Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego (w skrócie UKSW lub potocznie Uksford albo Ukshwitz Bielanau; rozwinięcie skrótu UKSW to tak naprawdę Uniwersytet Koło Samej Warszawy lub Uniwersytet, Którego Się Wstydzę lub też Uniwersytet, Który Systematycznie Wia) – uniwersytet, o którym wie mało kto, poza studiującymi tam studentami. Jak sama nazwa (ta pierwsza) wskazuje, jest uniwersytetem dla katolików, w związku z czym stwierdzono tam największą gęstość zadziewiczenia w Polsce. Dla Warszawiaków jest to uniwersytet pierwszego wyboru, w momencie gdy nie dostali się na upragniony UW.
UKSW znajduje się pośród dziczy, w środku Lasu Bielańskiego (obecnie znajduje się tam tylko administracja i najbardziej pobożne kierunki). To najlepsza uczelnia na Bielanach. Druga, najważniejsza część Uksfordu znajduje się w kampusie na Młocinach, tym razem niedaleko Cmentarza Północnego i drogi wyjazdowej na Gdańsk z Warszawy. Kiedyś były tam „koszary” chociaż tak naprawdę siedzibę swoją miało tam ORMO. Dwa lata temu powstały tam trzy ogromne, supernowoczesne budynki. Tam też zlokalizowana jest większość kierunków.
Jedyne czym UKSW może zaszpanować, a czego nie ma żadna inna uczelnia w Polsce, jest osioł Franek i Pan Wołodyjowski wyskakujący w samo południe w bieli z wieży pobliskiego kościoła i śpiewający hymn „Memento mori”.
UKSW jako jedyna uczelnia w Warszawie ma swoje juwenalia zaraz po imprezie kończącej warszawskie juwenalia. Mimo to, juwenalia UKSW uznawane są za najlepsze ze wszystkich odbywających się w Warszawie. W roku 2007 zagrali na nich Arka Noego i Joszko Broda, co przyciągnęło ponad 300 tysięcy studentów.
Filia UKSW znajduje się w Gdyni. Zajęcia odbywają się przy parafii – tej samej, gdzie przed laty młodzieniec narodowości romskiej zamordował księdza, wbijając mu nóż w plecy. Podłożem do tego strasznego czynu była księżowska pedofilia. Sam patron Uniwersytetu, patrząc z Nieba na uniwersytet, zmuszony jest do poważnej refleksji, także nad sobą. Mówił on – za życia (tego na Ziemi), że lepiej, aby Polska była bardziej rolnicza, niż przemysłowa. Mamy więc teraz sielską Polskę „rolniczą” (2 kościoły na kilometr kwadratowy), gdzie rolnictwa jest niewiele, a przemysłu żadnego.
Biedny kardynał Stefan Wyszyński narzekał, że tak bardzo skrzywdził go Bierut. Ten zmarł z nerwów po śmierci Stalina, zaś kardynał ciesząc się dobrym zdrowiem, dożył dość sędziwego wieku w spokoju ciesząc się z wyboru Karola na Santo Subbito, umierając na dolegliwości związane ze źle leczonym zapaleniem płuc. Świeć Panie nad jego duszą (Bieruta).