NonNews:Portugalia vs. Francja (Mundial 2006)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Ten mecz znajduje się poza zasięgiem mojej reprezentacji. Tfu, reprezentacji Polski. Poza >>naszym<< zasięgiem. Nas wszystkich. O co pan pytał?

Paweł Janas na konferencji prasowej

Mecz Portugalia vs. Francja (Mundial 2006) rozpoczął się 5 lipca o godzinie 2100. Oba państwa huknęły pod wąsem swoje narodowe hymny. Podczas śpiewania hymnu Francji szczególnie wyróżnił się Zidane, który intonował Marsyliankę z zamkniętymi ustami.

Już na samym początku Francuzi pokazali, że mają jaja. Niestety, biedny, stary Zidane potyka się o własne nogi, co może sprawiać pewne trudności w grze.

Portugalczycy jednak nie pozostają dłużni Francji, co okazują poprzez starania zdobycia ich bramki.

Chciałbym, żeby mnie zdobył ten francuz z numerem 5... mniam...

Paweł Janas, oglądając mecz, nerwowo masując sobie okolice krocza

Zidane wykonuje pierwszy rzut rożny, niestety, spieprzył sprawę. To znaczy, wykonał robotę dobrze, ale Portugalia była lepsza. Miguel dostał wciry za podcięcie Ribery'ego. O co ten cały hałas? Pedro Maniche z reprezentacji Portugalii wykonuje złoty strzał na bramkę Francji. Było blisko... W 9 minucie Figo starał się dośrodkować. Przedośrodkował. Peszeczek.

Ku wielkiemu zdziwieniu widzów, w 10 minucie nadal remis 0:0. 16 minuta nie przynosi żadnych nowości, poza tym, że Figo stracił kilka kończyn, a Aułri oblał się mineralką. W akcjach podbramkowych Francja wyjątkowo wykazuje aprobatę techniki Pysznych Trójkącików.

A tam, nic ciekawego, biegają sobie w jedną i drugą... Statystyki wykazują, że Francja posiada więcej piłek. Minęło pół godziny - pierwszy rzut karny. Francuzi czują podnietę, Portugalczycy odwołują zwycięską fetę.

W 32 minucie Zidane wykonuje rzut karny... I GOL!!! GOL DLA FRANCJI!!!

Jak się później okazuje gol ten został strzelony przypadkowo, ponieważ Zidane poślizgnął się na trawie próbując trafić piłką piłkarza Portugalii, Figo.

Szablon:Stubspo