Robert Lewandowski
Ożeż, znowu się potknąłem!
- Levandinho komentując swoje ulubione zagranie
- W jaki sposób strzelasz bramki w Niemczech?
– Sam nie wiem.
- Robercik o swoich golach na emigracji
Robert Lewandowski (właśc. Levandinho, Roberto Levando, Potknianto, Lewangolski, ur. 21 sierpnia 1988 roku w Warszawie) – polski piłkarz brazylijskiego pochodzenia, grający niegdyś w Ziemniaczanym Klubie Sportowym „Pyry”, obecnie przebywający na emigracji zarobkowej w Niemczech. Największa nadzieja polskiego sportu od czasów Roberta Matei.
Początki kariery
Na początku Levandinho grywał w rezerwach Warszawki, lecz gdy kibice dowiedzieli się, że kibicuje Lechowi Poznań, wpier wytłumaczyli mu, że nie może w takim wypadku reprezentować barw Legii. Od tego czasu Robertowi zdarza się mieć problemy z ustaniem na nogach, zwłaszcza podczas meczów kadry, co zapewne wynika z siły perswazji, jaką przejawiają kibice Legii.
Po wyrzuceniu z Legii Robert przeprowadził się do Pruszkowa, gdzie zajmował się głównie kradzieżą samochodów, sprzedażą haszyszu, wymuszeniami, morderstwami i związanym z tym paleniem zniczów.
Lech Poznań
Tymczasem w Pyrlandii zatrzymano Piotra Reissa pod zarzutem nie płacenia podatku od handlu meczami. Franz rozpoczął więc poszukiwania jego następcy w roli klubowego kryminalisty. Bacznie obserwując wyczyny pruszkowskiej mafii, postanowił sięgnąć po Lewego, jak zwano w kręgach mafijnych Roberta. Ten, w nowym klubie, już na początku zasłynął z zadziornej gry, za co otrzymał nowy pseudonim – Panienka.
Strzelał dużo goli, jednakże:
- w takiej lidze to każdy by potrafił;
- koledzy wypracowywali mu średnio dziesięć setek na mecz.
W Lechu rozpoczął się też jego, trwający do niedawna, związek ze Speszonym. Jego sukcesami w Lechu Poznań są zdobycie tytułu Mistrza Polski, tytuł Najczęściej Faulującego Siebie Zawodnika oraz tytuł Króla Strzelców Ekstraklasy, co najlepiej świadczy o jej poziomie.
Reprezentacja
Swoimi występami w Lechu Levandinho oczarował Benhauera, przez co tolerancyjny Holender powołał jego i Speszonego do kadry. Robert od razu oczarował polskich ekspertów swoimi wspaniałymi zagraniami, przede wszystkim cudownymi uderzeniami prawą nogą w swoją lewą, które demonstrował szczególnie często w sytuacji sam na sam.
Razem z Pereirą stworzył on pierwszy brazylijski duet w naszej kadrze. Prowadził on naszą kadrę wespół z Krzywokopem przez pełne tryumfów, jak wygrana z San Marino, eliminacje do Mistrzostw Świata w RPA. Nie pomogło to jednak w utrzymaniu stołka Benhauerowi, który wrócił do swojej hodowli Tulipanów w Holandii.
Levandinho pozostał w kadrze. Nowy selekcjoner, Franz, powoływał go również do kadry, licząc na jego pomoc w kupowaniu remisów w meczach towarzyskich. Postawa Wschodzącej Gwiazdy Polskiej Piłki Nożnej w kadrze Smudy walnie przyczyniła się do osiągnięcia przez nią niezłego wyniku, 400 minut bez strzelonej bramki. Smuda chwalił Lewego, iż ten, jak przystało na rasowego napastnika, wie, że w wypadku Polski nie warto drażnić lepszego przeciwnika. Część kibiców tymczasem twierdziła, że już lepiej byłoby powołać do kadry kontuzjowanego Renifera, niż Lewego. Reprezentacja Polski przełamała niemoc strzelecką dnia czwartego września w meczu z UPA, co jest w wielkiej mierze zasługą Lewandowskiego, gdyż zasiadł na ławce rezerwowych. W towarzyskim meczu z Australią, w ramach rzutu karnego znakomicie podał do bramkarza drużyny przeciwnej.
Na emigracji
Robert Lewandowski, grając w kadrze, upodobał sobie chłopców z Westfalii, co stało się głównym powodem końca jego związku ze Speszonym. Robert żalił się trenerowi, że nie może w tej sytuacji dłużej pozostać w Pyrlandii, przez to ten zdecydował się na wymianę ze Szwabami na Artura Wichmiarka. Artur ma zastąpić Lewandowskiego w Lechu w roli strzelającego dużo goli i marnującego jeszcze więcej setek, natomiast Lewandowski ma bronić zdobytego przez Wichniarka, zaszczytnego tytułu najgorszego zawodnika Bundesligi. Obecnie gra w klubie Borussen, wprawdzie strzela tam bramki, ale gdyby nie Kuba i Łukasz P. nic by mu się nie powiodło. Ponoć po zdobyciu tytułu mistrza z BVB zaczął się raźniej rozwijać. Efekt – gole raz za razem. Szkoda tylko tego, że nie samobójcze. Wówczas w kraju Hitlera narobili byśmy sobie siary – i tak nie pierwszy ani drugi raz.
Robert w religii
Kibice reprezentacji Polski, którzy wyznają wiarę w świętą krowę, uważają, że gra Roberta jest dowodem na reinkarnację. Levandinho miałby być ich zdaniem kolejnym wcieleniem Rasiaka w kadrze.