Użytkownik:Griegor/konflikt

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Ludzie ludziom zgotowali ten los!

Palestyńczyk o konflikcie izraelsko-palestyńskim

Konflikt izraelsko-palestyński (hebr. Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Palestyńskiej) – konflikt narodowy, wyznaniowy, etniczny i światopoglądowy pretendujący do miana drugiej wojny stuletniej, będący częścią konfliktu żydowsko-arabskiego. W przypadku znalezienia zaczarowanej lampy z dżinem możemy z czystym sumieniem poprosić, by doczekać końca tej wojenki. Z pewnością zyskamy bowiem nieśmiertelność.

Przebieg[edytuj • edytuj kod]

Współcześnie konflikt opiera się na nowoczesnych działaniach antyterrorystycznych rządu izraelskiego, takich jak nowelizacja prawa zastępująca domniemanie niewinności domniemaniem winy Palestyńczyków. Popularną praktyką jest również eliminacja bojowników Hamasu i jego przywódców, wykonywana w ilościach hurtowych. Patrząc na statystyki co do liczby zabitych Hamasowców, można z czystym sumieniem stwierdzić, że organizacja jest liczniejsza od Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, a dowództwo jest nie mniejsze od Sztabu Generalnego Wehrmachtu. W odpowiedzi Hamas przeprowadza zamachy terrorystyczne na strategicznie ważne punkty, jak szkoły, przedszkola, czy schroniska dla szczeniaczków, a Palestyńczycy organizują kolejne zawody w kamienowanie izraelskiego czołgu.

Podłoże konfliktu[edytuj • edytuj kod]

Dawno, dawno temu, jak podaje najsłynniejsza w dziejach powieść fantasy, byli sobie Żydzi. Byli narodem pracowitym, także całe rodziny znalazły zatrudnienie w Egipcie, harując ciężko na umowach śmieciowych. Chociaż otrzymywali regularnie wynagrodzenie[1], warunki pracy pozostawiały wiele do życzenia[2]. Rozmowy związków zawodowych z władzami egipskimi nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i tak oto żydowski Wałęsa Mojżesz zorganizował masowe zwolnienia pobratymców. Tak oto dwa i pół miliona Żydów udało się na pustynię. O sprawie dowiedział się jednak egipski ZUS, który wysłał natychmiastowy pościg za ludźmi, którzy przez tyle lat uciekali przed składkami ubezpieczeniowymi.

Nad Żydami ulitował się Jahwe, znany lepiej jako Bóg, który kupił po mocno zaniżonej cenie ostatnio działkę zwaną Palestyną. Skarbówka zaczynała jednak węszyć, postanowił więc podarować ją jakiemuś narodowi. Mojżesz zgodził się, nie dostrzegł jednak haczyka. Choć otrzymali Palestynę, to jednak stali się własnością Jahwego, który w ten sposób cały czas sprawował kontrolę nad swoją własnością.

Po przeprowadzeniu Żydów przez Morze Czerwone, zatopieniu goniącego ich egipskiego ZUS-u i wymordowaniu rdzennych mieszkańców Palestyny, Żydzi w końcu mieli swoje państwo. Do czasu. Kilkaset lat później Palestynę podbili Babilończycy, którzy wysiedlili ich na drugi (ówczesnego) świata. Szybko jednak dogadali się z władzami Babilonu i wrócili na swoje ziemie, wcześniej wybijając tych, którzy zajęli ich domy.

Ostatecznie, z Palestyny wygnali Żydów Rzymianie, którzy zdenerwowani byli ich ciągłymi powstaniami. Naród rozszedł się po całym świecie i na początku XX wieku zaszedł za skórę pewnemu akwareliście, który zmniejszył znacząco ich populację. W ramach przeprosin świata chrześcijańskiego dla Żydów władający aktualnie Palestyną Brytyjczycy postanowili stworzyć tam państwo żydowskie. Pojawiła się jednak pewna… przeszkoda natury technicznej…

Przebieg konfliktu[edytuj • edytuj kod]

Może i głupie, ale ładne!

Początek[edytuj • edytuj kod]

Tak. Palestyna miała już nowych mieszkańców. Dokładnie rzecz ujmując Arabów zwanych Palestyńczykami. Pomysł tradycyjnego wymordowania ich upadł dość szybko, gdyż tym razem byli w mniejszości. Brytyjczycy przeczuli, co się święci, tak więc zawczasu podzielili Palestynę na dwie strefy, żydowską (pomarańcz na mapie) i arabską (żółć na mapie). Ale nie, nie ciachnęli krainy jedną, prostą linią, by podzielić ją na Palestynę Północną i Palestynę Południową, o nie! To znaczy, może chcieli, ale rysujący mapę miał chorobę Parkinsona. Żydzi jednak nie przejęli się tym faktem, przywieźli sobie trochę poniemieckiej broni i w trymiga zajęli większość ziem arabskich, spychając Palestyńczyków do Zachodniego Brzegu i malutkiej, przybrzeżnej Strefy Gazy. Zajęli też Jerozolimę, która w pierwotnym zamyśle miała być drugim Wolnym Miastem Gdańskiem. W 1947 roku ogłosili powstanie Państwa Izrael. By zapewnić sobie spokój, swoje dzieło okrasili podpatrzonym u Stalina wysiedlaniem, tak więc błyskawicznie z Izraela zniknęli Arabowie.

Świat przetarł oczy ze zdumienia, jednak, gdy już miał coś powiedzieć, Żydzi przypomnieli o Holocauście. W tym samym momencie państwa Zachodu pokiwały zgodnie głowami i uznały, że w sumie to nie stało się nic strasznego. Odmiennego zdania były państwa arabskie.

Mehmed, idziemy pomóc braciom![edytuj • edytuj kod]

Widząc powrót Żydów i ich traktowanie arabskich braci, wróciła w Egipcjanach trauma widoku odpływającej z ojczyzny taniej siły roboczej oraz topiącego się w Morzu Czerwonym ZUS-u. Zdecydowali się więc zemścić na Żydach i skrzyknęli kilkanaście innych państw arabskich, celem podboju Izraela i wyzwolenia Palestyny. Uderzyli bezlitośnie, ze wszystkich stron, z całą siłą, jaką Allah im dał. Minęło sześć dni. Arabowie stracili dwadzieścia tysięcy żołnierzy, a wojska izraelskie doszły do Kanału Sueskiego.

Palestyńczycy postanowili powołać Organizację Wyzwolenia Palestyny i zaczęli masowe skupowanie wszystkiego, co niezbędne do prowadzenia świętej wojny: dywaniki modlitewne przystosowane do warunków polowych, wzmacniane egzemplarze Koranu oraz hidżaby pancerne. Równocześnie rozpoczęli kampanię mającą na celu pozyskanie zwolenników dla sprawy palestyńskiej na świecie. Nie okazała się jednak skuteczna, a metoda zdobywania przyjaciół poprzez zamachy bombowe na cywilów okazała się zbyt nowatorska.

Mehmed, drugi raz się uda![edytuj • edytuj kod]

Egipt i jego sojusznicy byli bardzo poruszeni porażką. Powołali więc do życia nową koalicję, tym razem egipsko-syryjsko-iracko-jordańsko-marokańsko-libijsko-saudyjsko-tunezyjsko-sudańsko-kuwejcko-pakistańsko-północnokoreańską[3]. Zdecydowali się również wziąć przeciwnika z zaskoczenia i zaatakowali Żydów w ichniejsze święto Jom Kipur. Inwazja była absolutnym triumfem arabskim, udało się zająć nawet Synaj. Wojska izraelskie

Udało się co prawda wyzwolić półwysep Synaj, jednak, gdy arabskie czołgi ruszyły w kierunku Palestyny, spadły na nie amerykańskie rakiety, które przedsiębiorczy naród żydowski błyskawicznie zakupił. Wojna po raz kolejny była przegrana.

Mehmed, lepiej dajmy sobie spokój[edytuj • edytuj kod]

Planowane terytorium Izraela

Izrael zasmakował w podbojach[edytuj • edytuj kod]

Armia jordańska zbrojona była w myśl tak zwanej doktryny Erdoğana: meczety są naszymi koszarami. Minarety są naszymi bagnetami. Kopuły są naszymi hełmami. Wierni są naszymi żołnierzami. O dziwo, meczety, minarety i wierni ulegli izraelskim czołgom, lotnictwu i artylerii. Może gdyby Jordańczycy ogłosili, że kitaby są ich rakietami, a medresy ich czołgami sprawa wyglądałaby inaczej.

Ciąg dalszy nastąpił[edytuj • edytuj kod]

W 2021 roku żadna ze stron nie mogła już usiedzieć na miejscu, tak rwali się do walki. Zaczęli Żydzi, którzy w ramach propagowania przyjaźni między wyznaniami zabronili Palestyńczykom modlenia się w jerozolimskim meczecie. Tak więc ci wyszli na ulice protestować. W odpowiedzi Żydzi zaczęli protestować przeciw protestom, co wywołało kontrprotesty przeciw protestowaniu przeciw protestom, co skutkowało protestami przeciw kontrprotestom przeciw protestowaniu przeciw protestom.

Siły izraelskie zadziałały bardzo skuteczne, zabijając więcej terrorystów, niż kiedykolwiek Hamas posiadał. Większość bojowników była w przedziale wiekowym 0–12 lat, oprócz tego zlikwidowano około setkę przywódców wroga. W odpowiedzi Hamas dokonał ostrzału rakietowego strategicznie ważnych dla izraelskiej armii osiedli rodzinnych, co doprowadziło do zbicia okna w mieszkaniu pewnego sędziwego rabina. Przerażeni brutalnością Hamasu Izraelczycy zdecydowali się na trwające po dziś dzień zawieszenie broni. O pokoju nie może jednak być mowy. Siły palestyńskie zapowiedziały już, że w razie wszelkich prowokacji ostrzelają plac zabaw w Jerozolimie. W odpowiedzi armia izraelska sporządziła listę szesnastu tysięcy przywódców Hamasu, których należy czym prędzej zlikwidować.

Dowody na humanitaryzm działań obu stron[edytuj • edytuj kod]

Izrael[edytuj • edytuj kod]

  • mają broń jądrową, a jej nie użyli;
  • jeszcze nie zabili wszystkich Arabów;
  • mówią, że działają humanitarnie;
  • USA się z tym zgadza;
  • kto nie zgadza się z USA, ten jest komunistą/terrorystą/nazistą[4] i trzeba go zniszczyć wyzwolić;
  • walczą z terroryzmem.

Palestyna[edytuj • edytuj kod]

  • atakują cywilów, ale tylko żydowskich;
  • Bóg tak chciał.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Wypłacane w batach oraz obelgach, a czasem nawet w chlebie!
  2. Szczególnie dotkliwy był należytego ubezpieczenia zdrowotnego.
  3. Korea Północna zrobi wszystko, by ktoś ją polubił. Wszystko.
  4. niepotrzebne skreślić