Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2010

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Mały głód - oficjalna maskotka mundialu[1]

Pożegnanie z Afryką!

Przeciętny kibic po dowolnym meczu naszej reprezentacji w kwalifikacjach do mundialu w RPA

Ostatnie pożegnanie... piłki

Kibol po robinsonadzie Artura B.

Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2010 – kolejna impreza piłkarska z tej serii, zorganizowana w RPA w czerwcu i lipcu 2010.

Organizacja

Ku ogromnej uciesze Murzynów będą to pierwsze mistrzostwa na ich kontynencie. Jako maskotkę wzięli sobie oni Małego Głoda, zmienili mu napis na koszulce na: South Africa 2010 i kazali trzymać piłkę. O stadionach lepiej nie mówić, by nie psuć sobie humoru porównując je z naszymi na Euro 2012. Afrykańczycy z południa obiecali, że tym razem postarają się napompować wszystkie piłki.

Zakwalifikowane drużyny

Grupa A

Niezauważone przez sędziego zagranie ręką Henry'ego podczas kwalfikacji
  • Flaga RPA.jpg
    RPA, oczywiście
  • FRANCJA FLAGA.GIF
    Francja, niby grają w piłkę nożną, ale Henry chyba woli ręczną...

Grupa B

Grupa C

  • Flag of the United States.svg
    USA – powód? Dolary, oczywiście!

Grupa D

  • Flaga serbii.gif
    Serbia, już bez Czarnogóry.
  • Flaga Ghana.jpg
    Ghana – z afrykańskiej promocji.

Grupa E

  • Japan.PNG
    Japonia – jadą, bo nie potrafili odczytać wiadomości z FIFA napisanej alfabetem łacińskim, który jest dla nich zbyt trudny do odczytania. Nie to co ich 5 tysięcy krzaczoliterek.

Grupa F

  • Flaga Nowa Zelandia.jpg
    The Nowa Zelandia – ci to mają fajnie. Są praktycznie sami w swojej strefie kwalifikacyjnej (no, jest jeszcze Tahiti i kilka małych wysepek, i choć próbują się Nowej Zelandii przeciwstawić, i tak nie mają szans).

Grupa G

  • Flaga Brazylia.jpg
    Brazylia – a jak! 18 razy to dla nich za mało.

Grupa H

Kontrowersje

Dzięki wspaniałej organizacji, zawodnicy drużyn spoza kontynentu, a także członkowie ich sztabów, mogli doświadczyć pełni kultury południowoafrykańskiej. Chodzi oczywiście o wuwuzele na stadionach, ale także plagę kradzieży i napaści poza nimi. O ile niektórzy (np. szlachetni reprezentanci Grecji) postanowili całkowicie zasymilować się z tą jakże budującą tradycją i odpuścić sobie próby odzyskania mienia, o tyle inni nie zachowali się już tak tolerancyjnie, przynosząc wstyd krajom pierwszego i drugiego świata. Nie wymieniając nazwisk: Wayne Rooney zgłosił zaginięcie kosmetyków do pielęgnacji twarzy, Howard Webb szamponu i odżywki do włosów, a sam wielki Diego Armando Maradona 15 gram pewnej substancji w proszku. Cóż za impertynencja!

Przypisy


Zobacz też

NonNews
Zobacz w NonNews tematy:

Szablon:Stubspo