Beatbox
Beatbox – kaszel i mlaskanie do rytmu, w wyniku czego powstają dźwięki łudząco podobne do perkusji, basu, skreczy i kota spadającego z dziesiątego piętra.
Geneza beatboksu
Narodził się on w latach 70., kiedy w czarnych dzielnicach USA ziomale woleli wydawać forsę na zielsko niż magnetofon i dwie kasety z rapem (albo z odgłosem kota spadającego z dziesiątego piętra). Postanowili sami pobawić się w magnetofon.
Po czym poznać pr0 bitboksera
- Główny artykuł: Beatboxer
- Beatboksuje idąc ulicą.
- Beatboksuje na nudnych lekcjach.
- Beatboksuje jedząc obiad, zapluwając przy tym wszystko dookoła przeżutym posiłkiem.
- Beatboksuje rozmawiając z ziomkami, zapluwając ich twarze.
- Beatboksuje do śpiewu lokalnej piosenkarki z chórku kościelnego.
- Beatboksuje o umówionych porach z kumplami, w umówionej miejscówce pod okolicznym mostem.
- Beatboksuje całując się z dziewczyną.
- Beatboksuje uprawiając seks.
- Beatboksuje na dyskotece i w kościele.
- Beatboksuje przez sen.
- Beatboksuje u dentysty.
- Beatboksuje na komisariacie.
- Beatboksuje beatboksując.
- Beatboksuje nurkując.
- Beatboksuje czytając ten artykuł.
- Beatboksuje myjąc zęby, przy czym zapluwa pastą lustro.
- Beatboksuje na W-F-ie, gdy ćwiczy.
Ponadto
- Ma bobra, który zna 1000 beatów.
- Beatboxer zna więcej beatów niż jego bóbr.
- Słucha beatboksu, beatboksu, a czasami jeszcze beatboksu.
- Marzeniem beatboksera jest wyjazd na WBW.
- Według beatboksera Google służą tylko do wpisywania tam takich haseł jak „bitboks”, „human beatbox” czy też „AWESOME HUMAN BEATBOX LOL ZOMG WTF ROTFLMAO FUCK”.
- Czasem, gdy nikogo nie ma w pobliżu, przestaje beatboksować i odpoczywa.
- Niektórzy beatboxerzy podczas beatboxu machają rękami imitując chorobę Parkinsona.
Pojedynki
Tak, o dziwo da się pojedynkować na „to”. Do gry potrzeba dwóch przeciwnych stron, sędziego i widowni (opcjonalnie bo i tak nikt nie słucha). Pojedynek rozpoczyna jedna ze stron pokazując wszystkie swe dolegliwości gardłowe, a po zakończeniu występu zaczyna strona druga. Na końcu jury na podstawie ilości śliny, flegmy i innego śluzu zgromadzonych na mikrofonie ocenia, który z nich był lepszy. Na grubszą metę nie różni się to wiele od badania lekarskiego.