Komuna Paryska: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (drobne)
M (Dąbrowski z Komuny nie był Dąbrowskim z hymnu, musiałby bowiem żyć 120 lat, jełopie coś to napisał.)
Linia 13: Linia 13:


==Krótka historia komuny==
==Krótka historia komuny==
Rewolucja zaczęła się jak każda inna – co sto metrów barykada, szalony szturm na ratusz i wywieszanie czerwonych sztandarów. Ale gdy impreza się już skończyła, to co począć? No, nie zapominajmy, że to Francuzi. Po kilku dniach robotnicy nie nadążali z ostrzeniem noży do [[gilotyna|gilotyn]]. Ogólnie była tam taka sieka, że połowa Paryża wyglądała jak Berlin po szturmie Armii Czerwonej. No dobra, przesadziłem, nic nie może temu dorównać, ale wiecie o co chodzi. I tak oto kolebka [[UE|ZSRE]] mogłaby sobie trwać, gdyby nie jeden fant – cesarczyki przypomniały sobie o zaistniałej sytuacji i postanowili zdobyć znów stolicę. Wersalczycy<ref>Nie, to od ''Wersalu'', a nie ''wersalki''...</ref> zamienili się z komunardami miejscami – teraz to oni atakowali. Nie muszę chyba wspominać, jak to się skończyło... Gdyby KC posłuchał [[Jarosław Dąbrowski|Jarosława Dąbrowskiego]]<ref>Tak, nasz bohater narodowy znany głównie z hymnu, był [[komunista|komunistą]] i musisz się z tym pogodzić.</ref> to by może Paryż się obronił, a tak to zamiast czerwonej Francji mamy słitaśne, masowe fotki komunistów w trumnach.
Rewolucja zaczęła się jak każda inna – co sto metrów barykada, szalony szturm na ratusz i wywieszanie czerwonych sztandarów. Ale gdy impreza się już skończyła, to co począć? No, nie zapominajmy, że to Francuzi. Po kilku dniach robotnicy nie nadążali z ostrzeniem noży do [[gilotyna|gilotyn]]. Ogólnie była tam taka sieka, że połowa Paryża wyglądała jak Berlin po szturmie Armii Czerwonej. No dobra, przesadziłem, nic nie może temu dorównać, ale wiecie o co chodzi. I tak oto kolebka [[UE|ZSRE]] mogłaby sobie trwać, gdyby nie jeden fant – cesarczyki przypomniały sobie o zaistniałej sytuacji i postanowili zdobyć znów stolicę. Wersalczycy<ref>Nie, to od ''Wersalu'', a nie ''wersalki''...</ref> zamienili się z komunardami miejscami – teraz to oni atakowali. Nie muszę chyba wspominać, jak to się skończyło... Gdyby KC posłuchał [[Jarosław Dąbrowski|Jarosława Dąbrowskiego]]<ref>Nie, nie tego z hymnu, nieuku jeden!</ref> to by może Paryż się obronił, a tak to zamiast czerwonej Francji mamy słitaśne, masowe fotki komunistów w trumnach.


{{przypisy}}
{{przypisy}}

Wersja z 17:44, 7 sie 2011

Komuna Paryska – wojenna sielanka trwająca od 18 marca 1871 do 28 maja tego samego roku. Anarchistyczne/Komunistyczne[1] państwo znajdujące się na terenie Paryża[2].

Przyczyny

Poszło o to co zawsze – o wojnę. Jedna strona chciała walczyć, a druga, o dziwo, jakoś się do tego nie paliła. Jak można się łatwo domyślić, agresorami były prusaki. Jednak, mamy tu do czynienia ze swoistą anomalią, albowiem walczyć chcieli... anarchiści. Chyba jednak byli to komuniści... Sprawę zostawmy historykom. Chodzi o to, że ktoś wtedy zawołał Zróbmy rewolucję!. Francuzi mieli już w tym wprawę, ale nie zauważyli, iż po czteromiesięcznym oblężeniu Paryż ma z deczka mało zapasów, a reszta kraju ma ich w głębokim poważaniu.

Grupy trzymające władzę

Zgadnij kto to

Komitet Centralny komuny składał się z czterech ugrupowań:

  • marksiści – naprawdę nie wiecie kto to?
  • bakuniniści – zwolennicy Michaiła Bakunina, alternatywa dla marksistów;
  • blankiści – to przez nich Nonsensopedyści nie są zwolennikami Komuny;
  • proudhoniści – oni na prawdę myśleli, że komuna przetrwa!

Krótka historia komuny

Rewolucja zaczęła się jak każda inna – co sto metrów barykada, szalony szturm na ratusz i wywieszanie czerwonych sztandarów. Ale gdy impreza się już skończyła, to co począć? No, nie zapominajmy, że to Francuzi. Po kilku dniach robotnicy nie nadążali z ostrzeniem noży do gilotyn. Ogólnie była tam taka sieka, że połowa Paryża wyglądała jak Berlin po szturmie Armii Czerwonej. No dobra, przesadziłem, nic nie może temu dorównać, ale wiecie o co chodzi. I tak oto kolebka ZSRE mogłaby sobie trwać, gdyby nie jeden fant – cesarczyki przypomniały sobie o zaistniałej sytuacji i postanowili zdobyć znów stolicę. Wersalczycy[3] zamienili się z komunardami miejscami – teraz to oni atakowali. Nie muszę chyba wspominać, jak to się skończyło... Gdyby KC posłuchał Jarosława Dąbrowskiego[4] to by może Paryż się obronił, a tak to zamiast czerwonej Francji mamy słitaśne, masowe fotki komunistów w trumnach.

Przypisy

  1. Wybrać w zależności od opcji politycznej.
  2. Trudno się domyślić, nie?
  3. Nie, to od Wersalu, a nie wersalki...
  4. Nie, nie tego z hymnu, nieuku jeden!