Francisco Franco: Różnice pomiędzy wersjami
M (dodano link do artykułu Szaszłyk) |
|||
Linia 3: | Linia 3: | ||
== Historia == |
== Historia == |
||
Franek urodził się w rodzinie typowo [[żołnierz|trepowej]] więc jako, że nie miał lepszego pomysłu na życie to poszedł do wojska. Żył sobie spokojnie siedząc w Maroku i sącząc winko w przerwach między [[wpierdol|uspokajaniem]] Arabów. Sielanka jednak skończyła się gdy usłyszał, że w kraju [[komunista|fani żydowskiego Mikołaja]] palą kościoły i biją wszystkich niefanów. Caudillo nie mógł dłużej czekać. Zabrał chłopaków pierwszym pojazdem latającym i zaczął nadziewać komunistów na bagnet, ustanawiając światowy rekord w ilości zrobionych szaszłyków. Po wojnie ogłosił w przemówieniu nagranym ziemniakiem, że [[demokracja]] ssie i od teraz [[Hiszpania]] staje się [[Totalitaryzm|totalitarna]]. Na początku lud był zadowolony, że znowu może nosić medaliki i nikt ich za to nie powiesi, ale z każdym rokiem obok radości narastało przekonanie, że gospodarka jest w tzw. dupie, a fajnie by było mieć [[telewizor]] i [[samochód]] jak ludzie w innych europejskich krajach. Po pewnym czasie i Franco to zauważył, dlatego zatrudnił ekonomistów, którzy, kto by się spodziewał, wiedzieli lepiej jak zarządzać rynkiem niż wojsko. [[Cud gospodarczy]] zapewnił ludziom powszechny dobrobyt i kurę w każdym garnku, o których niewdzięczni Hiszpanie szybko zapomnieli po śmierci Przywódcy Ostatniej Krucjaty, bo z inicjatywy króla (który sam też swój stołek zachował tylko dzięki <del>lasce</del> łasce Francisco) wprowadzili z powrotem [[demokracja|najgorszy ustrój świata]], a wszelkie wspomnienie o Franku zostało uciszone i zastraszone przez służby bezpieczeństwa nowej republiki. |
Franek urodził się w rodzinie typowo [[żołnierz|trepowej]] więc jako, że nie miał lepszego pomysłu na życie to poszedł do wojska. Żył sobie spokojnie siedząc w Maroku i sącząc winko w przerwach między [[wpierdol|uspokajaniem]] Arabów. Sielanka jednak skończyła się gdy usłyszał, że w kraju [[komunista|fani żydowskiego Mikołaja]] palą kościoły i biją wszystkich niefanów. Caudillo nie mógł dłużej czekać. Zabrał chłopaków pierwszym pojazdem latającym i zaczął nadziewać komunistów na bagnet, ustanawiając światowy rekord w ilości zrobionych [[Szaszłyk|szaszłyków]]. Po wojnie ogłosił w przemówieniu nagranym ziemniakiem, że [[demokracja]] ssie i od teraz [[Hiszpania]] staje się [[Totalitaryzm|totalitarna]]. Na początku lud był zadowolony, że znowu może nosić medaliki i nikt ich za to nie powiesi, ale z każdym rokiem obok radości narastało przekonanie, że gospodarka jest w tzw. dupie, a fajnie by było mieć [[telewizor]] i [[samochód]] jak ludzie w innych europejskich krajach. Po pewnym czasie i Franco to zauważył, dlatego zatrudnił ekonomistów, którzy, kto by się spodziewał, wiedzieli lepiej jak zarządzać rynkiem niż wojsko. [[Cud gospodarczy]] zapewnił ludziom powszechny dobrobyt i kurę w każdym garnku, o których niewdzięczni Hiszpanie szybko zapomnieli po śmierci Przywódcy Ostatniej Krucjaty, bo z inicjatywy króla (który sam też swój stołek zachował tylko dzięki <del>lasce</del> łasce Francisco) wprowadzili z powrotem [[demokracja|najgorszy ustrój świata]], a wszelkie wspomnienie o Franku zostało uciszone i zastraszone przez służby bezpieczeństwa nowej republiki. |
||
== Zobacz też == |
== Zobacz też == |
Wersja z 23:01, 21 gru 2020
Francisco Franco (ur. 4 grudnia 1892 w Ferrol, zm. 20 listopada 1975 w Madrycie) – hiszpański polityk, bardzo dziwny przypadek, który otrzymał pomoc od pewnego Austriaka, by podczas II wojny światowej siedzieć cicho i liczyć profity gospodarcze.
Historia
Franek urodził się w rodzinie typowo trepowej więc jako, że nie miał lepszego pomysłu na życie to poszedł do wojska. Żył sobie spokojnie siedząc w Maroku i sącząc winko w przerwach między uspokajaniem Arabów. Sielanka jednak skończyła się gdy usłyszał, że w kraju fani żydowskiego Mikołaja palą kościoły i biją wszystkich niefanów. Caudillo nie mógł dłużej czekać. Zabrał chłopaków pierwszym pojazdem latającym i zaczął nadziewać komunistów na bagnet, ustanawiając światowy rekord w ilości zrobionych szaszłyków. Po wojnie ogłosił w przemówieniu nagranym ziemniakiem, że demokracja ssie i od teraz Hiszpania staje się totalitarna. Na początku lud był zadowolony, że znowu może nosić medaliki i nikt ich za to nie powiesi, ale z każdym rokiem obok radości narastało przekonanie, że gospodarka jest w tzw. dupie, a fajnie by było mieć telewizor i samochód jak ludzie w innych europejskich krajach. Po pewnym czasie i Franco to zauważył, dlatego zatrudnił ekonomistów, którzy, kto by się spodziewał, wiedzieli lepiej jak zarządzać rynkiem niż wojsko. Cud gospodarczy zapewnił ludziom powszechny dobrobyt i kurę w każdym garnku, o których niewdzięczni Hiszpanie szybko zapomnieli po śmierci Przywódcy Ostatniej Krucjaty, bo z inicjatywy króla (który sam też swój stołek zachował tylko dzięki lasce łasce Francisco) wprowadzili z powrotem najgorszy ustrój świata, a wszelkie wspomnienie o Franku zostało uciszone i zastraszone przez służby bezpieczeństwa nowej republiki.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ 1,60m