Poradnik:Jak podróżować autostopem po Norwegii: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
 
(Nie pokazano 45 wersji utworzonych przez 19 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Techno-viking.jpg|200px|thumb|Jeśli czytasz ten poradnik, prawdopodobnie wyglądasz [[Technoviking|tak]]]]
'''Praktyczny poradnik:'''
[[Plik:Pompuj rower dla szatana.jpg|200px|thumb|Albo tak]]
= '''Jak przeżyć autostopem Norwegię ???''' =
[[Plik:Dorosle dziecko neostrady i jego sprzet.jpg|200px|thumb|Lub tak]]
Skandynawia, jak powszechnie wiadomo, nie należy do tych łatwych czy mono-krajobrazowych terenów (patrz [[Sahara]]), także potrzebne są pewne istotne przygotowania do takiej przygody. Ten praktyczny poradnik ma zapewnić Tobie i Twoim współtowarzyszom większe szanse przeżycia oraz uniknięcia błędów tych, którzy z takich wypraw nigdy nie wrócili. Obalamy pewne mity nagromadzone wokół przetrwania w [[Norwegia|Norwegii]] oraz samych warunków atmosferycznych. Zaznaczamy, że jest to wysoce praktyczny poradnik w wersji skróconej - zmaksymalizowanej skuteczności działania!
'''Jak podróżować autostopem po Norwegii''' – poradnik.


Jak powszechnie wiadomo, klimat w [[Skandynawia|Skandynawii]] nie należy do przyjaznych, także potrzebne są pewne istotne przygotowania do takiej przygody. Ten praktyczny poradnik ma zapewnić Tobie i Twoim współtowarzyszom<ref>Pamiętaj, żeby jakichś ze sobą zabrać, później mogą okazać się bardzo pomocni</ref> większe szanse przeżycia oraz uniknięcia błędów z gatunku tych, przez które się z takich wypraw nie wraca. Obalamy pewne mity nagromadzone wokół przetrwania w [[Norwegia|Norwegii]] oraz samych warunków atmosferycznych.
Po pierwsze jednak - jeśli przyszło Ci do głowy jechać [[autostop|na stopa]] do [[Skandynawia|Skandynawii]], kwalifikujesz się jako:
*<b>[[samobójca]]</b> ''(to dobry pomysł! masz 70% prawdopodobieństwa sukcesu na starcie! hej, zresztą czy [[Norwegia]] to nie jest również stolica samobójców??)''
*<b>[[Wikingowie|Wikingiem]]</b> ''(patrz tytuł poradnika, [[autostop]] drakkarem nie wchodzi w rachubę, nie liczy się, jest nie fair... zbyt duże szanse przeżycia, tu chodzi o survival! o przygodę! o ryzyko i o śmierć!)''
*<b>[[Norweg]]iem ???</b> ''(cóż, jeśli jesteś Norwegiem bądź Norweżką, jesteś aktualnie w Polsce i czytasz ten poradnik z dużą dozą zrozumienia to radzimy się zgłosić do Ambasady Norweskiej, złożyć podanie o deportacje...Norwegowie nie stopują od lat, masz nas za idiotów? [[Żydzi|kto]] Cię przysłał?)''
*<b>[[troll]]em</b> ''(patrz podpunkt wyżej)''
*<b>[[black metal]]owcem</b> ''(czytaj dalej, to Twoja przygoda życia)''
*<b>misjonarzem religijnym</b> ''(wiesz co robisz, czytaj dalej, to Twoja przygoda życia)''


Po pierwsze, jeśli przyszło Ci do głowy jechać [[autostop|na stopa]] do [[Skandynawia|Skandynawii]], określasz się jako jeden z poniższych archetypów:
=='''OSTRZEŻENIE CO DO NADMIARU EKWIPUNKU'''==
* '''[[Samobójca]]''' – życie Ci niemiłe? Chcesz zobaczyć co to znaczy wieczne zlodowacenie na własnej skórze? Dobry pomysł! Masz 70% prawdopodobieństwa sukcesu na starcie! Zresztą czy Norwegia to nie jest również stolica samobójców?
Cokolwiek Ci nie przyjdzie do głowy jako <b>świetny</b> pomysł na wyposażenie podczas tej podróży - przebranie za Świętego Mikołaja, [[rower]] górski, [[skóra]] [[renifer]]a, maść na [[komar]]y, [[Rozmowy w toku|rozmówki]] [[Polska|polsko]]-[[Norwegia|norweskie]], [[tarcza]] z mithrilu, wiosła, [[Głowa|głowy]] ofiar przy [[Pas nabijany gwoździami|pasie]], [[rewolwer]], [[szubienica]], [[Corpse paint|corpse painting]] - pamiętaj, '''nie przyda Ci się !!!''' <br><br>Ten praktyczny poradnik ma Ci objaśnić jedną sprawę. [[Nicość|Niczego]] nie możesz się spodziewać! Jeśli wrócisz [[Zombie|żywym]], w co wątpić mamy powody, Twoje doświadczenie nie będzie niczym przypominać campingu z przyjaciółmi, zwiedzania [[Chorwacja|Chorwacji]] czy przejażdżki bryczką po [[Czechy|Czechach]]. Jeśli widziałeś [http://www.filmweb.pl/f479360/Last+Confession+of+Alexander+Pearce,+The,2008 The Last Confession Of Alexander Pearce] to wiesz o czym mówimy. Żaden ekwipunek nie zagwarantuje wam 100% pewności przetrwania. <br><br>Jasne, że możemy przez przypadek zawędrować na terytorium [[Upojenie alkoholowe|wiecznie uśmiechniętych]] Lapończyków. Pewnie. Wtedy taka skóra renifera może nam wykupić dość [[prostytutka|przyjemny pobyt]], [[alkohol|dobrą strawę]] bądź nawet i [[narkotyki|jakąś rozrywkę]]. Oczywiście, że nasze drogi mogą się też skrzyżować ze stadami dzikich [[owca|owiec]], chmarami górskich [[komar]]ów lub [[mucha|much]]-[[mutant]]ów. Pewnie. Faktycznie wtedy wyrzucanie tych głów przy pasie wydawałoby się zbędne. <br>Czy nawet maści... <br>Czy [[corpse paint]]ingu (w [[Norwegia|Norwegii]] muchy-mutanty też słuchają [[black metal]]u, tam kto nie jest patriotą to jest nacjonalistą). <br> To również wielce prawdopodobne, że podczas trwania naszej wyprawy będziemy dość często spotykać ludzi, w sensie cywili, obywateli norweskich, [[Metalowcy|metalowców]], sklepikarzy, gazeciarzy, i innych [[Solowy wymiatacz|muzyków]]. To pewne. Wtedy strój Świętego Mikołaja i rewolwer mogą również znaleźć swoje zastosowanie (pamiętaj o srebrnych kulach! mieszkańców [[Norwegia|Norwegii]] tyczą się te same zasady co [[wilkołak]]ów i [[wampir]]ów).
* '''[[Wikingowie|Wiking]]''' – ten poradnik traktuje o autostopie, tak? Nie o jakiejś dziwnej formie drakkarostopu, zatem jeśli pałasz chęcią zemsty za złupienie nordyckich skarbów przez nazistów i chcesz ich odnaleźć na terenie Skandynawii oraz nie posiadasz żadnych zobowiązań terminowych wobec swojej placówki psychiatrycznej, zapraszamy do lektury!
* '''[[Norweg]]''' – jeśli jesteś Norwegiem bądź Norweżką i jesteś aktualnie w Polsce i na dodatek czytasz ten poradnik z dużą dozą zrozumienia to radzimy się zgłosić do Ambasady Norweskiej, złożyć podanie o deportacje w trybie natychmiastowym… Zresztą Norwegowie nie stopują od lat, masz nas za [[idiota|idiotów]]? Kto Cię [[Żydzi|przysłał]]?
* '''[[Troll]]''' – patrz podpunkt wyżej.
* '''[[Black metal]]owiec''' – złóż ofiarę z [[kot]]a sąsiadki i śmiało czytaj dalej, to Twoja przygoda życia!
* '''Misjonarz religijny''' – załóżmy, że wiesz co robisz, ewentualnie jesteś przedstawicielem [[Satanizm|Kościoła Szatana]]. Wtedy w czasie podróży będziesz miał względnie komfortowe warunki, między innymi będziesz mógł się ogrzać w cieple [[pożar|wiary]] bijącej od kościołów.


== Ostrzeżenie przed zabraniem nadmiaru ekwipunku ==
Ale zapamiętaj jedno, a przez cały ten praktyczny poradnik już my się upewnimy że to jedno akurat zapamiętasz, cokolwiek użyjesz by [[Morderstwo|wyciąć]]/[[Seks|wypieprzyć]]/wyśliznąć Swoją drogę z tarapatów na pewno nie będzie to dobrze-podręcznikowo-zapakowany plecaczek ze wszystkim czego, zdaje się ''możesz potrzebować'' w ciężkich sytuacjach... improwizacja, w momentach krytycznych, moi przyjaciele - to klucz do przetrwania. Źródłem tej improwizacji jest Twoja [[głowa]], masz jej tylko sztuk jedną, także postaraj się by Twoi wrogowie ucięli Ci ją na samym końcu!
Cokolwiek Ci nie przyjdzie do głowy jako świetny pomysł na wyposażenie podczas tej podróży – przebranie świętego Mikołaja, [[rower]] górski, skóra [[renifer]]a, maść na [[komar]]y, rozmówki polsko-norweskie, tarcza z mithrilu, wiosła, głowy ofiar przy [[Pas nabijany gwoździami|pasie]], [[rewolwer]], [[szubienica]], świder do lodu, bosak na fokę, zestaw do [[corpse paint]]u – pamiętaj, '''nie przyda Ci się!!!


Ten praktyczny poradnik ma Ci objaśnić jedną sprawę. Niczego nie możesz się spodziewać! Jeśli wrócisz [[Zombie|żywym]], w co wątpić mamy powody, Twoje doświadczenia z podróży nie będzie przypominać wrażeń z campingu z przyjaciółmi, zwiedzania [[Chorwacja|Chorwacji]] czy przejażdżki bryczką przez [[Czechy]]. Jeśli widziałeś ''[http://www.filmweb.pl/f479360/Last+Confession+of+Alexander+Pearce,+The,2008 Ostatnią spowiedź Alexandra Pearce'a]'', wiesz o czym mówimy. Żaden ekwipunek nie zagwarantuje Ci 100% pewności przetrwania.
=='''EKWIPUNEK KTÓRY MOŻE CI SIĘ ZDAWAĆ UŻYTECZNY'''==
=== '''telefon komórkowy''' ===
''(robisz sobie z nas [[penis|jaja]] ?? chcesz brać telefon komórkowy do [[Norwegia|Norwegii]]?? czy kiedykolwiek obiło Ci się o uszy o innych sieciach w [[Skandynawia|Skandynawii]] niż rybackich?? czasami, gdy większość przejezdnych dróg będzie zamknięta '''<small>[co zmniejsza Twoja szanse przeżycia do zera, +5% za każdego towarzysza podróży z Tobą]</small>''' w okresie zimowym, miedzy sierpniem a majem, jedynym sposobem na komunikację między poszczególnymi łańcuchami górskimi to znaki dymne oraz echo - trochę dalej w tym praktycznym poradniku dowiesz się, że to również łatwo sprowadzi na Ciebie zagrożenie)''
=== '''zapalniczki, benzynki, zapałki''' ===
''(zapomnij, to jedynie zwiększa Twoją łatwopalność - przyczyna 60% zgonów w [[Norwegia|Norwegii]], a już na pewno oznaczają 100% śmierć przy wjeździe do większości stolic [[black metal]]u w tamtym kraju, w sensie każda miejscowość powyżej jednego kościoła)''
=== '''zbiorniki z wodą pitną''' ===
''(to znów oznacza wzrost Twojej zamarzalności o 20% na każdy litr wody, który ze sobą niesiesz; oczywiście, jeśli nie potrafisz wytwarzać wody pitnej ze stalagmitów, stalagdytów, zamarzniętych skał lub ciał prehistorycznych zwierząt '''<small>[czytaj jedyny gościnny pokarm na jaki możesz liczyć]</small>''' możesz uważać się już na starcie za martwego!)''
=== '''zapas jedzenia''' ===
''(przelicz sobie wagę prowiantu, który chcesz zabrać, rozumiem, że myślisz tu bardziej o treściwych rzeczach typu konserwy, pasztety, suszone mięso, coś co zapewni nam pożywienie na długie tygodnie uwięzienia w przesmykach górskich, jaskiniach polodowcowych, czy przeprawianiu się przez pustkowia bezroślinności północy kraju, czy lodowych miast '''<small>[ostrzegałem już przed lodowymi miastami? miejscowości zatrzymane w czasie przez lód, który zaskoczył miejscową ludność znienacka! obniżenia temperatur w [[Norwegia|Norwegii]] w ciągu jednej nocy potrafią sięgać do 60'C! w dół oczywiście! pamiętaj o ciepłym śpiworze!]</small>''', po przeliczeniu wagi swojego prowiantu pomnóż ją sobie razy 10! tak, razy 10! a swoje siły przy tym obciążeniu podziel przez 10! z takim balastem jak Ty sobie wyobrażasz walkę ze skandynawską fauną i florą '''<small>[lasy gradowe, muchy-mutanty, ludność cywilna, agresywne renifery, mewy, foki, trolle, oraz inni autostopowicze umierający z głodu]</small>''')''
=== '''ciepły śpiwór''' ===
''(jeżeli myślisz, że z surowymi skandynawskimi warunkami atmosferycznymi wygrasz przy pomocy ciepłego śpiwora to faktycznie kwalifikujesz się jako samobójca! żadne tworzywo sztuczne nie uchroni Cię przed rozszalałą, żądną krwi, dziką zwierzyną! nie wolno Ci zasnąć! zapomnij o śpiworach, karimatach, poduszkach, krzesełku polowym, kapeluszu safari, zdjęciach rodziny, dokumentach i goglach narciarskich! wszystko to przybliży Cię tylko do elementu martwego krajobrazu [[Norwegia|Norwegii]]! to czego surowe warunki klimatyczne nie lubią najbardziej to cwaniacki uśmieszek autostopowicza mówiący 'damy sobie rade')''
=== '''transparent z napisem "Bergen"''' ===
''(...bądź Oslo, Kristiansand, Stavanger, Trondheim, bądź parę innych zaludnionych miejsc w [[Norwegia|Norwegii]]; otóż powiem tak: nie osiągniesz wiele informując swoich wrogów dokąd się wybierasz! dla przykładu: stojąc na skalistym zboczu z karteczką podającą nazwę jakiejś miejscowości oddalonej od Ciebie o bite 500km '''<small>[zamkniętych dróg, nieprzekraczalnych łańcuchów górskich, małych hermetycznych wioseczek w których ludność kontroluje przyrost naturalny poprzez kanibalizm, tuneli w skałach, padliny drogowej]</small>''', mając na plecach torbę z żarciem, karimatą, garnuszkami zwisającymi po bokach, wydaje Ci się że zwiększysz swoje szanse przetrwania, to grubo się mylisz - wędrowni kramarze, cyrkowcy lub inni domokrążcy w tamtych warunkach atmosferycznych oznaczają tylko jedno dla zbłąkanego auta: pożywienie, w najlepszym dla Ciebie scenariuszu uznają że jesteś humorystycznym samobójcą '''<small>[statystyki norweskie mówią o pewnym znacznym odsetku autostopowiczów regularnie zjadanych przez niedźwiedzi]</small>''')''
=== '''mocne obuwie''' ===
''(solidne buty często się przydają - to fakt; trudno wygrać mecz jeśli Twoja drużyna nie posiada odpowiednich butów, ściana wspinaczkowa też potrafi być pewnym wyzwaniem dla kogoś np. w kaloszach, to samo ma się ze stopowaniem w [[Skandynawia|Skandynawii]]! każdy kalosz który nosisz zmniejsza Twoje prawdopodobieństwo przeżycia o 25%! w dół oczywiście! to samo się tyczy obuwia ochronnego, typu [[glany]], no chyba że kwalifikujesz się jako samobójca na tej wyprawie wtedy odmrożenie sobie palców u stóp w pierwszej kolejności i pozbawienie Cie możliwości ucieczki przed lokalną ludnością może stanowić pewną atrakcję Twoich ostatnich momentów życia; jeśli jednak nie kwalifikujesz się, bardziej Ci się przyda broń masowego rażenia w walce z lokalną ludnością niż buty góralskie!)''
=== '''latarka, flary, petardy, odzież odblaskowa''' ===
''(ruszanie bez latarki, zimą na pole podbiegunowe, fakt, może wydawać się szalone! i z pewnością nie będzie to tak zabawne doświadczenie jak przejażdżka bryczką po [[Czechy|Czechach]] o nie! weź pod uwagę jednak pewne znaczące zalety nieposiadania latarki w rejonach gdzie chciano by noc trwała tylko pół roku! weźmy chociażby pod uwagę tych wszystkich szaleńców o których ostatnio tak głośno! telewizyjna propaganda strachu stworzyła całą armię paranoików, którzy wydaliby ostatni majątek na najnowocześniejszą broń dalekosiężną by zniszczyć niewytłumaczalne światełko w ciemności! zapamiętaj tyle: jest ich więcej, są lepiej uzbrojeni od Ciebie i czekają tylko aż zapalisz tą cholerną latarkę!)''
=== '''leki przeciwbólowe''' === ''(tak jak pisaliśmy wcześniej, posiadanie współtowarzyszy zwiększa Twoją szansę przeżycia o 5% za każdego z nich '''<small>[Twoja w tym głowa by uświadomić ich o tym odpowiednio późno]</small>'''; sprawa z lekami ma się tak, że opóźnienie Twojej reakcji, spowolnienie biegu czy brak wrażliwości na nagłe spadki temperatur są ostatnimi rzeczami z którymi chcielibyśmy się zmagać, gdy w rachubę wchodzi lokalna ludność bądź skandynawska fauna i flora; za to <b>mocne</b> leki przeciwbólowe znajdują jedyne zastosowanie jeśli przyjdzie nam poważnie rozważyć te dodatkowe 5% za każdego ze współtowarzyszy)''
=== '''namiot przeciwdeszczowy z mostikierą''' ===
''(słyszeliście kiedyś o wodzu [[Indianie|indian]], który czując że zbliża się koniec odchodzi w góry gdzie buduje sobie szałas i umiera w spokoju? no więc jeśli nie chcesz się obudzić z poderżniętym gardłem, odgryzioną nogą w kolanie, brakiem narządów wewnętrznych, to tak jak radziliśmy wcześniej zapomnij o latarce, trzymaj leki przeciwbólowe w [[dupa|sobie jedynie znanym miejscu]] oraz nie waż się zasnąć! jeśli jednak chcesz by namiot stał się Twoją trumną to dodatkowo możesz zostawić przy najbliższej jezdni swój transparent z nazwą miejscowości; jednakże Ci którzy chcą przeżyć tę wyprawę, a dla nich piszemy ten praktyczny poradnik, zadam wam tylko jedno pytanie: czy wiecie jak szybko płonie namiot? otóż równie szybko co zamarza i równie szybko co zostaje zeżarty przez skandynawską faunę i florę; zamiast namiotu radzimy zabrać parę markerów o kolorze czarnym - nie dość że są one łatwopalne co możemy wykorzystać w walce z lokalną ludnością to na dodatek zapewniają idealny kamuflaż gdy rozprowadzi się równomiernie po ciele, równie łatwo zabijają składem chemicznym większość insektów! przecież to [[Norwegia]], czemu nie biały marker spytacie? jasne, ale jeśli myślisz, że podróżowanie w dzień zwiększy wasze szanse na przetrwanie to już jesteście martwi! przemieszczać się gdy zwierzyna śpi, atakować gdy wróg się nie spodziewa! także zapomnijcie o przeciwdeszczowym namiocie z moskitierą, to nie z deszczem walczymy, ani z komarami...)''
=== '''aparat fotograficzny, kamera, ołówek, dyktafon''' ===
''(cokolwiek chcesz ze sobą zabrać co jest w stanie zapisać to co tam przeżyjesz miej jednak na to uwadze: ci którzy potem będą to oglądać/słuchać mogą się zniechęcić do następnych podróży, a jak już wam w tajemnicy zdradziliśmy: <b>+5%</b> za każdego dodatkowego podróżującego - przemyśl to!; teraz tak, o tyle o ile robienie sobie fotek przy górach, padlinach drogowych, zorzach polarnych może wydawać się romantyczne, o tyle poważnie obniża to Twoje szanse na wyjście z tej wyprawy żywym; po pierwsze posiadanie zdjęć Twoich <b>ex</b>-współtowarzyszy '''<small>[patrz +5%]</small>''' może wyzwolić w Tobie potężne ilości żalu i braku woli przetrwania '''<small>[patrz [[Chrześcijaństwo]] ]</small>''', po drugie jakkolwiek ołówek wydaje się dość kamuflowalną i śmiertelnie efektowną bronią bliskiego kontaktu tak paradowanie z aparatami w tym skrajnie nacjonalistycznym kraju klasyfikuje was jako <b>turyści</b>, czyli pierwsza piątka na liście do całorocznego uboju, a i po trzecie, gdy wreszcie gdzieś na bezdrożach znajdą Twoje zwłoki ze zdjęciami/kliszami/nagraniami w plecaku zdradzisz miejsca odwiedzane przez autostopowiczów zmniejszając szanse na przeżycie swoim następcom o 30%!!!)''


Oczywiście, że możemy przez przypadek zawędrować na terytorium [[Upojenie alkoholowe|wiecznie uśmiechniętych]] Lapończyków. Wtedy taka skóra renifera może nam wykupić dość [[prostytutka|przyjemny pobyt]], [[Napój alkoholowy|dobrą strawę]] bądź nawet i [[narkotyki|jakąś rozrywkę]]. Pewnie, że możemy natknąć się na stada dzikich [[owca|owiec]], chmary górskich [[komar]]ów lub [[mucha|much]]-[[mutant]]ów. Faktycznie wtedy wyrzucanie tych głów przy pasie wydawałoby się zbędne. <br />Czy nawet maści… <br />Czy zestawu do corpse paintu<ref>W Norwegii również muchy-mutanty słuchają [[black metal]]u, wszakże tam każdy, kto nie jest nacjonalistą to jest [[satanista|satanistą]]</ref>…<br> To również wielce prawdopodobne, że podczas trwania naszej wyprawy będziemy dość często spotykać ludzi, obywateli norweskich<ref>Wbrew temu, co mogłoby się wydawać nie zawsze są to pojęcia tożsame</ref>, [[Metalowcy|metalowców]], sklepikarzy, gazeciarzy, i innych [[muzyk]]ów. Wtedy strój świętego Mikołaja i rewolwer mogą również znaleźć swoje survivalowe zastosowanie<ref>Pamiętaj o srebrnych kulach! Mieszkańców Norwegii tyczą się te same zasady co [[wilkołak]]ów i [[wampir]]ów</ref>.
=='''OSOBY NA TWEJ DRODZE KTÓRYM NIE MOŻNA UFAĆ'''==
=== RENIFER, OWCA, ŁOŚ... ===
Można by dorzucić do tego jeszcze niedźwiedzia, już wiecie o co chodzi? Zauważyliście że w [[Norwegia|Norwegii]] nie błąkają się żadne bezpańskie psy lub koty? Nie wspomnę już o tym że gryzonie które nie ewoluowały do wzrostu 50cm i wyżej w zupełności zniknęły z tamtejszego ekosystemu... Przypadek?? A może 40% rok-rocznych zaginięć nieprzygotowanych autostopowiczów '''<small>[coś co nie grozi wam po przeczytaniu tego praktycznego poradnika]</small>''' to też przypadek? miej się na baczności! To wysoce zdradliwa ziemia; łosie, antylopy, wilki, rysie, foki, mewy, mogę tak wyliczać niebezpieczeństwa w nieskończoność... Zwracaj uwagę na czerwone oczy, jeśli nie są czerwone to masz może jeszcze szansę uciec!
=== GRUPKA DZIECI ===
Grupki dzieci patrolują w liczebności 3-5 osobników, tyle wynosi standardowa grupa zwiadowców, według naszych raportów - jeśli trafiliście na grupę liczącą więcej niż 5-7 osobników to może być szwadron egzekucyjny, a Twoja szansa na przetrwanie spada o 75%, jeżeli uzyskujesz wartości ujemne to często oznacza tortury, męki oraz wielogodzinne wykańczanie się w agonii, dlatego zawsze warto mieć ze sobą paru dodatkowych towarzyszy. Jeśli zostaniecie zahipnotyzowani przez grupkę dzieci najpewniej wprowadzą was w pułapkę i zaatakują z obu stron dwoma innymi grupami, wysoce wytrenowanymi i uzbrojonymi w kamienie i ostre sople - jeśli posiadasz jeszcze <b>mocne</b> leki przeciwbólowe to dobry moment by je teraz wszystkie wziąć! Jeżeli jednak nie dacie się zahipnotyzować przez grupkę dzieci, świetnie możemy się nimi posłużyć jako jeńcami na początku i, w dalszej podróży, jako pożywienie.
=== POLSCY TIROWCY ===
Smutna społeczna prawda jest taka, że gdy jesteście przedstawicielami polskiego narodu poza granicami swego państwa, to automatycznie zostaniecie wzięci za bezrobotnych alkoholików-uchodźców. Jest to jeden z powodów dla których trzeba się broni przed ludnością lokalną (nikt nie lubi jak się im kradnie alkohol który tam jest na kartki)! Ale jest to też powód dla którego możecie liczy na pomoc ze strony swoich rodaków. Tu w naszym praktycznym poradniku przyjrzymy się polskim tirowcom w [[Norwegia|Norwegii]].
::<b>LOKALIZACJA:</b> duży parking przy stacji Shell'a na trasie [[Norwegia]]-[[Szwecja]] przed norweską granicą
::<b>OKOLICE LOKALIZACJI:</b> nie wiem czy ktokolwiek zauważył dotychczasowe częstokrotne pojawianie się pewnego słowa na literę "N" - również zawartego w tytule poradnika. Jasne, że okolice lokalizacji to śmiertelnie-niebezpieczne skały i lasy iglaste! W każdym razie, jeśli jeszcze nie spakowaliście przeciwdeszczowego namiotu z moskitierą to zróbcie to teraz. Jest to prawdopodobnie najlepiej usytuowane miejsce na rozbicie namiotu <small><b>[w gęstwinach, w ukryciu, zamaskowani, przycupnięci, gotowi do oddania strzału!]</b></small> także w sumie radzilibyśmy go gdzieś tam zakopać, by w drodze powrotnej z niego skorzystać. Tak! Uczyńcie to swoją bazą!
:<b>BUDYNKI:</b> hotel, stacja benzynowa, nic więcej wartego uwagi pod kątem przetrwania
:<b>ZASTOSOWANIE BUDYNKÓW:</b>
::<b>a)</b> HOTEL: tylko jeśli ma się pieniądze, a jeśli się je ma to nie jeździ się autostopem po Skandynawii, więc odpada
::<b>b)</b> STACJA SHELL: a oto coś co wam ratuje życie - darmowa kawa, herbata + wrzątek!


Zapamiętaj jednak jedno, a przez cały ten praktyczny poradnik już my się postaramy żebyś to zrobił, czegokolwiek użyjesz by [[Morderstwo|wyciąć]], [[Seks|wypieprzyć]] czy wyśliznąć swoją drogę z tarapatów na pewno nie będzie to dobrze-podręcznikowo-zapakowany plecaczek ze wszystkim czego, zdaje się ''możesz potrzebować'' w ciężkich sytuacjach… improwizacja, w momentach krytycznych także przyjaciele – to klucz do przetrwania. Źródłem pierwszego, a często także i drugiego, jest Twoja [[głowa]], masz ją tylko jedną, więc postaraj się by Twoi wrogowie ucięli ją na samym końcu!
''<b>uwaga od autorów:</b>
a więc nie dość, że mamy dogodne miejsce do spania (przypomnijmy: skały, gęstwiny, lasy iglaste, namiot zakopany pod ziemią), mamy trasę przelotową (obowiązek noszenia odblaskowych kamizelek; brak kamizelki oznacza przemianę w padlinę drogową w nocy bądź liczne rany postrzałowe ze strony [[policja|policji]] granicznej lub drogowej), paliwo (płacimy <b>po</b> tankowaniu, więc teoretycznie podczas ataku lokalnej ludności gdyby spaleniu ulegli nasi przeciwnicy, plus tiry, plus stacja paliw, mamy za razem zaliczone przetrwanie w na tym etapie, darmową broń łatwopalną, plus wrzątek!), to mamy jeszcze kawę !! - wiadomo kofeina, zwiększa przetrwanie o +10% za każdy dzień spożywania


== Ekwipunek, który możesz mylnie uznać za użyteczny ==
:<b>TIROWCY:</b>
[[Plik:3310.png|200px|thumb|Telefon ci się nie przyda, ale młotek owszem]]
W tej lokacji zostali oni rozmieszczeni tak, że po jednej stronie mamy tych co wracają a po drugiej tych co wjeżdżają w głębiny Norwegii. Możemy się u nich obkupić w ekwipunek zwiększający nasze przetrwanie dalej w podróży lub też środki lecznicze po powrocie...<br>
* '''Telefon komórkowy''' – robisz sobie z nas [[penis|jaja]]? czy kiedykolwiek słyszałeś o innych sieciach w Skandynawii niż rybackich?? Czasami, gdy większość przejezdnych dróg będzie zamknięta, co zmniejsza Twoja szanse przeżycia do zera<ref>Każdy towarzysz podróży zwiększa je o 5%, gdyż możesz go potraktować jako darmowy [[Kanibalizm|bank żywności]]</ref> w okresie zimowym, miedzy sierpniem a majem, jedynym sposobem na komunikację między poszczególnymi łańcuchami górskimi są znaki dymne oraz echo.
:'''uwagi na boku:'''
* '''Zapalniczki, zapałki''' – zapomnij, to jedynie zwiększa Twoją łatwopalność. Źródła ognia to przyczyna 60% zgonów w Norwegii, a już na pewno oznaczają 100% śmierć przy wjeździe do większości stolic [[black metal]]u w tamtym kraju, czyli miejscowości z więcej niż jednym kościołem.
* pytacie najpierw o [[wódka|wódkę]], whiskey, [[papierosy]] na sprzedaż - ta miejscówka to lokalna czarna dziura czarnego rynku (raz jest raz jej nie ma, ale jak jest to ma kolosalne przyciąganie!!!)
* '''Zapasy wody pitnej''' – z kolei to oznacza wzrost Twojej szansy na zamarznięcie o 20% na każdy litr wody, który ze sobą niesiesz. Oczywiście, jeśli nie potrafisz wytwarzać wody pitnej ze stalagmitów, stalaktytów, zamarzniętych skał lub ciał prehistorycznych zwierząt<ref>Jedynego pokarmu, oprócz swoich towarzyszy, na jaki możesz liczyć</ref> możesz uważać się już na starcie za martwego!
* gdy zobaczycie wozy policyjne natychmiast załóżcie kamizelki odblaskowe i nie odpowiadajcie na żadne pytania dopóki nie zobaczycie wycelowanej w siebie broni (patrz podpunkt 'Jak nie odpowiadać na pytania by przeżyć')
* '''Zapasy jedzenia''' – przelicz sobie wagę prowiantu, który chcesz zabrać. Rozumiemy, że myślisz tu bardziej o treściwych rzeczach typu konserwy, pasztety, suszone mięso, które pomogą ci przetrwać długie tygodnie uwięzienia w przesmykach górskich, jaskiniach polodowcowych, czy przeprawianiu się przez pozbawione roślin pustkowia północy kraju, czy lodowych miast<ref>Chodzi o miejscowości zatrzymane w czasie przez lód, który zaskoczył miejscową ludność znienacka! Spadki temperatur w Norwegii w ciągu jednej nocy potrafią sięgać nawet 60°C! Pamiętaj o ciepłym śpiworze!</ref>, ale nic to nie znaczy, bowiem po przeliczeniu wagi swojego prowiantu pomnóż ją razy 10, wszakże będziesz wędrował w trudnym terenie. Swoje siły natomiast podziel przez 10, gdyż zarówno cztery pary skarpet, buty do kolan i dwie puchowe kurtki będą stanowiły dodatkowe obciążenie. Jak z takim balastem jak Ty sobie wyobrażasz walkę ze skandynawską fauną i florą w której skład wchodzą muchy-mutanty, ludność cywilna, agresywne renifery, mewy, foki, trolle oraz inni autostopowicze umierający z głodu.
* zaproponujcie pieniądze za przejazd (to zapewni wam większą przychylność tirowców oraz oszczędzi wam wysłuchiwania niszczących żartów o kobietach, seksie, dupach, laskach, obciąganiu, rypaniu, i o innych bzdurach o których wiedzą tylko tirowcy spędzając większość swojego życia w fotelu obserwując jezdnię i znaki drogowe <small><b>[jest teoria, że to te znaki mają w sobie pewną zaraźliwą zboczoność]</b></small>)
* '''Ciepły śpiwór''' – jeżeli myślisz, że z surowymi skandynawskimi warunkami atmosferycznymi wygrasz przy pomocy ciepłego śpiwora to faktycznie kwalifikujesz się jako samobójca. Żadne tworzywo sztuczne nie uchroni Cię przed rozszalałą, żądną krwi, dziką zwierzyną! Nie wolno Ci zasnąć! Zapomnij o śpiworach, karimatach, poduszkach, krzesełku polowym, kapeluszu safari, zdjęciach rodziny, dokumentach i goglach narciarskich! Wszystko to przybliży Cię tylko do elementu martwego, [[Depresja|depresyjnego]] krajobrazu Norwegii. To, czego surowe warunki klimatyczne nie lubią najbardziej, to cwaniacki uśmieszek autostopowicza mówiący ''damy sobie rade''. I tak, musisz wyćwiczyć taki uśmieszek.
* zapamiętajcie jedno, polscy tirowcy to przeciwieństwo norweskiej lokalnej ludności, z więc na jakiekolwiek pytania odpowiadajcie odwrotnie niż gdybyście to zrobili w stosunku do nich, w sensie ludności, nie tirowców, hej, gdybyście tirowcom mieli odpowiadać odwrotnie niż mielibyście im odpowiadać to pewnie wywieźliby was gdzieś zupełnie nie tam (zmniejsza to szanse na przetrwanie o co najmniej 30%, pamiętajcie o bonusie za towarzyszy!)
* '''Transparent z napisem „Bergen”''' (bądź Oslo, Kristiansand, Stavanger, Trondheim albo nazwą innego z zaludnionych miejsc w [[Norwegia|Norwegii]]) – nie osiągniesz wiele informując swoich wrogów dokąd się wybierasz! Na przykład stojąc na skalistym zboczu z karteczką podającą nazwę jakiejś miejscowości oddalonej od Ciebie o bite 500 km<ref> Kilkadziesiąt zamkniętych dróg, kilka nieprzekraczalnych łańcuchów górskich, setki małych hermetycznych wioseczek w których ludność kontroluje przyrost naturalny poprzez kanibalizm, tyleż tuneli w skałach i sztuk padliny drogowej</ref>, mając na plecach torbę z żarciem, karimatą, garnuszkami zwisającymi po bokach, nie zwiększysz swoich szans na przetrwanie – wędrowni kramarze, cyrkowcy lub inni domokrążcy w tamtych warunkach atmosferycznych oznaczają tylko jedno dla kierowcy zbłąkanego auta: pożywienie, w najlepszym dla Ciebie scenariuszu uznają że jesteś śmiesznym samobójcą<ref>Statystyki norweskie mówią o znacznym odsetku autostopowiczów regularnie zjadanych przez niedźwiedzie</ref>.
* a! ani słowa o towarzyszach i bonusach! nie chodzi nam przecież o wzbudzanie niczyjej litości za spotkane nas udręki; wyobraźcie sobie po prostu że to przez co przechodzicie to jak wspomnienia z obozu koncentracyjnego lub wojny, tajemnice o tym co się stało zabieracie do grobu! a ich numery wykasujcie z telefonów po powrocie... proste! kiedyś, wiadomo, nie było telefonów komórkowych więc trzeba było pamiętać każdy numer - wyobraźcie sobie zatem jaka to była trauma gdy ktoś normalnie na jakiejś imprezie, już po wojnie, podaje komuś swój numer telefonu, który do złudzenia przypomina numer waszego kolegi z obozu...huh...tego nie chcemy!
[[Plik:Nokiagumiak.jpg|200px|thumb|Skandynawski but na skandynawskie warunki]]
* '''Mocne obuwie''' – solidne buty często się przydają – to fakt – każdy kalosz który nosisz zmniejsza Twoje prawdopodobieństwo przeżycia o 25%! To samo się tyczy obuwia ochronnego, typu [[glany]]. Oczywiście, jeśli kwalifikujesz się jako samobójcam, wtedy odmrożenie sobie palców u stóp i pozbawienie możliwości ucieczki przed lokalną ludnością może stanowić pewną atrakcję ostatnich chwil życia. W innym wypadku bardziej w walce z lokalną ludnością bardziej przyda Ci się broń masowego rażenia niż buty góralskie!
* '''Latarka, flary, petardy, odzież odblaskowa''' – ruszanie bez latarki, zimą na pole podbiegunowe, fakt, może wydawać się szalone! i z pewnością nie będzie to tak zabawne doświadczenie jak przejażdżka bryczką po [[Czechy|Czechach]] o nie! weź pod uwagę jednak pewne znaczące zalety nieposiadania latarki w rejonach gdzie chciano by noc trwała tylko pół roku! weźmy chociażby pod uwagę tych wszystkich szaleńców o których ostatnio tak głośno! telewizyjna propaganda strachu stworzyła całą armię paranoików, którzy wydaliby ostatni majątek na najnowocześniejszą broń dalekosiężną by zniszczyć niewytłumaczalne światełko w ciemności! zapamiętaj tyle: jest ich więcej, są lepiej uzbrojeni od Ciebie i czekają tylko aż zapalisz tą cholerną latarkę!''
* '''Leki przeciwbólowe''' – tak jak pisaliśmy wcześniej, posiadanie współtowarzyszy zwiększa Twoją szansę przeżycia o 5% za każdego z nich<ref>Twoja w tym głowa by uświadomić ich o tym odpowiednio późno</ref>. Sprawa z lekami ma się tak, że opóźnienie reakcji, spowolnienie biegu czy brak wrażliwości na nagłe spadki temperatur są ostatnimi rzeczami z którymi chcielibyśmy się zmagać, gdy w rachubę wchodzi lokalna ludność bądź skandynawska fauna i flora. Za to mocne leki przeciwbólowe znajdują zastosowanie, gdy przyjdzie nam poważnie rozważyć te dodatkowe 5% za każdego ze współtowarzyszy.
* '''Namiot przeciwdeszczowy z moskitierą''' – jeśli nie chcesz się obudzić z poderżniętym gardłem, odgryzioną nogą w kolanie, brakiem narządów wewnętrznych, to tak jak radziliśmy wcześniej zapomnij o latarce, trzymaj leki przeciwbólowe w [[dupa|sobie jedynie znanym miejscu]] oraz nie waż się zasnąć! Jeśli jednak chcesz, by namiot stał się Twoją trumną to dodatkowo możesz zostawić przy najbliższej jezdni swój transparent z nazwą miejscowości, by wiedzieli że tu jesteś. Wy, którzy chcecie przeżyć tę wyprawę, a dla Was piszemy ten praktyczny poradnik, zadam wam tylko jedno pytanie: czy wiecie jak szybko płonie namiot? Otóż równie szybko co zamarza i równie szybko co zostaje zeżarty przez skandynawską faunę i florę. Zamiast namiotu radzimy zabrać parę markerów o kolorze czarnym – nie dość że są one równie łatwopalne, co możemy wykorzystać w walce z lokalną ludnością, to na dodatek zapewniają idealny kamuflaż gdy rozprowadzi się ich zawartość równomiernie po ciele, ponadto równie łatwo zabijają składem chemicznym większość insektów! Przecież to Norwegia, dlaczego nie biały marker spytacie? Jeśli myślicie, że podróżowanie w dzień zwiększy wasze szanse na przetrwanie to już jesteście martwi! Przemieszczać się należy, gdy zwierzyna śpi, atakować gdy wróg się nie spodziewa! Także zapomnijcie o przeciwdeszczowym namiocie z moskitierą, to nie z deszczem walczymy, ani z komarami…
* '''Aparat fotograficzny, kamera, ołówek, dyktafon''' – zanim zabierzesz cokolwiek do zapisywania Twoich doświadczeń z tej wyprawy, miej na uwadze, że ci którzy potem będą to oglądać/słuchać mogą się zniechęcić do następnych podróży, a jak już Ci w tajemnicy zdradziliśmy: otrzymujecie +5% szans na przeżycie za każdego dodatkowego podróżującego – przemyśl to! O ile robienie sobie fotek przy górach, padlinach drogowych, zorzach polarnych może wydawać się romantyczne, o tyle poważnie obniża to Twoje szanse na wyjście z tej wyprawy żywym. Po pierwsze posiadanie zdjęć '''ex'''-współtowarzyszy<ref>Patrz +5%</ref> może wyzwolić w Tobie potężne ilości żalu i braku woli przetrwania<ref>Patrz: [[chrześcijaństwo]]</ref>, po drugie jakkolwiek [[ołówek]] wydaje się dość łatwą w ukryciu i śmiertelnie efektowną bronią bliskiego kontaktu, tak paradowanie z aparatami w tym skrajnie nacjonalistycznym kraju klasyfikuje was jako turystów czyli pierwszą piątkę na liście do całorocznego uboju, a i po trzecie, gdy wreszcie gdzieś na bezdrożach znajdą Twoje zwłoki ze zdjęciami/kliszami/nagraniami w plecaku – zdradzisz miejsca odwiedzane przez autostopowiczów zmniejszając szanse na przeżycie swoim następcom o 30%!


== Osoby i zwierzęta, którym nie możesz zaufać ==
=== INNI AUTOSTOPOWICZE ===
=== Renifer, owca, łoś… ===
Teraz tak. Jest to praktyczny poradnik dlatego poruszamy wszelkie tematy tabu związane z prawdziwym doświadczeniem jeżdżenia na stopa po Norwegii (kanibalizm, szmuglerstwo, prostytucja, faszyzm, aborcja, kazirodztwo, pogaństwo, średniowieczna narkomania, morderstwa, defraudacja pieniędzy rządowych, oraz inne wyłudzenia: jedzenia, odzienia, paliwa, sprzętów elektronicznych, biletów na środki transportu publicznego, trzody chlewnej, obuwia... mam nadzieję że zdajecie sobie sprawę że możemy tak wymieniać w nieskończoność, zapamiętajcie jedno - autostop po Norwegii to nie jest jak zaglądanie w paszczę lwa <small><b>[skąd w ogóle takie powiedzenie w Europie Wschodniej?? Nasza naturalna fauna i flora nigdy nie słyszała o lwach!]</b></small> to jak całkowite wejście w jego wnętrzności i próba zbadania poziomu pH w żołądku!). Teraz co do tych innych autostopowiczów...<br>
[[Plik:EvilCM.jpg|200px|thumb|Pokojowo nastawiona norweska fauna]]
A więc wyobraźcie sobie, że wasza brygada wysiada z jakiegoś samochodu dostawczego; udało się wam wyłudzić trochę pożywienia na dalszą podróż, trochę pieniędzy na ewentualne wizyty w jakimś większym mieście gdzie są one jeszcze w obiegu (przypominamy: w Skandynawii do XV wieku walutą były 2-3 centymetrowe fragmenty ludzkich kości) oraz butelkę ciepłej kawy.<br>Wysiadacie z samochodu, rozglądacie się po okolicy (skały, lasy iglaste, stalagmity itd.) a w tym samym momencie po drugiej stronie jezdni (tak, bądźmy tak sympatyczni i nazywajmy te północne bezdroża jezdniami) spogląda na was grupka równie wychudzonych, brudnych i rannych...autostopowiczów!<br>
Zauważyłeś, że w Norwegii nie błąkają się żadne bezpańskie psy lub koty? Nie wspominając już o tym że gryzonie, które nie osiągnęły 50 cm długości i więcej w zupełności zniknęły z tamtejszego ekosystemu… Przypadek? A może 40% rok-rocznych zaginięć nieprzygotowanych autostopowiczów<ref>Co nie grozi wam po przeczytaniu tego praktycznego poradnika</ref> to też przypadek? Miej się na baczności! To wysoce zdradliwa ziemia; łosie, antylopy, wilki, rysie, foki, mewy, wszystkie tylko marzą, aby zatopić kły i dzioby w Twoim ciele… Zwracaj uwagę na czerwone oczy, jeśli nie są czerwone to masz może jeszcze szansę uciec! Ołówek – broń bliskiego kontaktu, wspominaliśmy?
Wdaliśmy się tu trochę w przydługawy dramatyzm, wiemy. Samo życie takim dramatycznym nie jest. Oto parę prostych i praktycznych instrukcji co zrobić z napotkanymi "innymi autostopowiczami".
:<b>uwaga statystyczna na boku</b>:
od razu odpowiemy wam na nurtujące was pytania, czemu nie połączymy sił z napotkanymi autostopowiczami, kto jest za to winny oraz czemu to nie prowadzi do dalszej przyjaźni autostopowej, czyli wymieniania się numerami telefonów (co do numerów telefonicznych mamy nadzieję że kwestia jest już dość jasna!), pisania do siebie meili o tematyce podróżniczej, nazywania swoich zwierząt ich imionami, zapraszaniem się na świeta czy zjazdy autostopowiczów.
<br><br>
:<b>1. Prawda egzystencjalna</b>
Czy mając na parę-naście hektarów niskostanów iglastych tylko jedno drzewo jabłoni oraz owce zwiększamy swoje szanse na przetrwanie zwiększając popyt na te jabłka i owcę? Nie. Gdyż zmniejszamy nasze prawdopodobieństwo na dostanie choćby kawałka jabłka, nie mówiąc już o zoofilii. Czyli można powiedzieć, że nasza szansa na przetrwanie jest odwrotnie proporcjonalna do popytu na produkty zapewniające nam to przetrwanie, czyli odwrotnie proporcjonalne do liczby chętnych, czyli chcących przeżyć, czyli autostopowiczów...
:<b>2. Kto jest winny temu, że się jednak z nimi nie zaprzyjaźnimy ?</b>
Proszę sobie wyobrazić samochód który ma nieskończoną liczbę siedzeń. Tak. Teraz proszę sobie wyobrazić nieskończoność takich samochodów jeżdżących po tej "jezdni" przy której spotykamy naszych "innych autostopowiczów". Jest was 3 plus ich 3 - jasne ładujemy się razem do auta w którym już siedzi 5-osobowa rodzina w środku i wymieniamy się adresami i numerami telefonów! Jasne. Jak wiele mamy przypadków śmiertelnych w annałach podróżowania autostopem po [[Norwegia|Norwegii]] tak jeszcze nikt nie doniósł o podobnej przygodnie!<br>
Jeżeli nadal nie widzicie o co nam tutaj chodzi to proszę sobie sprawdzić liczbę populacji tego kraju. Podzielcie sobie ją przez 3, by otrzymać średnią liczbę samochodów w kraju, a potem podzielcie sobie ją przez liczbę wszystkich przejezdnych tras na mapie tego kraju. Otrzymany ułamek pomnóżcie sobie przez ujemne prawdopodobieństwo, że akurat o tej godzinie, ktoś będzie wracał sam autem kombi lub busem by móc zabrać was wszystkich do tej jabłoni i owcy!!! Dżizas...<br>...<br>
Zmierzamy tylko do tego, że wszystkiemu są winne wielkie koncerny samochodowe projektujące auta, które mieszczą w sobie maksymalnie do 5 osób i to zakładając, że nikt nie ma nadwagi... Absurd! Nie mówiąc już o kierowcy plus 3-ech uzbrojonych osobach wożących ze sobą worki z fragmentami ciał innych autostopowiczów oraz skrzynką jabłek.


=== NAZIŚCI ===
=== Grupka dzieci ===
Dzieci patrolują teren w liczebności 3–5 osobników, tyle wynosi standardowa grupa zwiadowców, według naszych raportów – jeśli trafiłeś na grupę liczącą więcej niż 5–7 osobników to może być szwadron egzekucyjny, a Twoja szansa na przetrwanie spadnie o 75%, jeżeli oznacza to wartości ujemne to często ze śmiercią tortury, męki oraz wielogodzinne konanie w agonii, dlatego zawsze warto mieć ze sobą paru dodatkowych towarzyszy. Jeśli zostaniecie zahipnotyzowani przez grupkę dzieci, najpewniej wprowadzą was w pułapkę i zaatakują z obu stron dwiema innymi grupami, wysoce wytrenowanymi oraz uzbrojonymi w kamienie i ostre sople – jeśli posiadasz jeszcze '''mocne''' leki przeciwbólowe, to dobry moment by je teraz wszystkie wziąć! Jeżeli jednak nie dacie się [[hipnoza|zahipnotyzować]] przez grupkę dzieci, świetnie możemy się nimi posłużyć jako jeńcami na początku i, a w dalszej podróży jako pożywieniem.
Tak. [[nazizm|Naziści]]. Nie możemy pozwolić sobie na ignorowanie mniej prawdopodobnych zagrożeń tylko dlatego że wciąż istnieją ludzie którzy nie wierzą że naziści wciąż istnieją! Jeżeli widzieliście film [http://www.filmweb.pl/f486991/D%C3%B8d+sn%C3%B8,2009| Dead_Snow] to wiecie o co chodzi.<br>
[[Norwegia]] była okupywana podczas II-ej Wojny Światowej i naziści mieli tam niektóre ze swoich ważniejszych, północnych punktów przerzutu. Przerzutu czego, nie wiemy. Zresztą to nie umniejsza wartości tego praktycznego poradnika. Nikt nie wie co oni tam przerzucali! Fakt pozostaje faktem, że w Norwegii naziści, technicznie rzecz biorąc to właściwie ich [[zombie]], śpią w śniegu i strzegą swoich złupionych, europejskich łupów <small><b>[swoją drogą, co za ironia losu, najpierw wikingowie łupili Europę, a potem europejscy naziści złupili wikingów; cóż, w każdym razie coś jest nie tak z tymi germanami]</b></small>.<br>
Teraz tak. Jeśli jesteś [[wikingowie|wikingiem]] to zrozumiemy Twoją chęć zemsty, również zrozumiemy jeśli jesteś samobójcą. Zemsta ma swój romantyzm i tragizm, jest to jednak <b>praktyczny</b> poradnik w którym jednak nie będziemy się zajmować tematem zemsty na faszystach.<br>
To nie zmienia faktu, że nadal możecie się na nich natknąć. Szczególnie w rejonach Aurlandsfjorden, gdzie hitlerowcy mieli swój zabytkowy hotel na szczycie jednej z gór, z której zresztą zrzucano różnych nieoczytanych delikwentów <small><b>[powstał już praktyczny poradnik "Jak zabić nazistów?"]</b></small>. W każdym razie, to co nas interesuje - to przetrwanie! Naziści strzegą swych skarbów, tak? Autostopowiczostwo samo w sobie nie ma celów zarobkowych, więc nie dotykamy ich złota, zwiększamy swoje szanse na przetrwanie. Proste. <small><b>[Jeśli jednak ma cele zarobkowe, patrzcie poradnik "Jak zabić Zombie"]</b></small>


=== Polscy tirowcy przy stacji benzynowej Shella, szmuglerzy blisko granicy ===
=== AUTOKAR Z TURYSTAMI ===
Okolice lokalizacji to śmiertelnie niebezpieczne skały i lasy iglaste! W każdym razie, jeśli jeszcze nie spakowaliście przeciwdeszczowego namiotu z moskitierą, zróbcie to teraz. Jest to prawdopodobnie najlepiej usytuowane miejsce na rozbicie namiotu<ref>W gęstwinach, w ukryciu, zamaskowani, przycupnięci, gotowi do oddania strzału!</ref>, więc radzilibyśmy go gdzieś tam zakopać, by w drodze powrotnej również z niego skorzystać. Uczyńcie to miejsce swoją bazą!
Przypominamy. Ten poradnik nie został napisany, ani dla ludzi poniżej 21 roku życia, ani dla ludzi o słabych nerwach, ani dla kogoś kto nigdy nie jechał autostopem. Bo jeśli kiedykolwiek jechaliście autostopem to wiecie co to znaczy autokar turystyczny. Wiecie, jakie są szanse, że się zatrzyma. Wiecie jaki wyraz twarzy będą mieli ludzie nim jadący oraz jaki gest ujrzycie przez tylną szybę... Taak. Autobusy z turystami.<br>

To jest właśnie coś, czego chcemy stopując po Skandynawii. To jest miejsce w którym to autobusy turystyczne boją się autostopowiczów a nie autostopowicze autobusów. Skandynawia to miejsce w którym prawdopodobieństwo na przetrwanie całego autobusu z turystami jest mniejsze niż autostopowicza z namiotem, telefonem komórkowym, garnkami po bokach oraz telewizorem 32 cale na plecach - zaznaczam - bez towarzyszy! Spytacie dlaczego... Otóż, z pewnością nie dlatego, że tam nadal rządzą monarchie i nie dlatego że liczba policjantów jest mniejsza niż bezrobotnych, których jest mniej niż 1% populacji oraz nie dlatego że większość drug jest nieprzejezdnych. Oj, nie.<br>
Znajdziecie tam dogodne miejsce do spania, trasę przelotową (obowiązek noszenia odblaskowych kamizelek; brak kamizelki oznacza przemianę w padlinę drogową w nocy bądź liczne rany postrzałowe ze strony służby granicznej lub policji drogowej), [[benzyna|paliwo]] (płacimy '''po''' tankowaniu, więc teoretycznie podczas ataku lokalnej ludności, gdyby spaleniu ulegli nasi przeciwnicy plus tiry i stacja paliw, mamy za razem zaliczone przetrwanie na tym etapie, darmową broń łatwopalną, plus wrzątek!), to mamy jeszcze kawę!!! – [[kofeina]], zwiększa przetrwanie o +10% za każdy dzień spożywania''
Rozproszenie demograficzne moi drodzy.. <br>

Uwierzcie, że nikt prócz jakiejś samotnej, zbłąkanej gdzieś w iglastym lesie owcy nie usłyszy wrzasku 50 ludzi podgrzewanych żywcem do temperatury wrzenia przy pomocy naszych łatwopalnych markerów!
==== Instrukcja obsługi polskich tirowców ====
* Pytacie najpierw o [[wódka|wódkę]], whiskey, [[papierosy]] na sprzedaż – ta miejscówka to lokalna [[czarna dziura]] czarnego rynku<ref>Raz jest, raz jej nie ma, ale jak jest to ma kolosalne przyciąganie!</ref>.
* Zaproponujcie pieniądze za przejazd, co zapewni wam większą przychylność tirowców oraz oszczędzi wam wysłuchiwania niszczących żartów o kobietach, seksie, dupach, laskach, obciąganiu, rypaniu i innych bzdurach, o których wiedzą tylko tirowcy spędzając większość swojego życia w fotelu obserwując jezdnię i [[Znak drogowy|znaki drogowe]]<ref>Jest teoria, że te znaki mają w sobie pewną zaraźliwą zboczoność</ref>.
* Zapamiętajcie jedno, polscy tirowcy to przeciwieństwo norweskiej lokalnej ludności, więc na jakiekolwiek pytania odpowiadajcie odwrotnie niż gdybyście to zrobili w stosunku do niej. Gdybyście tirowcom mieli odpowiadać odwrotnie niż mielibyście im odpowiadać to pewnie wywieźliby was zupełnie nie tam, co zmniejsza to szanse na przetrwanie o co najmniej 30%, ale pamiętajcie o bonusie za towarzyszy!
* Ani słowa o towarzyszach i bonusach! Nie chodzi Wam przecież o wzbudzanie niczyjej litości za spotkane nas udręki; wyobraźcie sobie po prostu że to, przez co przechodzicie, to jak wspomnienia z obozu koncentracyjnego lub wojny, tajemnice o tym co się stało zabieracie do grobu! Pamiętajcie, aby wykasować ich numery z telefonu. Kiedyś, wiadomo, nie było telefonów komórkowych więc trzeba było pamiętać każdy numer – wyobraźcie sobie zatem jaka to była trauma gdy ktoś normalnie na jakiejś imprezie, już po wojnie, podaje swój numer telefonu, który do złudzenia przypomina numer waszego kolegi z obozu… tego nie chcemy!

=== Inni autostopowicze ===
Jest to praktyczny poradnik, dlatego poruszamy wszelkie tematy tabu związane z prawdziwymi doświadczeniami jeżdżenia na stopa po Norwegii, takie jak kanibalizm, szmuglerstwo, prostytucja, faszyzm, aborcja, kazirodztwo, pogaństwo, średniowieczna narkomania, morderstwa, defraudacja pieniędzy rządowych, oraz inne wyłudzenia: jedzenia, odzienia, paliwa, sprzętów elektronicznych, biletów na środki transportu publicznego, trzody chlewnej, obuwia… mam nadzieję że zdajecie sobie sprawę że możemy tak wymieniać w nieskończoność, zapamiętajcie jedno – nikomu nie możecie ufać. W szczególności waszej konkurencji!

Wyobraźcie sobie, że wasza brygada wysiada z jakiegoś samochodu dostawczego; udało się wam wyłudzić nieco pożywienia na dalszą podróż, trochę pieniędzy na ewentualne wizyty w jakimś większym mieście, gdzie są one jeszcze w obiegu<ref>Przypominamy: w Skandynawii do XV wieku walutą były 2-3 centymetrowe fragmenty ludzkich [[kość|kości]]</ref> oraz butelkę ciepłej kawy.Wysiadacie z samochodu, rozglądacie się po okolicy (skały, lasy iglaste, stalagmity itd.), a w tym samym momencie z drugiej strony spogląda na was grupka równie wychudzonych, brudnych i rannych…autostopowiczów!

W tym miejscu wypada odpowiedzieć na nurtujące Was pytania, czemu nie połączycie sił z napotkanymi autostopowiczami, kto jest za to winny oraz dlaczego to nie prowadzi do dalszej przyjaźni autostopowej, czyli wymieniania się numerami telefonów <ref>Mamy nadzieję że kwestia jest już dość jasna!</ref>, pisania do siebie e-maili o tematyce podróżniczej, nazywania swoich zwierząt ich imionami, zapraszaniem się na święta czy zjazdy autostopowiczów.

Oto parę prostych i praktycznych instrukcji co zrobić z napotkanymi innymi autostopowiczami.
:;1. Prawda egzystencjalna
:Czy mając na parę-naście hektarów niskostanów iglastych tylko jedno drzewo jabłoni oraz owce zwiększamy swoje szanse na przetrwanie zwiększając popyt na te jabłka i owcę? Nie, gdyż zmniejszamy nasze prawdopodobieństwo na dostanie choćby kawałka jabłka, nie mówiąc już o zoofilii. Czyli można powiedzieć, że nasza szansa na przetrwanie jest odwrotnie proporcjonalna do popytu na produkty zapewniające nam to przetrwanie, czyli odwrotnie proporcjonalne do liczby chętnych, czyli chcących przeżyć, czyli autostopowiczów…
:;2. Kto jest winny temu, że się jednak z nimi nie zaprzyjaźnimy ?
:Proszę sobie wyobrazić samochód który ma nieskończoną liczbę siedzeń. Tak. Teraz proszę sobie wyobrazić nieskończoność takich samochodów jeżdżących po jezdni, przy której spotykamy naszych innych autostopowiczów. Jest was 3 plus ich 3 – jasne, ładujemy się razem do auta w którym już siedzi 5-osobowa rodzina w środku i wymieniamy się adresami i numerami telefonów! Jasne. Jak wiele mamy przypadków śmiertelnych w annałach podróżowania autostopem po [[Norwegia|Norwegii]] tak jeszcze nikt nie doniósł o podobnej przygodzie!

Jeżeli nadal nie widzicie o co nam tutaj chodzi to proszę sprawdźcie populację tego kraju. Podzielcie sobie ją przez 3, by otrzymać średnią liczbę samochodów w kraju, a potem podzielcie sobie ją przez liczbę wszystkich przejezdnych tras na mapie tego kraju. Otrzymany ułamek pomnóżcie sobie przez ujemne prawdopodobieństwo, że akurat o tej godzinie, ktoś będzie wracał sam autem kombi lub busem by móc zabrać was wszystkich do tej jabłoni i owcy!!! Dżizas…

Zmierzamy tylko do tego, że wszystkiemu są winne wielkie koncerny samochodowe projektujące auta, które mieszczą w sobie maksymalnie do 5 osób i to zakładając, że nikt nie ma nadwagi… Absurd! Nie mówiąc już o kierowcy plus trzech uzbrojonych osobach wożących ze sobą worki z fragmentami ciał innych autostopowiczów oraz skrzynką jabłek.

=== Naziści ===
[[Plik:Otzi-Quinson.jpg|200px|thumb|Przeciętny norweski nazista]]
Tak, [[nazizm|naziści]]. Nie możemy pozwolić sobie na ignorowanie mniej prawdopodobnych zagrożeń tylko dlatego, że wciąż istnieją ludzie którzy nie wierzą ,że naziści wciąż istnieją! Jeżeli widzieliście film [http://www.filmweb.pl/f486991/D%C3%B8d+sn%C3%B8,2009 Dead Snow], wiecie o co chodzi.

Norwegia była okupywana przez Niemców podczas II wojny światowej i naziści mieli tam niektóre ze swoich ważniejszych, północnych punktów przerzutu. Przerzutu czego, nie wiemy. Zresztą to nie umniejsza wartości tego praktycznego poradnika. Nikt nie wie co oni tam przerzucali! Fakt pozostaje faktem, że w Norwegii naziści, technicznie rzecz biorąc to właściwie ich [[zombie]], śpią w śniegu i strzegą swoich złupionych, europejskich łupów<ref>Swoją drogą, co za ironia losu, najpierw wikingowie łupili Europę, a potem europejscy naziści złupili wikingów. Cóż, w każdym razie coś jest nie tak z tymi germanami</ref>

Jeśli jesteś wikingiem to zrozumiemy Twoją chęć zemsty, również zrozumiemy, jeśli jesteś samobójcą. Zemsta ma swój romantyzm i tragizm, jest to jednak '''praktyczny''' poradnik, w którym nie będziemy się zajmować tematem zemsty na faszystach.

To nie zmienia faktu, że nadal możecie się na nich natknąć. Szczególnie w rejonach Aurlandsfjorden, gdzie hitlerowcy mieli swój zabytkowy hotel na szczycie jednej z gór, z której zresztą zrzucano różnych nieoczytanych delikwentów. W każdym razie, to co nas interesuje – to przetrwanie! Naziści strzegą swych skarbów, tak? Autostopowiczostwo samo w sobie nie ma celów zarobkowych, więc nie dotykamy ich złota, zwiększamy swoje szanse na przetrwanie. Proste.

=== Autokar z turystami ===
[[Plik:Winter 2007 - Wałbrzych, bus accident.jpg|200px|thumb|Wspaniały stan norweskich autokarów zachęca do podróży]]
Przypominamy, że ten poradnik nie został napisany ani dla ludzi poniżej 21 roku życia, ani dla ludzi o słabych nerwach, ani dla kogoś, kto nigdy nie jechał autostopem. Bo jeśli kiedykolwiek jechaliście autostopem, wiecie, co to znaczy autokar turystyczny. Wiecie jakie są szanse, że się zatrzyma. Wiecie jaki wyraz twarzy będą mieli ludzie nim jadący oraz jaki gest ujrzycie przez tylną szybę… Taak. Autobusy z turystami.

To jest właśnie coś, czego chcemy stopując po Skandynawii. To jest miejsce, w którym to autobusy turystyczne boją się autostopowiczów, a nie autostopowicze autobusów. Skandynawia to miejsce, w którym prawdopodobieństwo przetrwania całego autobusu z turystami jest mniejsza niż autostopowicza z namiotem, telefonem komórkowym, garnkami po bokach oraz telewizorem 32 cale na plecach – zaznaczamy – bez towarzyszy! Spytacie dlaczego… Otóż, z pewnością nie dlatego, że tam nadal rządzą monarchowie i nie dlatego że liczba policjantów jest mniejsza niż bezrobotnych, których jest mniej niż 1% populacji oraz nie dlatego że większość dróg jest nieprzejezdnych. Oj, nie.

Rozproszenie demograficzne moi drodzy…

Uwierzcie, że nikt prócz samotnej, zbłąkanej gdzieś w iglastym lesie owcy nie usłyszy wrzasku 50 ludzi podgrzewanych żywcem do temperatury wrzenia przy pomocy naszych łatwopalnych markerów!

== Parę wskazówek na koniec ==
[[Plik:Foka.jpg|200px|thumb|Doczytaj do końca, bo inaczej możesz tak skończyć]]
* '''Kwestia przekraczania zamarzniętych fiordów z ciężkim balastem'''
Pomijając cala matematykę związana z mnożeniem ciężaru balastu razy 10, potem dzielenia szans na przeżycie przez 10 i tak dalej, zapamiętajcie jedno: spacerując z miotaczem ognia zrobionym z markerów i benzynek grillowych oraz z workami wypełnionymi bonusami '''+5%''' do przetrwania na tafli lodu, wychodzicie na humorystyczna wersje samobójców, a Norwegia to nie kabaret – to jak dalsza część kabaretu, gdy aktorzy wracają do domu, zapijają się na umór i zapominają włączyć ogrzewanie na noc! Nie, nie przekraczajcie fiordów.
* '''Jedzenie opadłych przepiórek'''
Otóż tak, pomijając jedynie bezpieczny klinicznie pokarm pozyskiwany z roztapiania stalagmitów, nie radzimy spożywać niczego ani znalezionego ani opadłego. Wyjątek stanowią inni autostopowicze oraz autokary turystyczne.
* '''Magazynowanie pokarmu w czasie wyprawy'''
O ile nie zamierzacie zamieniać swojej wycieczki autostopowej w działalność gospodarcza, to odradzamy również kumulowanie balastu z pokarmem. Rozumiemy, ze padlina drogowa czy lokalna ludność albo bonusowi towarzysze znajdują swoje zastosowanie gastronomiczne w ciężkich sytuacjach i warto by było mieć ich na później, ale '''czasami''', i uwierzcie ze niełatwo jest to pisać, trzeba powiedzieć kanibalizmowi stanowcze '''NIE'''!!!
* '''Współpraca z lokalna ludnością'''
Kwestia wymieniania się z kimkolwiek numerami została już wystarczająco objaśniona, mamy nadzieje. Także jedyna współpraca na jaka możecie się pokusić w ramach również nie magazynowania pokarmu to są masowe groby. Nie używać tego samego miejsca na rozstawienie namiot.
* '''Czy wracać tą samą drogą?'''
To pytanie może się wam nasunąć na myśl na etapie planowania podróży, owszem. Jednak gdy będziecie na tej drodze, zapewniamy was, ze nie będzie już czym wracać. Nazywa się to taktyka spalonej ziemi, bądź palenie mostów za sobą, czy jakoś. W każdym razie, nie, nie wracamy ta sama droga.
* '''Kwestia publicznego transportu w nagłych sytuacjach'''
Ta kwestia jest dość prosta. Ny-i-e. Nie. Transport publiczny, wiadomo, dużo ludzi, krzyki, monitoring, nagłośnienie sprawy w mediach… Nie opłaca się. Odradzamy.
* '''Autostop w jedna stronę???'''
Generalnie autostop do Skandynawii jest w większości przypadków i tak w jedna stronę – także problem z głowy – co jednak jeśli przeżyliście i zastanawiacie się czy warto wracać? Cóż, jeżeli czytaliście uważnie wzmianki o skandynawskiej faunie i florze, lokalnej ludności, dzieciach, prostytutkach, autokarach, szmuglerach, akrobatach, muzykach, nazistach, niedźwiedziach, uzbrojonych snowboardzistach, spadochroniarzach (można tak w nieskończoność wymieniać śmiertelne zagrożenia na drodze) i nadal macie zamiar tam zostać – radzimy zajrzeć do praktycznego poradnika ''Jak zaaklimatyzować się na kole podbiegunowym''.

== Zobacz też ==
* [[Poradnik:Jak chodzić po Karkonoszach|jak chodzić po Karkonoszach]]
* [[Poradnik:Jak chodzić po Tatrach|jak chodzić po Tatrach]]
* [[Poradnik:Jak dostać się do Rosji bez wizy i otrzymać obywatelstwo|jak dostać się do Rosji bez wizy i otrzymać obywatelstwo]]
* [[Poradnik:Jak przeżyć w Anglii|jak przeżyć w Anglii]]

{{Przypisy}}
{{Turystyka}}
[[Kategoria:Poradniki – turystyka]]

Aktualna wersja na dzień 01:54, 14 gru 2022

Jeśli czytasz ten poradnik, prawdopodobnie wyglądasz tak
Albo tak
Lub tak

Jak podróżować autostopem po Norwegii – poradnik.

Jak powszechnie wiadomo, klimat w Skandynawii nie należy do przyjaznych, także potrzebne są pewne istotne przygotowania do takiej przygody. Ten praktyczny poradnik ma zapewnić Tobie i Twoim współtowarzyszom[1] większe szanse przeżycia oraz uniknięcia błędów z gatunku tych, przez które się z takich wypraw nie wraca. Obalamy pewne mity nagromadzone wokół przetrwania w Norwegii oraz samych warunków atmosferycznych.

Po pierwsze, jeśli przyszło Ci do głowy jechać na stopa do Skandynawii, określasz się jako jeden z poniższych archetypów:

  • Samobójca – życie Ci niemiłe? Chcesz zobaczyć co to znaczy wieczne zlodowacenie na własnej skórze? Dobry pomysł! Masz 70% prawdopodobieństwa sukcesu na starcie! Zresztą czy Norwegia to nie jest również stolica samobójców?
  • Wiking – ten poradnik traktuje o autostopie, tak? Nie o jakiejś dziwnej formie drakkarostopu, zatem jeśli pałasz chęcią zemsty za złupienie nordyckich skarbów przez nazistów i chcesz ich odnaleźć na terenie Skandynawii oraz nie posiadasz żadnych zobowiązań terminowych wobec swojej placówki psychiatrycznej, zapraszamy do lektury!
  • Norweg – jeśli jesteś Norwegiem bądź Norweżką i jesteś aktualnie w Polsce i na dodatek czytasz ten poradnik z dużą dozą zrozumienia to radzimy się zgłosić do Ambasady Norweskiej, złożyć podanie o deportacje w trybie natychmiastowym… Zresztą Norwegowie nie stopują od lat, masz nas za idiotów? Kto Cię przysłał?
  • Troll – patrz podpunkt wyżej.
  • Black metalowiec – złóż ofiarę z kota sąsiadki i śmiało czytaj dalej, to Twoja przygoda życia!
  • Misjonarz religijny – załóżmy, że wiesz co robisz, ewentualnie jesteś przedstawicielem Kościoła Szatana. Wtedy w czasie podróży będziesz miał względnie komfortowe warunki, między innymi będziesz mógł się ogrzać w cieple wiary bijącej od kościołów.

Ostrzeżenie przed zabraniem nadmiaru ekwipunku[edytuj • edytuj kod]

Cokolwiek Ci nie przyjdzie do głowy jako świetny pomysł na wyposażenie podczas tej podróży – przebranie świętego Mikołaja, rower górski, skóra renifera, maść na komary, rozmówki polsko-norweskie, tarcza z mithrilu, wiosła, głowy ofiar przy pasie, rewolwer, szubienica, świder do lodu, bosak na fokę, zestaw do corpse paintu – pamiętaj, nie przyda Ci się!!!

Ten praktyczny poradnik ma Ci objaśnić jedną sprawę. Niczego nie możesz się spodziewać! Jeśli wrócisz żywym, w co wątpić mamy powody, Twoje doświadczenia z podróży nie będzie przypominać wrażeń z campingu z przyjaciółmi, zwiedzania Chorwacji czy przejażdżki bryczką przez Czechy. Jeśli widziałeś Ostatnią spowiedź Alexandra Pearce'a, wiesz o czym mówimy. Żaden ekwipunek nie zagwarantuje Ci 100% pewności przetrwania.

Oczywiście, że możemy przez przypadek zawędrować na terytorium wiecznie uśmiechniętych Lapończyków. Wtedy taka skóra renifera może nam wykupić dość przyjemny pobyt, dobrą strawę bądź nawet i jakąś rozrywkę. Pewnie, że możemy natknąć się na stada dzikich owiec, chmary górskich komarów lub much-mutantów. Faktycznie wtedy wyrzucanie tych głów przy pasie wydawałoby się zbędne.
Czy nawet maści…
Czy zestawu do corpse paintu[2]
To również wielce prawdopodobne, że podczas trwania naszej wyprawy będziemy dość często spotykać ludzi, obywateli norweskich[3], metalowców, sklepikarzy, gazeciarzy, i innych muzyków. Wtedy strój świętego Mikołaja i rewolwer mogą również znaleźć swoje survivalowe zastosowanie[4].

Zapamiętaj jednak jedno, a przez cały ten praktyczny poradnik już my się postaramy żebyś to zrobił, czegokolwiek użyjesz by wyciąć, wypieprzyć czy wyśliznąć swoją drogę z tarapatów na pewno nie będzie to dobrze-podręcznikowo-zapakowany plecaczek ze wszystkim czego, zdaje się możesz potrzebować w ciężkich sytuacjach… improwizacja, w momentach krytycznych także przyjaciele – to klucz do przetrwania. Źródłem pierwszego, a często także i drugiego, jest Twoja głowa, masz ją tylko jedną, więc postaraj się by Twoi wrogowie ucięli ją na samym końcu!

Ekwipunek, który możesz mylnie uznać za użyteczny[edytuj • edytuj kod]

Telefon ci się nie przyda, ale młotek owszem
  • Telefon komórkowy – robisz sobie z nas jaja? czy kiedykolwiek słyszałeś o innych sieciach w Skandynawii niż rybackich?? Czasami, gdy większość przejezdnych dróg będzie zamknięta, co zmniejsza Twoja szanse przeżycia do zera[5] w okresie zimowym, miedzy sierpniem a majem, jedynym sposobem na komunikację między poszczególnymi łańcuchami górskimi są znaki dymne oraz echo.
  • Zapalniczki, zapałki – zapomnij, to jedynie zwiększa Twoją łatwopalność. Źródła ognia to przyczyna 60% zgonów w Norwegii, a już na pewno oznaczają 100% śmierć przy wjeździe do większości stolic black metalu w tamtym kraju, czyli miejscowości z więcej niż jednym kościołem.
  • Zapasy wody pitnej – z kolei to oznacza wzrost Twojej szansy na zamarznięcie o 20% na każdy litr wody, który ze sobą niesiesz. Oczywiście, jeśli nie potrafisz wytwarzać wody pitnej ze stalagmitów, stalaktytów, zamarzniętych skał lub ciał prehistorycznych zwierząt[6] możesz uważać się już na starcie za martwego!
  • Zapasy jedzenia – przelicz sobie wagę prowiantu, który chcesz zabrać. Rozumiemy, że myślisz tu bardziej o treściwych rzeczach typu konserwy, pasztety, suszone mięso, które pomogą ci przetrwać długie tygodnie uwięzienia w przesmykach górskich, jaskiniach polodowcowych, czy przeprawianiu się przez pozbawione roślin pustkowia północy kraju, czy lodowych miast[7], ale nic to nie znaczy, bowiem po przeliczeniu wagi swojego prowiantu pomnóż ją razy 10, wszakże będziesz wędrował w trudnym terenie. Swoje siły natomiast podziel przez 10, gdyż zarówno cztery pary skarpet, buty do kolan i dwie puchowe kurtki będą stanowiły dodatkowe obciążenie. Jak z takim balastem jak Ty sobie wyobrażasz walkę ze skandynawską fauną i florą w której skład wchodzą muchy-mutanty, ludność cywilna, agresywne renifery, mewy, foki, trolle oraz inni autostopowicze umierający z głodu.
  • Ciepły śpiwór – jeżeli myślisz, że z surowymi skandynawskimi warunkami atmosferycznymi wygrasz przy pomocy ciepłego śpiwora to faktycznie kwalifikujesz się jako samobójca. Żadne tworzywo sztuczne nie uchroni Cię przed rozszalałą, żądną krwi, dziką zwierzyną! Nie wolno Ci zasnąć! Zapomnij o śpiworach, karimatach, poduszkach, krzesełku polowym, kapeluszu safari, zdjęciach rodziny, dokumentach i goglach narciarskich! Wszystko to przybliży Cię tylko do elementu martwego, depresyjnego krajobrazu Norwegii. To, czego surowe warunki klimatyczne nie lubią najbardziej, to cwaniacki uśmieszek autostopowicza mówiący damy sobie rade. I tak, musisz wyćwiczyć taki uśmieszek.
  • Transparent z napisem „Bergen” (bądź Oslo, Kristiansand, Stavanger, Trondheim albo nazwą innego z zaludnionych miejsc w Norwegii) – nie osiągniesz wiele informując swoich wrogów dokąd się wybierasz! Na przykład stojąc na skalistym zboczu z karteczką podającą nazwę jakiejś miejscowości oddalonej od Ciebie o bite 500 km[8], mając na plecach torbę z żarciem, karimatą, garnuszkami zwisającymi po bokach, nie zwiększysz swoich szans na przetrwanie – wędrowni kramarze, cyrkowcy lub inni domokrążcy w tamtych warunkach atmosferycznych oznaczają tylko jedno dla kierowcy zbłąkanego auta: pożywienie, w najlepszym dla Ciebie scenariuszu uznają że jesteś śmiesznym samobójcą[9].
Skandynawski but na skandynawskie warunki
  • Mocne obuwie – solidne buty często się przydają – to fakt – każdy kalosz który nosisz zmniejsza Twoje prawdopodobieństwo przeżycia o 25%! To samo się tyczy obuwia ochronnego, typu glany. Oczywiście, jeśli kwalifikujesz się jako samobójcam, wtedy odmrożenie sobie palców u stóp i pozbawienie możliwości ucieczki przed lokalną ludnością może stanowić pewną atrakcję ostatnich chwil życia. W innym wypadku bardziej w walce z lokalną ludnością bardziej przyda Ci się broń masowego rażenia niż buty góralskie!
  • Latarka, flary, petardy, odzież odblaskowa – ruszanie bez latarki, zimą na pole podbiegunowe, fakt, może wydawać się szalone! i z pewnością nie będzie to tak zabawne doświadczenie jak przejażdżka bryczką po Czechach o nie! weź pod uwagę jednak pewne znaczące zalety nieposiadania latarki w rejonach gdzie chciano by noc trwała tylko pół roku! weźmy chociażby pod uwagę tych wszystkich szaleńców o których ostatnio tak głośno! telewizyjna propaganda strachu stworzyła całą armię paranoików, którzy wydaliby ostatni majątek na najnowocześniejszą broń dalekosiężną by zniszczyć niewytłumaczalne światełko w ciemności! zapamiętaj tyle: jest ich więcej, są lepiej uzbrojeni od Ciebie i czekają tylko aż zapalisz tą cholerną latarkę!
  • Leki przeciwbólowe – tak jak pisaliśmy wcześniej, posiadanie współtowarzyszy zwiększa Twoją szansę przeżycia o 5% za każdego z nich[10]. Sprawa z lekami ma się tak, że opóźnienie reakcji, spowolnienie biegu czy brak wrażliwości na nagłe spadki temperatur są ostatnimi rzeczami z którymi chcielibyśmy się zmagać, gdy w rachubę wchodzi lokalna ludność bądź skandynawska fauna i flora. Za to mocne leki przeciwbólowe znajdują zastosowanie, gdy przyjdzie nam poważnie rozważyć te dodatkowe 5% za każdego ze współtowarzyszy.
  • Namiot przeciwdeszczowy z moskitierą – jeśli nie chcesz się obudzić z poderżniętym gardłem, odgryzioną nogą w kolanie, brakiem narządów wewnętrznych, to tak jak radziliśmy wcześniej zapomnij o latarce, trzymaj leki przeciwbólowe w sobie jedynie znanym miejscu oraz nie waż się zasnąć! Jeśli jednak chcesz, by namiot stał się Twoją trumną to dodatkowo możesz zostawić przy najbliższej jezdni swój transparent z nazwą miejscowości, by wiedzieli że tu jesteś. Wy, którzy chcecie przeżyć tę wyprawę, a dla Was piszemy ten praktyczny poradnik, zadam wam tylko jedno pytanie: czy wiecie jak szybko płonie namiot? Otóż równie szybko co zamarza i równie szybko co zostaje zeżarty przez skandynawską faunę i florę. Zamiast namiotu radzimy zabrać parę markerów o kolorze czarnym – nie dość że są one równie łatwopalne, co możemy wykorzystać w walce z lokalną ludnością, to na dodatek zapewniają idealny kamuflaż gdy rozprowadzi się ich zawartość równomiernie po ciele, ponadto równie łatwo zabijają składem chemicznym większość insektów! Przecież to Norwegia, dlaczego nie biały marker spytacie? Jeśli myślicie, że podróżowanie w dzień zwiększy wasze szanse na przetrwanie to już jesteście martwi! Przemieszczać się należy, gdy zwierzyna śpi, atakować gdy wróg się nie spodziewa! Także zapomnijcie o przeciwdeszczowym namiocie z moskitierą, to nie z deszczem walczymy, ani z komarami…
  • Aparat fotograficzny, kamera, ołówek, dyktafon – zanim zabierzesz cokolwiek do zapisywania Twoich doświadczeń z tej wyprawy, miej na uwadze, że ci którzy potem będą to oglądać/słuchać mogą się zniechęcić do następnych podróży, a jak już Ci w tajemnicy zdradziliśmy: otrzymujecie +5% szans na przeżycie za każdego dodatkowego podróżującego – przemyśl to! O ile robienie sobie fotek przy górach, padlinach drogowych, zorzach polarnych może wydawać się romantyczne, o tyle poważnie obniża to Twoje szanse na wyjście z tej wyprawy żywym. Po pierwsze posiadanie zdjęć ex-współtowarzyszy[11] może wyzwolić w Tobie potężne ilości żalu i braku woli przetrwania[12], po drugie jakkolwiek ołówek wydaje się dość łatwą w ukryciu i śmiertelnie efektowną bronią bliskiego kontaktu, tak paradowanie z aparatami w tym skrajnie nacjonalistycznym kraju klasyfikuje was jako turystów czyli pierwszą piątkę na liście do całorocznego uboju, a i po trzecie, gdy wreszcie gdzieś na bezdrożach znajdą Twoje zwłoki ze zdjęciami/kliszami/nagraniami w plecaku – zdradzisz miejsca odwiedzane przez autostopowiczów zmniejszając szanse na przeżycie swoim następcom o 30%!

Osoby i zwierzęta, którym nie możesz zaufać[edytuj • edytuj kod]

Renifer, owca, łoś…[edytuj • edytuj kod]

Pokojowo nastawiona norweska fauna

Zauważyłeś, że w Norwegii nie błąkają się żadne bezpańskie psy lub koty? Nie wspominając już o tym że gryzonie, które nie osiągnęły 50 cm długości i więcej w zupełności zniknęły z tamtejszego ekosystemu… Przypadek? A może 40% rok-rocznych zaginięć nieprzygotowanych autostopowiczów[13] to też przypadek? Miej się na baczności! To wysoce zdradliwa ziemia; łosie, antylopy, wilki, rysie, foki, mewy, wszystkie tylko marzą, aby zatopić kły i dzioby w Twoim ciele… Zwracaj uwagę na czerwone oczy, jeśli nie są czerwone to masz może jeszcze szansę uciec! Ołówek – broń bliskiego kontaktu, wspominaliśmy?

Grupka dzieci[edytuj • edytuj kod]

Dzieci patrolują teren w liczebności 3–5 osobników, tyle wynosi standardowa grupa zwiadowców, według naszych raportów – jeśli trafiłeś na grupę liczącą więcej niż 5–7 osobników to może być szwadron egzekucyjny, a Twoja szansa na przetrwanie spadnie o 75%, jeżeli oznacza to wartości ujemne to często ze śmiercią tortury, męki oraz wielogodzinne konanie w agonii, dlatego zawsze warto mieć ze sobą paru dodatkowych towarzyszy. Jeśli zostaniecie zahipnotyzowani przez grupkę dzieci, najpewniej wprowadzą was w pułapkę i zaatakują z obu stron dwiema innymi grupami, wysoce wytrenowanymi oraz uzbrojonymi w kamienie i ostre sople – jeśli posiadasz jeszcze mocne leki przeciwbólowe, to dobry moment by je teraz wszystkie wziąć! Jeżeli jednak nie dacie się zahipnotyzować przez grupkę dzieci, świetnie możemy się nimi posłużyć jako jeńcami na początku i, a w dalszej podróży jako pożywieniem.

Polscy tirowcy przy stacji benzynowej Shella, szmuglerzy blisko granicy[edytuj • edytuj kod]

Okolice lokalizacji to śmiertelnie niebezpieczne skały i lasy iglaste! W każdym razie, jeśli jeszcze nie spakowaliście przeciwdeszczowego namiotu z moskitierą, zróbcie to teraz. Jest to prawdopodobnie najlepiej usytuowane miejsce na rozbicie namiotu[14], więc radzilibyśmy go gdzieś tam zakopać, by w drodze powrotnej również z niego skorzystać. Uczyńcie to miejsce swoją bazą!

Znajdziecie tam dogodne miejsce do spania, trasę przelotową (obowiązek noszenia odblaskowych kamizelek; brak kamizelki oznacza przemianę w padlinę drogową w nocy bądź liczne rany postrzałowe ze strony służby granicznej lub policji drogowej), paliwo (płacimy po tankowaniu, więc teoretycznie podczas ataku lokalnej ludności, gdyby spaleniu ulegli nasi przeciwnicy plus tiry i stacja paliw, mamy za razem zaliczone przetrwanie na tym etapie, darmową broń łatwopalną, plus wrzątek!), to mamy jeszcze kawę!!! – kofeina, zwiększa przetrwanie o +10% za każdy dzień spożywania

Instrukcja obsługi polskich tirowców[edytuj • edytuj kod]

  • Pytacie najpierw o wódkę, whiskey, papierosy na sprzedaż – ta miejscówka to lokalna czarna dziura czarnego rynku[15].
  • Zaproponujcie pieniądze za przejazd, co zapewni wam większą przychylność tirowców oraz oszczędzi wam wysłuchiwania niszczących żartów o kobietach, seksie, dupach, laskach, obciąganiu, rypaniu i innych bzdurach, o których wiedzą tylko tirowcy spędzając większość swojego życia w fotelu obserwując jezdnię i znaki drogowe[16].
  • Zapamiętajcie jedno, polscy tirowcy to przeciwieństwo norweskiej lokalnej ludności, więc na jakiekolwiek pytania odpowiadajcie odwrotnie niż gdybyście to zrobili w stosunku do niej. Gdybyście tirowcom mieli odpowiadać odwrotnie niż mielibyście im odpowiadać to pewnie wywieźliby was zupełnie nie tam, co zmniejsza to szanse na przetrwanie o co najmniej 30%, ale pamiętajcie o bonusie za towarzyszy!
  • Ani słowa o towarzyszach i bonusach! Nie chodzi Wam przecież o wzbudzanie niczyjej litości za spotkane nas udręki; wyobraźcie sobie po prostu że to, przez co przechodzicie, to jak wspomnienia z obozu koncentracyjnego lub wojny, tajemnice o tym co się stało zabieracie do grobu! Pamiętajcie, aby wykasować ich numery z telefonu. Kiedyś, wiadomo, nie było telefonów komórkowych więc trzeba było pamiętać każdy numer – wyobraźcie sobie zatem jaka to była trauma gdy ktoś normalnie na jakiejś imprezie, już po wojnie, podaje swój numer telefonu, który do złudzenia przypomina numer waszego kolegi z obozu… tego nie chcemy!

Inni autostopowicze[edytuj • edytuj kod]

Jest to praktyczny poradnik, dlatego poruszamy wszelkie tematy tabu związane z prawdziwymi doświadczeniami jeżdżenia na stopa po Norwegii, takie jak kanibalizm, szmuglerstwo, prostytucja, faszyzm, aborcja, kazirodztwo, pogaństwo, średniowieczna narkomania, morderstwa, defraudacja pieniędzy rządowych, oraz inne wyłudzenia: jedzenia, odzienia, paliwa, sprzętów elektronicznych, biletów na środki transportu publicznego, trzody chlewnej, obuwia… mam nadzieję że zdajecie sobie sprawę że możemy tak wymieniać w nieskończoność, zapamiętajcie jedno – nikomu nie możecie ufać. W szczególności waszej konkurencji!

Wyobraźcie sobie, że wasza brygada wysiada z jakiegoś samochodu dostawczego; udało się wam wyłudzić nieco pożywienia na dalszą podróż, trochę pieniędzy na ewentualne wizyty w jakimś większym mieście, gdzie są one jeszcze w obiegu[17] oraz butelkę ciepłej kawy.Wysiadacie z samochodu, rozglądacie się po okolicy (skały, lasy iglaste, stalagmity itd.), a w tym samym momencie z drugiej strony spogląda na was grupka równie wychudzonych, brudnych i rannych…autostopowiczów!

W tym miejscu wypada odpowiedzieć na nurtujące Was pytania, czemu nie połączycie sił z napotkanymi autostopowiczami, kto jest za to winny oraz dlaczego to nie prowadzi do dalszej przyjaźni autostopowej, czyli wymieniania się numerami telefonów [18], pisania do siebie e-maili o tematyce podróżniczej, nazywania swoich zwierząt ich imionami, zapraszaniem się na święta czy zjazdy autostopowiczów.

Oto parę prostych i praktycznych instrukcji co zrobić z napotkanymi innymi autostopowiczami.

1. Prawda egzystencjalna
Czy mając na parę-naście hektarów niskostanów iglastych tylko jedno drzewo jabłoni oraz owce zwiększamy swoje szanse na przetrwanie zwiększając popyt na te jabłka i owcę? Nie, gdyż zmniejszamy nasze prawdopodobieństwo na dostanie choćby kawałka jabłka, nie mówiąc już o zoofilii. Czyli można powiedzieć, że nasza szansa na przetrwanie jest odwrotnie proporcjonalna do popytu na produkty zapewniające nam to przetrwanie, czyli odwrotnie proporcjonalne do liczby chętnych, czyli chcących przeżyć, czyli autostopowiczów…
2. Kto jest winny temu, że się jednak z nimi nie zaprzyjaźnimy ?
Proszę sobie wyobrazić samochód który ma nieskończoną liczbę siedzeń. Tak. Teraz proszę sobie wyobrazić nieskończoność takich samochodów jeżdżących po jezdni, przy której spotykamy naszych innych autostopowiczów. Jest was 3 plus ich 3 – jasne, ładujemy się razem do auta w którym już siedzi 5-osobowa rodzina w środku i wymieniamy się adresami i numerami telefonów! Jasne. Jak wiele mamy przypadków śmiertelnych w annałach podróżowania autostopem po Norwegii tak jeszcze nikt nie doniósł o podobnej przygodzie!

Jeżeli nadal nie widzicie o co nam tutaj chodzi to proszę sprawdźcie populację tego kraju. Podzielcie sobie ją przez 3, by otrzymać średnią liczbę samochodów w kraju, a potem podzielcie sobie ją przez liczbę wszystkich przejezdnych tras na mapie tego kraju. Otrzymany ułamek pomnóżcie sobie przez ujemne prawdopodobieństwo, że akurat o tej godzinie, ktoś będzie wracał sam autem kombi lub busem by móc zabrać was wszystkich do tej jabłoni i owcy!!! Dżizas…

Zmierzamy tylko do tego, że wszystkiemu są winne wielkie koncerny samochodowe projektujące auta, które mieszczą w sobie maksymalnie do 5 osób i to zakładając, że nikt nie ma nadwagi… Absurd! Nie mówiąc już o kierowcy plus trzech uzbrojonych osobach wożących ze sobą worki z fragmentami ciał innych autostopowiczów oraz skrzynką jabłek.

Naziści[edytuj • edytuj kod]

Przeciętny norweski nazista

Tak, naziści. Nie możemy pozwolić sobie na ignorowanie mniej prawdopodobnych zagrożeń tylko dlatego, że wciąż istnieją ludzie którzy nie wierzą ,że naziści wciąż istnieją! Jeżeli widzieliście film Dead Snow, wiecie o co chodzi.

Norwegia była okupywana przez Niemców podczas II wojny światowej i naziści mieli tam niektóre ze swoich ważniejszych, północnych punktów przerzutu. Przerzutu czego, nie wiemy. Zresztą to nie umniejsza wartości tego praktycznego poradnika. Nikt nie wie co oni tam przerzucali! Fakt pozostaje faktem, że w Norwegii naziści, technicznie rzecz biorąc to właściwie ich zombie, śpią w śniegu i strzegą swoich złupionych, europejskich łupów[19]

Jeśli jesteś wikingiem to zrozumiemy Twoją chęć zemsty, również zrozumiemy, jeśli jesteś samobójcą. Zemsta ma swój romantyzm i tragizm, jest to jednak praktyczny poradnik, w którym nie będziemy się zajmować tematem zemsty na faszystach.

To nie zmienia faktu, że nadal możecie się na nich natknąć. Szczególnie w rejonach Aurlandsfjorden, gdzie hitlerowcy mieli swój zabytkowy hotel na szczycie jednej z gór, z której zresztą zrzucano różnych nieoczytanych delikwentów. W każdym razie, to co nas interesuje – to przetrwanie! Naziści strzegą swych skarbów, tak? Autostopowiczostwo samo w sobie nie ma celów zarobkowych, więc nie dotykamy ich złota, zwiększamy swoje szanse na przetrwanie. Proste.

Autokar z turystami[edytuj • edytuj kod]

Wspaniały stan norweskich autokarów zachęca do podróży

Przypominamy, że ten poradnik nie został napisany ani dla ludzi poniżej 21 roku życia, ani dla ludzi o słabych nerwach, ani dla kogoś, kto nigdy nie jechał autostopem. Bo jeśli kiedykolwiek jechaliście autostopem, wiecie, co to znaczy autokar turystyczny. Wiecie jakie są szanse, że się zatrzyma. Wiecie jaki wyraz twarzy będą mieli ludzie nim jadący oraz jaki gest ujrzycie przez tylną szybę… Taak. Autobusy z turystami.

To jest właśnie coś, czego chcemy stopując po Skandynawii. To jest miejsce, w którym to autobusy turystyczne boją się autostopowiczów, a nie autostopowicze autobusów. Skandynawia to miejsce, w którym prawdopodobieństwo przetrwania całego autobusu z turystami jest mniejsza niż autostopowicza z namiotem, telefonem komórkowym, garnkami po bokach oraz telewizorem 32 cale na plecach – zaznaczamy – bez towarzyszy! Spytacie dlaczego… Otóż, z pewnością nie dlatego, że tam nadal rządzą monarchowie i nie dlatego że liczba policjantów jest mniejsza niż bezrobotnych, których jest mniej niż 1% populacji oraz nie dlatego że większość dróg jest nieprzejezdnych. Oj, nie.

Rozproszenie demograficzne moi drodzy…

Uwierzcie, że nikt prócz samotnej, zbłąkanej gdzieś w iglastym lesie owcy nie usłyszy wrzasku 50 ludzi podgrzewanych żywcem do temperatury wrzenia przy pomocy naszych łatwopalnych markerów!

Parę wskazówek na koniec[edytuj • edytuj kod]

Doczytaj do końca, bo inaczej możesz tak skończyć
  • Kwestia przekraczania zamarzniętych fiordów z ciężkim balastem

Pomijając cala matematykę związana z mnożeniem ciężaru balastu razy 10, potem dzielenia szans na przeżycie przez 10 i tak dalej, zapamiętajcie jedno: spacerując z miotaczem ognia zrobionym z markerów i benzynek grillowych oraz z workami wypełnionymi bonusami +5% do przetrwania na tafli lodu, wychodzicie na humorystyczna wersje samobójców, a Norwegia to nie kabaret – to jak dalsza część kabaretu, gdy aktorzy wracają do domu, zapijają się na umór i zapominają włączyć ogrzewanie na noc! Nie, nie przekraczajcie fiordów.

  • Jedzenie opadłych przepiórek

Otóż tak, pomijając jedynie bezpieczny klinicznie pokarm pozyskiwany z roztapiania stalagmitów, nie radzimy spożywać niczego ani znalezionego ani opadłego. Wyjątek stanowią inni autostopowicze oraz autokary turystyczne.

  • Magazynowanie pokarmu w czasie wyprawy

O ile nie zamierzacie zamieniać swojej wycieczki autostopowej w działalność gospodarcza, to odradzamy również kumulowanie balastu z pokarmem. Rozumiemy, ze padlina drogowa czy lokalna ludność albo bonusowi towarzysze znajdują swoje zastosowanie gastronomiczne w ciężkich sytuacjach i warto by było mieć ich na później, ale czasami, i uwierzcie ze niełatwo jest to pisać, trzeba powiedzieć kanibalizmowi stanowcze NIE!!!

  • Współpraca z lokalna ludnością

Kwestia wymieniania się z kimkolwiek numerami została już wystarczająco objaśniona, mamy nadzieje. Także jedyna współpraca na jaka możecie się pokusić w ramach również nie magazynowania pokarmu to są masowe groby. Nie używać tego samego miejsca na rozstawienie namiot.

  • Czy wracać tą samą drogą?

To pytanie może się wam nasunąć na myśl na etapie planowania podróży, owszem. Jednak gdy będziecie na tej drodze, zapewniamy was, ze nie będzie już czym wracać. Nazywa się to taktyka spalonej ziemi, bądź palenie mostów za sobą, czy jakoś. W każdym razie, nie, nie wracamy ta sama droga.

  • Kwestia publicznego transportu w nagłych sytuacjach

Ta kwestia jest dość prosta. Ny-i-e. Nie. Transport publiczny, wiadomo, dużo ludzi, krzyki, monitoring, nagłośnienie sprawy w mediach… Nie opłaca się. Odradzamy.

  • Autostop w jedna stronę???

Generalnie autostop do Skandynawii jest w większości przypadków i tak w jedna stronę – także problem z głowy – co jednak jeśli przeżyliście i zastanawiacie się czy warto wracać? Cóż, jeżeli czytaliście uważnie wzmianki o skandynawskiej faunie i florze, lokalnej ludności, dzieciach, prostytutkach, autokarach, szmuglerach, akrobatach, muzykach, nazistach, niedźwiedziach, uzbrojonych snowboardzistach, spadochroniarzach (można tak w nieskończoność wymieniać śmiertelne zagrożenia na drodze) i nadal macie zamiar tam zostać – radzimy zajrzeć do praktycznego poradnika Jak zaaklimatyzować się na kole podbiegunowym.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Pamiętaj, żeby jakichś ze sobą zabrać, później mogą okazać się bardzo pomocni
  2. W Norwegii również muchy-mutanty słuchają black metalu, wszakże tam każdy, kto nie jest nacjonalistą to jest satanistą
  3. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać nie zawsze są to pojęcia tożsame
  4. Pamiętaj o srebrnych kulach! Mieszkańców Norwegii tyczą się te same zasady co wilkołaków i wampirów
  5. Każdy towarzysz podróży zwiększa je o 5%, gdyż możesz go potraktować jako darmowy bank żywności
  6. Jedynego pokarmu, oprócz swoich towarzyszy, na jaki możesz liczyć
  7. Chodzi o miejscowości zatrzymane w czasie przez lód, który zaskoczył miejscową ludność znienacka! Spadki temperatur w Norwegii w ciągu jednej nocy potrafią sięgać nawet 60°C! Pamiętaj o ciepłym śpiworze!
  8. Kilkadziesiąt zamkniętych dróg, kilka nieprzekraczalnych łańcuchów górskich, setki małych hermetycznych wioseczek w których ludność kontroluje przyrost naturalny poprzez kanibalizm, tyleż tuneli w skałach i sztuk padliny drogowej
  9. Statystyki norweskie mówią o znacznym odsetku autostopowiczów regularnie zjadanych przez niedźwiedzie
  10. Twoja w tym głowa by uświadomić ich o tym odpowiednio późno
  11. Patrz +5%
  12. Patrz: chrześcijaństwo
  13. Co nie grozi wam po przeczytaniu tego praktycznego poradnika
  14. W gęstwinach, w ukryciu, zamaskowani, przycupnięci, gotowi do oddania strzału!
  15. Raz jest, raz jej nie ma, ale jak jest to ma kolosalne przyciąganie!
  16. Jest teoria, że te znaki mają w sobie pewną zaraźliwą zboczoność
  17. Przypominamy: w Skandynawii do XV wieku walutą były 2-3 centymetrowe fragmenty ludzkich kości
  18. Mamy nadzieję że kwestia jest już dość jasna!
  19. Swoją drogą, co za ironia losu, najpierw wikingowie łupili Europę, a potem europejscy naziści złupili wikingów. Cóż, w każdym razie coś jest nie tak z tymi germanami