Kopalnioki: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(+)
 
M
Linia 1: Linia 1:
[[File:Kopalnioki candies.jpg|250px|thumb|Tyle Ślązokowi wystarczy do szczęścia]]
[[File:Kopalnioki candies.jpg|250px|thumb|Tyle Ślązokowi wystarczy do szczęścia]]
'''Kopalnioki''' – [[Śląsk|śląskie]] cukierki o silnym smaku mięty, anyżu i czegoś jeszcze, trudnego do zidentyfikowania. Z niezrozumiałych powodów są popularne na całym Górnym Śląsku o wiele bardziej niż karmelki i podobne słodycze.
'''Kopalnioki''' – [[śląsk]]ie cukierki o silnym smaku mięty, anyżu i czegoś jeszcze, trudnego do zidentyfikowania. Z niezrozumiałych powodów są popularne na całym Górnym Śląsku o wiele bardziej niż karmelki i podobne słodycze.


Jedna z legend głosi, że kiedyś cukierki te były podawane górnikom po szychcie do odświeżenia gardła. Rzekomo górnicy zabierali kilka sztuk dla swoich dzieci i tak kopalnioki zapracowały na swoją popularność. Może jest w tym trochę prawdy, tyle że jak można czyścić czarne gardło czymś jeszcze bardziej czarnym? Być może nieco więcej prawdy jest w tym, że są to skrystalizowane wydzieliny jakichś nieznanych bliżej zwierząt lub soku z paproci, wykopywane przez górników podczas fedrunku a następnie przemycane na powierzchnię. Świadczyć o trym mogłyby na przykład nieregularne kształty i ślady kilofa na bryłkach. A już zupełnym nieporozumieniem i zapewne zwykłą ściemą jest to, że mogą lubić to dzieci.
Jedna z legend głosi, że kiedyś cukierki te były podawane [[górnik]]om po szychcie do odświeżenia gardła. Rzekomo górnicy zabierali kilka sztuk dla swoich dzieci i tak kopalnioki zapracowały na swoją popularność. Może jest w tym trochę prawdy, tyle że jak można czyścić czarne gardło czymś jeszcze bardziej czarnym? Być może nieco więcej prawdy jest w tym, że są to skrystalizowane wydzieliny jakichś nieznanych bliżej zwierząt lub soku z paproci, wykopywane przez górników podczas fedrunku a następnie przemycane na powierzchnię. Świadczyć o trym mogłyby na przykład nieregularne kształty i ślady [[kilof]]a na bryłkach. A już zupełnym nieporozumieniem i zapewne zwykłą ściemą jest to, że mogą lubić to dzieci.


{{Stub|kuch}}
{{Stub|kuch}}

Wersja z 07:16, 14 kwi 2019

Tyle Ślązokowi wystarczy do szczęścia

Kopalniokiśląskie cukierki o silnym smaku mięty, anyżu i czegoś jeszcze, trudnego do zidentyfikowania. Z niezrozumiałych powodów są popularne na całym Górnym Śląsku o wiele bardziej niż karmelki i podobne słodycze.

Jedna z legend głosi, że kiedyś cukierki te były podawane górnikom po szychcie do odświeżenia gardła. Rzekomo górnicy zabierali kilka sztuk dla swoich dzieci i tak kopalnioki zapracowały na swoją popularność. Może jest w tym trochę prawdy, tyle że jak można czyścić czarne gardło czymś jeszcze bardziej czarnym? Być może nieco więcej prawdy jest w tym, że są to skrystalizowane wydzieliny jakichś nieznanych bliżej zwierząt lub soku z paproci, wykopywane przez górników podczas fedrunku a następnie przemycane na powierzchnię. Świadczyć o trym mogłyby na przykład nieregularne kształty i ślady kilofa na bryłkach. A już zupełnym nieporozumieniem i zapewne zwykłą ściemą jest to, że mogą lubić to dzieci.


Salami aka.jpg To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny sztuki kulinarnej. Jeśli wiesz co jesz – rozbuduj go.