Pani z dziekanatu
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten artykuł jest WORKIEM LINKÓW. Ale przynajmniej jest śmieszny. |
Pani z dziekanatu – często określana mianem Boga. Od niej zależy przyszłość, życie, stan błony śluzowej żołądka i układu nerwowego każdego studenta. Pani z dziekanatu nie jest zwykłym pracownikiem administracyjnym, należy ona do Wielkich Przedwiecznych i ma władzę absolutną. Aby nigdy w życiu nie wejść w konflikt z panią z dziekanatu należy sobie przyswoić kilka prostych zasad:
Zasady postępowania z panią z dziekanatu (w państwowej uczelni):
- Pani z Dziekanatu nazywana jest też czasem Wyrocznią (wbrew temu co mówi radzi się uważać na ten wazon).
- Dziekanat czynny jest zawsze. To znaczy zawsze - za wyjątkiem środy- od 10:00 do 14:00 czasu miejscowego oraz dni wolnych, dni nagłego urlopu ("przecież dziś mam fryzjera!"), gorszych dni ("nic mi się nie chce, kawa się skończyła"), radosnych dni ("dziś jest taki piękny dzień, że pójdę na spacer"), nagłych wypadków ("paznokieć mi się złamał!").
- Bóg wie wszystko. Pani z dziekanatu wie wszystko lepiej.
- Pytanie o coś pani w dziekanacie, kiedy ta właśnie pije kawę i je ciastko, grozi śmiercią bądź trwałym kalectwem.
- Do pani z dziekanatu NIE NALEŻY zwracać się per "Wasza Miłomściwość".
- Nie należy żądać przepisania czegoś na komputerze od pani z dziekanatu, tym bardziej kiedy ma ona nowe tipsy lub właśnie układa pasjansa.
- Po usłyszeniu "Czego?!" należy szybko przeprosić i udać się w kierunku najbliższego wyjścia ewakuacyjnego.
- Pani z dziekanatu może nie być złośliwa. W takim wypadku - zaraz po wyjściu z szoku - należy jej wystawić pomnik trwalszy niż ze spiżu.
- Powiedzieć pani z dziekanatu, co się o niej sądzi można dopiero po odebraniu od niej dyplomu ukończenia studiów. Inaczej łatwo się przekonać, że nie tylko Balcerowicz będzie musiał odejść....
- Nie wolno wykrzykiwać do pani z dziekanatu "Ty biurwo!", bo to nieładnie.
- Jeśli pani z dziekanatu zrobiła Ci świństwo, należy starać się o posadę w Urzędzie Skarbowym i oddać jej pięknym za nadobne !!!
- Jeżeli pani z dziekanatu czegoś nie wie, lub zapomniała o jakiejs sprawie, to jest to tylko i wyłącznie wina studenta.
- Zawsze przychodź do dziekanatu w JEDNEJ i OKREŚLONEJ sprawie. Inaczej czeka cię rok niespodziewanej "rozrywki" (np. nie przyjęcie indeksu).
- Płać w terminie, a najlepiej przed terminem. Pani z dziekanatu miała staż w ZUS-ie.
- Nie zawracaj pani z dziekanatu głowy lekcjami, które przepadły. Nie pytaj o obecność profesorów. Od tego jest woźny.
- Nigdy nie bądź ostatnim w kolejce. NIGDY.
Ciekawostka
Podobno Google zostały stworzone przez zrzeszenie pań z dziekanatu...