Gladiatus
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: formatowanie, wywalenie sucharów Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Gladiatus – Hero of Rome – MMORPG spod skrzydeł Gameforge AG, kolejny internetowy zjadacz czasu, w którym gracz wciela się w odważnego gladiatora, mającego za zadanie spuszczać wpierdol potworom i innym gladiatorom na wielu serwerach w wielu państwach świata. Co jest śmieszniejsze, serwery oddzielone są narodowościami i Polacy grają tylko z Polakami, tylko po polsku.
Gra dość podobna do Quest of Gallendor BiteFight i OGame, robiona przez tych samych programistów, na tym samym schemacie. Przenosi nas do starożytnego Rzymu i kusi młodych gniewnych do rejestracji bezpłatnym dostępem. Gladiatus ma mocne alibi, wszelkie niepowodzenia i zawody związane z rozgrywką tłumaczy się patronatem Onetu.
Atrubuty gracza
Podstawowe
- Siła – najważniejszy atrybut, kosztuje dużo i niewiele pomaga, jednak w sile moc
- Władanie bronią – drogie, podnosi szanse na trafienie przeciwnika i się bardzo przydaje.
- Zręczność – jest tani jak barszcz w torebkach, podnosi szanse na zablokowanie trafienia przeciwnika, używana dla lansu. Także szanse na unik są większe.
- Budowa fizyczna – podnosi szanse na krytyczne trafienie, jest niedroga, a co za tym idzie, często kupowana (przez n00bów). Każdy punkt zwiększa maksymalną ilość HP o ilość tak śmieszną, że niezauważalną. Zwiększą także regenerację, i w sumie tylko do tego ta statystyka służy.
- Charyzma – najwięcej kosztuje wraz z władaniem, podnosi szanse na podwójne trafienie, najważniejszy skill w tej klikano-obrazkowej grze.
- Inteligencja – zupełna nowość. Kosztuje bardzo mało, więc każdy n00b to kupuje, nie wiedząc, że
to takie super opłacalnenawet tych pieniędzy nie jest warte. Pomaga uniknąć krytycznych trafień wroga, oraz zwiększa leczenie w lochach.
Inne
Ponadto dzielny gladiator ma niemożliwe do kupienia jakąś zbroję (zależne od noszonej zbroi, tarczy, a nawet butów), punkty zdrowia oraz moc zadawanych siniaków. W czasie walki, porównując gracza do np. harpii, czy barbarzyńcy, wyskakują kolejne statystyki – szansa na trafienie i szansa na trafienie podwójne. Wbrew ogólnej opinii, że to atrybuty główne mają znaczenie przy generowaniu pobocznych, te drugie są automatycznie wybierane przez komputer i niezależne od wykształcenia małego buntownika. Itemy mogą nam dodać atrybuty.
Walka
Są dwa rodzaje walk, które pozwalają sprawdzić swoje umiejętności, zdobyć doświadczenie, czy zemścić się za ogołocenie z pieniędzy. Słowo „walka” jest jednak mało odpowiednie, potyczka to nic innego jak komputerowe wygenerowanie wyniku współzawodnictwa zakończone suchym raportem i wielkim bannerem z nickiem zwycięzcy.
Na arenie
Możesz walczyć z kumplami z tego samego serwera, wpisując ich nick w wyszukiwarce. Gdy już któregoś pokonasz i wydrzesz z niego złoto, musisz poczekać 15 minut, by zrobić to z kolejnym. Przypuśćmy, że zagospodarujesz czas 10-minutową wyprawą na obrzeża miasta, zaatakujesz kolejnego, lecz tym razem przegrasz. Wtedy musisz czekać 15 minut uboższy o parę sztuk złota. Walczyć możesz do momentu, gdy liczba twoich punktów zdrowia odmówi posłuszeństwa lub zepsuje się myszka tudzież oczy, czy psychika.
Na arenie prowadzone są też wewnętrzne rankingi, które nie mają żadnego związku z rzeczywistą siłą gladiatorów. 90% noobów zniechęca się, gdy usłyszą informację, że w pierwszym rankingu (Lidze Cyrkowych Wojowników) musisz walczyć aż do poziomu 9.Chociaż niektórych noobów już tak bolą oczy od ciągłego grania , że za cholerę nie zauważą tego napisu.
Wyprawa
Pod tą tajemniczą i mroczną nazwą kryje się zwykłe polowanie na jakiegoś losowego NPC, które trwa od 10 minut do pół godziny. Czy wygrasz, czy nie, dostajesz doświadczenie, nierzadko złoto. Walka przedstawia się jeszcze gorzej niż na arenie, bo przez wybraną liczbę minut nie możesz opuścić jednej strony, której zawartość to dwie twarze (twoja i przeciwnika) zasłaniające 3/4 ekranu. Wyprawa w Gladiatusie przypomina blok reklamowy.
Rasy przeciwników
Ty, gracz, możesz być tylko gladiatorem. Twoi przeciwnicy z wypraw, zależnie od lokalizacji, są harpią, dzikusem, bandytą, zbiegłym niewolnikiem, niedźwiedziem, zdrajcą wilkiem, dezerterem, meduzą, wieprzem lub piratem. Różnią się tylko obrazkiem, a wilk – brakiem jakiegokolwiek ekwipunku (co nie przeszkadza mu być lepszym od innych przeciwników ze sprzętem).
Lokalizacje
Oprócz wymienionej już areny, istnieją też inne lokalizacje. Z niewielkimi wyjątkami, są prawie identyczne.
Miasto
- Gildia – budynek, który tworzy paru zazwyczaj zaprzyjaźnionych ludzi, tylko po to, by móc wpłacać tam czynsz. Czynsz można przeznaczyć potem na wspólne wydatki, które i tak się do niczego nie przyczyniają. Gildia, mimo, że przynależnością do takowej chwali się co drugi gladiator, jest budynkiem całkowicie zbędnym.
- Pośredniak – czyli inaczej Administrator pracy. Można i niego wybrać sobie "pracę", dzięki czemu nasz obrazek sam będzie zarabiał kasę. Jest wiele rodzajów pracy, za które można dostać jedynie kasę, albo dostać kasy mnie, za to otrzymać także jakich ochłap regenerujący życie. Dla najgorszych n00bów praca to główne źródło utrzymania. Dla pr0 graczy ośmiogodzinny okres pracy w stajni (najlepiej płatna) wyznacza rytm snu i codziennych zajęć.
- Tawerna – drugi po stajni najłatwiejszy sposób zarobku. Miejsce, w którym masz do wyboru zadania łatwe, średnie i trudne, a w rzeczywistości wszystkie łatwe, tylko inaczej (w zależności od trudności – lepiej) opłacane.
- Budynek treningowy – budynek, w którym możesz ulepszyć swe atrybuty. Z biegiem czasu i poziomu są one coraz bardziej potrzebne, ale, jak na złość, droższe.
- Broń – jeden z budynków, gdzie możesz strasznie drogo kupić i okropnie tanio sprzedać swoje itemy. Tutaj broń białą.
- Pancerz – podobnie jak stanowisko wyżej, tu jednak tyczy się tarcz i hełmów.
- Handlarz – kolejny targ, tu – jedzeniem. Do wyboru między innymi ser, jabłka, pieczywo, ryba lub pieczeń. Wymiana towarów następuje po kilku godzinach, żeby gladiator zawsze otrzymywał świeżą paszę. Można tu też spotkać buty, które niegdyś były zaliczane do pancerza.
- Alchemik – bazar z nielegalnym zielskiem, prochem i ciekłym „napędem”.
- Jubiler – budynek, gdzie można kupić rubiny – małe kamienie, będące poboczną jednostką monetarną, za które płacisz kartą lub wysyłając SMSa, co dość wyraźnie podkreśla starożytny klimat. Za rubiny możesz dostać lepszą broń, skuteczniejsze artefakty u alchemika i w łeb od matki, że wydajesz kasę na koncie na głupoty.
- Dom aukcyjny – miejsce, gdzie przedmioty za ok. 2500 sztuk złota i 5 rubinów są sprzedawane za 6000 sztuk złota.
- Rynek – lokalizacja, która pozwala sprzedawać rzeczy jednemu graczowi przez drugiego za przystępną ceną. Zazwyczaj ci, którzy reklamują się słowami „najtaniej” i „najlepiej” kupują za bezcen i sprzedają po trzykroć wartości, tacy z nich Cyganie.
- Żołnierz – nowość; można u niego kupić zwój, który po umieszczeniu w
dupieodpowiednim miejscu stanie się człowiekiem. Tak, w starożytnym Rzymie byli kapłani.
Obrzeża
Na obrzeżach znajdują się przede wszystkim miejsca do wypraw, jak Wilcza Jama, Port Piratów, czy Starożytna Świątynia. Przed poprawieniem błędów po świątyni chadzały wilki, a w pirackim porcie można było znaleźć harpie, dziś, po updacie, widzi się je rzadziej. Oprócz tego znajdują się tu dwa obozy – należące do barbarzyńców i bandytów, nie różniące niczym poza nazwą i jednym rodzajem obrazków (wrogów).
Przedmioty
W grze przedmioty dzielą się na nakrycia głów – hełmy, wiadra, bejsbolówki, co więcej, zbroje, rękawiczki i naramienniki, buty, bronie, czy tarcze. Można je zdobyć kupując lub wynosząc z wyprawy (bywa, że dostaniesz naszyjnik od wilka). Przedmioty podobnie jak i zawodnicy mają swój poziom.
Nazewnictwo
Już same nazwy itemów są idiotyczne, ale w okolicach poziomu 10-129 przechodzą same siebie. A czemu? Dla uatrakcyjnienia zabawy do każdej nazwy dochodzi jeden z członów: chmur, wzgórz, morza, łez, prędkości i szybkości, normalności, budowy, chwały, siły, słabości, jasności, lekkości, płodności, żalu, zniewagi oraz deszczu. W związku z tym powstają takie związki wyrazowe jak „pałka dużych rozmiarów” albo „skórzane buty deszczu”, „krótki sztylet dużych rozmiarów”, lub „nóż do patroszenia chmur” . Ostatnie update'y do gry wprowadziły jeszcze więcej głupich nazw. Spotkać możemy teraz Pałkę męskości, Nóż do patroszenia Błogosławionych czy nawet Kurczaka mięsa. Inna sprawa, że dotyczy to też jedzenia, tu jest śmieszniej, gdyż można pożywić się „bananami szybkości”, „rybą zagłady” a nawet „serem jasności”, „rybą żałoby”, czy „Kurczakiem Dużych Rozmiarów”. Gladiatorzy mogą zasmakować również w „kromce chleba żalu”, „chlebie łez”, „jabłkach lekkości”, „Steku Uszkodzenia”, „Miksturze życia śmierci” i „Miksturze życia życia”
Lochy
Miejsce gdzie graja gracze którzy boja się zadzierać z pięknymi pancerzykami top1 i lubią kupować rubiny. Polega to w większości na podniecaniu się ze przeszedłeś świnię wojenna, bądź pokonałeś w Circus Turma czyli specjalnej arenie dziecko neo co w lochach nic niema. Często ludzie przekładają itemy z głównej postaci do lochów żeby mieć alibi dlaczego przegrywają tudzież wystawiają tabliczki w swoich kolorowych napisach: JEŻELI MNIE ZAATAKUJESZ JAK MAM ITEMY W LOCHACH TO JESTEŚ NOOBEM I NIE UMIESZ GRAC. Często gra w lochach powoduje kompleksy ze nie dedłeś jakiegoś BOSSa i mówisz mamie żeby trzasnęła go ścierką. Ludzie którzy używają tego dodatku cały czas się boja że ktoś przypadkiem nie pobił i maksymalnych obrażeń w danym lochu i przechodzą lochy od nowa co się wiąże z siedzeniem 24h/7dni. Kupują rubiny 3x więcej od wszystkich bo każdy przecież najemnik musi przecież coś dostać.
Toplista
Spis ludzi, którzy w Gladiatusa zaczęli grać jako pierwsi, lub tych, którzy zaczęli trochę później, ale nie przestają. Ci na szczycie mają setny poziom, ok. 15000 pancerza, długie i nic nie znaczące przemówienia w profilu oraz denne nicki, które mają mówić, że „kto będzie searched, ten będzie killed”. Każdy gracz z toplisty reklamuje swoją gildię, ma dziwnie nazwane bronie (jak Adendathiels, Trafans, Opierdalas, czy Ichorus), o jeszcze dziwniejszych właściwościach, oszczędza złoto, chadza na półgodzinne wyprawy i przez całą ich długość porównuje swoją postać do potwora, ponadto nie je, nie pije, nie wie, czym jest sen.
Uzależnienie jednak jest mniejsze niż u Tibijczyków, gdyż nie odnotowano jeszcze przypadku bicia rodziców jakimkolwiek meblem po przerwaniu rozgrywki.