Akordeon
– Witamy w niebie! Oto twoja harfa.
– Witamy w piekle! Oto twój akordeon.
- Szatan o akordeonie
Akordeon, cyja, świnia – chałturniczy pomiot urozmaicający sztukę żebractwa. Każdy akordeonista jest chałturnikiem, niezależnie od tego czy gra klasykę, jazz, na fortepianie czy w Gothika.
Akordeon składa się z różnego badziewia ubitego w kupę. Wyrzucając go przez okno można zauważyć, że w środku coś jest. Wbrew wielu plotkom akordeon nie potrzebuje zasilania prądem. Posiada guziki, klawisze lub jedno i drugie, a mimo wszystko da się na tym grać.
Występowanie
Akordeony występują głównie w ogłoszeniach na Allegro.pl, gdyż przechowywanie akordeonu w domu grozi niekontrolowanym nagromadzeniem żył wodnych.
Akordeon jest drugim (po gitarze) najpopularniejszym instrumentem ogniskowym, jednak ze względu na plastikową obudowę nie da się na nim usmażyć kiełbasy.
W środowisku muzycznym akordeon jest podmiotem wielu kretyńskich żartów i anegdot, toteż dzieli podobny los co altówka. Nie potrzebuje jednak litości i świetnie radzi sobie jako instrument solowy. Ceny akordeonów koncertowych rozpoczynają się od, bagatela, 40000 złotych.
Jak zdenerwować akordeonistę
- Zacznij rozmowę od słów mój dziadek też grał na akordeonie;
- Zapytaj, czy tym pokrętłem się ścisza i wskaż palcem na regulator paska basowego;
- Zapytaj, czy to nie jest ciężkie;
- Pamiętaj o odpowiednim nazewnictwie – „harmoszka”, „grajek”, „guziczek”, "syntezator marszczony", "gra na wstydzie", "świnia" itd.
Znani akordeoniści
Hahahaha!