Mateusz Żmigrodzki
Ten artykuł dotyczy postaci z serialu. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Mateusz Żmigrodzki (nazywany częściej Ojcem Mateuszem) – ksiądz, detektyw, wojownik sprawiedliwości (mini Punisher), szachista (gambit sandomierski), człowiek, któremu ufają wszyscy Polacy, syn detektywa w sutannie (poszedł w ślady ojca), znany głównie ze spektakularnych rozwiązań zagadek kryminalnych.
Fakty z życia[edytuj • edytuj kod]
- Ma czarny pas karate, ale nigdy nie walczy;
- Zagrał dublera chłopca w filmie „ET”, latał na rowerze, co wyraźnie przewyższało możliwości aktorów. Już wtedy powiewała jego sutanna;
- Dostał propozycję zostania Batmanem. Odmówił, bo wydał mu się zbyt mroczny, a poza tym praca na nocne zmiany mu nie odpowiadała.
- Zdobył tytuł arcymistrza szachowego po pokonaniu Magnusa Carlsena, wykorzystując gambit sandomierski. Posiada też najwyższą pozycję w rankingu, która jest ukryta dla podtrzymania konkurencji.
Znajomi[edytuj • edytuj kod]
- Gosposia, zwana również Natalią – jedna z najbardziej barwnych postaci. Jest podatna na uroki bałamucących ją podstępnych mężczyzn (z wyjątkiem Pluskwy). Cechuje się tym, że smak wszystkiego, co ugotuje jest tak okropny, że księdza nigdy nie ma na obiedzie;
- Babcia Lucyna – trochę zwariowana babcia Michała, wykorzystywana przez scenarzystów głównie jako promotorka lokowanych produktów. Niedowidzi, przez co często myli aspiranta Nocula z listonoszem;
- Pluskwa – recydywista, którego Ojciec Mateusz poznał w więzieniu. Publicznie robi za kierowcę Mateusza, gdy rowerek idzie w odstawkę. Prywatnie zaleca się do Natalii, chwaląc jej znikome talenty kulinarne;
- Mieczysław Nocul – aspirant, początkujący szachista, który zawsze przegrywa. Wszystkie sprawy rozwiązuje jedynie z pomocą księdza, gdyż sam, o ile w ogóle na coś wpadnie, to jest to ksiądz na miejscu zbrodni. Bezskutecznie uprasza się o awans;
- Orest Możejko – zarozumiały komendant posterunku policji, toczący odwieczną walkę z Ojcem Mateuszem. Zawsze jest drugi na miejscu zdarzenia, chyba, że jest na szkoleniu;
- Przemysław Gibalski – największy idiota w serialu. W policji znalazł się tylko dlatego, że wyrzucili go z pracy złomiarza. Mimo wszystko prawie wygrał z Mateuszem w szachy.
Niezwykłe umiejętności[edytuj • edytuj kod]
Ojciec Mateusz posiada niezwykły składak, szczyt kazachskiej technologii. Ma autopilota, a jadąc nim może dowolnie zagęszczać czasoprzestrzeń, przez co może osiągnąć prędkość skończonego nieprawdopodobieństwa i wrócić do teraźniejszości. W dodatku nadal go ma pomimo, że mieszka w miasteczku, w którym co tydzień się kogoś morduje lub gwałci.
Podobno też potrafi przesiadywać 25 godzin na dobę w komisariacie, pilnując, aby policja nie wybiła przypadkowych osób; także tam dzięki swoim powiązaniom z niejakim aspirantem Noculem zdobywa najnowsze sprawy do rozwiązania.
Aby rozprawić się z przestępcami stosuje łagodną rozmowę zahaczającą o sztukę perswazji. Perswazji tak skutecznej, że powoduje ostre przerzuty wyrzuty sumienia u winowajcy i dobrowolne zgłoszenie się podejrzanego do organów ścigania.
Posiada także niewiarygodną pamięć. Rozpoznaje każdą osobę w Sandomierzu i okolicach, w dodatku każdą potrafi zcharakteryzować ze szczegółami co jest bardzo niepokojące. Jego umiejętności wykraczają ponad przeciętnych ludzi szczególnie jeśli chodzi o umiejętności telepatyczne - potrafi określić komu coś leży na sumieniu a kto jest niewinny już po pierwszym spotkaniu.