Głogów
Głogów – miasto w woj. dolnośląskim, w powiecie głogowskim; położone niżej niż Śląsk, między Przemyślem i Świnoujściem oraz Jelenią Górą i Suwałkami. W okolicach miasta schodzi się Górna i Dolna Odra.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, był gród. Na nim wybudowano metropolię. W Metropolii tej panował Jan Olbracht – domniemany przodek Daniela Olbrychskiego. No i przyszli Niemcy i zajęli metropolię, zburzyli ją pięć razy, po czym siedem razy odbudowywali. Niemcy nie zdążyli przed wojną wybudować tu swojej autostrady, za co aktualni mieszkańcy nie darzą ich sympatią. W 1945 roku Ruscy urządzili w Głogowie fajerwerki, w wyniku czego zaledwie 98% miasta obróciło się w gruzy. Po odzyskaniu Głogowa przez Polskę metropolia liczyła już trzy domy i dwie ulice. Prawdziwy rozwój miasta stanowiła budowa wielkiej fabryki zachęcającego do osiedlania się na terenie metropolii w azbestowych blokowiskach.
Dzielnice[edytuj • edytuj kod]
- Stare Miasto – nowoczesna dzielnica miasta z supermarketem po zachodniej stronie. Aktualnie w budowie. Nazwa to ściema do przyciągnięcia turystów.
- Piastów – prawdopodobnie nie dociera tam światło. Mieszka tu główny mafiozo głogowski – prezydent, który zrobił z dzielnicy centrum kulturalne miasta przenosząc na wybrukowany plac wszystkie festyny i koncerty. Na tym myśl kulturalna tej dzielnicy się nie kończy. Ludzie dyskutują tu o sprawach natury filozoficznej i egzystencjalnej, używając przy tym wyrafinowanego słownictwa; najpopularniejsze zaczyna się na „K” i służy często za przecinek w czasie filozoficznych rozważań..
- Brzostów[1] – teren największego pochówku w mieście. Wg danych pochowano tam w ubiegłym roku więcej głogowian, niż odnotowano zgonów.
- Złota Podkowa – większość mieszkańców Głogowa nie zdaje sobie sprawy z istnienia takiej dzielnicy. Składa się z trzech bloków i domków na wskroś. Jeśli na Piastów nie dociera światło, to Złota Podkowa leży głębiej w mroku, ponieważ tu nie docierają nawet autobusy. Jedyną atrakcją jest sklep Dino i częste wizyty złodziei rowerów.
- Krzepów – autonomia posiadająca własną stację kolejową.
- Żukowice – tutaj produkują smród, produktem ubocznym jest miedź i złoto.
- Nosocice – dzielnica w której szary papier toaletowy to szczyt luksusu.
- Os. Kopernik – początkowo jeden blok, ale w obawie przed tąpnięciami wybudowano jednak osiedla w systemie „sardynki w puszce”. Na Koperniku są słynne „Hotele” slumsy dla biedoty z całego miasta, aktualnie zostały wyremontowane do standardu czterogwiazdkowego.
- Ruszowice – zadupie z dojazdem do Castoramy, Carrefoura i Media Markt. Od zajebania wieśniaków w podartych dresach, pijaków i innych mułów.
- Serby – dzielnica nie do końca, raczej wiocha podmiejska; po tym jak mieszkańcy odrzucili zaszczyt bycia częścią miasta, Głogów mści się na wieśniakach ciągłymi remontami mostów i dróg, rozpoczynanymi zazwyczaj późną jesienią i zamrażanych na czas zimy i opadów, a także korkami od gminy Niechlów aż po przedmieścia Głogowa; przy okazji blokuje się miasto po sam Kopernik, ale możliwość dowalenia bogaczom z tamtejszych domków jest najważniejsza.
Infrastruktura[edytuj • edytuj kod]
- Rondo św. Maksymiliana Marii Kolbe – jedno z najmniejszych rond w Polsce. Samochody jeżdżąc po nim z jednej strony ocierają się o wysepkę, a z drugiej o krawężnik.
- Rondo Konstytucji – największe w Europie, tak duże, że połowa poznaniaków jeździ pod prąd. Kiedyś pierdyknął się tam Holender z Lubinczykiem. Co ciekawe, pod prąd jechał ten drugi.
- Most Tolerancji – miejsce pielgrzymek transwestytów i gejów, kult różowego koloru udziela się już powoli mieszkańcom. Czasem nazywany „Mostem Samobójców” lub „Skocznią Tolerancji”
- Most Serby – drugi most na granicy Głogowa, wybierany do skoku przez bardziej kontrowersyjne osoby z powodu niskiego poziomu Starej Odry.
- Most Kolejowy – most na trasie TGV relacji Głogów – Leszno. Obecnie służy głównie do robienia zdjęć na Facebooka.
- Drogi w Głogowie – podobno najlepsze w całym regionie[2], po wielu remontach sponsorowanych przez mafię głogowską miasto mają mniej dziur, co sprawia wrażenie, jakby się było już w Niemczech.
- Ławeczki – największa wylęgarnia patologii w zasięgu parunastu kilometrów. Gdyby policja nie bała się tam zapuszczać, z mandatów można by sfinansować drugi Most Kolejowy.
- Barbakan – wieża artyleryjska o architekturze psiej kupy, znajdująca się po północnej stronie Odry. Jedno z większych gniazd żuli, okazyjnie przepędzanych przez patologię migrującą z ławek.
Komunikacja Miejska[edytuj • edytuj kod]
W Głogowie działa rozbudowany system komunikacji miejskiej. Autobusy kursują od godziny 2:00 do 5:00, co niezwykle ułatwia mieszkańcom miasta przemieszczanie się. Za każdym razem spóźniają się minimum dziesięć minut. Pionierem jednak jest kierowca linii nr 8, potrafi nigdy nie przyjechać. Po wprowadzeniu za pieniądze z Unii biletu elektronicznego w postaci karty i likwidacji biletu papierowego (co przyniosło wielką ulgę turystom odwiedzającym miasto), miasto szykuje projekt z prośbą o dotację na położenie szyn tramwajowych. Założenie linii energetycznych nie jest aktualnie planowane.
Przemysł[edytuj • edytuj kod]
- Huta Miedzi – jest znana niemalże w całej Polsce z tego, że ma trzy kominy i śmierdzi. Kilkakrotnie spowodowała silne zanieczyszczenia otoczenia w promieniu kilku kilometrów poprzez rozpylenie kurzu z odpalonych maszyn po kilkunastoletnim zawieszeniu działalności huty.
- Placówka lecznicza – do niedawna był najwyższym w Europie, a drugim na świecie obiektem przystosowanym do dream jumpingu, czyli metody leczenia niedoboru adrenaliny.
- Cukrownia – waląca się budowla, w której mielono buraki cukrowe. Co jakiś czas zarząd obiektu wydaje rozkaz rozebrania kolejnego sektora tej podupadającej, największej w okolicy maszynki do mielenia buraków. Właściciel zaginął.
- Famaba – kiedyś fabryka dźwigów, dziś bliżej nieznana mieszkańcom z nazwy fabryka słupów do elektrowni wiatrowych, które wywozi się na Pomorze, gdzie Pomorzanie usilnie próbują się ich pozbyć.
Historyczne budowle i pomniki[edytuj • edytuj kod]
Głogów nie posiada historycznych budowli i standardowych pomników, ponieważ po 1945 roku uznano, że miasto poradzi sobie bez nich. Obecnie największe znaczenie mają:
- Ruiny kościoła św. Mikołaja – położone na przeciwko okien ratusza, wznoszą się majestatycznie nad Głogowem od 1945 roku, a ponieważ głogowianie tak lubią ich widok, nie zapowiada się, by szybko w ich miejscu powstał kolejny supermarket z podziemnym parkingiem. Szkoda.
- Ruiny Teatru Miejskiego – położone z innej strony ratusza, ale tuż przy nim. Teatr jest bardzo stary i nie przetrzymał radzieckiego oblężenia w 1945. Od tej pory nie wiadomo, co z nim zrobić, ponieważ w Głogowie nie wiedzą, do czego służy teatr. Wydaje się, że ruiny mają co najwyżej szansę za jakiś czas stać się kolejnym centrum handlowym lub supermarketem.
- Pusta działka przed ratuszem (pot. Pomnik Impotencji) – niezagospodarowany plac, otoczony pięknym, metalowym płotem ozdobionym kilkuletnimi reklamami naklejanymi.
- Neptun oraz tereny nadbrzeżne – ponieważ rodowici głogowianie nigdy nie mieszkali nad tak dużą rzeką, nie umieli sobie nigdy z nią poradzić. Uznali więc, że lepiej udawać, że jej tu nie ma. Skutkiem tego rzeczna przystań i przedwojenne promenady służą dziś głównie kaczkom i kotom.
- Zamek głogowski – siedziba narodowego muzeum organizującego głównie wystawy porcelanowych figurek papieża, znaczków pocztowych oraz plansze drukowane w lokalnych oddziałach IPN.
- Kamieniczki Lidla – stary-nowy zabytek. Obiekt handlowy ze szczytami kamieniczek jest jedynym z nielicznych Lidli wybudowanych inaczej niż wszystkie pozostałe. Przedmiot drwin architektów w całej Polsce.
- Komin Głogowski – obecnie wyburzony komin elektrociepłowni na Widziszowie. Sama elektrociepłownia nigdy nie powstała, zbudowano tylko komin i zaniechano dalszych prac (ciepłą wodę
czasamizapewnia huta). Komin służył do tego, by stać, oraz by było go widać z odległości nawet dwudziestu pięciu kilometrów. Dodatkowo napawał mieszkańców okolicy strachem, iż kiedyś się przewróci i rozłoży na połowie długości miasta.
Sport[edytuj • edytuj kod]
Na terenie miasta działa wiele interesujących klubów sportowych powstałych przy parafiach, do najliczniejszych należą kółka różańcowe i chórki przykościelne. Źródłem wszelkich nowinek sportowych pochodzących z miasta, okolic oraz Polski jest Maradona.
Promocja miasta[edytuj • edytuj kod]
„Głogów – tu znajdziesz pieniądze” – to hasło promujące miasto wzięli do serca trzej mężczyźni. Wykazując się pomysłowością godną MacGyvera, wyrwali bankomat przytwierdzony do podłogi w pasażu handlowym na os. Kopernika i wieźli go przez miasto na wózku. Niestety, nie mieli dobrego zabezpieczenia logistycznego – od wózka odpadły kółka. Za pomysłowość oraz promocję miasta (w Teleexpressie, Panoramie i RMF FM) prawdopodobnie zostaną nagrodzeni dziesięcioletnimi wczasami na koszt miasta.
Emblematem hasła promocyjnego są wmontowane w chodnik przy ul. Grodzkiej monety bite w dawnym Głogowie. Są bardzo duże i ze względów oszczędnościowych odlane w żeliwie. Ponieważ miasto, twierdzące że można w nim znaleźć pieniądze, nie miało nawet na odlewy żeliwne, wykonano je za pieniądze jednego z banków, umieszczając na nich logo większe od samej monety. Podobną technikę zastosowano w ogromniastym billboardzie na murach miejskich, na którym panorama miasta opisana jest wielkim logo jednego z supermarketów. Prawdopodobnie jest to element przygotowań opinii publicznej do zmiany nazwy miasta z „Głogów” na nazwę tej sieci. Przelewałaby ona od tej pory sto milionów złotych rocznie na odpowiednie konto.