Grunge'owcy
Grunge'owcy, rzadziej grungowcy – istoty młode, złe na świat, biedne, nierozumiane, żądne śmierci. Nie doczekali się nawet zdjęcia w tej sekcji.
Muzyka
Każdy utwór muzyczny, który był puszczany w radiu, jest złym utworem. Choć sami pośmiertnie robią z Cobaina chwyt marketingowy, uważają to za bezczeszczenie bóstwa i komercjalizację. Nie bacząc na ilość sprzedanych kopii Nevermind, uważają, że tylko oni – wrażliwi i uczcuciowi – słuchają grunge'u. Wiedzą, że najlepszą muzyką jest ta alternatywna (patrz: dział Alternatywa), ale nie potrafią tego terminu wytłumaczyć.
Występowanie
Przybyli z Seattle, by pokazać wszystkim swoją nienawiść do świata. Pokazali całej Europie, w tym i Polakom, którzy sporo już lat po czasach świetności Nirvany, czy chociażby Soundgarden (choć to przypadek softowy) dalej robią z siebie piąte koła u wozów, czarne owce i najsłabsze ogniwa.
Alternatywa
To ulubione słowo grunge'owców i wszystko, co alternatywne jest dobre. Wszystko, co robią, jest alternatywne. Jeśli coś jedzą, piszą, lubią – jest to alternatywne. Gdyby wmówić grunge'owcowi, że Gosia Andrzejewicz jest alternatywna, jeszcze dzisiaj miałby jej dyskografię.