Gdańsk: Różnice pomiędzy wersjami
M (Robot wycofuje wandalizm 89.76.2.222) |
|||
Linia 44: | Linia 44: | ||
*'''Orónia''' – ''13. dzielnica''. [[Policja]] przyjeżdża tutaj tylko w obstawie pododdziałów antyterrorystycznych. Jedynie regularne dostawy taniego wina powstrzymują miejscowych od buntu. |
*'''Orónia''' – ''13. dzielnica''. [[Policja]] przyjeżdża tutaj tylko w obstawie pododdziałów antyterrorystycznych. Jedynie regularne dostawy taniego wina powstrzymują miejscowych od buntu. |
||
*'''Dolne Miasto''' – stolica światowego czarnego rynku. Można tu kupić wszystko, o czym tylko da się pomyśleć: od bydgoskiej amfetaminy po niemal nową nerkę. Kamerę niemieckiego konsula też. Dzielnica uznana za bardzo niebezpieczną. |
*'''Dolne Miasto''' – stolica światowego czarnego rynku. Można tu kupić wszystko, o czym tylko da się pomyśleć: od bydgoskiej amfetaminy po niemal nową nerkę. Kamerę niemieckiego konsula też. Jeśli gdzieś na terenie województwa pomorskiego zginie ci radio samochodowe, możesz je odzyskać po uiszczeniu odpowiedniej opłaty na ul. Łąkowej. Dzielnica uznana za bardzo niebezpieczną. |
||
*'''Zaśpały''' – kolejne patologiczne blokowisko, skupiające środowisko hip-hopowe, jarające z wiadra skisłe skarpety i znoszone gacie dziadka; wyskrobaną z nich brązową substancję nazwano haszem i utworzono sieć jej dystrybucji. |
*'''Zaśpały''' – kolejne patologiczne blokowisko, skupiające środowisko hip-hopowe, jarające z wiadra skisłe skarpety i znoszone gacie dziadka; wyskrobaną z nich brązową substancję nazwano haszem i utworzono sieć jej dystrybucji. |
Wersja z 18:10, 28 gru 2007
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: N:B per Dyskusja:Gdańsk Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Gdańsk – piękne miasto obok metropolii o nazwie Gdynia i rozrywkowego Las Sopot. Razem tworzą aglomerację zwaną Trójmiasto, leżącą nad jeziorem o nazwie Morze Bałtyckie. W tej wiosce powstała NSZZ Niesolidność założona przez Lecha Wałęsę. Żyje tam około 30 000 buraków, kilka gorących eskimosek oraz 3 piratów. Można tu znaleźć najstarszego żurawia płaskodziobego oraz największą bazylikę w Europie. Znane są tutaj przypadki pogryzienia przechodniów przez kreta kaszubskiego oraz Małą Mi ukrytą we poniemieckim bunkrze.
Gospodarka i handel (a raczej ich brak)
Gdańszczanie są zbyt leniwi, by zmusić się do jakiejkolwiek pracy. Jedyne, co dobrze robią, to protestują i wstrzymują się od pracy, dzięki czemu powstał NSZZ.
Podobnie jak Wódka Gdańska, bezrobocie stanowi tutaj 100% objętości. Gospodarka nie istnieje, nie istnieje też handel. Osada utrzymywana jest przy życiu przez fundację „Podaruj dzieciom Słońce”, prowadzoną przez Zakon Krzyżacki, który regularnie dostarcza do miasta transporty przeterminowanych turystów, a wraz z nimi kamery, aparaty fotograficzne i telefoniczne i świeżuteńkie euroski.
Ci zaś, mniej zaradni, którzy nie załapali sie do dresiarsko-gówniarzerskiej szajki wyrywaczy toreb, prowadzą intensywną działalność zbieracko-wydobywczą na ulicach i nasypach miejskich oraz na terenach należących do PKP.
Lokalne PKB Piwo, Kobiety i Biba szacuje sie na niewiele ponad średnią krajową. Jednak wskaźnik konsumpcji grudy, artykułów zielarskich, dropsów i wszelkich chemikaliów (w tym borygo) utrzymuje się na ponadprzeciętnym poziomie. Szczególnie rejony wielkich blokowisk wykazują ogromny popyt.Gdańsk kieruje się swoimi prawami, np inflacja jest tutaj na poziomie 55.5% toteż, aby kupić kilka bułek na śniadanie należy wynająć ciężarówkę, aby można było dostarczyć pieniądze do sklepu.
Największe atrakcje
- Klub Błękitna Ostryga – ulubiona miejscówa wszystkich gdańszczan
- Pomnik Adolfa Hitlera
- Kościół Wielkanocyzmu
- Wesołe miasteczko, którego nie ma
Dzielnice
- Pszerupka (łac. zlomikus weglikus) – ukochane nędzne zadupie, znajdujące się pomiędzy siedliskiem dresiarskiej pseudo mafii Stogi a dresiarsko-meliniarskimi slumsami Dolne Miastko, zamieszkałe przez osobników zwanych złomiarzami lub węglarzami, których głównym źródłem utrzymania jest kradzież minerałów i metali nieszlachetnych. Życie toczy się tam własnym tempem, zupełnie jakby się tu zatrzymał czas; żule z Przeróbki są jak jedna wielka rodzina i nawet wigilie spędzają w okolicach ich ukochanego sklepu. Dzielnica tętni życiem zwłaszcza w lato, kiedy to zamieszkujące ją gatunki złomiarzy i węglarzy wychodzą z piwnic i jaskiń w poszukiwaniu swych winodajnych minerałów.
- Pszymoże – na terenie tej dzielnicy znajduje się geograficzny środek Trójmiasta. Jest to oficjalna stolica klienteli takich marek, jak Adidas tudzież Nike. Znajdują się tu najdłuższe i najbrudniejsze budynki w Europie – tzw. falowce. Przegnita okolica, położna w brudnej dolinie, w której władzę sprawują kibice (w wieku od 13 do 14 lat) Lechii Gdańsk – podrzędnego klubu sportowego.
- Wżerzdż – siedziba polytechników i innych studentów. Czarno-biały świat, w zależności po której stronie torów się przebywa. Jedyną osobą, która tu się wychowała i nie została prostytutką ani złodziejem, jest Gunter Grass (bo został esesmanem).
- Śrutmieźcie – Ja, Ja... Danzig ist ein alte deutsche Stadt. Całkiem tu ładnie, tylko rynku jakoś nie ma i pełno dresiarskich miejscówek. Dodatkową atrakcja Śrutmieźcia są szybko rosnące młode amfomanki, które z powodów czysto charytatywnych umilają czas swoim dziadkom z Niemiec.
- Hełm – takie zadupie, gdzie tramwaj nawet nie dojeżdża.
- Bżeźno – morze, plaża, śmierdzi. Latem kręci się tu masa drobnych złodziejaszków. Poza sezonem bywają bomby w samochodach, strzelaniny i porwania. Ogólnie – nuda.
- Stogii – niejasne powiązania mafii pomorskiej z rosyjską. Ogólnie należy mówić gościom, którzy chcą skroić komórkę gdziekolwiek w Trójmieście, że się jest ze Stogów – wtedy przepraszają i oferują sprzedaż nowszego modelu po okazyjnej cenie.
- Dżelitkowo – morze, plaża, też śmierdzi.
- Olifa – lasy, góry, rzeki. Tylko napotkane zwłoki człowieka, który naraził się mafii, przypominają, że jest się w Gdańsku.
- Osofa(Osaka) – wszędzie daleko, tylko ta dziurawa obwodnica.
- Nofy Port– morze, nie ma plaży. Można się wyszaleć podczas libacji z okolicznymi menelami, stanowiącymi jedynie 99,9% zamieszkujących tę dziurę obywateli.
- Orónia – 13. dzielnica. Policja przyjeżdża tutaj tylko w obstawie pododdziałów antyterrorystycznych. Jedynie regularne dostawy taniego wina powstrzymują miejscowych od buntu.
- Dolne Miasto – stolica światowego czarnego rynku. Można tu kupić wszystko, o czym tylko da się pomyśleć: od bydgoskiej amfetaminy po niemal nową nerkę. Kamerę niemieckiego konsula też. Jeśli gdzieś na terenie województwa pomorskiego zginie ci radio samochodowe, możesz je odzyskać po uiszczeniu odpowiedniej opłaty na ul. Łąkowej. Dzielnica uznana za bardzo niebezpieczną.
- Zaśpały – kolejne patologiczne blokowisko, skupiające środowisko hip-hopowe, jarające z wiadra skisłe skarpety i znoszone gacie dziadka; wyskrobaną z nich brązową substancję nazwano haszem i utworzono sieć jej dystrybucji.
- Śedlce – ostatnia enklawa prawdziwych gdańszczan. W średniowieczu sławna ze swoich winnic, niestety wszystko spieprzono i siedlczanie są uzależnieni od okradania transportów jaboli jadących do Oróni.
- Kokoshki – siedlisko wszelkiego rodzaju buractwa; czwarty świat. Większość terytorium Kokoshek zajmują firmy. Dojechać tam można autobusem (jeździ jeden co dwa tygodnie) lub furmankami. Znak rozpoznawczy ludzi z Kokoshek to wystająca słoma z butów.
- Stocznijja – miejsce odpoczynku kolejek SKM. Kolejki, znużone długą podróżą przez Kaszuby i Las Sopot Vegas, muszą tam odpocząć, nagrzać się, skoczyć na browca, pomedytować, zastanowić się, czy już to nie było, a może trafią tu w przyszłości, życzyć powodzenia kolejce jadącej w drugą stronę. Wszystko to trwa od 5 do 35 minut. Wszyscy podróżni w czasie postoju proszeni są o uśmiech, a chociaż o wyszczerzenie zębów (cena postoju została dodana do ceny biletu, tak więc należy rozkoszować się chwilą medytacji i przygotować psychicznie na wizytę w Gdańsku). Atrakcje turystyczne dzielnicy: Bar pod anteną satelitarną, 3. przystanek drogi krzyżowej, a także duży zbiór zabytkowego żelastwa które chce kupić radio M.
- Murena – dzielnica leżąca prawie poza granicami miasta. Jednym słowem – las. Codziennością są tu problemy z dojazdem. Czasami uda się komuś złapać rzadko jeżdżący autobus, który i tak zepsuje się stojąc w pięciokilometrowym korku pod górkę. Największą atrakcją Moreny jest znany wszystkim doskonale supersam zwany Kerfurem. Znajdujące się w tej dzielnicy pomniki architektury socjalistycznej zapewniają dach nad głową tysiącom zadowolonych mieszkańców.
Znani gdańszczanie
Ujescisko <333