Google: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Znacznik: zrewertowane
Linia 1: Linia 1:
{{nibytytul|[[Plik:Google 2015 logo.svg|100px]]}}
[[Plik:Google 2015 logo.svg|thumb|200px|Gógl. Wir leben Suchen]]
[[Plik:Google 2015 logo.svg|thumb|200px|Gógl. Wir leben Suchen]]
[[Plik:Nongle.PNG|thumb|200px|Wyrocznia w niecałej swojej okazałości]]
[[Plik:Nongle.PNG|thumb|200px|Wyrocznia w niecałej swojej okazałości]]

Wersja z 11:05, 8 lip 2022

Gógl. Wir leben Suchen
Wyrocznia w niecałej swojej okazałości
Literówka?
Hm… Chyba oglądałeś za dużo Happy Tree Friends, jeśli nie widzisz tu zwykłego napisu Google
Google na temat Twojego mózgu
Google o Google
Usługa Google Tłumacz zmaga się z angielską wersją monologu Hamleta
Google nie chce szukać Chucka
Google i rozpowszechnianie pornografii
A tak brzmi Google w Afryce

Brak wątków w folderze Kosz. Po co cokolwiek usuwać, skoro ma się tak dużo miejsca?

Śmieszny nonsens, gdy się ma pusty kosz w poczcie Google.

In google non est, ergo non est.

Formuła używana w rozprawach filozoficznych i matematyczno-przyrodniczych

Gorgeous googly!

Komentator krykieta wychwala Google, ewentualnie zagranie spin-bowlera

Czy ty aby na pewno nie masz bana na Google?

Zdanie często używane na forach dyskusyjnych w stosunku do osoby przejawiającej postępujący zanik mózgu

Mam dopiero od paru dni komputer i dopiero się uczę więc mam pytanie. Zapytałem pana, który instalował mi internet, gdzie można kupić dostęp do Google i za ile, bo myślę, że bardzo mi taka wyszukiwarka by się przydała. On mi zaoferował, że za 50 zł mi zrobi taki lewy skrót na pulpicie do Google. Zgodziłam się, ale teraz mam obawy, czy mogą wykryć, że używam Google nielegalnie i czy nie lepiej jednak skasować ten skrót i zakupić dostęp oryginalny? Dziękuje za pomoc.

Typowy problem z Google

Google (czyt. gógl, chociaż większość mówi gugle; pot. gugel lub gogle) – wszechwiedząca wyrocznia, znająca odpowiedź na każde pytanie i mogąca znaleźć każdą rzecz istniejącą kiedykolwiek i gdziekolwiek. Jeżeli czegoś nie ma w Google, to znaczy, że to coś nigdy nie istniało i nie zamierza istnieć. Dobra siostra bliźniaczka i wielka przeciwniczka złej Yahoo!, pierwsza strona Internetu.

Religią wywodzącą się z Google jest googlizm; wyznawcy Googlizmu przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji najpierw pytają o zdanie wyrocznię – Google, a dopiero później działają (bądź nie działają).

Pochodzenie nazwy

Samo słowo „Google” to skrót, którego rozwinięcie w piśmie węzełkowym kipu brzmi „Goście Od Oglądania Gołych Lasek Explorerem”. Zupełnym zbiegiem okoliczności brzmi ono po polsku bardzo podobnie, mianowicie „Goście Od Oglądania Gołych Lasek Explorerem”. Niniejsze rozwinięcie wzięło się od głównego zajęcia pracujących w Google (oraz w dowolnej innej firmie z dostępem do Internetu) informatyków.

Innym ciekawym rozwinięciem nazwy (czysto teoretyczna spekulacja) jest: „Grzesznicy Odnajdą Ogromnego Gniota Liżąc Eklerki”

Innowiercy zwani także Dziećmi Neostrady nie cierpią pytać wyroczni gdyż ta jest dla nich bardzo niemiła. Gdy tylko jakiś innowierca chce skorzystać z googli, ta w brzydki sposób odpowiada: se poszukaj lub dupa

Mechanizm wyszukiwania

Mechanizm działania Google jest przykładem doskonałego połączenia software'u z hardwarem i softporno z hardcorem. Wyjaśnienie tego fenomenu: ponieważ Google przeszukuje około 3,14159265358 stron internetowych, musi zatrudniać dokładnie tyle samo informatyków. W momencie wpisania do Google zapytania, każdy z pracowników szybko czyta przypadającą mu stronę i zaznacza na monitorze wystąpienia szukanego słowa czerwonym markerem. Niestety, ten sposób wyszukiwania dyskryminuje daltonistów, którzy nie rozróżniają kolorów czerwonego i zielonego (albo może jakichś innych), ale Google twierdzi, że już pracuje nad rozwiązaniem tego problemu. Rozważa się m.in. zakupienie zielonych markerów i używanie ich na zmianę z czerwonymi (a także odwrotnie).

Oczywiście powstaje problem, kiedy w Internecie pojawia się nowa strona – i odwrotnie. Google planuje rozwiązać ten problem, ucząc swoich pracowników stosowania naturalnych metod antykoncepcyjnych (szklanka wody, szczypta soli, wstrząśnięte, nie zmieszane) w celu zwiększenia ich populacji. Niestety, jak wynika z najnowszych badań Uniwersytetu Edwarda, informatycy w warunkach naturalnych rozmnażają się słabo. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż trudno w tej grupie odróżnić płeć osobników. Istnieje nawet spekulacja, że tak naprawdę wszyscy są jednej płci.

Tymczasowym rozwiązaniem tzw. problemu nowej strony mogłaby być odpowiedzialność karna – za stworzenie każdej nowej strony autorowi groziłoby zesłanie do pracy w Google, gdzie za karę musiałby ją przeszukiwać. Powstaje pytanie: co robić z webmasterami, którzy stworzyli więcej niż jedną stronę i nie mają wystarczająco licznej rodziny... Pytanie to nadal pozostaje bez odpowiedzi.

Na szczęście powyższe rozważania są czysto teoretyczne, ponieważ, jak wiadomo, od początku istnienia Internetu nie powstała w nim żadna nowa strona – i odwrotnie.

Wielkie odkrycia

Google odkryło:

Ciekawostki

NonNews
Zobacz w NonNews temat:
  • Google znajdzie każdą liczbę składającą się z tych samych cyfr o długości nie większej niż 128 znaków. Powyżej tej długości twierdzi, że „Słowo „[wprowadzona liczba]” jest za długie. Spróbuj użyć krótszego.”
  • Google także szuka nie więcej niż 1000 stron. „Niestety, Google nie szuka więcej niż 1000 stron. Chcesz znaleźć strony od [wprowadzona liczba]
  • Google nie służą do zakładania na mroźny dzień.
  • Google składa się z pewnego skrótu.
  • Google nie blokuje pirackich stron. Wystarczy wpisać „jakaś tam gra komputerowa download pc”, a na pierwszej stronie wyświetlą się linki do działających pirackich kopii.

Galeria

Zobacz też