Tesla Inc.

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

A teraz ty, teraz odpadasz dziadzie i wySłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentdalaj stąd i kup se jakąś furę na prąd

Kula poleca samochody marki Tesla
Ojojoj, chyba bateryjki siadły

Tesla Inc.hamerykański producent samochodów elektrycznych, paneli fotowoltaicznych[1] oraz bateryjek litowo-jonowych. Pierwszym ich produktem był Roadster, piekielnie droga i bezużyteczna zabawka. Potem firma zaczęła robić nieco bardziej sensowne samochody i bateryjki AA do nich. Niedawno wykupili SolarCity i zaczęli przykręcać ludziom śmieszne niebieskie kafelki do dachów. Cały ten bajzel należy do Prawdziwego Iron Mana, Elona Muska.

Samochody[edytuj • edytuj kod]

Z pedałem gazu w Roadsterze trzeba uważać, inaczej można skończyć tak…

Roadster[edytuj • edytuj kod]

Pierwszy wóz Tesli, który był tak niesłychanie skomplikowany, że projektowano go aż pięć lat. Sama Tesla nie dałaby rady zaprojektować czegoś od zera, więc inżynierowie Muska odkupili od Lotusa parę egzeplarzy Elise, wstawili w środek silnik elektryczny z krajzegi i przylutowali kabelkami do baterii zegarkowej. Produkcję rozpoczęto w 2008, a zakończono ją już po czterech latach. Przez cały ten czas powstało zatrważające 11 egzemplarzy[2]. Roadster przyspieszał do setki w niecałe cztery sekundy, ale bateryjki wystarczały na przejechanie jedynie 394 3 kilometrów. Rozpędza się do przeszło 20 000 kilometrów na godzinę, o ile posadzi się go na czubku rakiety. Był to także pierwszy i ostatni samochód Tesli, jaki pojawił się w Top Gear[3]. Wiśniowy Roadster Elona krąży teraz gdzieś wokół Słońca i jeszcze długo pozostanie najszybszym samochodem świata.

Panie, ktoś panu silnik zajumał!

Model S[edytuj • edytuj kod]

Nieco bardziej użyteczny od Roadstera liftback, który nadal kosztuje tyle, co dożywotni zapas piwa i dziewczynek. Wszedł do produkcji w 2012 roku. Ma cztery drzwi po bokach jak normalny samochód, od pięciu do siedmiu miejsc siedzących i nieco więcej bateryjek pod podłogą niż poprzednik. Można go kupić[4] w kilku różnych wersjach różniących się wielkością baterii i ilością silników. Najbardziej wypasiona ma dwa silniki (z przodu i z tyłu) i, co ciekawe, przyspiesza do setki w 2,4 sekundy – sporo szybciej niż lżejszy Roadster.

Pośrodku deski rozdzielczej zamiast standardowych wihajstrów amerykanie wrzucili telewizor. Skopali jednak sprawę, bo ustawili go pionowo i nie da się na nim sensownie oglądać finału Super Bowl[5]. Dowalono jeszcze sporo innych bajerów – klamki, które chowają się w drzwiach, kiedy próbujesz je otworzyć, wybuchowe baterie pod podłogą, a nawet schowek na rękawiczki. To pierwszy samochód Tesli, do którego wsadzono Autopilota, czyli morderczą sztuczną inteligencję kierującą kilkutonową maszyną śmierci.

Model X staje w szranki z DeLoreanem

Model X[edytuj • edytuj kod]

Pewnego słonecznego dnia gdzieś w Kalifornii pewnemu bogatemu gościowi zamarzyło się wkleić do swojego Modelu S cudaczne drzwi otwierane do góry zamiast na bok. Zrządzeniem losu ten gość był szefem Tesli i tak właśnie powstał Model X. Produkcja ruszyła z kopyta w 2015 roku, po czym potknęła się o niedziałające tylne drzwi, rozbiła sobie nos i pobiegła do mamusi. Wnętrze jest dość podobne do eSki, z tradycyjnym już bezużytecznym telewizorem na środku. Osiągi ma nieco gorsze od swojego poprzednika – mierne 3,1 sekundy do setki, głównie przez dodatkowe fałdy tłuszczu amelinium i szkła. Tesla planuje wypuścić nieco mniejszą wersję iksa – Model Y. Według Elona igrek ma wyjść w 2019 roku, więc najwcześniej możemy się go spodziewać w okolicach roku 2022.

Przeraźliwa pustka

Model 3[edytuj • edytuj kod]

Marzenia Muska o stworzeniu globalnego imperium samochodowego jakoś nie chciały się spełnić, kiedy jego firma sprzedawała tylko dwa zaporowo drogie modele. Dlatego też gdzieś w połowie 2017 roku do produkcji trafił Model 3, który wygląda jak pomniejszony Model S. Początkowo trójka miała się nazywać Model E, żeby nazwy modeli ułożyły napis SEXY[6], ale imperialistyczny Ford pokrzyżował plany Tesli i zatrejdmarkował Model E dawno temu.

W najnowszym dziecku Tesli zrezygnowano z przewróconego na bok telewizora i przyklejono go nieco wyżej w normalnej orientacji. Przy okazji z deski rozdzielczej wywalono wszystko, łącznie z licznikiem prędkości[7]. Coby nieco ciąć na kosztach, wywalono kawał baterii i zmniejszono przyspieszenie do śmiechu wartych 5,6 sekundy. Wszystko za jedyne 35 tysięcy baksów. W wersji podstawowej. Z jeszcze mniejszym zasięgiem i przyspieszeniem. Podatek i inne dodatkowe opłaty nie wliczone w cenę.

Morderczy Autopilot[edytuj • edytuj kod]

NonNews
Zobacz w NonNews tematy:

Od 2014 do każdego samochodu Tesli można zamówić za ciężkie pieniądze opcję z Autopilotem, który zacznie działać dopiero w bliżej nieokreślonej przyszłości. Jaby tego było mało, w 2016 Tesla zaczęła wsadzać w samochody więcej kamerek dla nieistniejącego Autopilota, a użytkownicy starych wersji po prostu Autopilota nie dostaną. W kolorowych wizjach Elona samochód z Automordercą będzie w stanie samodzielnie przejechać od Rzeszowa do Szczecina. Niestety programiści Tesli nie biorą chyba pod uwagę tego, że autostradę zablokują kibole, zima zaskoczy drogowców, most nad Wisłą ukradną złomiarze, a po drodze dwa razy złapie cię drogówka za jazdę z przepisową prędkością. Tak naprawdę sztuczna inteligencja Autopilota ma służyć wybiciu całej ludzkości poprzez stopniowe zdobywanie zaufania i przypadkowe awarie kończące się na drzewie.

Przypisy

  1. Panele słoneczne nieuku!
  2. Większość zamówił sam Elon. Nawet Billa Gatesa nie było stać.
  3. Ździebko nie przypadł Clarksonowi do gustu
  4. Jeśli masz akurat zbędnych kilkaset tysi
  5. Amerykanie czują się zdradzeni
  6. Serio, to była jedyna motywacja dla tej nazwy
  7. Teraz jest na telewizorku, zupełnie jak w GTA