abarot. Nie ma. W końcu patrzysz w kalendarz. Patrzysz na zderzak setnej 9, która odjechała w tym czasie. Jeszcze raz w kalendarz. Spokojnie. Nie po to jest tramwaj by przyjechał wtedy, kiedy go potrzebujesz. Takiś cwany, że chcesz dojechać z Grójeckiej na Filtrową na jednym bilecie? To sobie stój.
* '''13 Kawęczyńska-Bazylika – Cm. Wolski''' – z Pragi na Wolę, czyli 6 na trasie 23 przejeżdżając koło dworca Wschodniego. Nie rób sobie nadziei, i tak na niego nie trafisz.
*{{t|16}}dowiezie robotników z Żerania oraz studentów SGH i pobożnych pielgrzymów nawiedzających sanktuarium do Arkadii. Pasażerowie ci nie zasłużyli jednak na nic lepszego niż 40-letnie wagony 13N.
* '''15 Marymont-Potok – P+R Al. Krakowska''' – tramwaj, który po latach przerwy wrócił do rozkładu. Rano jeździ delikatnie mówiąc dość rzadko, stojąc na przystanku można odnieść wrażenie, że nie ma go jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy nie było go wcale. Zupełnie jak w przypadku Kubusia Puchatka, który im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Stoisz, spoglądasz na tory, potem na rozkład, jeszcze raz na tory, na zegarek, ponownie na tory, na tory w przeciwnym kierunku, jeszcze raz na zegarek, jeszcze raz na tory, na ludzi (czy ja wyglądam na wariata?) na tory, na rozkład i abarot. Nie ma. W końcu patrzysz w kalendarz. Patrzysz na zderzak setnej 9, która odjechała w tym czasie. Jeszcze raz w kalendarz. Spokojnie. Nie po to jest tramwaj by przyjechał wtedy, kiedy go potrzebujesz. Takiś cwany, że chcesz dojechać z Grójeckiej na Filtrową na jednym bilecie? To sobie stój. Po południu w godzinach szczytu kursuje częściej. Ciekawa logika. Chcesz dojechać rano np. z Ochoty do roboty – nie tak łatwo. Ale już z powrotem – proszę bardzo.
*{{t|17}}Wiecznie zapchana linia stadna o profilu kulturalno-muzycznym. Jeździ od Metra Młociny do Służewca, czyli ludzie wysiadający na Okęciu mogą błyskawicznie (1 godzina 40 minut przy założeniu, że wszyscy inni mieszkańcy miasta wyjechali) znaleźć się na drugim końcu Warszawy i wsiąść w metro! W godzinach od 4 do 5 oraz od 22 do 23 jeżdżą w stadach po trzy, cztery tramwaje, natomiast w godzinach szczytu na przystankach pojawiają losowo (w godzinach nie mających związku z rozkładem) lub wcale. W tramwajach tej linii można zauważyć Rumunów i innych grajków umilających jazdę swoim wyciem, rzępoleniem na harmonijce i Bóg wie jeszcze czym. Po zakończonym występie łażą po przedziałach i żydzą pieniądze. Na plus – koffany tramwaj galerianek i galerników. Jedzie od Arkadii przez Złote Balkony do Galerii Mokotów.
* '''17 Winnica/Tarchomin Kościelny/Metro Marymont – PKP Służewiec''' – wiecznie zapchana linia stadna o profilu kulturalno-muzycznym. Jeździ od Tarchomina do Służewca, czyli ludzie wysiadający na Okęciu mogą błyskawicznie (1 godzina 40 minut przy założeniu, że wszyscy inni mieszkańcy miasta wyjechali) znaleźć się na drugim końcu Warszawy i wsiąść w metro! W godzinach od 4 do 5 oraz od 22 do 23 jeżdżą w stadach po trzy, cztery tramwaje, natomiast w godzinach szczytu na przystankach pojawiają losowo (w godzinach nie mających związku z rozkładem) lub wcale. W tramwajach tej linii można zauważyć Rumunów i innych grajków umilających jazdę swoim wyciem, rzępoleniem na harmonijce i Bóg wie jeszcze czym. Po zakończonym występie łażą po przedziałach i żydzą pieniądze. Na plus – koffany tramwaj galerianek i galerników. Jedzie od Galerii Północnej przez Arkadię oraz Złote Balkony do Galmoku.
*{{t|18}}najsłynniejsza linia Warszawy („Kiedy rano jadę 18...”). Na końcach trasy mamy z jednej strony robotników Żerania, a z drugiej – menadżerów z biurowców na Służewcu. Gdyby ryje znane z Plotka jeździły tramwajem, miałyby dojazd z Telewizji do Galmoku. Ale co się odwlecze to nie uciecze, czego/kogo nie ujrzysz po drodze na zakupy w tramwaju to już na pięterku w Galmoku na pewno.
* '''18 Żerań FSO – PKP Służewiec''' – najsłynniejsza linia Warszawy („Kiedy rano jadę 18…”). Na końcach trasy mamy z jednej strony robotników Żerania, a z drugiej – menadżerów z biurowców na Służewcu. Gdyby ryje znane z Plotka jeździły tramwajem, miałyby dojazd z Telewizji do Galmoku. Ale co się odwlecze to nie uciecze, czego/kogo nie ujrzysz po drodze na zakupy w tramwaju to już na pięterku w Galmoku na pewno. Trzy lata jeździła koło Zamku Królewskiego (zamiast 4), ale ZTM uznał, że 4 może koło Zamku jeździć, więc 18 skierował z powrotem na most Gdański.
*{{t|20}}jedyna linia jednotorowa w Warszawie. Znana jest z kursowania przez lasy, pola, podrzędne uliczki przy akademikach, a nawet jezioro. W zimniejsze dni czasami kurczą się tory, co uniemożliwia przejazd Swingom i w rezultacie blokuje przejazd samochodów na Radiowej. Jest także dumą i chlubą mieszkańców <s>Wypizdowa</s> Boernerowa, którzy szczycą się posiadaniem własnego tramwaju kursującego na małą ojczyznę Boernera.
* '''20 Żerań FSO – Boernerowo''' – jedyna linia jednotorowa w Warszawie. Znana jest z kursowania przez lasy, pola, podrzędne uliczki przy akademikach, a nawet jezioro. W zimniejsze dni czasami kurczą się tory, co uniemożliwia przejazd Swingom i w rezultacie blokuje przejazd samochodów na Radiowej. Jest także dumą i chlubą mieszkańców Boernerowa, którzy szczycą się posiadaniem własnego tramwaju kursującego na małą ojczyznę Boernera. Chwilowo przez remont wiecznie remontowanych torów na Obozowej skierowana na Cmentarz Wolski.
*{{t|22}}najdłuższa w całym mieście. Rusza z Piasków na bielanach, żeby skończyć swą trasę przy FSO. Zaprojektowana, aby robole z okolic Broniewskiego jechali Al. Jerozolimskimi do swej fabryki. Linia typowo handlowa, przejeżdża obok Arkadii, Złotych Tarasów, praskich bazarów i CH przy dw. Wileńskim
* '''22 Piaski - Wiatraczna''' – linia zaprojektowana, aby ludność z okolic Broniewskiego i Kamionka zwiedziła sobie centrum Warszawy, a potem pojechała na Narodowy kibicować naszym, którzy i tak przegrają. Linia typowo handlowa, przejeżdża obok Arkadii i Złotych Tarasów.
*{{t|23}}dubluje 20, 24, 26, 18 i 25. Cud jeśli przyjedzie o czasie.
* '''23 Nowe Bemowo – Czynszowa''' – przez większość trasy zawodowo dubluje 4, 13, 20, 24 i 26, dopóki nie skręca w Stalową. Tam na chwilę odsapuje w swoim cichym kąciku<ref>pętli ulicznej</ref> w głębi [[Praga-Północ|Pragi]]. Cud jeśli przyjedzie o czasie.
*{{t|24}}łączy Annopol i Bemowo, kursując przez ścisłe centrum. Nie ma sensu patrzeć na jej rozkład, jeździ praktycznie co 3-4 minuty. Jest dobrą opcją dojazdu gdziekolwiek, ale nie w godzinach szczytu. I charakteryzuje się niedużym odsetkiem starych babć.
* '''24 Nowe Bemowo – Gocławek''' – łączy Gocławek z Wolą i Bemowem, kursując przez ścisłe centrum. Nie ma sensu patrzeć na jej rozkład, jeździ praktycznie co 3–4 minuty. Jest dobrą opcją dojazdu gdziekolwiek, ale nie w godzinach szczytu. I charakteryzuje się niedużym odsetkiem starych babć.
*{{t|25}}niegdyś bardzo popularna linia, po licznych zmianach tras jest już widmem. Wrażenia z podróży unikalne jak i sam tramwaj. Na przystanku Moherowy Beret (Banacha) desant bereciar, a potem napięcie już tylko rośnie. W pewnym momencie okazuje się, że spod ciepłego moherka wystaje „morda mordercy” ze złotym zębem, dres wystaje spod skóry a kradziona wypasiona komóra wystaje z kieszeni. Witaj na Ząbkowskiej! Hej, na Pragie, kto ma odwagie!
* '''25 Annopol – Banacha''' – niegdyś bardzo popularna linia, po licznych zmianach tras jest już widmem. Wrażenia z podróży unikalne jak i sam tramwaj. Na przystanku Moherowy Beret (Banacha) desant bereciar, a potem napięcie już tylko rośnie. W pewnym momencie okazuje się, że spod ciepłego moherka wystaje „morda mordercy” ze złotym zębem, dres wystaje spod skóry a kradziona wypasiona komóra wystaje z kieszeni. Witaj na Ząbkowskiej! Hej, na Pragie, kto ma odwagie!
*{{t|26}}wiecznie zatłoczone łączy Wolę i Grochów. W szczycie jeździ najczęściej po 2 składy. Ale nie myśl, że omijając pierwszy wsiądziesz do następnego. Są ludzie, którzy wcześniej niż Ty wpadli na ten pomysł. Linia ta tworzy także niezapomniane atrakcje można się przejechać zabytkowym taborem 13N pamiętających Gomułkę, przez nowowyremontowaną trasę W-Z.
* '''26 Metro Młociny – Wiatraczna''' – najdłuższa, wiecznie zatłoczona łączy Bielany i Grochów. W szczycie jeździ najczęściej po 2 składy. Ale nie myśl, że omijając pierwszy wsiądziesz do następnego. Są ludzie, którzy wcześniej niż Ty wpadli na ten pomysł. W trosce o wygodę pasażerów najczęściej na tej linii kursują tylko tramwaje typu 105N.
*{{t|27}}Trupy na zakupy! Łączy Cm. Wolski z Żoliborzem, mijając po drodze Arkadię. Twórcy tej linii mieli coś nie tak w głowach...
* '''27 Metro Marymont – Cm. Wolski''' – trupy na zakupy! Łączy Cm. Wolski z Żoliborzem, mijając po drodze Arkadię. Twórcy tej linii mieli coś nie tak w głowach…
*{{t|31}}Miała dowozić krawaty ze Służewca do stacji metra Wilanowska. Jednak z racji tego, że okrąża cały Ksawerów, żeby ludzie mogli sobie pooglądać oszklony budynek TVP zbudowany z ich podatków i śliczne bloki z ery [[Władysław Gomułka|Gomułki]] będące alegorią Wierzbna, pracownicy ci wsiadają do 189 i jadą prosto na metro Służew, a 31 jeździ niemal puste poza odcinkiem Woronicza—Metro Wierzbno, na którym wozi wierzbieńskich emerytów, ewentualnie dowozi ludzi do Galerii Mokotów, jeśli nie wyrobią na 17 lub 18.
* '''28 Os. Górczewska – Dw. Wschodni (Kijowska)''' – linia miała zostać gdzieś tam wydłużona, ale dali ją na Wschodni, więc korzyści mają tylko ludzie od jednej strony (chyba, że ludzi mieszkających przy metrze też uważać za ludzi).
*{{t|33}}stwarza iluzję, że da się dojechać szybko i bezpośrednio z Mokotowa na Żoliborz. W rzeczywistości to wolniejsza, naziemna nitka metra – prawie ta sama trasa, a i tak gdziekolwiek jedziesz musisz się przesiąść.
* '''31 Metro Wierzbno – PKP Służewiec''' – jeździło między metrem Wierzbno a mrowiskiem na Służewcu, poza szczytem świeci pustkami. Ładnie okrąża cały Ksawerów, żeby ludzie mogli sobie pooglądać przeszklony budynek TVP zbudowany z ich podatków i śliczne bloki z ery [[Władysław Gomułka|Gomułki]] będące alegorią Wierzbna. Obecnie z racji niekończącego się remontu najkrótsza linia tramwajowa, a z racji weksli na krańcach obsługują ją tylko szpanerskie Hyundaie bądź mniej szpanerskie Jazzy. Mimo że cała krótka trasa nawet na chwilę nie wychyla się z Mokotowa, linię obsługuje zakład… Wola.
*{{t|35 albo 36, kto go tam wie}}nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy się pojawi, za to na pewno zawsze jedzie w przeciwnym kierunku niż ty zamierzasz.
* '''33 Metro Młociny – Kielecka''' – stwarza iluzję, że da się dojechać szybko i bezpośrednio z Mokotowa na Żoliborz. W rzeczywistości to wolniejsza, naziemna nitka metra – prawie ta sama trasa, a i tak gdziekolwiek jedziesz musisz się przesiąść.
*{{t| tramwaj, którego nie ma, a szkoda}} jechałby z Okęcia, potem skręcił w Towarową, następnie w Solidarności i przez Bankowy na Prażkę. Ale przecież nie po to są tramwaje, by można było nimi dojechać wygodnie, szybko i bez przesiadki do celu.
* '''35 Piaski – Wyścigi''' – przynajmniej oficjalnie. W rzeczywistości tramwaj pojawia się i znika nagle skręcając w uliczkę, która jest zbyt mała żeby przejechało nią cokolwiek większego niż polski Maluch. Oczywiście na przekór Bemowianom, została skrócona, żeby pchać się do 28 kursującego tak rzadko, że aż dziwne że siedziba ZTM-u nie została jeszcze spalona.


== Okresowe ==
=== Niezwykłe ===
<!-- Wszelkie linie tymczasowe (4x) dopisywać tutaj -->
*{{t|40}}tasiemiec, miała najdłuższa trasę w mieście, prawdopodobnie z powodu stanu nietrzeźwości projektanta który nie mógł zatrzymać palca na mapie.
* '''36 Metro Marymont - Pl. Narutowicza''' - linia turystyczna, najczęściej podróżują ją zdezorientowani turyści na spontanie, nie wiedząc o istnieniu tej linii, którzy spotykają ją na przystanku.
*{{t|46}}jedna z krótszych linii, dowożąca biznesmenów z biur na Kasprzaka do ZOO. Uwaga! Jeździ różnymi trasami w szczycie porannym i szczycie popołudniowym, czego skutkiem jest wożenie powietrza – mało jest odważnych, którzy ryzykują podróż tą linią. Dzięki omijaniu ważniejszych miejsc na trasie innych linii, nie potrzeba na nią zbyt wielu tramwajów. Ułatwia to także realizację jej głównego zadania, którym jest podniesienie nominalnej liczby tramwajów kursujących trasą W-Z i obniżenie średniego napełnienia składów. Po ewentualnym zakupie tramwajów dwukierunkowych linia zostanie prawdopodobnie skrócona do odcinka Zachodni Przyczółek Mostu Śląsko-Dąbrowskiego – Wschodni Przyczółek Mostu Śląsko-Dąbrowskiego (bez przystanków dla pasażerów), co umożliwi najlepsze wywiązanie się z tych zadań najmniejszym kosztem.
* '''T (Tetka)''' – linia turystyczna. Jeżdżą na niej zbyteczne zabytki. Psuje się rzadziej niż inne tramwaje, za to pasażerom dostarcza niesamowitych wrażeń badania jakości [[torowisko|torowisk]]. Zaczyna zawsze na placu Narutowicza i snuje się po całym mieście.
*{{t|75}} Podobnie jak 77 podwiezie wygodnie i niskopodłogowo, ale tylko kawałek drogi. W momencie największego zapełnienia kierowca kończy trasę, otwiera drzwi i mówi „wysadzam szanowną hołotę, niech dalej dyma na piechotę”.
*{{t|77}} Dubluje 7 tam, gdzie nie jest to konieczne. A jak hołota chce jechać dalej (na Okęcie) to niech się wbija do zapchanej 9, gdyż jak wiadomo, nie po to jest tramwaj, by szybko, miło i bez przesiadek dojechać min do celu.

== Turystyczne ==
*{{t|T (Tetka)}}linia turystyczna. Jeżdżą na niej zbyteczne zabytki. Psuje się rzadziej niż inne tramwaje, za to pasażerom dostarcza niesamowitych wrażeń badania jakości [[torowisko|torowisk]]. Zaczyna zawsze na placu Narutowicza i snuje się po całym mieście.


== Przystanki tramwajowe ==
== Przystanki tramwajowe ==
[[Plik:Tablica przystankowa.jpg|thumb|250px|Rozkład wcięło, możesz sobie za to pooglądać pulpit pana Ziutka]]
*{{t|Moherowy Beret}}przystanek przy Bitwy Warszawskiej. Obowiązuje tu zakaz wsiadania do tramwaju osobom w wieku poniżej 99 lat. Czasem próbują wsiadać też studenci geologii, ale oni też należą do kategorii „prehistoria”.
* '''Moherowy Beret''' – przystanek przy Bitwy Warszawskiej. Obowiązuje tu zakaz wsiadania do tramwaju osobom w wieku poniżej 99 lat. Czasem próbują wsiadać też studenci geologii, ale oni też należą do kategorii „prehistoria”.
*{{t|Dworzec Centralny}}według tzw. tramwajów gadających sęczełełestejsię. Brakowało ci do szczęścia kanara, złodzieja, cyganki, grajka lub żula – mówisz i masz.
* '''[[Warszawa Centralna|Dworzec Centralny]]''' – według tzw. tramwajów gadających sęczełełestejsię. Brakowało ci do szczęścia kanara, złodzieja, cyganki, grajka lub żula – mówisz i masz. Wysiada tu połowa zawartości tramwaju. Gdy już odetchniesz z ulgą, do środka ładuje się drugie tyle i to jeszcze z walizami.
*{{t|Plac Zbawiciela}}jeśli się gdzieś spieszysz to masz jak w banku, że pozamieniali trasy tramwajów i ten, który miał nie skręcać właśnie skręca.
* '''Plac Hipstera, d. Plac Zbawiciela''' – jeśli się gdzieś spieszysz to masz jak w banku, że pozamieniali trasy tramwajów i ten, który miał nie skręcać właśnie skręca. Tramwaj może też skręcić nie wiadomo dlaczego, prawdopodobnie po to, by ominąć jakiegoś hipstera wychodzącego z „Szarlotki”, który wlazł na tory.
*{{t|P+R Al. Krakowska|Pralka, per rectum, d. Okęcie}}wysiadasz na pętli i myślisz, że gdzieś tu jest lotnisko? No i jest! Tuż za płotem – do terminala tylko godzinka piechotą naokoło...
* ''' Nowowiejska''' – przystanek, który co jakiś czas staje się widmem i znika, tj. zostaje „skasowany”, skądinąd ciekawe słowo.
*{{t|Most Poniatowskiego}}wymiana kanarów. Jedna para kanarów wsiada, druga wysiada. A jeżdżą parami z tego samego powodu co milicjanci w PRL – jeden umie pisać, a drugi czytać.
* '''P+R Al. Krakowska''' (Pralka, Per Rectum, d. Okęcie) – wysiadasz na pętli i myślisz, że gdzieś tu jest lotnisko? No i jest! Tuż za płotem – do terminala tylko godzinka piechotą naokoło…
*{{t|Dworzec Wileński}}prastare źródła wszechodoru, to tu tramwaj tankuje smród, na którym może dojechać aż na Ochotę.
* '''[[Most Poniatowskiego]]''' – wymiana kanarów. Jedna para kanarów wsiada, druga wysiada. A jeżdżą parami z tego samego powodu co milicjanci w PRL – jeden umie pisać, a drugi czytać.
*{{t|Miśki}} przystanek dla niedźwiedzi z Zoo pół metra od przystanku Wileniak. Na jego kosmiczne owiatowanie miasto wydało ze sto milionów.
* '''Dworzec Wileński''' – prastare źródła wszechodoru, to tu tramwaj tankuje smród, na którym może dojechać aż na Ochotę.
*{{t|Torbacze/Workowyje}} czyli Włochy Ratusz. W godzinach wczesnoporannych oblegany przez babiny z kraciastymi torbami, a raczej przez ogromne torby poruszające się na cienkich nóżkach skulonych babin wracających z bazarku (dawna giełda kwiatowa) przeniesionego ze stadionu dziesięciolecia. A propos stadionu, widać, że w okolice przystanka Workowyje Erło 2012 nigdy nie dotarło, ponieważ ten przystanek, zresztą jak większość przystanków wzdłuż Al. Krakowskiej i ul. Grójeckiej nie ma nawet małego kawałka wiaty, za to jest jedna mała ławeczka, na której i tak nikt nigdy nie usiądzie, bo zawsze leży tam jakaś kraciasta torba. Co więcej, istnieje spore prawdopodobieństwo, że w okolicy tego przystanka w tramwaju zostaniesz poproszony o ustąpienie miejsca czyjejś torbie. Można też stać się bohaterem sytuacji przypominającej stary dowcip. Mówi babina do faceta "uważaj pan na jajka". "O, jajeczka pani wiezie?" pyta facet. "Nie, chabzie z kolcami".
* '''Miśki''' – przystanek dla niedźwiedzi z Zoo pół metra od przystanku Wileniak. Na jego kosmiczne owiatowanie miasto wydało ze sto milionów.
*{{t|Plac Starynkiewicza}}przystanek, który istnieje tylko i wyłącznie w celu skutecznego zakorkowania Al. Jerozolimskich w stronę centrum w godzinach porannych i wydłużenia czasu przejazdu z placu Zawiszy na Dworzec Centralny z minuty do godziny.
* '''Torbacze/Workowyje''' – czyli Włochy Ratusz. W godzinach wczesnoporannych oblegany przez babiny z kraciastymi torbami, a raczej przez ogromne torby poruszające się na cienkich nóżkach skulonych babin wracających z bazarku (dawna giełda kwiatowa) przeniesionego ze stadionu dziesięciolecia. A propos stadionu, widać, że w okolice przystanka Workowyje Erło 2012 nigdy nie dotarło, ponieważ ten przystanek, zresztą jak większość przystanków wzdłuż Al. Krakowskiej i ul. Grójeckiej nie ma nawet małego kawałka wiaty, za to jest jedna mała ławeczka, na której i tak nikt nigdy nie usiądzie, bo zawsze leży tam jakaś kraciasta torba. Co więcej, istnieje spore prawdopodobieństwo, że w okolicy tego przystanka w tramwaju zostaniesz poproszony o ustąpienie miejsca czyjejś torbie. Można też stać się bohaterem sytuacji przypominającej stary dowcip. Mówi babina do faceta „uważaj pan na jajka”. „O, jajeczka pani wiezie? pyta facet. „Nie, chabzie z kolcami”.
*{{t|Hala Mirowska}}przystanek, na którym armia emerytów atakuje przednie drzwi tramwaju. Każdy skład spędza tu minimum 10 minut czekając aż cała geriatria wsiądzie.
* '''Plac Starynkiewicza''' – przystanek, który funkcjonuje tylko i wyłącznie w celu skutecznego zakorkowania Al. Jerozolimskich w stronę centrum w godzinach porannych i wydłużenia czasu przejazdu z placu Zawiszy na [[Warszawa Centralna|Dworzec Centralny]] z minuty do godziny.
*{{t|Galmok}} jak sama nazwa mówi jest to przystanek niedaleko Galmoku. Jedyne miejsce w Warszawie, gdzie młody zdrowy człowiek może zająć miejsce siedzące i nie dostać kijem/torbą w łeb/nogę/rękę/ucho. Moher free zone. W takim błogim spokoju da się przejechać krótki odcinek do szpitala przy Wołoskiej, bo tam znów się piekło rozstępuje i pochłania wszelką nadzieję na spokojną jazdę.
* '''Hala Mirowska''' – przystanek, na którym armia emerytów atakuje przednie drzwi tramwaju. Każdy skład spędza tu minimum 10 minut czekając aż cała geriatria wsiądzie.
*{{t|Ochchcholera kolejny skręca}} czyli Och Teatr. Jeśli w centrum wsiadłeś w tak zwane byle co a chcesz dojechać na Okęcie to najprawdopodobniej teraz musisz wysiąść i poczekać na coś, co jakimś cudem nie skręci w Banacha. Stoisz kwadrans i widzisz, że już jedzie piąty pusty tramwaj „skręcający” i wiezie powietrze na Banacha. Skręcasz się od środka. Nic na to nie poradzisz. Jak powszechnie wiadomo, nie po to przecież jest tramwaj... itd.
* '''Galmok''' – jak sama nazwa mówi jest to przystanek niedaleko Galmoku. Jedyne miejsce w Warszawie, gdzie młody zdrowy człowiek może zająć miejsce siedzące i nie dostać kijem/torbą w łeb/nogę/rękę/ucho. Moher free zone. W takim błogim spokoju da się przejechać krótki odcinek do szpitala przy Wołoskiej, bo tam znów się piekło rozstępuje i pochłania wszelką nadzieję na spokojną jazdę.
* '''Ochchcholera kolejny skręca''' – czyli Och Teatr. Jeśli w centrum wsiadłeś w tak zwane byle co a chcesz dojechać na Okęcie to najprawdopodobniej teraz musisz wysiąść i poczekać na coś, co jakimś cudem nie skręci w Banacha. Stoisz kwadrans i widzisz, że już jedzie piąty pusty tramwaj „skręcający” i wiezie powietrze na Banacha. Skręcasz się od środka. Nic na to nie poradzisz. Jak powszechnie wiadomo, nie po to przecież jest tramwaj…
* '''Kino Femina''' – arena, na której codziennie toczą się zażarte boje o to, kto zdąży wbiec do tramwaju czekającego na przystanku. Dla uczestników wyścigu nie ma znaczenia, że kiedy oni mają zielone, to tramwaj ma sygnał ''stój'' i nie ruszy przez najbliższe dwie minuty. To jedyny wyścig, w którym wygrywają wszyscy uczestnicy.
* '''Reduta Wolska''' – obraz prawdziwego, mrocznego oblicza ZTM. Wrogi wobec grafficiarzy, jak i osób niepełnosprawnych.


== Tabor ==
== Po co w Warszawie są tramwaje - odpowiedź na pytanie zasadnicze ==
Tabor składa się z [[Konstal 105Na|wielu gatunków 105N]], 116N (jeszcze 112N), [[Pesa Swing|badziewiami z Pesy]], [[Pesa Jazz|kolejnymi badziewiami z Pesy]] oraz [[Hyundai Rotem|nowymi badziewiami z Korei]].


== Po co w Warszawie są tramwaje odpowiedź na pytanie zasadnicze ==
Do czego nie służy tramwaj nie trzeba już powtarzać. Po co w Warszawie są tramwaje, a zwłaszcza dlaczego za przekroczenie ich drzwi (gdyż niezwykle trudno powiedzieć, że za szybki i wygodny dojazd do celu) trzeba jeszcze płacić - do dziś pozostaje tajemnicą.
Do czego nie służy tramwaj nie trzeba już powtarzać. Po co w Warszawie są tramwaje, a zwłaszcza dlaczego za przekroczenie ich drzwi (gdyż niezwykle trudno powiedzieć, że za szybki i wygodny dojazd do celu) trzeba jeszcze płacić do dziś pozostaje tajemnicą.


<br clear="all" />
<br clear="all" />
{{KMWarszawa}}
{{KMWarszawa}}
{{Komunikacja miejska}}

[[Kategoria:Komunikacja miejska w Warszawie]]
[[Kategoria:Komunikacja miejska w Warszawie]]
[[Kategoria:Infrastruktura komunikacji miejskiej]]
[[Kategoria:Sieci tramwajowe]]

Aktualna wersja na dzień 20:28, 27 kwi 2024

Oryginalne stołeczne malowanie

Tramwaje w Warszawie – największe muzeum transportu publicznego w Europie.

Linie[edytuj • edytuj kod]

Warszawiacy dobitnie wyrazili swoje zdanie o przydatności rozkładu czternastki

Zwykłe[edytuj • edytuj kod]

  • 1 Żerań Wschodni/Annopol – Banacha/Plac Narutowicza – linia prozdrowotna, Zaczyna tuż przy szpitalu by po swojej drodze minąć trzy cmentarze i skończyć przy złomowisku. Po drodze mija CH Arkadia, które jest cmentarzem dla szarych komórek. Na Ochocie kończy trasę na Banacha, dlatego przy okazji służy do testowania cierpliwości ludzi czekających na przystanku „O cholera skręca” (Och Teatr) na podwózkę na Okęcie. Lubi się tam zjawiać podwójnie. Pan kierowca otwiera tam drzwi i mówi „wysadzam szanowną hołotę, dalej niech dyma na piechotę”. Nie po to w Warszawie jest tyle tramwajów, by człowiek mógł dojechać wszędzie jednym.
  • 2 Winnica/Tarchomin Kościelny– Metro Młociny – linia dowozowa prowadząca od stacji metra na Tarchomin jako tańszy zamiennik zaniechanej linii metra. Oddawana etapami ma wreszcie utworzyć wzdłuż ul. Światowida wielki sierp górujący nad tramwajową mapą miasta.
  • 3 Annopol – Gocławek – jedyna linia, która ani na chwilę nie opuszcza prawobrzeżnej strony miasta. Jedna z wielu linii handlowych, zaczyna trasę przy CH King Cross, przejeżdża koło Galerii Wiatracznej, później Wileńskiej i Renovy, natomiast kończy przy Factory Annopol. Specjalnie dla miłośników handlu tradycyjnego przejeżdża również przez bazarek przy Kijowskiej oraz Bazar Różyckiego.
  • 4 Żerań Wschodni – Wyścigi – linia antyinżynieryjna, jest solą w oku miejskiego inżyniera ruchu, podobnie jak reszta linii tramwajowych. Jedyna linia która łączy Centrum (znaczy się rondo Dmowskiego) z najlepiej przystosowanym dla niepełnosprawnych i najbezpieczniejszym przystankiem w Warszawie – Stare miasto (wg. tramwajów gadających dżeąąądż-ałn). Nie widziano nigdy niskopodłogowca. Pokonanie ukochanego przez wszystkich skrętu na pl. Bankowym zajmuje jej niekiedy kilkanaście minut, stąd często można spotkać na niej składy 4 lub 6 wagonowe. W 2011 r. uznano, że linia ma za niski numer, żeby jeździć koło Zamku Królewskiego, dlatego zmieniono jej trasę (uznano, że obok Zamku to może przejeżdżać co najmniej 18). Obecnie znowu jeździ przy zamku.
  • 6 Metro Młociny – Gocławek – długi, dziwny twór dowożący Pragę i Bielany do metra i mający usprawnić komunikację pomiędzy tymi dzielnicami. W praktyce, wprowadzona tylko, aby ZTM zaoszczędził.
  • 7 Kawęczyńska-Bazylika – P+R Al. Krakowska – szybki transport „VIP-ów” ze Szmulek i Dw. Wschodniego do centrum i na Okęcie, jakby przypadkiem chcieli sobie gdzieś polecieć. Na długim odcinku podbiera pasażerów linii 9, przemykając się między stadami psów Pes. Występuje tu niecodzienne zjawisko. Jeśli czekasz w Centrum na zapchaną 9 by dojechać na Okęcie P+R Al. Krakowska to czasem w darze od losu przyjeżdża pusta 7. Jeśli czekasz przy al. Krakowskiej na pustą 7 zawsze przyjedzie zapchana 9. A nawet 9 zapchanych dziewiątek. Tramwaj ten, podobnie jak 9, mógłby stać się przyzwoitym środkiem transportu i pokonywać swoją trasę znacznie sprawniej, tj. można by było o nim powiedzieć, że więcej czasu jedzie, niż stoi, gdyby nie fakt, iż ma przystanki co pół metra, a pomiędzy tymi przystankami jeszcze są światła. A dodatkowo jeszcze po drodze są bazary. Dlatego jest to tramwaj erekcyjny. Stoi i tramwaj, i ty w nim.
  • 9 Gocławek/Wiatraczna – P+R Al. Krakowska – Tramwaj lubiany przez grajków ulicznych ze względu na odpowiednia akustykę i największą liczbę pasażerów jaką można obsłużyć. W godzinach szczytu linia zyskuje moce przewozowe małego pociągu dzięki idealnej kompresji pasażerów na podwójnych siedzeniach. Wnętrze inspirowane Apple. Sardynkowiec. Jego awaria uwidacznia brak alternatywnych środków transportu wzdłuż południowych rubieży Grójeckiej i al. Krakowskiej. Dzikie tłumy ciągną wówczas wzdłuż ulicy, a ów exodus wywołuje skojarzenia ze zbliżającym się końcem świata, klęską żywiołową, najazdem obcych lub epidemią. Spokojnie, to tylko awaria. Ostatecznie, przecież nie po to jest tramwaj, byś mógł nim skutecznie i na siedząco dojechać tam, gdzie chcesz.
  • 10 Osiedle Górczewska – Wyścigi – linia swatka, doskonale sprawdza się w tworzeniu stad tramwajowych poprzez rozwalanie układów koordynacyjnych. Na Wołoskiej trzeba ją skoordynować z 17 i 33, w al. Niepodległości z kolei z 33. Na Kasprzaka wymaga koordynacji z linią 11. Skutkiem tych wszystkich operacji są doskonałe stada tramwajów na trasie w alei Jana Pawła II, ale ponieważ na ulicy tej nie ma ani metra, ani poważnej konkurencji autobusowej, nikomu to nie przeszkadza.
  • 11 Nowe Bemowo/Cmentarz Wolski – Plac Narutowicza - chyba jedyny tramwaj, któremu wychodzi równoczesne wnerwianie zarówno Mokotowian wracających z centrum, jak i Bemowian o bardziej elastycznych godzinach pracy[1], bowiem zamiast uparcie dublować 17 i 33 zjeżdża na Filtrową, a na Bemowo dojeżdża tylko w godzinach szczytu. Do jego (nielicznych) zalet zalicza się dostępność wolnych miejsc za Dworcem Centralnym.
  • 13 Kawęczyńska-Bazylika – Cm. Wolski – z Pragi na Wolę, czyli 6 na trasie 23 przejeżdżając koło dworca Wschodniego. Nie rób sobie nadziei, i tak na niego nie trafisz.
  • 15 Marymont-Potok – P+R Al. Krakowska – tramwaj, który po latach przerwy wrócił do rozkładu. Rano jeździ delikatnie mówiąc dość rzadko, stojąc na przystanku można odnieść wrażenie, że nie ma go jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy nie było go wcale. Zupełnie jak w przypadku Kubusia Puchatka, który im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Stoisz, spoglądasz na tory, potem na rozkład, jeszcze raz na tory, na zegarek, ponownie na tory, na tory w przeciwnym kierunku, jeszcze raz na zegarek, jeszcze raz na tory, na ludzi (czy ja wyglądam na wariata?) na tory, na rozkład i abarot. Nie ma. W końcu patrzysz w kalendarz. Patrzysz na zderzak setnej 9, która odjechała w tym czasie. Jeszcze raz w kalendarz. Spokojnie. Nie po to jest tramwaj by przyjechał wtedy, kiedy go potrzebujesz. Takiś cwany, że chcesz dojechać z Grójeckiej na Filtrową na jednym bilecie? To sobie stój. Po południu w godzinach szczytu kursuje częściej. Ciekawa logika. Chcesz dojechać rano np. z Ochoty do roboty – nie tak łatwo. Ale już z powrotem – proszę bardzo.
  • 17 Winnica/Tarchomin Kościelny/Metro Marymont – PKP Służewiec – wiecznie zapchana linia stadna o profilu kulturalno-muzycznym. Jeździ od Tarchomina do Służewca, czyli ludzie wysiadający na Okęciu mogą błyskawicznie (1 godzina 40 minut przy założeniu, że wszyscy inni mieszkańcy miasta wyjechali) znaleźć się na drugim końcu Warszawy i wsiąść w metro! W godzinach od 4 do 5 oraz od 22 do 23 jeżdżą w stadach po trzy, cztery tramwaje, natomiast w godzinach szczytu na przystankach pojawiają losowo (w godzinach nie mających związku z rozkładem) lub wcale. W tramwajach tej linii można zauważyć Rumunów i innych grajków umilających jazdę swoim wyciem, rzępoleniem na harmonijce i Bóg wie jeszcze czym. Po zakończonym występie łażą po przedziałach i żydzą pieniądze. Na plus – koffany tramwaj galerianek i galerników. Jedzie od Galerii Północnej przez Arkadię oraz Złote Balkony do Galmoku.
  • 18 Żerań FSO – PKP Służewiec – najsłynniejsza linia Warszawy („Kiedy rano jadę 18…”). Na końcach trasy mamy z jednej strony robotników Żerania, a z drugiej – menadżerów z biurowców na Służewcu. Gdyby ryje znane z Plotka jeździły tramwajem, miałyby dojazd z Telewizji do Galmoku. Ale co się odwlecze to nie uciecze, czego/kogo nie ujrzysz po drodze na zakupy w tramwaju to już na pięterku w Galmoku na pewno. Trzy lata jeździła koło Zamku Królewskiego (zamiast 4), ale ZTM uznał, że 4 może koło Zamku jeździć, więc 18 skierował z powrotem na most Gdański.
  • 20 Żerań FSO – Boernerowo – jedyna linia jednotorowa w Warszawie. Znana jest z kursowania przez lasy, pola, podrzędne uliczki przy akademikach, a nawet jezioro. W zimniejsze dni czasami kurczą się tory, co uniemożliwia przejazd Swingom i w rezultacie blokuje przejazd samochodów na Radiowej. Jest także dumą i chlubą mieszkańców Boernerowa, którzy szczycą się posiadaniem własnego tramwaju kursującego na małą ojczyznę Boernera. Chwilowo przez remont wiecznie remontowanych torów na Obozowej skierowana na Cmentarz Wolski.
  • 22 Piaski - Wiatraczna – linia zaprojektowana, aby ludność z okolic Broniewskiego i Kamionka zwiedziła sobie centrum Warszawy, a potem pojechała na Narodowy kibicować naszym, którzy i tak przegrają. Linia typowo handlowa, przejeżdża obok Arkadii i Złotych Tarasów.
  • 23 Nowe Bemowo – Czynszowa – przez większość trasy zawodowo dubluje 4, 13, 20, 24 i 26, dopóki nie skręca w Stalową. Tam na chwilę odsapuje w swoim cichym kąciku[2] w głębi Pragi. Cud jeśli przyjedzie o czasie.
  • 24 Nowe Bemowo – Gocławek – łączy Gocławek z Wolą i Bemowem, kursując przez ścisłe centrum. Nie ma sensu patrzeć na jej rozkład, jeździ praktycznie co 3–4 minuty. Jest dobrą opcją dojazdu gdziekolwiek, ale nie w godzinach szczytu. I charakteryzuje się niedużym odsetkiem starych babć.
  • 25 Annopol – Banacha – niegdyś bardzo popularna linia, po licznych zmianach tras jest już widmem. Wrażenia z podróży unikalne jak i sam tramwaj. Na przystanku Moherowy Beret (Banacha) desant bereciar, a potem napięcie już tylko rośnie. W pewnym momencie okazuje się, że spod ciepłego moherka wystaje „morda mordercy” ze złotym zębem, dres wystaje spod skóry a kradziona wypasiona komóra wystaje z kieszeni. Witaj na Ząbkowskiej! Hej, na Pragie, kto ma odwagie!
  • 26 Metro Młociny – Wiatraczna – najdłuższa, wiecznie zatłoczona łączy Bielany i Grochów. W szczycie jeździ najczęściej po 2 składy. Ale nie myśl, że omijając pierwszy wsiądziesz do następnego. Są ludzie, którzy wcześniej niż Ty wpadli na ten pomysł. W trosce o wygodę pasażerów najczęściej na tej linii kursują tylko tramwaje typu 105N.
  • 27 Metro Marymont – Cm. Wolski – trupy na zakupy! Łączy Cm. Wolski z Żoliborzem, mijając po drodze Arkadię. Twórcy tej linii mieli coś nie tak w głowach…
  • 28 Os. Górczewska – Dw. Wschodni (Kijowska) – linia miała zostać gdzieś tam wydłużona, ale dali ją na Wschodni, więc korzyści mają tylko ludzie od jednej strony (chyba, że ludzi mieszkających przy metrze też uważać za ludzi).
  • 31 Metro Wierzbno – PKP Służewiec – jeździło między metrem Wierzbno a mrowiskiem na Służewcu, poza szczytem świeci pustkami. Ładnie okrąża cały Ksawerów, żeby ludzie mogli sobie pooglądać przeszklony budynek TVP zbudowany z ich podatków i śliczne bloki z ery Gomułki będące alegorią Wierzbna. Obecnie z racji niekończącego się remontu najkrótsza linia tramwajowa, a z racji weksli na krańcach obsługują ją tylko szpanerskie Hyundaie bądź mniej szpanerskie Jazzy. Mimo że cała krótka trasa nawet na chwilę nie wychyla się z Mokotowa, linię obsługuje zakład… Wola.
  • 33 Metro Młociny – Kielecka – stwarza iluzję, że da się dojechać szybko i bezpośrednio z Mokotowa na Żoliborz. W rzeczywistości to wolniejsza, naziemna nitka metra – prawie ta sama trasa, a i tak gdziekolwiek jedziesz musisz się przesiąść.
  • 35 Piaski – Wyścigi – przynajmniej oficjalnie. W rzeczywistości tramwaj pojawia się i znika nagle skręcając w uliczkę, która jest zbyt mała żeby przejechało nią cokolwiek większego niż polski Maluch. Oczywiście na przekór Bemowianom, została skrócona, żeby pchać się do 28 kursującego tak rzadko, że aż dziwne że siedziba ZTM-u nie została jeszcze spalona.

Niezwykłe[edytuj • edytuj kod]

  • 36 Metro Marymont - Pl. Narutowicza - linia turystyczna, najczęściej podróżują ją zdezorientowani turyści na spontanie, nie wiedząc o istnieniu tej linii, którzy spotykają ją na przystanku.
  • T (Tetka) – linia turystyczna. Jeżdżą na niej zbyteczne zabytki. Psuje się rzadziej niż inne tramwaje, za to pasażerom dostarcza niesamowitych wrażeń badania jakości torowisk. Zaczyna zawsze na placu Narutowicza i snuje się po całym mieście.

Przystanki tramwajowe[edytuj • edytuj kod]

Rozkład wcięło, możesz sobie za to pooglądać pulpit pana Ziutka
  • Moherowy Beret – przystanek przy Bitwy Warszawskiej. Obowiązuje tu zakaz wsiadania do tramwaju osobom w wieku poniżej 99 lat. Czasem próbują wsiadać też studenci geologii, ale oni też należą do kategorii „prehistoria”.
  • Dworzec Centralny – według tzw. tramwajów gadających sęczełełestejsię. Brakowało ci do szczęścia kanara, złodzieja, cyganki, grajka lub żula – mówisz i masz. Wysiada tu połowa zawartości tramwaju. Gdy już odetchniesz z ulgą, do środka ładuje się drugie tyle i to jeszcze z walizami.
  • Plac Hipstera, d. Plac Zbawiciela – jeśli się gdzieś spieszysz to masz jak w banku, że pozamieniali trasy tramwajów i ten, który miał nie skręcać właśnie skręca. Tramwaj może też skręcić nie wiadomo dlaczego, prawdopodobnie po to, by ominąć jakiegoś hipstera wychodzącego z „Szarlotki”, który wlazł na tory.
  • Nowowiejska – przystanek, który co jakiś czas staje się widmem i znika, tj. zostaje „skasowany”, skądinąd ciekawe słowo.
  • P+R Al. Krakowska (Pralka, Per Rectum, d. Okęcie) – wysiadasz na pętli i myślisz, że gdzieś tu jest lotnisko? No i jest! Tuż za płotem – do terminala tylko godzinka piechotą naokoło…
  • Most Poniatowskiego – wymiana kanarów. Jedna para kanarów wsiada, druga wysiada. A jeżdżą parami z tego samego powodu co milicjanci w PRL – jeden umie pisać, a drugi czytać.
  • Dworzec Wileński – prastare źródła wszechodoru, to tu tramwaj tankuje smród, na którym może dojechać aż na Ochotę.
  • Miśki – przystanek dla niedźwiedzi z Zoo pół metra od przystanku Wileniak. Na jego kosmiczne owiatowanie miasto wydało ze sto milionów.
  • Torbacze/Workowyje – czyli Włochy Ratusz. W godzinach wczesnoporannych oblegany przez babiny z kraciastymi torbami, a raczej przez ogromne torby poruszające się na cienkich nóżkach skulonych babin wracających z bazarku (dawna giełda kwiatowa) przeniesionego ze stadionu dziesięciolecia. A propos stadionu, widać, że w okolice przystanka Workowyje Erło 2012 nigdy nie dotarło, ponieważ ten przystanek, zresztą jak większość przystanków wzdłuż Al. Krakowskiej i ul. Grójeckiej nie ma nawet małego kawałka wiaty, za to jest jedna mała ławeczka, na której i tak nikt nigdy nie usiądzie, bo zawsze leży tam jakaś kraciasta torba. Co więcej, istnieje spore prawdopodobieństwo, że w okolicy tego przystanka w tramwaju zostaniesz poproszony o ustąpienie miejsca czyjejś torbie. Można też stać się bohaterem sytuacji przypominającej stary dowcip. Mówi babina do faceta „uważaj pan na jajka”. „O, jajeczka pani wiezie?” pyta facet. „Nie, chabzie z kolcami”.
  • Plac Starynkiewicza – przystanek, który funkcjonuje tylko i wyłącznie w celu skutecznego zakorkowania Al. Jerozolimskich w stronę centrum w godzinach porannych i wydłużenia czasu przejazdu z placu Zawiszy na Dworzec Centralny z minuty do godziny.
  • Hala Mirowska – przystanek, na którym armia emerytów atakuje przednie drzwi tramwaju. Każdy skład spędza tu minimum 10 minut czekając aż cała geriatria wsiądzie.
  • Galmok – jak sama nazwa mówi jest to przystanek niedaleko Galmoku. Jedyne miejsce w Warszawie, gdzie młody zdrowy człowiek może zająć miejsce siedzące i nie dostać kijem/torbą w łeb/nogę/rękę/ucho. Moher free zone. W takim błogim spokoju da się przejechać krótki odcinek do szpitala przy Wołoskiej, bo tam znów się piekło rozstępuje i pochłania wszelką nadzieję na spokojną jazdę.
  • Ochchcholera kolejny skręca – czyli Och Teatr. Jeśli w centrum wsiadłeś w tak zwane byle co a chcesz dojechać na Okęcie to najprawdopodobniej teraz musisz wysiąść i poczekać na coś, co jakimś cudem nie skręci w Banacha. Stoisz kwadrans i widzisz, że już jedzie piąty pusty tramwaj „skręcający” i wiezie powietrze na Banacha. Skręcasz się od środka. Nic na to nie poradzisz. Jak powszechnie wiadomo, nie po to przecież jest tramwaj…
  • Kino Femina – arena, na której codziennie toczą się zażarte boje o to, kto zdąży wbiec do tramwaju czekającego na przystanku. Dla uczestników wyścigu nie ma znaczenia, że kiedy oni mają zielone, to tramwaj ma sygnał stój i nie ruszy przez najbliższe dwie minuty. To jedyny wyścig, w którym wygrywają wszyscy uczestnicy.
  • Reduta Wolska – obraz prawdziwego, mrocznego oblicza ZTM. Wrogi wobec grafficiarzy, jak i osób niepełnosprawnych.

Tabor[edytuj • edytuj kod]

Tabor składa się z wielu gatunków 105N, 116N (jeszcze 112N), badziewiami z Pesy, kolejnymi badziewiami z Pesy oraz nowymi badziewiami z Korei.

Po co w Warszawie są tramwaje – odpowiedź na pytanie zasadnicze[edytuj • edytuj kod]

Do czego nie służy tramwaj nie trzeba już powtarzać. Po co w Warszawie są tramwaje, a zwłaszcza dlaczego za przekroczenie ich drzwi (gdyż niezwykle trudno powiedzieć, że za szybki i wygodny dojazd do celu) trzeba jeszcze płacić – do dziś pozostaje tajemnicą.


  1. o ile nie dojeżdżają inną linią do ukochanego metra M2
  2. pętli ulicznej