Homo sovieticus
Sowok | |
Homo sovieticus | |
Systematyka | |
Rząd: | Naczelne |
Podrząd: | Człowiekowatopodobne |
Rodzina: | Socjalistyczne |
Rodzaj | Komunokształtne |
Gatunek: | Człowiek Radziecki |
Inne | |
Odkrywca: Aleksandr Zinowjej | |
Występowanie: Cały świat | |
Gatunki pokrewne: Homo judemasonus, Homo nonsensopedystus, Homo Lemmus |
Homo sovieticus, sowok, człowiek radziecki – zagrożony ssak. Prawnie nie chroniony.
Charakterystyka
Homo sovieticus pod względem fizjologii i biologii zewnętrznej nie różni się znacząco od homo sapiens sapiens. Jednakże biorąc pod uwagę instynkt samozachowawczy oraz psychoanalizę gatunku, możemy odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z całkowicie inną istotą.
Geneza gatunku
Gatunek ni z tego, ni z owego, zaczął pojawiać się na terenach Europy w pod koniec XIX wieku. Prawdopodobnie ma to związek z traktowaniem w ówczesnej Anglii, Francji i innych rozwiniętych krajach zachodu robotników, którzy mieszkając w warunkach sprzyjających rozwoju bakterii i wirusów, pod wpływem drobnoustrojów zmutowali się w nowy gatunek. Ten podgatunek nazywany obecnie jest nazywana sowokiem właściwym (homo sovieticus utopius).
Sowok właściwy rozprzestrzeniał się co raz szybciej na większe tereny. Wraz z rozwojem gospodarczym Europy, biologiczne zmiany zaszły także i w tym gatunku. Sowok wyewoluował w homo sovieticus marksisticus i homo sovieticus proudhonticus, który wymarł w niedługim czasie wyparty przez swych braci.
Do dziś krążą plotki, jakoby widziano Sowoka już w XVIII wieku na terenach dzisiejszej Francji. Oczywiście jest to mit. Kronikarze prawdopodobnie pomylili go sobie z często występujących ówcześnie, obecnie nie żyjących homo jacobictius.
Homo sovieticus sovietivus
Zwany inaczej Sowokiem pospolitym gatunek ten przywędrował z komun niemieckich na tereny dzisiejszej Rosji. Sprzyjające człowiekowi radzieckiemu warunki doprowadziły, iż na początku XX wieku wyparł on, praktycznie całkowicie człowieka myślącego, który musiał emigrować na tereny podbiegunowe.
Po rewolucji październikowej gatunkiem zaczął zajmować się znany badacz tego gatunku, aczkolwiek do tej pory tylko teoretycznie, Aleksandr Zinowjew. Wyodrębnił on bardzo dynamicznie rozwijającego się Sowoka Rosyjskiego (homo sovieticus lenistim) i Sowoka Królewskiego (homo sovieticus stalinistis) – najagresywniejszego przedstawiciela gatunku. Podgatunki te wzajemnie się krzyżowały tworząc żyjącego na tych terenach, a następnie całej Europy Wschodniej Sowoka Pospolitego. Gatunek ten przebywał tam, aż do końca XX wieku po czym rozpierzchnął się po świecie.
Tryb życia
Biotop i organizacja społeczna
Sowoki łączą się zazwyczaj w stada zwane komunami. Zazwyczaj komuny tworzone są na zasadzie cechów – członkowie zazwyczaj mają ten sam fach. Jedną z najsławniejszych i najsprawniej działających komun jest Prypeć.
Warunki klimatycznie nie wpływają na gęstość zaludnienia przez człowieka radzieckiego. Ba, Sowoki wykazują większą tolerancję na mróz, wiatr czy brak jedzenia niż zwykły człowiek! Dzięki temu historyczna Armia Czerwona – zbrojna organizacja Sowoków – była odporna na wszystko, z kulami włącznie.
Po 1991 zaczął się odstrzał Sowoków. Jedyne gatunki uchroniły się częściowo na terenie UE jako Homo sovieticus europeanus (najliczniejszy na Białorusi i w Rosji). Przez jakiś czas walczył o przetrwanie, kiedy jednak Wladimir Putin doszedł do władzy, rozpoczął reintrodukcję gatunku, który obecnie rozprzestrzenił się i ma się świetnie. Żyje także w Ameryce Południowej (jego rezerwatem jest Kuba). Kroniki Ameryki Północnej długo nie rejestrowały Sowoka na swoim terytorium, dopiero niedawno oficjalnie stwierdzono jego obecność w Kanadzie. Rzekomo widywano już sporadycznie pojedyncze egzemplarze na terenie USA, ale póki co jeszcze nie jest to potwierdzone, biorąc jednak pod uwagę że na terenie USA działa Bernie Sanders, gorliwy obrońca praw Homo Sovieticus jest to prawdopodobne. Sowoki zostały za to doszczętnie wytępione w Chinach, choć oficjalna propaganda kraju temu zaprzecza.
Upodobania
Sowoki są bardzo pracowitymi osobnikami. Zwłaszcza upodobały sobie przemysł i rolnictwo. Prawdopodobnie właśnie tak wyładowują napięcie i wyrażają uczucia. Z nauk mają potencjał astronomiczny. Człowiek radziecki najchętniej odżywia się wódką lub własnoręcznie zrobionym bimbrem (w ostateczności piwem) i zagryza to kiełbasą zawiniętą w Trybunę Ludu. Najnowsze, terenowe badania amerykańskich naukowców dowodzą, iż kolor czerwony (rzadziej złoty) działa pobudzająco na ten gatunek. Nie wiadomo co to ma do rzeczy, ale fajny fakt, nie?