Spaghetti: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(drobny śmieszek, modlę się że Admin mi nie usunie) Znacznik: zrewertowane |
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika Skaut Granie, powód: nic niewnosząca edycja) Znacznik: rewert |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Spaghetti alla carbonara classica.jpg|thumb|250px|50 m obiadu]] |
[[Plik:Spaghetti alla carbonara classica.jpg|thumb|250px|50 m obiadu]] |
||
{{cytat|Jeszcze soli, sól szkodzi na nerki, ale co z tego...|Rozumowanie przeciętnego Włocha}} |
{{cytat|Jeszcze soli, sól szkodzi na nerki, ale co z tego...|Rozumowanie przeciętnego Włocha}} |
||
'''Spaghetti''' – ulubione danie Włochów i wyznawców [[Latający Potwór Spaghetti|Latającego Potwora Spaghetti]]. Zazwyczaj jedzą je ludzie, którym nie chce się trudzić nad [[obiad]]em. Zamiast tego kupują makaron i sos w |
'''Spaghetti''' – ulubione danie Włochów i wyznawców [[Latający Potwór Spaghetti|Latającego Potwora Spaghetti]]. Zazwyczaj jedzą je ludzie, którym nie chce się trudzić nad [[obiad]]em. Zamiast tego kupują makaron i sos w Tesco, a potem przyrządzają potrawę. |
||
== Przygotowanie == |
== Przygotowanie == |
Wersja z 19:40, 28 wrz 2022
Jeszcze soli, sól szkodzi na nerki, ale co z tego...
- Rozumowanie przeciętnego Włocha
Spaghetti – ulubione danie Włochów i wyznawców Latającego Potwora Spaghetti. Zazwyczaj jedzą je ludzie, którym nie chce się trudzić nad obiadem. Zamiast tego kupują makaron i sos w Tesco, a potem przyrządzają potrawę.
Przygotowanie
Przyrządzenie spaghetti jest bardzo trudne. Nie wiadomo przecież co kupić i jak. Ale autor tego artykułu ma złote serce i pomoże ułomnym inteligentnym inaczej przygotować danie. Ilość makaronu mierzymy w centymetrach i metrach.
- Najpierw trzeba wybrać się do jakiegoś marketu po makaron, ale znalezienie właściwego może potrwać całe 3 godziny. Dlatego zawsze należy kupować długi i cienki (w sumie około 80 m), który śmiesznie się plącze podczas jedzenia.
- Jeśli pojawi się problem ilości spaghetti do zagotowania, ugotować między 30 a 40 m spaghetti
- Następnie przydałby się jakiś sos, bo spaghetti bez sosu to zwykły makaron. Gdzie by tu można taki kupić? No pomyśl, Einsteinie! Najlepiej w Tesco, bo w Biedronce mają kiepskie. Sam prezes to powiedział.
- Po długich i żmudnych zakupach nadal jesteś głodny. Teraz trudniejsza część – przyrządzanie. Raczej nie zjesz surowego makaronu z sosem w proszku. Dlatego trzeba użyć garnków (jeśli nie masz to kup w Lidlu). Ale bardzo ważne jest gotowanie osobno. Wlewasz do obu garnków wodę, włączasz gaz i czekasz, byle nie za długo, bo popioły są niestrawne.
- Potem spraw sobie jakiś ładny talerz i widelec. Bo rękami to trochę nie za bardzo jeść.
Tym sposobem mogłeś skosztować spaghetti dla ubogich. Jeśli ci się nie podoba i wolałbyś prawdziwe, dołącz do kółka religijnego FSM lub idź do restauracji.
Sosy
- Bolognese – przedmiot nienawiści każdego szanującego się wegetarianina, tworzy się go z wielu rodzajów wyrobów mięsnych (które mają zaledwie 20% mięsa w sobie, a reszta to aromaty i litera E z takimi śmiesznymi cyferkami), między innymi z zarżniętych świnek i krówek. Dodaje się także warzywa, typu pomidory, marchewka, seler i pietruszka. I trzeba wsypać dużo soli i pieprzu, bo bez tego nie ma smaku.
- Carbonara – ekoterroryści też go nie lubią, bo używa się boczku. Dodaje się jajka. Zużywa się również dużo sera, co może powodować wyczyszczenie portfela z pieniędzy. Aby dodać smaku, trzeba jeszcze posolić.
- Sos pleśniowy – po tym nie wstanie się z toalety przez kilka dni. Należy rozpuścić ser na patelni i dodać do makaronu.