Autobusy we Wrocławiu: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (dr.)
Linia 53: Linia 53:
* '''109 Dworzec Świebodzki – Jarnołtów''' – niemal dokładna kopia linii 609 łączy Dworzec Świebodzki z Jarnołtowem. Wspomniany Dworzec Świebodzki ma pewną zaletę: jeśli nie wiesz który przystanek jest który i przypadkiem wsiądziesz do autobusu na tym dla wysiadająych, nie dostaniesz opieprzu od kierowcy. Ewenement na skalę Wrocławia!
* '''109 Dworzec Świebodzki – Jarnołtów''' – niemal dokładna kopia linii 609 łączy Dworzec Świebodzki z Jarnołtowem. Wspomniany Dworzec Świebodzki ma pewną zaletę: jeśli nie wiesz który przystanek jest który i przypadkiem wsiądziesz do autobusu na tym dla wysiadająych, nie dostaniesz opieprzu od kierowcy. Ewenement na skalę Wrocławia!
* '''110 Dworzec Główny (Stawowa) – Iwiny (Rondo)''' – nie ma przystanku końcowego. Napisali, że jeździ do [[Iwiny (powiat wrocławski)|Iwin]], ale to bujda: to znaczy jeździ do Iwin, ale tylko do ronda, które powinno należeć do Wrocławia. I kilka kursów jeździ tam na wieś (choć bardziej by się opłacało tam wydłużenie kilku kursów 133, bo na Buforowej korki, korki i korki… a mieszkańcy Lamowic muszą zapieprzać ponad kilometr na autobus… dobra, wszyscy jeżdżą samochodami). Magistrat obiecał tramwaj na Jagodno, ale gdy osiedle urośnie do… 20 000 mieszkańców. A do tej chwili niech się kiszą w solówkach Michalczewskiego co 15 minut w szczycie, co 30 poza i w dni wolne… co godzinę (niby przeplatane z 900, ale tamte autobusy pełne mieszkańców gminy Siechnice). Ale jest git! W tamtych rejonach tylko biedota jeździ autobusem. Przekazana Michalczewskiemu, jeżdżą na niej krótkie wersje MANów ze 146.
* '''110 Dworzec Główny (Stawowa) – Iwiny (Rondo)''' – nie ma przystanku końcowego. Napisali, że jeździ do [[Iwiny (powiat wrocławski)|Iwin]], ale to bujda: to znaczy jeździ do Iwin, ale tylko do ronda, które powinno należeć do Wrocławia. I kilka kursów jeździ tam na wieś (choć bardziej by się opłacało tam wydłużenie kilku kursów 133, bo na Buforowej korki, korki i korki… a mieszkańcy Lamowic muszą zapieprzać ponad kilometr na autobus… dobra, wszyscy jeżdżą samochodami). Magistrat obiecał tramwaj na Jagodno, ale gdy osiedle urośnie do… 20 000 mieszkańców. A do tej chwili niech się kiszą w solówkach Michalczewskiego co 15 minut w szczycie, co 30 poza i w dni wolne… co godzinę (niby przeplatane z 900, ale tamte autobusy pełne mieszkańców gminy Siechnice). Ale jest git! W tamtych rejonach tylko biedota jeździ autobusem. Przekazana Michalczewskiemu, jeżdżą na niej krótkie wersje MANów ze 146.
* "'111 Pl. Grunwaldzki - Kminkowa"' linia która miała problem żeby wyjechać z zajezdni, pędzi z Grunwaldu przez Ołbin, Promenady i inne zadupia, aż dojeżdża do wsi pod Wrocławiem, a dokładniej do Lipy Piotrowskiej.
* '''112 Dworzec Główny – Krzyki''' – <del>nie ma, bo urzędaskom się nie spodobało, że wyjeżdża poza cesarstwo</del> od 28 marca takim numerem oznaczono dotychczasowe kursy wariantowe 612 omijające Bielany, czyli sytuacja niemal identyczna jak z linią 109/609: najpierw była tylko 109 która jeździła raz do Samotworu raz do Jarnołtowa, potem komuś się nie spodobało że wyjeżdża poza cesarstwo to zrobili samo 609, a teraz jest 109 do Jarnołtowa i 609 do Samotworu, a rozkłady tych linii do dziś wyglądają jak układane po pijaku, dopiero jak się zestawi je razem to tworzą sensowną całość. Ze 112/612 będzie trochę lepiej, bo tu po prostu co drugi kurs (czyli co pół godziny) zmienia numer. Wprowadzenie tej linii mało wniosło do komunikacji, bo jeżdżą tym tylko mieszkańcy Wysokiej, a i tak kursuje raz na godzinę. Od jesieni 2K15 pasażery nie muszą się męczyć z empekowskimi Shitarami, a to dlatego, że MPK porzuciło tę linię na rzecz superwolnych Manozłomów Michalczewskiego
* '''112 Dworzec Główny – Krzyki''' – <del>nie ma, bo urzędaskom się nie spodobało, że wyjeżdża poza cesarstwo</del> od 28 marca takim numerem oznaczono dotychczasowe kursy wariantowe 612 omijające Bielany, czyli sytuacja niemal identyczna jak z linią 109/609: najpierw była tylko 109 która jeździła raz do Samotworu raz do Jarnołtowa, potem komuś się nie spodobało że wyjeżdża poza cesarstwo to zrobili samo 609, a teraz jest 109 do Jarnołtowa i 609 do Samotworu, a rozkłady tych linii do dziś wyglądają jak układane po pijaku, dopiero jak się zestawi je razem to tworzą sensowną całość. Ze 112/612 będzie trochę lepiej, bo tu po prostu co drugi kurs (czyli co pół godziny) zmienia numer. Wprowadzenie tej linii mało wniosło do komunikacji, bo jeżdżą tym tylko mieszkańcy Wysokiej, a i tak kursuje raz na godzinę. Od jesieni 2K15 pasażery nie muszą się męczyć z empekowskimi Shitarami, a to dlatego, że MPK porzuciło tę linię na rzecz superwolnych Manozłomów Michalczewskiego
* '''113 Dworzec Główny – Krzyki''' – łączy Dworzec Główny i Krzyki, przez Partynice, Ołtaszyn, Wojszyce. Te osiedla już jakieś 20 lat temu osiągnęły liczbę 20 000 mieszkańców (obecnie mają więcej, niż Stare Miasto), ale tramwaju tu nikt nie obiecuje. Mało kto KM jeździ, za to Zwycięska, Strachowskiego, Kurpiów, Grota-Roweckiego, Borowska zakorkowane, a blachosmrodziarze się wk*rwiają że autobusy korkują ruch. Bujda! Niech oni wreszcie pozbędą się swoich aut i przesiądą się do najbardziej komfortowych wozów w mieście <del>- Volv B10MA.</del> Już nie, także i na tej lini jeżdżą Many z Tarnogaju.
* '''113 Dworzec Główny – Krzyki''' – łączy Dworzec Główny i Krzyki, przez Partynice, Ołtaszyn, Wojszyce. Te osiedla już jakieś 20 lat temu osiągnęły liczbę 20 000 mieszkańców (obecnie mają więcej, niż Stare Miasto), ale tramwaju tu nikt nie obiecuje. Mało kto KM jeździ, za to Zwycięska, Strachowskiego, Kurpiów, Grota-Roweckiego, Borowska zakorkowane, a blachosmrodziarze się wk*rwiają że autobusy korkują ruch. Bujda! Niech oni wreszcie pozbędą się swoich aut i przesiądą się do najbardziej komfortowych wozów w mieście <del>- Volv B10MA.</del> Już nie, także i na tej lini jeżdżą Many z Tarnogaju.

Wersja z 15:03, 3 lut 2018

Autobusy we Wrocławiu – jest ich tam tyle, ile idiotów w polityce, więcej niż śmiesznych butów w szafie Jacykowa, oraz więcej niż moich żenujących żartów.

Przewoźnicy

We Wrocku jest kilka firm, które oferują przewozy autobusami po mieście:

  • MPK (Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne) – dużo linii, duże spóźnienia, dużo wrogów (pasażerowie);
  • DLA (Dolnośląskie Linie Autobusowe) – kiedyś mieli większy udział na wrocławskim rynku, teraz mają tylko parę linii. Prawie wszystkie ich linie są podmiejskie, a nawet bardzodalekozamiejskie;
  • POLBUS – posiadają nowoczesne autobusy, kursują do sąsiadujących z Wrockiem wioch. Prócz tego obsługują kursy daleko, daleko, np. do Hrubieszowa na wschodzie naszego kraju.
  • SEVIBUS – zabrali wszystkie linie podmiejskie DLA, więc są teraz głównym graczem w komunikacji autobusowej Wrocławia (oczywiście oprócz MPK). Mają kilka fajnych linii, które jeżdżą w okolicach Wrocławia.
  • MICHALCZEWSKI – jeździ toto swoimi Lajonsami i Solariskami na 100, 110, 112, 113, 114 (ino w weekend), 119 (tak jak 114), 120, 125, 128 (w weekendy), 132, 140, 145, 146, 147, 149 (tylko w weekendy), 150, 325, 409 (weekend), 612. Wszystkie busy mają klimę, ładowarki USB, a nawet wyświetlacze! Ich Many mają taką zrywność, że po ruszeniu przód autobusu przejeżdża na zielonym, a tył jedzie już na czerwonym. Po prostu cud, miód i orzeszki!

Zajezdnie

  • Zajezdnia VII Grabiszyńska przy ulicy Grabiszyńskiej. To właśnie tam trafiły wszystkie Mercedesy Citaro. „Siódemka” szpanuje też częściowo niskopodłogowymi Volvami B10BLE (ble). Mają tam badziewne myjnie, które nie domywają tyłów autobusów. Można tam spotkać ciekawe okazy autobusów wypożyczonych od DLA. Taki niebieściutki Jelcz, i biały MAN, i jeszcze jeden, też chyba MAN. Jeżdżą na linii 609.
  • Zajezdnia IX Obornicka na ulicy Obornickiej. Największa ze wszystkich zajezdni MPK we Wrocławiu, mimo to obsługuje wyłącznie linie zadupiowe. Mają tam fajne przegubowe Jelcze M181MB, i jeszcze czerwone Jelcze 120M. Chociaż i tak 99 % to Volva. No i mają tam porządne myjnie. I jeszcze śmieszne Ikarusy z Pogotowia Technicznego. Siódemka też takie ma, ale te z Obory są bardziej tró, bo nazywają się Kubuś i Toluś. Najmądrzejsi mieszkańcy Wrocławia postanowili wsadzić do tego depotu jeszcze najnowsze SrU12 i 18.
  • Zajezdnia VIII Krakowska przy ulicy Krakowskiej. Kiedyś to była zajezdnia MPK, ale wykolegowali ich D.L.A. Teraz parkują tam te swoje beczułki (Ikarusy 260).Już nie istniejąca od kilku lat.

Pętle

Pętla autobusowa może być właściwie wszędzie (czego dowiodła ostatnio pętla linii D na Braterskiej, gdzie po zatrzymaniu autobusu na postoju samochody miały mniej więcej 3 metry ulicy do ruchu). Największe pętle to Nowy Dwór (gdzie ludzie wyrzucają do śmietników notesy ze spisywanymi przez ostatnie 10 lat losowaniami Totolotka), Krzyki i Kozanów. Najmniejsze to Bardzka, Świeradowska, Ferio Gaj, no i Rędzin, który niby jest całkiem spory, ale jadąc przegubowym autobusem cholernie ciężko jest tam wykręcić (można wpaść w dół, to nie jest śmieszne).Są jeszcze 2 pętle na Brochowie i na Bieńkowicach

Modele autobusów

  • Ikarus 260 – z DLA, tak zwana beczułka.
  • Ikarus 280 – z MPK, niektóre przerabiane na Pogotowie Techniczne, wykorzystywane na WOŚP-ie, ogólnie: przegubowe biedaki po przejściach. Stary, (nie)dobry Ikarus. Telepie nim w kuj, wygoda jazdy – żadna (nie licząc miękkich siedzeń).
  • Ikarus 417 – czerwono-żółty, przegubowy, ma numer inwentarzowy 5000 i zawsze dziwi MKM-ów. Wciąż im się myli z tym fajnym, żółto – czerwonym Manem NG 313.
  • Jelcz 120M (znany jako kwadrat,pregniot) – w przeciwieństwie do reszty Jelczy, kwadraty nie są żółto – czerwone, tylko czerwono – żółte.
  • Jelcz M121M – nazywane żółtkami, przychodziło ich tysiące różnych modeli, ale jeśli tylko widzisz krótki, żółciutki i brudny autobus – to żółtek.
  • Jelcz M181 (odkurzacz, zelmer) – ten Jelcz to przegubowa wersja M121M! MKM reagują na niego nagłym zapowietrzeniem się i wpatrywaniem się w okaz aż do momentu zniknięcia za horyzontem (bądź spalinami z rury wydechowej). A jeśli przypadkiem przyjedzie to kabinują 24/7 i robią miliony zdjęć. Bardzo rzadko spotykany autobus.
  • Volvo-Jelcz M180 – wynik współpracy Volva z Jelczem. Po Wrocławiu jeździ osiem takich autobusów, które z racji tego, że ich przód zawsze wygląda jak świeżo po zderzeniu, nazywane są przez niektórych MKM-ów skrzynkami.
  • Volvo B10BLE – śmieszny, bo niskopodłogowy tylko w środku, a z przodu i z tyłu wysokopodłogowy.
  • Volvo B10MA młodszy brat skrzynki. Wydaje się być długości dwóch Volv 7000A, ale to mit. Przegubowy B10BLE.
  • Volvo 7000 – krótki Volvo, pseuda też nie posiada. Dość nowoczesny.
  • Volvo 7000A – taki sam model, jak powyższy, tyle, że przegubowy.
  • Volvo 7700 i 7700A – ten pierwszy to solo (tzn. bez przegubu), ten drugi to przegubowiec. Są fajne o tyle, że mają wmontowane w kierownicę radyjko.
  • Mercedez-Benz O530 – czyli Citaro czy swojsko „Mercuś”, „Cygaro”. Zawsze jest najbardziej upaprany (teraz nie, ale pozbyto się zajezdni na Grabiszyńskiej i tamtejszych beznadziejnych myjni), czasem tak, że nie widać numeru inwentarzowego, czy nawet numeru linii na tylnym wyświetlaczu. Taki urok zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej Obornickiej już teraz. Od 7340 klima w zestawie.
  • Mercedes-Benz O530G – przegubowy model powyższego. Niektóre posiadają klimę (konkretnie od 8328)!
  • Solaris Urbino 12 – co z tego, że to najnowszy nabytek MPK, skoro i tak mieszkańcy południa Cesarstwa muszą cały czas gnieść się w gniotach, volviakach i mercedesach??? Obsługują i mają obsługiwać linie zadupiowe i stacjonować w zajezdni zadupiowej. Wszystkie posiadają klimę!
  • Solaris Urbino 18 – przegubowiec, będą pewnie służyły jako wsiobusy na czymś a'la 147.
  • SOR CN12 – czeskie badziewie jeżdżące na 900-kach. Ma aż 40 miejsc siedzących przy 12m długości, przy 15 stojących jest w cCenzura1.svgj ciasno, a przy zderzeniu z najmniejszą przeszkodą (np. mrówką) składa się jak domek z kart.
  • MAN NG323 Lion's City – najnowsze busy należące do Michalczewskiego. Jeżdżą między innymi na 146, gdzie napełnienia sięgają 130% pojemności autobusu, więc aby wydłużyć czas wymiany pasażerskiej, zamontowano w nich jakieś gCenzura2.svgne czujniki, przez co zamykanie drzwi na każdym przystanku trwa aż około 10 minut.

Linie autobusowe normalne

  • 100 Gaj-pętla – Mokry Dwór – jedna z niewielu linii, na których spotkać można jedyny „uśmiechnięty” autobus: Jelcza Salusa, już nie można, dwa wozy trafiły do Dzierżoniowa a drugie tyle do Świdnicy. Z Geju na Mokry Dwór. Obecnie Michalczewski wypuszcza na nią Solarisa Alpino – młodszego brata M101I.
  • 101 Kwiska – Leśnica – od 1 marca 2015 taki numer ma linia 403 i wszystkie kursy (nie tylko szczytowe) trafią na Kwiską. Co prawda przed otwarciem Teplósa autobusy linii 403 jeździły aż na Plac Jana Pawła II – ale jak to się mówi: dwa kroki do tyłu, jeden krok w przód. Dodatkową zmianą jest przejęcie trasy przez Conecta DLA i MANy Trako. Prawdopodobnie nie wytrzymają do końca roku. No i nie wytrzymały, na początku 2016 powróciło eMPeKa z Volvami, Szrotalisami i Ciparkami Citarkami.
  • 102 Plac Jana Pawła 2 – Grabowa – byłe kursy na Wojanowską ze 103 są właśnie tą linią. Dzięki temu poprawiła się nieco komunikacja W tej części Stabłowic – zamiast linii w częstotliwości 20/30/30 jest linia w takcie… 15/30/30. Jedzie krótkim fragmentem Legnickiej, by potem… wjechać wgłąb Szczepina, zrobić kółko i przez Plac Solidarności wjechać na Plac Jana Pawła II. Przy rozbiórce Cuprum ostatnio oberwał kamieniem autobus na linii 103 podczas postoju (przy tym samym słupku), więc autobusy skrócone do Placu Solidarności.
  • 103 Plac Jana Pawła 2 – Pracze Odrzańskie – wsiobus. Z Placu Solidarności na Pracze Odrzańskie/Janówek. Najczęściej jeszczą na niej przegubowe Volva, cholera wie po co, skoro wystarczy tutaj bezprzegubowy pojazd po cięciach w międzyszczycie jest już nie wystarczy. Od utworzenia 102 dodatkową zmianą jest omijanie Kozanowa, bo jak widać, pasażerowie zbyt słabo biją rekordy Guinnessa w tłoku. Zostaną im 3 linie, ciekawe jak będzie. Dziwne, bo utworzenie 102 nie miało nic wspólnego z tym odcinkiem.
  • 104 Plac Jana Pawła 2 – Rędzińska – a taki jest numer byłej linii 435. Żadnych znaczących zmian. Klawo, bo (cudem) przy zmianie numerka nic nie ucięli. Łączy ujście Ślęzy, gdzie nikt nie jeździ autobusem z Placem Jana Pawła II (za to mieszkańcy większej części Maślic dojadą tylko do Kwiskiej…).
  • 105 Kromera – Świniary – jeździł sobie z Sołtysowic na Kromera, dopóki planistom nie przyszło do głowy zmienić w niego 116. Teraz posuwa na Kromera ze Świniar. Przejeżdża tuż obok zajezdni Obornicka (sam przystanek nosi nazwę Paprotna Nż tak dla niepoznaki), przez co (wraz ze 108) pełna jest kierowców, mechaników, diagnostów i innych "MPKowców". Obsługa- stare rozCenzura2.svgne Volvo, Gównaris Urbino 12 i krótkie Shitaro
  • 106 Rosyjskiego wynalazcy dworców Dworcowa- Lotnisko. Dawne 406. Prawdopodobieństwo spotkania Solarisa Rozjebino 18 na tej lini wynosi 99%. Jedyna linia, na której nawet w święta kursują przeguby. Wraz z 107,109,132,142,148 i 609 stoi w korkach na Strzegomskiej, przez co punktualność jest godna PKP. Jako jedyna ma nietypowy takt: co 15-20-25min, ale przez korki wszystko pierBlad.pngli się jak koty w marcu.
  • 107 Dworzec Świebodzki – Krzyki – nie jesteś w stanie na tej linii wykrztusić ani słowa, bo cholernie telepie, chyba że przyjedzie SrU 12. Pełno kanarów! Jakimś cudem kanarki zniknęły. Z Dworca Świebodzkiego jedzie na pętlę Klecina Stacja. Ostatnio na KS jeżdżą tylko niektóre kursy, bo 107 wydłużono do Krzyków. W godzinach zatłoczenia solówki, a w godzinach zamuchowienia przeguby. Owa zasada obowiązuje również na 112,113,115,116,122,127,133,136,142,144,149,331,612,A,D,K (albo po prostu wszystkich). Możesz nie jeden raz rzucić wulgarne słowo, jak autobus zamiast jechać prosto, wjeżdża na jakieś zadupie, na którym i tak nikt nie wsiada ani wysiada. Jeśli spotkasz na tej linii Volvo B10BLE6x2, nie zapomnij pojechać nim aż do FATu, gdyż tam kierowcy tych wozów pokazują, że są lepsi od warszawskich – robią 180tkę długim, nieprzegubowym wozem. Bez wahania! Prawdopodobnie dlatego, że niemądra Wikipedia uważa owe Volva za przeguby.
  • 108 Dworzec Nadodrze – Pracze Widawskie – stanowi połączenie byłego 305 i 308, przez co wozi powietrze z Nadodrza przez Obornicką jakieś Pracze. Głównym argumentem dla jej utworzenia była obsługa Sraczy w dni wolne (i postępująca likwidacja linii szczytowych). Wyszło to po wrocławsku, gdyż pierwszy kurs w niedzielę odjeżdża o… 9:35, następnie co godzinę do 20:46. W szczycie (nie wiadomo po jaką cholerę) kursuje co 30min, w pozostałych okresach co 60min. Tabor solo, choć bardziej zdałyby tu (znane ze 120,147,150) Solarisy Alpino, ale że przejeżdża obok jedynej MPKowskiej obory autobusowej, to i obsługa jest wiadoma
  • 109 Dworzec Świebodzki – Jarnołtów – niemal dokładna kopia linii 609 łączy Dworzec Świebodzki z Jarnołtowem. Wspomniany Dworzec Świebodzki ma pewną zaletę: jeśli nie wiesz który przystanek jest który i przypadkiem wsiądziesz do autobusu na tym dla wysiadająych, nie dostaniesz opieprzu od kierowcy. Ewenement na skalę Wrocławia!
  • 110 Dworzec Główny (Stawowa) – Iwiny (Rondo) – nie ma przystanku końcowego. Napisali, że jeździ do Iwin, ale to bujda: to znaczy jeździ do Iwin, ale tylko do ronda, które powinno należeć do Wrocławia. I kilka kursów jeździ tam na wieś (choć bardziej by się opłacało tam wydłużenie kilku kursów 133, bo na Buforowej korki, korki i korki… a mieszkańcy Lamowic muszą zapieprzać ponad kilometr na autobus… dobra, wszyscy jeżdżą samochodami). Magistrat obiecał tramwaj na Jagodno, ale gdy osiedle urośnie do… 20 000 mieszkańców. A do tej chwili niech się kiszą w solówkach Michalczewskiego co 15 minut w szczycie, co 30 poza i w dni wolne… co godzinę (niby przeplatane z 900, ale tamte autobusy pełne mieszkańców gminy Siechnice). Ale jest git! W tamtych rejonach tylko biedota jeździ autobusem. Przekazana Michalczewskiemu, jeżdżą na niej krótkie wersje MANów ze 146.
  • "'111 Pl. Grunwaldzki - Kminkowa"' linia która miała problem żeby wyjechać z zajezdni, pędzi z Grunwaldu przez Ołbin, Promenady i inne zadupia, aż dojeżdża do wsi pod Wrocławiem, a dokładniej do Lipy Piotrowskiej.
  • 112 Dworzec Główny – Krzykinie ma, bo urzędaskom się nie spodobało, że wyjeżdża poza cesarstwo od 28 marca takim numerem oznaczono dotychczasowe kursy wariantowe 612 omijające Bielany, czyli sytuacja niemal identyczna jak z linią 109/609: najpierw była tylko 109 która jeździła raz do Samotworu raz do Jarnołtowa, potem komuś się nie spodobało że wyjeżdża poza cesarstwo to zrobili samo 609, a teraz jest 109 do Jarnołtowa i 609 do Samotworu, a rozkłady tych linii do dziś wyglądają jak układane po pijaku, dopiero jak się zestawi je razem to tworzą sensowną całość. Ze 112/612 będzie trochę lepiej, bo tu po prostu co drugi kurs (czyli co pół godziny) zmienia numer. Wprowadzenie tej linii mało wniosło do komunikacji, bo jeżdżą tym tylko mieszkańcy Wysokiej, a i tak kursuje raz na godzinę. Od jesieni 2K15 pasażery nie muszą się męczyć z empekowskimi Shitarami, a to dlatego, że MPK porzuciło tę linię na rzecz superwolnych Manozłomów Michalczewskiego
  • 113 Dworzec Główny – Krzyki – łączy Dworzec Główny i Krzyki, przez Partynice, Ołtaszyn, Wojszyce. Te osiedla już jakieś 20 lat temu osiągnęły liczbę 20 000 mieszkańców (obecnie mają więcej, niż Stare Miasto), ale tramwaju tu nikt nie obiecuje. Mało kto KM jeździ, za to Zwycięska, Strachowskiego, Kurpiów, Grota-Roweckiego, Borowska zakorkowane, a blachosmrodziarze się wk*rwiają że autobusy korkują ruch. Bujda! Niech oni wreszcie pozbędą się swoich aut i przesiądą się do najbardziej komfortowych wozów w mieście - Volv B10MA. Już nie, także i na tej lini jeżdżą Many z Tarnogaju.
  • 114 Galeria Dominikańska – Bieńkowice – dzięki niej przekonasz się jak różne kultury są we Wrocku: kibole z Brochowa, mieszkańcy Bermud oraz sklepoholicy z centrum. Od święta jeżdżą tam MANy Michalczewskiego. Na codzień można spotkać GazUrbino- takie trochę bardziej eko(nie)logiczne Solarisy, bez tablic w środku (chociaż są nie potrzebne, gdyż wozy te jeżdżą tylko na 114). Najsensowniejsza opcja dojazdu z Cyganistanu Brochowa do centrum
  • 115 Plac Grunwaldzki Reja – Wojnów (pętla) –Reja- Pl. Grunwaldzki – Wojnów wuwno prawda, pętla jest w Łanach… Niegdyś obsługiwana przez DLA, obecnie zagarnęła ją IX-tka. Potajemnie DLA postanowiło zgłosić protest. Głównie obsługiwana przez solowe volviaki, ale ostatnio pojawiły się na niej najnowsze autobusy SrU 12. Wynikiem tych działań są tłoki, przez które łamiemy takie autobusowe zasady jak nie wolno zasłaniać kierowcy widoczności z prawej strony” Ale jest spoko, rano dołożyli kilka kursów.
  • 116 Plac Grunwaldzki – Sołtysowice – przy odjeździe z Placu Grunwaldzkiego produkuje więcej spalin, niż inne autobusy razem wzięte. Kiedyś na Świniary przez Kosz(m)arową, a teraz na Sołtysowice. Po tej przemianie 116 nie jest potrzebne, gdyż jego funkcję pełni 119 – też jeździ na Sołtysowice żebyś widział wypadających studenciaków na tej linii… solówki co pół godziny. Podczas gdy brygada przegubowa wozi powietrze przez Sołtysowice (znana ze 107 sytuacja).
  • 117, 123, 137, 138 Leśnica – Ratyń – cztery zadupiobusy, które jeżdżą z Leśnicy do pętli donikąd: Ratyń (niby skrzyżowanie, ale nawierzchnia pętli nieutwardzona i wiecznie pod wodą) lub Jerzmanowo, Sracze Odrzańskie przez Marszowice, Las Mokrzański i Żar(t). Obsługiwane przez małe busiki z wejściem od kierowcy który niby ma sprawdzać bilety ale nie sprawdza, ale i tak lepiej skasować bo choć to zadupie to i tak kanary się czasem trafią.
Screen rozkładu jazdy linii 118 wykonany w 2014-12-04
  • 118 Rędzin – Sępolno – tak naprawdę każdy kurs tutaj różni się od poprzedniego, wystarczy spojrzeć na rozkład obok. Do tego wszędzie gdzie to tylko możliwe jedzie okrężną drogą, np. przez Berenta i plac Daniłowskiego zamiast prosto przez pisarza znanego z „Nowoczesnej Sztuki Chędożenia” do Kasprowicza, przez Brucknera i Krzywoustego do Kowalskiej zamiast prosto Kwidzyńską i Działdowską czy przez Miłoszycką i Swojczycką zamiast po przekątnej przez Mydlaną (kursy do Sępolna, bo w przypadku tych do Wojnowa to akurat jest skrót). Linia przemysłowa, bo wybrane kursy wjeżdżają na teren fabryk Volvo oraz 3M. Przeguby sporadycznie, jak ich kierowcy wyrabiają na pętli Rędzin (zawracanie na wąskiej brukowanej uliczce ze starą pompą pośrodku i z poszerzonym po obu stronach poboczem) tego nawet najstarsi górale nie wiedzą.
  • 119 Sołtysowice – Blacharska – trasa nie mieści się na ekranie w Mercedesach bo jest strasznie pokrętna i nielogiczna! Jeżdzą tu: trzy Volvo B10M(A), jeden MB Citaro (G), oraz jeden SrU 12. Kiedyś tylko do Świebodzkiego, ale kiedy otworzyli Milenijną to coś musi tamtędy jeździć [puste razem ze 129 – pustym, bo zamiast jechać do samego Kikuta na Poświętne, to kluczy przez Różankę myloną z Osobowicami]…
  • 120 Galeria Dominikańska – Trestno (pętla) – chociaż Magistrat uparcie trzyma się nazwy Trestno-Kościół, żeby babcie miały nowy zabytek do zwiedzania. I tak połowa kursów jest skrócona na Opatowice, a jeździ raz na godzinę (no może nie, od jakiegoś czasu jeździ częściej). Jak chcesz się dostać do Trestna w godzinach 15, 16, 19 – masz pecha. A jeśli chcesz jechać jeszcze dalej, czyli do Blizanowic, to sory memory: tylko 2–3 kursy w dniu. Cóż – Blizanowice (którego Trestno jest częścią) należą do gminy Siechnice. Wszystkie reklamacje proszę kierować tam. Ludzie uciskają się od niedawna w Solarisach i dużym manie Michalczewskiego.
  • 122 Dworzec Autobusowy – Nowy Dwór (pętla) – Nowy Dwór-Dworzec Główny. Kiedyś zahaczała o Magnolię i Galerię Dominikańską – zatem pełno w nim było pokemonów, ale obecnie przekierowano ją na Popowicką, coby więcej dziur tam zrobić oraz na plac Orląt Lwowskich, żeby był większy korek. Zwany też widokówą, gdyż objeżdża całe miasto, cholera wie po co. W sumie fajny zastępczak za 135, szkoda tylko, że pełno w nim babć autobusowych. Kanary wierzą w uczciwość moherów i nie zaglądają do 122. Obecnie jak z większością linii we Wrocławiu – solówki (aż 7 brygad!) zatłoczone, a przeguby (aż 2 brygady!) też, tyle że powietrzem.
  • 125 Brochów – Krzyki – możesz sobie wyjść z domu 10 minut wcześniej, bo on i tak się spóźni. Ma przystanki rozplanowane tak, żeby było ci najmniej wygodnie dojść do celu. Ponoć z Brochowa na Aleję Piastów. Czasami zajeżdża na Pocztę Polską (ostatnio zawsze ze względu na remonty Solskiego). Także i tu Michalczewski jeździ, nawet jeździ jeden przegub (na przemian z 325).
  • 126 Kozanów – Racławicka (pętla) – kiedyś była fajna, teraz stoi wszędzie w korku. Łączy Kozanów i pole nad Ślęzą zwane "Racławicka pętla", niemal całkowicie omijając Kosmos. Nie wiadomo po jaką cholerę jeździ przez Gajowicką i Grabiszyńską, zanim wbije się wreszcie na Klecińską. Kiedyś jeździły tam przeguby, po akcji odstraszania pasażerów solówki to za dużo.
  • 127 Kozanów – Zwycięska – następna linia z Kozanowa w okolice Krzyków. Do pętli Park Południowy (choć Volvojelcze mają na filmach „Pół tuska”) Zwycięska. Mimo starej nazwy zawsze jeździło na przystanek Park Południowy, a Pułtuska zawsze był na żądanie, więc nietutejsi mieli przechlapane. Od jakiegoś czasu (niby dla poprawy obsługi Ołtaszyna) kursuje na Zwycięską. Dawniej królowały na niej BLEkoty (Volvo B10BLE 6x2) ale od momentu ich wycofania spotkać można na 127 wszystko: SU12, Citaro K, długie Volvo a nawet SU18
  • 128 Zakrzów – Pilczyce – w godzinach szczytu na Długiej stoi z dziesięć brygad 128. ZakrzówPilczyce, z brygadówkami na Kromera. Tak jak ze 119 – UM uznał, że lepsze będą dla Zakrzowa przegubowce co pół godziny, niż kursujące częściej solówki. Mimo wszystko planista ma wszystko w dupie i na 128 posyła solo. Z powodu remontu Zakrzowa wysłana na Os. Sobieskiego, z którego zawsze wyrusza w stadzie z D/141. Jesienią 2015 powróciła na stary Zakrzów, który okazuje się za mały na 2 wozy. W weekendy nuda- 100% taboru wystawia Solarisy Michaś z Tarnogaju. Linia osiowa wschód-zachód. Zawsze nabita ludźmi mimo, że na swojej trasie ma tylko 2 "węzły" przesiadkowe (Kromera i Kwiska). Popołudniu lubi: utknąć na Krzywoustego w kierunku Zakrzowa, zgubić zawieszenie przy wjeździe na Psie Pole i skosić wszystkie znaki drogowe na pętli na Zakrzowie
  • 129 Poświęcka (Ośrodek Zdrowia) – Jerzmanowo (cmętarz 1) – jeździ z zadupia z cmentarzem (po drugiej stronie wiecznie palące się pole) poprzez Żerniki, Popowice, Różankę i Karłowice, gdzie dojeżdża do opuszczonego (prawie) szpitala na Poświętnem. Jeździ jako jedyna(!) przez słynną autostradę Żmigrodzką, aż do jego słynnego kikuta nieprawda, tylko pętla jest przy kikucie. A przez Obwodnicę Śródmiejską jeżdżą ostatnio stada zjazdów do zajezdni. Nie wiadomo po co kręci się po Różance zanim na obwodnicę wjedzie. Czasem W okresie Wszystkich Świętych zawita na Jarnołtów (żeby mieszkańcy tej wsi z Parkiem Krajobrazowym i karczmą też mieli bezpośredni dojazd do dwóch cmentarzy), przegub raz od wielkiego dzwonu, ściślej też w tym okresie. Były co prawda plany aby wszystkie kursy wydłużyć do Jarnołtowa, a 109 skrócić do cmentarza w polu, ale na razie więcej o tym nie słychać.
  • 130 Polanowice – Pawłowice (Widawska)Polanowice-Pawłowice, ale 99% brygadówek do Krzyżanowice Już nie. Od sierpnia 2017 do Krzyżanowic jeździ 930. Warto się przejechać, chociażby nawet w celu spotkania watahy żuli/dresów z Polanowic. Na Pawłowicach kręci się jak teściowa na krześle elektrycznym zanim dojedzie do Psiego Pola. Mimo, że nabita do granic możliwości, to Urząd miasta nie widzi nic złego w nawalonych jak Mietek pod monopolowym krótkich Solarisach, i nie zabranych ludziach z przystanków
  • 131 Plac Grunwaldzki – Litewska – łudząco podobne do 141, ale zawsze to inny numer. Łączy Reja ze Zgorzeliskiem (Litewska na Zadupiu), kursami nawet dojedziesz na Cmentarz, a jak masz szczęście to na taryfie miejskiej wyjedziesz poza cesarstwo. już nie, bo do Kiełczowa wymyślili 931. Wraz z 141,331,D,911 i 921 kursuje w tzw. "Hundsfeld składzie"- w ciągu 3 minut pojawiają się autobusy wszystkich lini (dotyczy to zarówno kierunku Grunwald jak i Psie Pole) a później przez 15min nie ma nic. Mimo, że frekwencja jest idealna na przeguba to Obornicka ma to w dupie wysyłając na 131 solo (sytuacja znana ze 128). Ma tę specyfikę, że albo jedzie 4 min przez czasem, albo 24 w plecy. Nawet w najstarszych kronikach Gala Anonima jest informacja o chCenzura1.svgwej punktualności 131: "Jest sobie autobus takowy, numerem 131 określony, zadupie z centrum łączący, jak punktualnie przyjedzie- to raczej niechcący"
  • 132 Kromera – Muchobór Wielki (Roślinna) – łączy eNDecję z Kromera. To tak naprawdę 142 z małą korektą. Kiedyś 132 nie było, a ludzie też byli szczęśliwi. Jeździ na Muchobór Wielki tzn. do ronda na skrzyżowaniu Stanisławowskiej i Mińskiej, aby powkurzać ludzi stojących na przystanku Muchobór Wielki, którzy będą się cieszyć widząc nadjeżdżający autobus, a za chwilę kląć na czym świat stoi widząc, że zawraca na rondzie. Ale przynajmniej pojedzie prosto przez Strzegomską zamiast robić rundy honorowe po eNDecji. Oczywiście nawet to musieli spieprzyć i od centrum kończy na przystanku Zagony (który jest naprzeciwko zatoki, w którym 132 ma przerwę). 107 i 119/319 na obu się nie zatrzymują… 107 i 119/319 stają na Zagonach na rzyganie. Michalczewski także i na tym jeździ. Linia dla miłośników korków- 99% jej trasy to najbardziej zakorkowane ulice we Wrocławiu- Kromera, Boya Żeleńskiego, Kasprowicza, Trzebnicka, Pomorska, Legnicka, Robotnicza, Strzegomska. Opóźnienie rzędu 55min to dla tej lini nic…
  • 133 Auchan – Brochów – objeżdża po kolei wszystkie dzielnice, nim dojedzie na pętlę. Mimo tego bardziej pospieszna, niż pośpiechy. Dzięki chorej lokalizacji przystanków 133 przejeżdża zazwyczaj tuż obok słupków przystankowych, lecz nie może się tam zatrzymać. Tak, nie pasuje do przesiadek, ale dzięki takim ominięciom nie musi czekać co skrzyżowanie na czerwonym i jest w stanie nadrobić częściowo spóźnienia przez korki na Powstańców Śląskich i Armii Krajowej.Relacja BrochówAuchan/Zabrodzie. Co ciekawe, i to Wielkie Centrum Handlowe, jak i Zabrodzie leżą poza granicami Cesarstwa, to wszyscy mogą dojechać tam taryfą miejską jeździć bez biletu, bo kanarów i tak w autobusach tej linii nie ma. Zdarza się że jest zawalona pasażerami, bo wszyscy z południa Wrocka chcą wyjechać poza Cesarstwo bez biletu. Przegub nigdy nie występuje, ponieważ solówka to aż za mało na tą trasę (według UM). Ma bardzo dużo wariantów – jeździ na Iwiny, Zabrodzie, Giełdową i Gaj, a nawet do Bieńkowic.
  • 134 Księże Wielskie – Nowy Dwór (pętla) – łączy eNDecję z Tarnogajem i Księżem Wielkim. Przeważnie kursuje co 20 minut stadami złożonymi z 3 autobusów. Jest wyznawczynią zasady" "Gdy ci smutno, gdy ci źle- pojedź innym, pieSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentol się" Sęk w tym, że 134 nie ma za bardzo alternatywy, przez co ludzie marzną, wkurzają się, ale czekają cierpliwie na 134.
  • 136 Kozanów – Tarnogaj – kiedyś łączyło McDonald'sa na Bardzkiej z Kozanowem,ale teraz z powodu dawno zakończonego remontu i przebudowy Bardzkiej dojeżdża do pętli Tramwaju +… A w zasadzie to nie pętli tylko krańcówki, i nie dojeżdża tylko przejeżdża obok. Kozanów – Tarnogaj.
  • 140 Kwiska – Ślazowa – schronisko przy(prawo)Ślazowej – Kwiska. Muchowóz typowy. Jeździ co godzinę i jednym kursem średnio zabiera 1 pasażera w postaci kota lub psa. A żeby było wygodnie to SUkami zamiast jakimś zdezelowanym gniotem. Chyba że trafi się godzina przyjazdów i powrotów z pracy. Wtedy zawsze ktoś zostaje na przystanku. Potem Michalczewski dołożył jeszcze bardziej luksusowy Solaris Alpino. I teraz na takich liniach jak 128, czy 149 pasażerowie muszą znosić złomy, czyli Volva, a powietrze wygodnie podróżuje sobie zadbanym Alpinem ITSu. Kiedyś okazało się że alpino to za mało, to i MPK wozi psy, koty, kuny, jenoty i inne futerkowe na Ślazową.
  • 141 Plac Grunwaldzki – Osiedle Sobieskiego – Reja-Osiedle Sobieskiego. Na drugiej z tych pętli przyjemnie można spędzić czas, dołączając do gromadki fanatyków jaboli w pobliskiej knajpce, na pobliskiej ławce lub w pobliskim śmietniku. Między Grunwaldem a Sobieskim dokładna kopia D.
  • 142 Karłowice – Nowy Dwór (pętla) – łączy eNDecję z pętlą na Zawalnej zwanej Karłowicami. Kiedyś do Placu Daniłowskiego, ale decyzją urzędników powstało 132, które zabrało pętlę. Na tej trasie można spotkać ikarusa wycofane. Można zadowolić się SrUkami, jeśli nie tu, to na pobliskim 149.
  • 144 Kamieńskiego (pętla) – Wojszycka – jedyna taka zwariowana linia we Wrocławiu. Bardziej pokręcona niż 126. Wojszycka-Szpital przy ulicy Kamieńskiego (sam szpital jest kilka metrów bliżej),przejeżdżając przez Hallera, Gajowicką, Pl.Legionów, Pl.Orląt Lwowskich, Pl. Jana Pawła II i jeden z najgłupszych pomysłów urzędników-multimodalny węzeł Dworzec Nadodrze. Pozostała w niezmienionej trasie zapewne, żeby umożliwić wymianę pacjentów, którzy mają dość MPK pomiędzy szpitalami MSWiA, 40-lecia i Wojskowym. Kiedyś jeździło pod Rynkiem, ale przerzucono go na JP II, bo niby wywalają autobusy z centrum. Ale nic nie przeszkadza, że jeździ tam od groma autobusów innych linii.
  • 145 Sępolno – Tarnogaj – Sępolno-Tarnogaj. Kończy tam, gdzie 136. Kiedyś kursowała do ogródków działkowych przy Buforowej. Okazjonalnie tam zajeżdża podczas Święta Zmarłych. Teraz jeżdżą tam MANy z ITSu. Ulubiony środek transportu wszystkich studentów z Grunwaldzkiego na Mejn Rejlłej Stejszyn, przez co cierpi na te same dolegliwości co 146. Warto przejechać się choćby po to, aby pooglądać cudowne miny usiłujących się dosiąść na dworcowej. Kiedy już myślisz, że nikt się więcej nie zmieści… to masz rację, poczekaj na następny, ale prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej.
  • 146 Gaj-pętla – Bartoszowice – kiedyś w ciekawszej formie Bartoszowice-Orzechowa, ale ponieważ 145 skierowano do Tarnogaju, to bliźniaczka też musiała zostać obcięta. Razem ze 145 wozi studentów w takiej ilości, że drzwi się nie domykają – ewentualnie kierowca dopycha pasażerów. Urząd Miasta utrzymuje jednak, że napełnienia są odpowiednie i zwiększenie częstotliwości nie jest konieczne ostatnio dodali parę kursów przy okazji wprowadzania zmian na liniach 101–104. Ale magistrat nie chce, żeby „kultowa” 33PLUS przestała być kultowa i jeździć w szczycie rzadziej niż 145 i 146, więc zbyt wielu kursów nie dołożył. Jako pierwsza przekazana do Michalczewskiego. Od tego momentu same śmigają na niej wyłącznie przegubowe Lajonsy.
  • 147 Mulicka – Kłokoczyce – Kłokoczyce-Kromera. Typowy zadupiobus. Teraz – prośby mieszkańców! – skrócone na Mulicką na Psim Polu. Ale 2x częściej. Aby jednak nie było zbyt dobrze, po wakacjach jeżdżą 8 metrowe alpini od Michalczewskiego. Chyba ktoś z rodziny którejś z osób odpowiedzialnych za komunikację mieszka na Kłokoczycach, bo urzędnicy podejrzanie często ostatnio idą na rękę mieszkańcom tej wsi: najpierw skrócili trasę linii by mogła jeździć częściej, a ostatnio dołożyli kursy po północy (!) i to na pełnej trasie a nie że w połowie drogi skręca w kierunku zajezdni… Teraz to linia rekordów: najkrótsza, najdłużej kursująca i najbardziej dopasowywana do potrzeb mieszkańców.
  • 149 Plac Grunwaldzki- Nowy Dwór Kuźniki – zrobili jak zrobili, a po wywaleniu 139 bez przerwy nabita, stąd też można tu znaleźć SrU 18. Czasem w MPK uważają jednak, że „nowoczesność” 12 metrowych volv zastąpi przeguba. Rano niby co 7 minut (tylko dla zmyłki), po południu co 15 minut, reszta czasu co pół godziny. Od 5 grudnia 2015 roku pędzi (?) na starą pętlę 139 przy Hermanowskiej (aż dziwne że nie zabrali mu rundy honorowej po eNDecji). Także i tu śmiga „Zajezdnia Tarnogaj” ale tylko w weekendy.
  • 150 Osiedle Sobieskiego – Litewska – wynik pocięcia powstałych na początku 2014 roku 3 linii autobusowych obsługiwanych busikami z lat '90 przez Trako. Były to linie: 150L i 150P (kursujące do Zgorzeliska), 151 – na Osiedle Sobieskiego na Zakrzowie i 158 na stary Zakrzów – wszystkie linie zaczynały się na stacji PKP na Psim Polu i były skomunikowane z pociągami do i z miasta. Potem wycięto 151 i połączono ze 158 (wycinając środek trasy 151 i po prostu łącząc końcówkę na starym i nowym Zakrzowie). Ostatecznie 150 L, 150 P, 151, 158 połączono w 150, co jest chyba najbardziej zajebistym posunięciem: Linia kursuje od Osiedla Sobieskiego na Litewską mając tylko 2 przystanki na Zakrzowie – i to tym nowym (cóż, jeśli stary Zakrzów ma ładnie powycinane kursy 128 a Osiedle Sobieskiego D i 141, to różnice można pogłębić i dołożyć 150 a starej części Zakrzowa zabrać 158). Niektóre kursy wydłużone też do przychodni. Skomunikowanie jest obecnie tylko z pociągami do miasta rano i z pociągami z miasta wieczorem (w okolicach południa różnie). Pytanie – dlaczego? NIkt tym nie jeździ. Mimo że te linie kursowały po zadupiu, potrafiły mieć opóźnienia sięgające opóźnień tramwajów w centrum). Z tego samego powodu dołożono kursy do przychodni.Ciekawym jest to, że 150 i jej poprzedniczki omijały główny węzeł na Psim Polu. Dzięki temu mieszkańcy innych miejsc niż trasa tej linii chcąc jechać pociągiem mają pecha.

Linie autobusowe przyspieszone-szybsze i w tej samej cenie

  • 403 101 Kozanów – Leśnica – z Kozanowa jeździ na Leśnicę, oczywiście zahaczając o Pracze. Skrócona oczywiście przez wspaniałe PLUSy. Od 1 marca 2015 znowu przedłużona, tyle że nie do JPII a aż do Kwiskiej i nie jako 403 a 101. No a skoro zmienili numer to teraz to już nie jest linia przyspieszona tylko normalna.
  • 406 106 Dworcowa – Port Lotniczy – jedyna linia MPK na lotnisko, a także jedyna z dwoma piktogramami. Łączy Dworcową z Lotniskiem. Po zmianach marcowych jedna z już tylko dwóch linii przyspieszonych we Wrocławiu, zresztą z tym przyspieszeniem to bujda na resorach skoro pomija tylko dwa przystanki (w tym jeden jednokierunkowy) i to takie które i tak są na żądanie i na których jak zobaczysz pasażera to śmiało możesz dzwonić po redakcję „Nie do wiary”. Od kwietnia 2016 zmieniła numer na 106.
  • 409 148 Dworcowa – Leśnica – łączy Dworcową, eNDecję i Leśnicę. Taka linia dla lubiących korki, dziury i nagle jebiące się autobusy. Kolejna z linii które jeszcze pozostały przyspieszone, chociaż podobnie jak 406 tylko z nazwy. Od kwietnia zmieni numer na 148 żegnając jakże bezsensowną kategorię linii przyspieszonych. Długie Many weekendowo królują na tej lini.
  • 435 104 Plac Jana Pawła 2 – Rędzińska – łączy Plac Jana Pawła II z ujściem Ślęzy. Szybki dostęp do sypialni wrocławskich mieszkańców maślic, pilczyc, kozanowa itp. Właściwie nie wiadomo po co ta linia istnieje, skoro jeździ nim średnio 1 mieszkaniec Wrocławia dziennie. Jedyna pozostałość po poczciwej 135 (numer) już po 135 nie ma śladu bo w marcu 2015 zmieniono linię przyspieszoną 435 na linię normalną (a jaka ma być? porąbana?) 104.

Linie autobusowe szczytowe prawdziwe

Kursują tylko w szczycie w dni robocze

  • 305, 308 – jeżdżą po ,Cipie Lipie Piotrowskiej, Widawie (nie mylić z rzeką) i – pętle – Praczach Widawskich (nie mylić z Odrzańskimi). Dojedziesz tam autobusem tylko w dni robocze, od strony Różanki (305) tylko w godzinach szczytu. Takt – co godzinę. Mimo że te osiedla mają tyle samo mieszkańców co Klecina, Oporów i inne południowe osiedla, nie przeszkadza temu, by jeździły tam autobusy rzadziej niż na mniejsze wiochy pod miastem.
  • 319 – takie obustronnie skrócone 119. FAT-Bałtycka, od niedawna część kursów zamiast zawrócić na FAcie woli jak najszybciej zniknąć z tego wiecznie zakorkowanego przez zastosowanie ćwierćInteligentnego Systemu Transportu skrzyżowania i jedzie dalej do szczerego pola Dolnośląskiego Parku Innowacji i Nauki przy Tynieckiej.

Linie autobusowe pseudoszczytowe

Pseudoszczytowe, bo 325 kursuje w porannym szczycie i od 12 do 22, także w dni wolne i święta!! A 331… zresztą, sami zobaczcie

  • 325 – z początku wariantowe 125, potem po wielu pismach do WTr oraz naciskach Poczty Polskiej przemianowano je na 325. Łączy pole (Poczta Polska na Ibn Siny Avicenny, zobacz w Google) i Brochów. 125 jeździ zawsze na Al. Piastów i czasem na Pocztę Polską, a 325 na odwrót – zawsze na Pocztę Polską i czasami na Al. Piastów, dzięki czemu jeszcze na coś się przydaje. Tabor- ten sam co na 125
  • 331 – osiedle w okolicach Szewczenki tak się rozrosło, że 331 dostało rangę pełnoprawnej linii. Od tego momentu całe Psie Pole odetchnęło, bo pierwotną funkcją było skrócenie trasy przez pół Psiego Pola i jazda solówkami jako „druga wersja” co drugiego kursu 131. Dzięki temu mieszkańcy okolic Gorlickiej, Żmudzkiej i Kiełczowskiej mieli wybór miedzy kursującym co godzinę 131 i co 15 minut N (droższym). Zazwyczaj jeździły najstarsze złomy, od przyjścia Pożarisów, są tam najczęściej puszczane. Ludzie narzekają, że solówki, choć po co dłuższe, skoro 331 jeździ zazwyczaj w stadzie za D, 131 i 141. Po otwarciu Nowogorlickiej śmiga przez rondo nielotników polskich

Linie pośpieszne

Linie pośpieszne charakteryzują się nadzwyczaj wysoką ceną biletów, których 88% pasażerów i tak nie zauważa. Ostatnio ta liczba wzrosła, bo najczęściej na pośpieszne trasy wysyłane są SolBusy (chodzi oczywiście o Solarisy, Solbusy to podróbki Solarisów produkowane w S(t)olcu Kujawskim) – na linie A, D i K, a ponoć jeszcze na N.

  • A Racławska – Koszarowa – z Kosz(m)arowej na Aleję Piastów. Płacisz 1,80 za bilet na autobus pośpieszny, który i tak jedzie wolniej niż normalny. Tym bardziej, że były widziane na niej autobusy wysokodupne wysokopodłogowe. Lipa!
  • C Plac Grunwaldzki – Kozanów – jest, ale go nie ma. W sumie niewiele przydatny, Plac Grunwaldzki – Kozanów. Szybciej byle jakim tramwajem pojechać na pl. Jana Pawła II, i przesiąść się w którykolwiek autobus (bo i tak 3/4 tam jeżdżących jedzie docelowo bądź przejeżdża przez Kozanów) bądź na PLUSa.
  • D Osiedle Sobieskiego-Giełdowa. – teraz lipnie, bo kiedyś jeździł jeszcze na Klecinę Stację, co dawało nieograniczone możliwości rozrywki przy jeździe tą linią. Po libacji na Sobieskiego można podziwiać sztukę nowoczesną na Klecinie, której autorzy powołani zostali, by przekazać innym szalenie ważne informacje, w stylu „WITAJ NA KLECINIE!”, „HWDP”, „KLECINA PANY” i tak dalej. Zawsze na czas, czyli w systemie co 15 minut za 20–30 minut, bo kierowcy na giełdowej lubią sobie zrobić piknik, a potem goni jak rakieta przez Powstańców, aż przegub w Volvo fruwa na boki i szura spodem o drogę. W sumie tylko po to, by być wyminiętym przez wszystkie możliwe tramwaje, usiłując przejechać przez niemiłosiernie zatkane Arkady. Linia dla lubiących stać niezależnie od pory, zawsze ludzi od cholery. Znalazłeś miejsce? Hardcore! W niedzielę dedka ma przed początkiem rozkładu o 8, dziwny kurs o 4:39.
  • K Kamieńskiego – GAJ – cóż można o niej powiedzieć, szybciej dojedziesz tramwajem 15 (nawet z klkoma przesiadkami), gdyż jeździ przez W-Z. Lepiej pojechać tramwajem, mimo iż włodziarze kuszą Solarisami. Kończy tam gdzie 146. Szukając miejsca siedzącego, nie znajdziesz go w K, lepiej nawet dla babci pojechać pietnastką, w której jest większa szansa na zdobycie miejsca siedzącego, ale one mają to w dupie i wolą je wymuszać w zatłoczonym wozie.
  • N Petruszewicza – Litewska – najczęściej jeżdżą tam przegubowe Volva, fajnie, dresy lubią się wygodnie oprzeć o 'harmonijkę' przegubu. Pośpieszna tylko z nazwy, bo co to za pośpiech, który mija tylko Koronę i (czyli największe skupisko ludzi), a na wszystkich innych przystankach (na których zbiera tylko meneli) się zatrzymuje… Litewska – Dworzec Główny Petrusewicza za dworcem, nazwa oczywiście wiele mówi przyjezdnym, poza skojarzeniami z pewnym polskim politykiem.

Linie podmiejskie

  • 602 Dworzec Główny – Biskupice Podgórne LG Display – patrz 607, tyle, że przez Krzyki no i 602 jeździ częściej
  • 607 Kwiska – Biskupice Podgórne LG Display – znikający autobus[1]! Zajezdnia na Grabiszyńskiej Obornickiej– Biskupice Podgórne LG Electronics przez Plac JPII Legnicką, Gądowiankę i Oporów. Jeździ z Grabiszyna dwa razy po godzinie 5 rano, raz po 6, raz po 13. Z Biskupic raz po 15, raz po 17 i raz po 21. Bez sensu! Zatrzymuje się tylko na trzech przystankach, mimo, że jego trasa liczy jakieś pięćdziesiąt kilometrów. Wyjeżdża za Wrocek! Jeśli jesteś MKM i pojedziesz nim na pętlę, to gdy wysiądziesz na chwilę by zrobić zdjęcie okolicy, autobus zniknie, jak tylko się odwrócisz[2]. W dodatku na przystankach nie ma rozkładów jazdy! Ale nie martw się, autobus przyjedzie… za półtorej godziny. Głównym zadaniem kierowcy 607 jest uważanie, by nie wpaść w dziurę na ulicy.
  • 609 Dworzec Świebodzki – Samotwór Pałac – Linia kiedyś obsługiwana przez przewoźnika DLA, obecnie jeżdżą tam Mercedesy z Grabiszyńskiej. Dworzec Świebodzki – Samotwór (od 109 różni się tylko jednym przystankiem no i tym, że wyjeżdża poza Cesarstwo).
  • 612 Dworzec Główny – Krzyki – dawne 112. Teraz przez urzędasów musisz płacić więcej bo to przecież już linia podmiejska i wyjeżdża za granice Cesarstwa już nie musisz bo zmienili taryfę i w tych z szóstką na początku płacisz normalnie, a te droższe przemianowali na dziewięćsetki. Jeździ przez różne zadupia Wrocławia, co godzinę przez Bielany (dwa razy przecina autostradę – po co za drugim mostem w pobliżu Wysokiej przystanek na żądanie, to chyba nawet najstarsi górale nie wiedzą), a jak natrafisz na jakiegoś mercedesa to lepiej idź po jeździe tym gównem do lekarza bo możesz być głuchy. Tabor- ten sam co na 112

Linie autobusowe nocne

  • 240 Dworzec Autobusowy – Dworzec Nadodrze – autobus kręcący się w kółko, kiedyś jeździł tu „uśmiechnięty” (może jest uśmiechnięty, zgoda, ale uśmiechniętszy jest Jelcz M083 Libero) autobus Jelcz Salus, ale teraz tylko te badziewne Volvo i Volvo i Volvo.
  • 241 Osiedle Sobieskiego – Nowy Dwór – linia turystyczna, w dodatku jak rzecze tabliczka na przystanku – różowa, ble. Po libacji na Sobieskiego możesz niejeden raz rzucić wulgarne słowo, jak autobus zamiast jechać prosto, wjeżdża na jakieś Pawłowice. I jeszcze jeden kurs przez Kłokoczyce. Ale jest OK! Żeby jeszcze bardziej umilić pijakom przejażdżkę, dołożono jeszcze przejazdy przez mega metropolię Kowale, co by w autobusie mniej telepało i smaczniej się w nim spało w czasie jazdy na eNDecję.
  • 243 Leśnica – Księże Wielkie – długa jak jasny pierun, łączy pole na którym stoi wiata ze słitaśnego Ikaruska z mega wypasionym węzłem na Pilczycach. Koło Rynku do tego autobusu wejdziesz tylko przez okno, albo przez dach.
  • 245 Pracze Odrzańskie – Bieńkowice – Jeszcze jedna krótka linia, tym razem wyjeżdżająca czasem poza cesarstwo. Łączy Sracze Odrzańskie, mylnie zwane czasem Praczami, z Brochowem i Bieńkowicami. Od czasu do czasu wyjeżdża do ronda za Jagodnem, nikt nie wie po co i dlaczego.
  • 246 Kozanów – Świniary – Taka jakaś pokręcona linia, niby jedzie daleko, a tak blisko. Nie polecamy tej linii, gdyż szybciej z Kozanowa na Świniary, czy na Sołtysowice zajdziesz piechotą przez Milenijny mostek.
  • 247 Polanowice – Giełdowa – właściwie nie wiadomo co to. Taka pokraczna linia o kształcie podpisu pawiana ze sławnej kreskówki o wiewiórce i Czerwonym. Kursuje tylko dwa razy na godzinę i za każdym razem gdzie indziej niż poprzednio.
  • 249 Krzyki – Jarnotłów – trochę podobna do 139 i 113, jakiś czas temu plątał się tam jeden i ten sam żółtek, czyli Jelcz M121M.
  • 250 Dworzec Autobusowy – Dworzec Nadobrze – prawie to samo co 240, tylko kręcące się odwrotnie. Mało kto tym jeździ, więc pewnie dlatego nigdy jej na przystanku nie widzisz.
  • 251 Litewska – Krzyki – linia łącząca Centrum Świata, będące polem z kościołem i kilkoma blokami, z autostradą kończącą się w połowie drogi na Rezystancjowie. Kiedyś była świetnym środkiem lokomocji na libację, dzięki krajoznawczej trasie przez Kowale. Ale jednej osobie to nie pasowało i zamienili to z 241, przez co straciła swój przaśny klimat.
  • 253 Sępolino – Leśnica – Jeździ to wzdłuż jak tramwaj 10, co by miłośnicy tramwajów nie mieli za dobrze. Raz jeździ na Bartoszowice, a raz do zegara z kukułką, inaczej zwaną całodobowym kioskiem ze szczurami.
  • 255 Bartoszowice – Iwiny (Rondo) – koty zaprotestowały przeciwko zagryzaniu szczurów na Sępolnie, to miasto zrobiło dla nich kolejną linię, łączącą wspomniany wyżej zegar z kukułką z torowiskiem tramwaju z krzyżykiem na osiedlu Gej Gaj.
  • 257 Rędzin – Fat – taka sobie podróbka linii 14. Łączy zadupie z pustym skrzyżowaniem, będącym daleko od czegokolwiek. Dojdziesz do niej tylko kosmodromem Brainiac'ów.
  • 259 Wojszycka – Wojnów – jeździ z Wojnowa przez Swojczyce na Wojszyce Wojszycką. Łatwo pomylić pętlę (jak widać na wiele sposobów…), a zwłaszcza wracając z libacji. Na szczęście dzięki tej linii możesz także otrzeźwieć, pomogą ci w tym dresy grasujące na pętelce w Łanach.

Linie autobusowe tymczasowe i w tej samej cenie (za tramwaj)

  • 709 Stadion Olimpijski – Sępolino- Linia tymczasowa zastępująca linie 9 i 15 na odcinku Mejn Rejwejl Stejszyn- Park Płd. Jej trasa przebiega dokładnie całą ulicą Ślężną i nie omija przy tym żadnego przystanku zastępowanych linii.

Linie autobusowe podmiejskie strefowe

Linie autobusowe podmiejskie strefowe (czyli te, w których kierowca bierze kasę do kieszeni i wpuszcza bez biletu sprzedaje bilety w autobusie)

  • 900L Galeria Dominikańska – Siechnice-Osiedle – Taka siechnicka odpowiedź na tramwajową zerówkę, Galeria Dominikańska-Siechnice-Galeria Dominikańska. Ostatni kurs o 0:45 z Dominikana jedzie przez wiochy w ciągu dnia nie obsługiwane. Dość pełna
  • 900P Galeria Dominikańska – Siechnice-Osiedle – Dokładna kopia 900L, czyli Galeria Dominikańska-Siechnice-Galeria Dominikańska
  • 901 Galeria Dominikańska – Siechnice-Osiedle – Skrócona wersja 900L/900P. Utyka w korku na Krakowskiej, przez co opóźnienia wynoszą długość średniego filmu porno, Galeria Dominikańska- Siechnice- Osiedle, raz na ruski rok nawet do Ziębic
  • 904 Galeria Dominikańska – Łozina – pełna żuli jadących do Szczodrego i nie tylko. Dawniej (gdy jeszcze miała numer 604) jeździły przegubowe Ikary, obecnie ludzie muszą cisnąć się w 12m krzywakach z Czech. Ma chyba z 10 wariantów (w tym kursy z Dominikana na Hundsfeld!),jak jedzie przez Kępę trawy , to wraca przez Budziwojowice. od czasu do czasu widziana pod Selgrosem i w Doszczoch maszczynie
  • 908 Dworzec Nadobrze – Psary – Pl. Powstańców WuElKaPe- Psary, czasem nawet Lotnisko w Szymanowie. Pusta, i mimo tego puszczany jest 12m autobus. Kierowcy aż ziewają z nudów. Dawne 608
  • 910 Galeria Dominikańska – Żerniki- Galeria Dominikańska- Żerniki, a czasami nawet święta Kasia. Mimo, że jedzie na Jagodno ludzie i tam wolą cisnąć się w 110.
  • 911 Plac Grunwaldzki – Kiełczów-pętla- niemal dokładna kopia 331, które jedzie zawsze w stadzie z 911 dzięki cudownym rozkładom. Ma milion przystanków w Wilczycach, coby kierowcy utrudnić wyrobienie się z rozkładem (co i tak jest nie realne). Dawne 611.
  • 914 Galeria Dominikańska – Domaszczyn – czasem przez dużą stodołę w Długołęce Selgros, czyli skrócona wersja 904. Dawnej jako 903. Do czasu uruchomienia 914a zaglądała do Kamyka powodując konsternację pasażerów. Wchodząc na jakimkolwiek przystanku zawsze znajdziesz miejsce siedzące. Żule się nie pojawiają, ponieważ jeździ średnio co 3 godziny
  • 914a Galeria Dominikańska – Kamień Jantarowa – czasem jedzie do Do(szczochyna) maszczyna przez Kamień i Selgros niczym rasowy autobus turystyczny. Wyświetlacze pixela nie lubią jej, dlatego tylny wyświetlacz wygląda jak 911.
  • 917 Leśnica – Gałów – autobus widmo, śmiga przez Park Krajobrazowy do wioski na końcu świata, średnio co 2–3 godziny
  • 921 Plac Grunwaldzki – Brzezia Łąka Główna pętla – patrz: 911, tylko że do Brzeziej Łąki zamiast Piecowic
  • 923 Leśnica – Brzezina (pętla) pstateczna ostateczność dla Stałbowic. Dawniej w ciekawszej formie przez Maślice do pętli Banajana. Obsługiwana przez duże autobusy (co jest ewenementem na skalę leśnicką)!
  • 931 Mulicka – Kiełczówka pętla – Mulicka/Rondo nielotników polskich- Kiełczówek. Jako że gminie nie podobały się V7000A na 131 do Kiełczowa, to zdecydowali uruchomić linię obsługiwaną dostawczakiem, który w 10min dojeżdża do Psiaka. Po wybudowaniu Nowogorlickiej nie wozi już powietrza pod staję na Psim Polu, tylko w okolice ryneczku. Wystarczy większy deszcz, i zostaje skrócona do Kiełczowa (Widawa lubi wpadać z wizytą do autobusów). Nie jeździ w niedzielę, w soboty nawewt nie jedzie do zdrobniałego Kiełczowa
  • 934 Psie Pole – Jaksnowice -Mulicka/Rondo nielotników polskich- Dżaksonowice. Śmiga po fajnych górkach za Łoziną. Wystarczy, że jest lekko ślisko, i autobusy nie dają rady pod górki. Ma wiele wariantów! Jeden kurs z Dominikana, czasem przez Krakowiany, czasem przez Bukowinę, czasem z Domaszcyna, do Godzieszowej, i skrócona do Łoziny. Najbardziej krajoznawcza linia w gminie Długa Męka Długołęka. Z powodu zamknięcia Zakrzowa krąży wąskimi uliczkami na Sobieskim. Podobnie jak 931 nie jeździ w niedzielę.
  • 936 Psie Pole – Godzieszowa -znów Mulicka/Rondo nielotników polskich tym razem do Godzieszowej. Kursuje tylko w dni robocze. Z powodu budowy kanalizacji na Pawłowicach wysyłana kosmicznymi objazdami przez os. Sobieskiego. Jak na wsiobusa dość pełna, bezpośrednia następczyni 906. Ma numer z dupy, bo nie ma ani 1, ani 4 na końcu, ale kto by się tym przejmował…
  • 937 Leśnica – Brzezina – pozory mylą. Nie jedzie taką samą trasą jak 923, tylko na skróty przez Las Mokrzański. Tylko w dni robocze.
  • 944 Mulicka – Stępin -dawniej było 905 z Galerii i w soboty, ale komuś się nie podobało to i zabrali linię, zostawiając… 6 kursów ze Stępnia. Najbardziej rajdowa linia we Wrocławiu, między Bykowem a Borową potrafi pędzić ponad 100km/h. Całkowicie wolna od kanarów! Najwięcej ludzi jeździ między Długołęko a Hundsfeldem, ale żeby nie było afery, to jeździ do Stępnia raz przez Bielawę, raz przez Byków, a nawet przez Domaszczyn!

Przypisy

  1. Że co?!
  2. Aa, to dlatego znikający!