Choroba: Różnice pomiędzy wersjami
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 89.64.44.179, powód: nic niewnosząca edycja) Znaczniki: rewert zrewertowane |
(Anulowano wersję użytkownika Typowekonto) Znaczniki: anulowanie zrewertowane |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
Przez [[student]]ów uważana jest za błogosławiony stan zwalniający od obowiązku stawienia się w odpowiednim czasie i miejscu w celu spełnienia wymagań wykładowcy. |
Przez [[student]]ów uważana jest za błogosławiony stan zwalniający od obowiązku stawienia się w odpowiednim czasie i miejscu w celu spełnienia wymagań wykładowcy. |
||
Zazwyczaj choroba nie jest poważna, jest to tzw. przeziębienie, ale czasem ulega mutacji i wtedy nawet 128 litrów Actimela ci nie pomoże. W takich przypadkach należy niezwłocznie zamknąć babcię w pokoju, aby nie szła do piwnicy po swój „[[trucizna| |
Zazwyczaj choroba nie jest poważna, jest to tzw. przeziębienie, ale czasem ulega mutacji i wtedy nawet 128 litrów Actimela ci nie pomoże. W takich przypadkach należy niezwłocznie zamknąć babcię w pokoju, aby nie szła do piwnicy po swój „[[trucizna|magiczny środek uleczający]]”, po czym rozbić świnkę skarbonkę, wyjąć 10 zeta, które gromadziłeś przez ostatnie 10 lat i pójść (ewentualnie namówić starego) do sklepu. Na miejscu kupujemy chipsy, colę i (jeśli to jest rok szkolny) lody. I ostatnia rzecz, jeśli powinieneś być w szkole to udawaj, że cię boli gardło. |
||
Jeśli chcesz być chory/a, pomyśl o swoim największym wrogu. |
Jeśli chcesz być chory/a, pomyśl o swoim największym wrogu. |
||
Wersja z 12:01, 28 sie 2024
Choroba – kara, jaką bogowie zsyłają na grzeszników. Przykładowo, gdy Zeus zauważy, co robisz codziennie wieczorem pod kołderką, ześle na ciebie tyfus.
Przez studentów uważana jest za błogosławiony stan zwalniający od obowiązku stawienia się w odpowiednim czasie i miejscu w celu spełnienia wymagań wykładowcy.
Zazwyczaj choroba nie jest poważna, jest to tzw. przeziębienie, ale czasem ulega mutacji i wtedy nawet 128 litrów Actimela ci nie pomoże. W takich przypadkach należy niezwłocznie zamknąć babcię w pokoju, aby nie szła do piwnicy po swój „magiczny środek uleczający”, po czym rozbić świnkę skarbonkę, wyjąć 10 zeta, które gromadziłeś przez ostatnie 10 lat i pójść (ewentualnie namówić starego) do sklepu. Na miejscu kupujemy chipsy, colę i (jeśli to jest rok szkolny) lody. I ostatnia rzecz, jeśli powinieneś być w szkole to udawaj, że cię boli gardło. Jeśli chcesz być chory/a, pomyśl o swoim największym wrogu.
Zobacz też
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny medycyny. Jeśli wiesz, że należy przede wszystkim szkodzić – rozbuduj go.