Rybnik

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Panorama miasta

Rybnik – miasto w województwie śląskim, stolica niesłychanie ważnej dla świata aglomeracji rybnickiej. Sławne na całym świecie dzięki zanieczyszczeniu powietrza. Tylko tutaj jest taki smog, że jak wystawisz wiadro na dwór, to po kwadransie masz już wiadro węgla. To jedyne miasto świata rozciągające się od Maroka po Meksyk oraz od Manhattanu po Pekin. Miało rozciągać się jeszcze dalej, ale sprawa się rybła rypła.

Geografia[edytuj • edytuj kod]

Miejscowość położona jest w dolinach rzek Rudy i Nacyny. Ruda swą nazwę zawdzięcza interesującemu kolorowi. Otóż Ruda wydaje się być jedyną rzeką w Polsce, która rdzewieje – a to z kolei dzięki płynącym z nurtem rzeki wszelakim złomem. Oprócz tego przez miasto przepływa Nacyna, której nazwa nie bez powodu kojarzy się automatycznie z jakimś pierwiastkiem chemicznym i to raczej którymś z metali ciężkich czy pierwiastków promieniotwórczych, a rzeka ta jest jedną z najbardziej zasolonych w Polsce. Przez miasto przepływają liczne potoki, których woda jest czysta jedynie w górnym biegu, a potem magicznie staje się żurem.

Miasto otaczają hektary lasów,a sam Rybnik można przejechać jedną ulicą mianowicie Gliwicką.

Jeśli chodzi o rzeźbę terenu, Rybnik jest fenomenem na skalę światową, ponieważ obojętnie w którym kierunku iść, zawsze jest pod górkę.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Najstarszą informację o Rybniku można datować na II połowę XII wieku, gdyż wzmiankowany w kronikach kościół pod wezwaniem Marii Panny był poświęcony przez biskupa wrocławskiego Żyrosława, który urzędował w latach 1170–1198. Nazwa miasta wzięła się ze staropolskiego/czeskiego słowa rybnik, oznaczającego staw rybny. Mieszkańcy Rybnika u jego początku hodowali ryby w stawach wzdłuż rzeki Nacyny moczyli nogi w stawie stąd nazwa. Przez bardzo długi czas Rybnik był w Czechach, a rybniczanie zajadali się knedliczkami i madziarskim gulaszem. Później Rybnik był w Niemcach, a po Powstaniach Śląskich w 1922 przyłączony do Polski. Za komuny do Rybnika poprzyłączano kilka wsi i dwa miasta Chwałowice i Boguszowice. Te drugie do teraz nie mogą się z tym pogodzić, a mieszkańcy na każdym kroku podkreślają swoją odrębność od Rybnika.

Ludność[edytuj • edytuj kod]

Rybnik liczy sobie około 132 tys. obywateli, a liczba ta z roku na rok maleje. Jeśli trend się utrzyma, w najbliższym czasie będzie mniejszy od Rudy Śląskiej z którą idzie łeb w łeb w ilości mieszkańców. Wszyscy wyprowadzają się poza miasto, albo wyjeżdżają szukać pracy gdzie indziej, bo w mieście jej nie ma. Ceny mieszkań są jednymi z wyższych w województwie. Gdyby w tym momencie zlikwidować kopalnie, to z Rybnika wyparuje 30 tys. mieszkańców.

Rybniczanie na co dzień są bardzo miłymi ludźmi. Chętnie pomagają innym i zawsze przestrzegają prawa. Ale jeśli ktoś powie coś złego na temat ich miasta, zaraz zmieszają go z błotem. Dzięki takiej postawie Rybnik jest najbardziej kochanym miastem w okolicy.

Układ przestrzenny[edytuj • edytuj kod]

Miasto Rybnik, jak już wspomniano, jest fenomenem na skalę światową. Do malutkiego miasteczka (ryneczek, kilka uliczek i wysoka na sto metrów bazylika) dołączono dwadzieścia kilka wsi oraz zbudowano dwa osiedla (żeby zasłaniały bazylikę, a i tak się nie udało), które też włączono do miasta. W rezultacie większość mieszczan dalej kopie kartofle w przydomowych ogródkach. Wystarczy wyjechać z centrum i jechać 10 minut w dowolną stronę, żeby zobaczyć pola. Pomimo tego w Rybniku nie wychodzi się na pole, tylko na plac.

Ciekawy jest także układ samego centrum, które z jednej strony (od ul. Raciborskiej) kończy się dosłownie dwa domy za rynkiem, z kolei od strony ulicy Powstańców centrum ciągnie się chyba kilometr na wschód. Te okolice to jedno z nielicznych miejsc, gdzie nie jest zawsze pod górkę.

W Rybniku znajdują się 44 ronda i jest to rekord ogólnopolski. Włodarze miasta, gdzie tylko mogą wciskają Rondo. Ostatnio mówi się o budowie ronda na rzece Ruda.

Gospodarka[edytuj • edytuj kod]

Rybnik jako tako gospodarki nie posiada. Ludność miasta trudni się głównie handlem – w Śródmieściu znajdują się dwa centra handlowe, do których w weekendy zjeżdżają się mieszkańcy okolicznych miejscowości. Trzecie stoi w Rybniku-Północy. Drobny handel wymiera, a większość lokali w centrum zajmują sklepy Żabka, które znajdują się co 100 metrów. Jest kilka fabryk, dwie kopalnie i elektrownia. Elektrownia Rybnik nie dostarcza prądu dla Rybnika (bo co to za logika, by elektrownia położona w jakimś mieście zasilała je energią, nie?), za to powołała fundację, która zajmuje się kulturą, sztuką i edukacją.

Transport[edytuj • edytuj kod]

Za czasów PKS Rybnik można było dojechać gdzie się chciało, nawet na Księżyc i do Zabrza. Obecnie można sobie pozwolić na eskapadę maksymalnie do Górek Śląskich, czy Żor. W 2023 rybnicki magistrat uświadomił sobie, że lepiej mieć swoje własne autobusy, niż polegać wyłącznie na usługach prywaciarzy typu Kłosok. Dzięki temu powstała spółka Komunikacja Miejska Rybnik, która jako trzecia w Polsce wprowadziła do użytku autobusy wodorowe.

Kolej istnieje w Rybniku od zawsze, a najbardziej obleganym połączeniem jest Rybnik-Katowice. Przez miasto przejeżdża pociąg do Wiednia. Na początku XX w. planowano nawet wybudować kolej wąskotorową do okolic rynku. Obecnie wąskotorówka dojeżdża do lasu. Za komuny było lepiej planowano doprowadzić do miasta tramwaje, tylko nikt nie wie w jakim celu.

Po Zalewie Rybnickim można popływać rowerkiem wodnym, żaglówką bądź koparką na barce.

Kultura i rozrywka[edytuj • edytuj kod]

W Rybniku jest jeden, pogrubione: jeden teatr, w którym zazwyczaj grają szeroko znane w świecie grupy teatralne z Raciborza czy Czerwionki-Leszczyn. Oprócz tego są trzy dwa kina, kilka dwie kręgielnie i koncerty gospel w bazylice.

Edukacja i sport[edytuj • edytuj kod]

Jedną z nielicznych rzeczy, która się Rybnikowi udała jest edukacja na poziomie podstawowym, zawodowym i średnim. Szkoły rybnickie zazwyczaj dystansują katowickie czy gliwickie ustępując w woj. śląskim jedynie prywatnym liceom z Bielska-Białej. Codziennie do Rybnika przyjeżdża jakieś sto tysięcy licealistów, by dawać ludziom po socjologii i polonistyce miejsca pracy.

Jeśli chodzi o uczelnie wyższe, Rybnik chwali się jedynym w Polsce campusem z prawdziwego zdarzenia, który współdzielą Uniwersytet Śląski, Politechnika Śląska i Uniwersytet Ekonomiczny. Cóż z tego, skoro w Gliwicach i Katowicach na wstępnym wykładzie profesorowie straszą studentów słowami Uczcie się, bo inaczej traficie do Rybnika? I nie chodzi tutaj o słynny na cały Śląsk szpital psychiatryczny… Politechnika ma swoją filię przy ul. Kościuszki, ale co z tego, skoro i tak nikt nie chce tam studiować?

W Rybniku szczególnie popularne są kłótnie, pomiędzy kibicami żużla i piłki nożnej. Kibice tych pierwszych śmieją z tych drugich z powodu awansu do I ligi w ostatnim meczu z ogórkami z Limanowej. Natomiast riposta ultrasów to tylko tekst "ROW Rybnik to tylko piłka" i grożeniem obiciem twarzy ze strony Górnika Zabrze i.

Atrakcje turystyczne[edytuj • edytuj kod]

W Rybniku znajduje się szereg bardzo interesujących atrakcji turystycznych, a niektóre z nich znane są na całą Polskę.

  • Zabytkowa Kopalnia Ignacy – w 2006 Kopalnia Rydułtowy postanowiła zalać wyrobiska wodą, więc obecnie można zwiedzać jedynie część nadziemną kopalni. Miejsce słynne z Muzeum Pary i czynnej maszyny parowej. Na terenie kopalni można zawrzeć ślub cywilny, a świadkami będą Skarbnik i Łysek z Pokładu Idy.
  • Muzeum Miejskie imienia o. Emila Drobnego – muzeum miejskie, które znajduje się w zabytkowym ratuszu na rynku. Obecnie posiada aż trzy pomieszczenia wystawowe, a to przez rozrastający się Urząd Stanu Cywilnego znajdujący się w tym samym budynku. Posiada wyrobisko górnicze w piwnicy.
  • Zalew Rybnicki – sztuczne bajoro utworzone w latach 70 XX wieku do chłodzenia bloków Elektrowni Rybnik. Słynne z sumów tzw. olimpijczyków, piranii i z tego, że zimą nie zamarza. Niektórzy mówią, że to przez ciepłe wody z elektrowni, ale pewnie chodzi o Potwora z Loch Ness, albo odpady radioaktywne z pobliskiej cukiernii.
  • Starówka – tak wielka atrakcja turystyczna, że jej istnienie stwierdzają jedynie dwa znaki drogowe. Wokół rynku znajdują się max 150 letnie kamienice, a układ ulic jest mało zmieniony. Ewenementem na skalę światową jest to, że za czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kamienice znajdujące się na ul. Raciborskiej i jedną sięgającą rynku wyburzono i w ich miejsce postawiono blok. Dzięki tak pomyślanym zabiegom architektonicznym na rynku stoi blok mieszkalny.
  • Portal do Sosnowca – niektórzy mawiają, że Rybnik jest śląskim Sosnowcem, a podobno na tyłach Urzędu Miasta znajduje się portal do Sosnowca.
  • Psychiatryk na Gliwickiej – po co wybierać się na turnus do Choroszczy, Tworek, czy Toszka, jak można wypoczywać w tak prestiżowym i znanym na całą Polskę obiekcie?
  • Grunwald – miejsce w którym spotyka się młodzież liceów celem rozkoszowania się napojami alkoholowymi. Dla niepoznaki wygląda jak park nad Nacyną.

Dzielnice[edytuj • edytuj kod]

  • Boguszowice Osiedle – nowa część Boguszowic. Tzn nowa była 40 lat temu jak stawiali bloki z wielkiej płyty, które stanowią 90% zabudowy mieszkaniowej. Tutaj również sprawdzają się wszystkie stereotypy o mieszkańcach Boguszowic. W dzielnicy swoją siedzibę ma piekarnia Emilia Kristof – światowy potentat w branży piekarniczo-cukierniczej, który posiada punkty na całym Śląsku, a nawet za granicą w Sosnowcu. Znajduje się tu również Kopalnia, jak nazwa wskazuje KWK ROW Ruch Jankowice.
  • Boguszowice Stare – dawne miasto, za komuny włączone do Rybnika. Dzielnica symbol. Otoczona kordonem bloków i linią kolejową, zamknięta społeczność, która obcych wyczuwa na kilometr. Starsze babcie spacerują tam z kijami bejsbolowymi, a młode osiłki zamawiają granaty bojowe w Libii. Mieszkają tam typowe „Ślązoki”. Ponieważ nie wejdzie tam nikt obcy, władze miejskie zmuszone były wynająć satelitę szpiegowskiego, by wiedzieć co się tam dzieje. Boguszowice to stan umysłu.
  • Chwałęcice – dawna wieś. W dzielnicy w zasadzie nic nie ma poza Zalewem Pniowiec i Zalewem Gzel. Na Pniowcu działa kąpielisko z miejską plażą na który wstęp jest za darmo (gratis to uczciwa cena), ale lepiej nie pływaj na swoim kajaku bo dostaniesz mandat od policji, musisz wynająć miejski kajak, żeby móc pływać.
  • Chwałowice – całkiem fajna dzielnica, ale żeby tam dojechać trzeba jechać przez Meksyk, więc nikt tu nie chce mieszkać. Jest tu jedno liceum, w którym uczą się ci, co nie dostali się do żadnego w centrum. Oprócz tego jest kopalnia czyli najciekawsza rzecz w tej dzielnicy. Od południa, wschodu i zachodu otoczone malowniczymi hałdami przy których znajdują się ogródki działkowe, na których rosną radioaktywne pomidory.
  • Golejów – jeśli odwiedzasz tą dzielnice prawdopodobnie jesteś w wieku 6–15 lat albo jedziesz na Grabownie bądź Ochojec. Jedynym ciekawym miejscem jest Góra Grzybówka, która była dawniej piaskownią, a obecnie jest zapomniana przez wszystkich.
  • Gotartowice – jedyne o czym warto wspomnieć to lotnisko. Posiadają na swoim rondzie rzeźbę chłopa bez głowy, który robi jaskółkę. Wbrew nazwie nikt nie jeździ tam gokartami.
  • Grabownia – wszyscy słyszeli, mało kto wie gdzie to jest. Wielka metropolia, która szczyci się dwoma ulicami chociaż każdy wie tylko o ulicy Poloczka.
  • Kamień – tak mały, że nie ma go nawet na mapie. Dzielnica składająca się z grupki mieszkańców, którzy licznie co niedziele zapełniają książenicki kościół z niewiadomych przyczyn. Za komuny zbudowano tam byczy ośrodek wypoczynkowy z basenem. Obecnie po remoncie staw basen jest ulubionym miejscem plażowania rybniczan. Tak jest tam plaża, ale wygląda na to, że nie wymieniają piasku na czysty.
  • Kłokocin – dawna wieś. Nic tam nie ma, poza jedynym kawałkiem autostrady A1 w granicach miasta. Szalone 700 metrów. Obecnie budują się tu zamożni z centrum.
  • Ligota-Ligocka Kuźnia– nic nie znacząca dzielnica, której mieszkańcy nie przyznają się do swojego pochodzenia. Całe życie dzielnicy skupia się wzdłuż ul. Wolnej, może czas płynie tam wolniej? W okresie po zbiorach można spotkać samochód VW T4 z megafonem z którego leci: KARTOFLE!!!! (Taki ichniejszy Family Frost) Do dzielnicy przeniesiono drewniany kościół z Boguszowic.
  • Maroko-Nowiny – dzielnica symbol. Kilkanaście najobrzydliwszych bloków-monolitów, patologia, bezrobocie i największy w promieniu stu kilometrów kościół św. Jadwigi. Mimo to jest tam wesoło i nie ma czasu na nudę. Jest dom kultury, las, nowoczesny plac zabaw dla dzieci, przyjeżdża cyrk. Nazwa Maroko zobowiązuje, więc mieszkańcy robią paryskie przedmieścia w Rybniku – palenie samochodów należy do ich ulubionych rozrywek (zaraz po oglądaniu walk żuli przed żabką o 23 i polowaniu na nutrie celem sprzedania czapki na czarnym rynku w zamian za bimber).
  • Meksyk – dzielnica Legenda. Od godziny dziesiątej do osiemnastej raczej nikt nie powinien wyciąć ci nerki tępym narzędziem. Miejscowe babcie wyrzucają śmieci przez okno, żeby nie zostać napadniętym przy odwiedzaniu śmietnika. Z kolei wychodzenie tutaj w godzinach nocnych bez siekiery, kastetu, noża kuchennego lub bejsbola jest wpisywane w urzędzie miasta jako wyczyn heroiczny i jednocześnie idzie kwitek na gliwicką o przymusowe badanie w związku z podejrzeniem myśli samobójczych. W dzielnicy znajduje się Rondo Kamyczek, a jak nazwa wskazuje jest największe w Rybniku, a w jego wnętrzu stoją stacja benzynowa, myjnia samochodowa, kamienica, słynny sklep spożywczy Stuk-Puk, Bursztynowa Komnata, Stumilowy Las i baza kosmiczna.
  • Niedobczyce – Dawna wieś, a potem za komuny osobne miasto. Bardzo mała dzielnica, ponieważ wszystkie dziewczyny tam mieszkające od zawsze były wołane „Niedupczyce”. Mieszkańcy tej dzielnicy często uprawiają tzw. „ruching”, który polega na ściganiu kibiców Ruchu Chorzów mieszkających w sąsiedniej wsi. Słynna z powodu zamkniętej kopalni Rymer i hałdy, która swego czasu lubiła się co chwilę palić.
  • Niewiadom – Dawna wieś. Niewiadomo co tam się dzieje. Znajduje się tam Kopalnia Ignacy. W rejonie ul. Gliwickiej w lesie są leje po bombach dziury osiadania terenu po dawnej Kopalni Szczęście Beaty. Składa się z aż trzech dawnych wsi i osad: Niewiadom Górny, Niewiadom Dolny i kolonia Beata.
  • Ochojec – Dawna wieś. Grunty są tutaj tańsze niż w okolicznych wioskach, więc sprowadza się cały Rybnik i całe Gliwice. Jeśli stawiasz dom w okolicy Rybnika wiedz, że na jeden twój przypada sześć nowych w Ochojcu. W dzielnicy znajdują się dwa skrzyżowania ze światłami, tak im się powodzi. Jest najmłodszą dzielnicą Rybnika, bo został zaanektowany 1 stycznia 2001, wcześniej był wsią w gminie Pilchowice w powiecie gliwickim.
  • Orzepowice – Dawna wieś. Dzielnica słynna z najlepszego najgorszego Szpitala Wojewódzkiego w województwie śląskim, słynnego z wiecznego braku personelu i siedzenia 20 godzin na SOR.
  • Paruszowiec-Piaski – Rybnickie Trójmiasto, bo dzielnica powstała z połączenia trzech wsi: Paruszowca, Piasków i Zastawia. Znajduje się tu fabryka kaloryferów, wiadukt kolejowy i tężnia solankowa do której sól przywożą aż z Kłodawy. Tężnia to ulubione miejsce spotkań emerytów, gdzie często paradują bez koszulki.
  • Popielów – Dawna wieś. gdyby ktoś miał wątpliwości, że Rybnik to nie jest wieś, niech odwiedzi Popielów, zwany przez zamieszkujących tam ludzi willowym przedmieściem Rybnika. Na ulicy Lepoplda Staffa jeden pas ruchu jest wyżej od drugiego o jakieś 2 metry.
  • Radziejów – Dawna wieś. Słynna z osiadania terenu, które porównywalne jest z tym w Bytomiu – Miechowicach. Domy za niedługo będą atrakcją dla płetwonurków. Wąskie uliczki do złudzenia przypominają włoskie, ale o tym, że jesteśmy w Polsce przypomina stan nawierzchni drogowej.
  • Rybnicka Kuźnia – zwana potocznie Elektrownią. Typowe osiedle z blokami, słynące z imprez i festynów organizowanych dla osiedlowych pijoków. Dzielnica to taki nowojorski Brooklyn. Mieszkańcy mają to do siebie, że przyjezdnych wrzucają poćwiartowanych do Zalewu Rybnickiego, a tamtejszy bank jest pozbawiany pieniędzy przez okolicznych złodziei. Znajduje się tam Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, gdzie młodzi adepci sztuki kierowania pojazdem mechanicznym próbują po kilka razy podejść do egzaminu.
  • Rybnik-Północ – dzielnica zamieszkiwana przez miejscowych Wariatów z Gliwickiej, znajduje się tam Stadion miejski, w pobliżu którego w dni od piątku do niedzieli na ulicy Gliwickiej można spotkać miejscowych kiboli którzy czekają na auta o rejestracjach (SG i SWD). Jest tam kąpielisko Ruda, które po remoncie ma baseny wielkości znaczka pocztowego.
  • Smolna – Dawna wieś. Dzielnica, która sama nie wie gdzie się kończy, a gdzie zaczyna. To bliżej niezidentyfikowany twór, który od czasu do czasu wyraża chęć wchłonięcia kolejnej ulicy. Ostatnio mówi się o aneksji Alei Górnośląskiej w Katowicach. Dawna wieś, która jako pierwsza została wchłonięta przez Rybnik. Mieszkańcy dawniej wydobywali Smołę, ale po co to nie wiadomo.
  • Stodoły – Dawna wieś. Jak sama nazwa wskazuje znajdują się tam same stodoły. Posiada przysiółek Buglowiec w środku lasu. Od niedawna w dworku pocysterskim znajduje się super knajpa i hotel, których właścicielem jest Kurt Szeler (ten kucharz z wielkim wąsem). W dzielnicy stoi gigantyczna zapora czołowa Zalewu Rybnickiego.
  • Śródmieście – w zasadzie jedyna dzielnica miasta, którą można by nazwać terenem zurbanizowanym. Kilka kamieniczek, kilka byczych kamienic w polu, parę bloków. W centrum są wszystkie ważniejsze szkoły, urząd miasta, rynek i bazylika. Historyczny Rybnik. Mieszkańcy pozostałych dzielnic jeżeli jadą coś załatwić do centrum, to mówią, że jadą do Rybnika – tak w nich siedzi odrębność.
  • Wielopole – Dawna wieś. Obecnie większość dzielnicy zabudowana domkami jednorodzinnymi. Jadąc Gliwicką przez Wielopole możemy się poczuć jak w Tatrach, bo droga idzie do góry, a potem zaraz idzie w dół.
  • Zamysłów – Dawna wieś. Słynna z tego, że znajduje się tam siedziba Wodociągów Miejskich i Użytek Ekologiczny Okrzeszyniec, który nie wiadomo dlaczego jest chroniony przyrodniczo.
  • Zebrzydowice – Dawna wieś. Znajdują się po drodze do Jejkowic. Nic ciekawego, same domy jednorodzinne. Jednie warto wspomnieć o tym, że część dzielnicy nazywa się Kasztanka.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]