Poradnik:Jak wygrać wojnę: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (-link)
Linia 103: Linia 103:
== Zobacz też ==
== Zobacz też ==
* [[Poradnik:Jak przeżyć III wojnę światową|jak przeżyć III wojnę światową]]
* [[Poradnik:Jak przeżyć III wojnę światową|jak przeżyć III wojnę światową]]
* [[Poradnik:Jak zawładnąć światem|jak zawładnąć światem]]
* [[Poradnik:Jak zdobyć armię do zapanowania nad światem|jak zdobyć armię do zapanowania nad światem]]
* [[Poradnik:Jak zdobyć armię do zapanowania nad światem|jak zdobyć armię do zapanowania nad światem]]



Wersja z 12:55, 22 sie 2021

Kurde, dlaczego tego nie przeczytałem?

Adolf Hitler

E, ja i tak wiem lepiej

George W. Bush

Przy dzisiejszej technice, posiadając odpowiednie środki pojedyncza osoba może wygrać wojnę. Ale w sumie każdy głupi może rozpieprzyć wszystko dookoła. Jak więc wygrać wojnę z klasą?

Wybierz postać

Widzisz? On ma i wąsy, i mundur. A wojnę też wygrał.

Zanim pomyślisz o rozpętaniu wojny, musisz stać się osobą, którą ludzie rozpoznają, ufają jej itp. Wielu przywódców posiadało wąsy. Ludzie je lubią – ty też powinieneś zapuścić. To sprawi, że dostaniesz dodatkowe 5 punktów do charyzmy. Inne sprawy, o których także powinieneś pomyśleć:

  • Ładny mundurek – jesteś w końcu przywódcą!
  • Donośny głos – aby krzyczeć naprawdę wysoko.
  • Dobra fryzura (ew. brak fryzury);.
  • Idiotyczny śmiech.
  • Sztuczny uśmiech (najlepiej zrobić operację twarzy).
  • Możesz brać przykład z Biebera, stosując się do powyższych wskazówek zbudował wielką armie z fanek, ale chyba nie jesteś aż takim okrutnikiem. No dobra jesteś, ale i tak lepiej wzoruj się na Hitlerze chociaż on wojnę przegrał….

Polityka

Dobra, masz już wizerunek, ale jeśli nie masz władzy wojna może być ciężka. Najpierw zdobądź mnóstwo pieniędzy. W ten sposób odpowiednio przekupując różnych ludzi zostaniesz liderem partii. Nie masz/masz zbyt mało pieniędzy? Cóż, czeka cię trudniejsze zadanie. Wstąp do armii, niech przyznają ci jakiś medal, potem z niej wystąp i dopiero wtedy weź się za politykę. Ludziom zrobi się przykro i poprą twoją partię w wyborach, aby cię pocieszyć. Musisz także pomyśleć o nazwie dla swojej partii. Musi ona sprawiać, że ludzie poczują się szczęśliwi i bezpieczni, więc zapomnij o słowach typu "wojna", "naziści" lub "McDonald's". Użyj raczej "szczęście", "bezpieczeństwo" lub "Stalin".

Teraz zrób listę spraw, jakimi zajmie się twoje ugrupowanie. Mogą to być na przykład:

  • prawa zwierząt;
  • wojna;
  • pokój;
  • kuchnia;
  • dzieci;
  • brązowo-żółte psy o wysokości do 23,5 cm;
  • tibia od 18 lat (jeżeli nie zamierzasz się zajmować sprawą dzieci, olej to).

Do działa!

Tak, tak, to ci się przyda!

Dobra, powiedzmy, że masz pełną kontrolę nad państwem a ludność cię uwielbia. Pora kogoś zbombardować! Ale najpierw musisz mieć:

  • czołgi;
  • masa żołnierzy;
  • absolutne 0 cywili - wszystko do wojska!!;
  • karabiny, np. Kałasznikow;
  • podziemną bazę na-wszelki-wypadek;
  • jeszcze więcej czołgów;
  • posłusznych podwładnych;
  • szpiegów i agentów;
  • bombę atomową;
  • broń biologiczną;
  • flotę;
  • szabelki;
  • tarczę anty-rakietową (tego od Ruskich nie sprowadzisz);
  • czołg;
  • satelity szpiegowskie;
  • wspominałem broń biologiczna? Ach tak. Jeszcze więcej broni biologicznej z najlepszego źródła, najlepiej wschodni terroryści;
  • dom z basenem pełnym piranii i izbą tortur;
  • ze 2 czołgi.

(Wszystko powyższe można kupić od Rosjan.)

Gratulacje!

Masz już wszystko, by zacząć wojnę. Tylko że trzeba jeszcze ją wygrać...

Wygrywanie wojny

Pamiętaj - zawsze zaczynaj od słabych państw! Nie przejmuj się, pewnie na to zasłużyły. Na początek polecamy:

Ale... Pamiętaj... Nigdy nie atakuj Rosji. Zwłaszcza zimą. Kiedy już zaliczyłeś wszystkie powyższe kraje, spróbuj zaatakować:

W żadnym wypadku nie atakuj jeszcze:

Wielki finał!

Załóżmy, że wszystko idzie dobrze (choć pewnie nie idzie). Upewnij się że masz wystarczająco dużo broni/czołgów/kanapek itd. Następnym krokiem jest bowiem ZAJĘCIE CAŁYCH PIEPRZONYCH STANÓW! Pierwsza rzecz jaką powinieneś zrobić to zrzucić głowice nuklearne na Nowy Jork, Waszyngton, San Francisco, Chicago, Las Vegas i Strefę 51. Amerykanie nie będą wtedy wiedzieli co zrobić dalej. Małym problemem będzie to, że kraj zmieni się w pustkowie pełne mutantów. Można więc wybrać inną drogę i zastąpić Prezydenta małpę małpą prezydentem. Jest też możliwość wysłania UFO i nadania komunikatu pojawienia się UFO na wszystkich kanałach, w ten sposób sparaliżujesz infrastrukturę. Możesz też oczywiście ogłosić się dyktatorem, ale to wyjdzie zbyt drogo. W każdym razie po zdobyciu Ameryki twoje imperium stanie się kompletne i właśnie wygrałeś wojnę.

Co teraz?

Dobra. Kopnąłeś solidnie w dupę cały świat lub ściągnąłeś na swoją dupę kopniaki całej planety. Co teraz zrobisz, żeby nie zmarnowały się twoje głowice nuklearne, pieniądze i świeżutkie dziwki?

Najwyższy czas na lekką paranoję na punkcie ludzi i ich lojalności. Czy masz jakichkolwiek wrogów? Czy zrobiłeś ludziom coś tak okrutnego i złego, że mogą oni wzniecić krwawe powstanie przeciwko Tobie? Jeśli tak, bierz helikopter i leć na najdalszą, najmniejszą wyspę na największym zadupiu (zakładamy, że wcześniej nie wysadziłeś jej w powietrze) i zacznij modlić się do swojego Boga, składając wszystko w Jego/jego/jej ręce/czułki/macki/makaronowe odnóża. Jeśli myślisz, że nie ma Boga, stwórz jakiegoś. Masz czas.

Plan "B": przegraliśmy wojnę!

...no więc znów w życiu ci nie wyszło. Nie ma co się załamywać! Tak jak wcześniej przygotowano - mamy jeszcze broń biologiczną oraz bazę na-wszelki-wypadek. Świetnie! Czas więc odegrać się na tych suk-in-kotach! Na 48 godzin zniknij z miasta, nie udzielaj wywiadów ani audiencji, weź wakacje, kup parę piwek, zrelaksuj się, gdyż czeka cię ciężkie parę miesięcy pracy. Wcześniej ogłoś w telewizji porażkę, skruchę i zapowiedz pielgrzymkę na bosaka do Watykanu/Mekki/Jerozolimy/Las Vegas/Śródziemia (zależnie od religii) po rozgrzeszenie. To jest typowy militarno-polityczny chwyt na głupiego chrześcijanina/muzułmanina/żyda/Amerykanina/elfa (niepotrzebne skreślić). To naprawdę działa! Damy im sromotną nauczkę! A więc, mając szpiegów i "uśpionych" agentów, gotowych do działania, w różnych częściach świata powinniśmy spokojnie im dać znak do uruchomienia zapalników naszej śmiercionośnej broni biologicznej, która musi być tak skomplikowana, że lekarze nie zdążą dla niego zrobić lekarstwa! Pamiętaj najpierw zaszyć się w podziemnym super-schronie (gdyż inaczej nici z planu) z gigantycznym zapasem konserw, piwa, filmów dvd oraz komputera z dostępem do internetu (nie chcemy przecież stracić całej radochy z oglądania tych dupków jak zdychają!). W czasie gdy nasze zaraźliwe i zabójcze chemikalia będą zabijały wszystko co chodzi i myśli że jest lepsze od nas po Ziemi, chatujemy sobie spokojnie na internecie podając się za Zuzie13 śledząc postępy naszego planu zniszczenia! Gdy po paru miesiącach po godzinie 22:00 nikogo już nie będzie na internetowych chatach, możemy uznać że już po wszystkim. Wychodząc na powierzchnie nie zapomnij się uzbroić oraz zaopatrzyć w antidotum (inaczej nici z planu!). Możemy się ogłosić Imperatorem, a tych co przetrwali swoimi poddanymi.

Zobacz też