Dysleksja
Den aldykól jezd pizamy f zdyló ozopy gdurei totycży pżes co morze ńe pyci srosumjały tla fżyzdgih, ale gogo do ophodź. |
Szablon:Tfymysilony pżes pzyhologuf f rosciongnientyh zfetrah zdrah pżet kożyzdaniem ze złofniguf oldokrafidznyh. Horopa opjafia siem nieómiejętnoźdźią plakiem kożyzdania z fbutofanyh złofnikuf oldokrafidznyh, niehenciom do cydania dżegogolfieg j okulnym óodpornienię na nałógem. Hoży na tyzlegdzję (sfygle dźedzi f fiekó 10–13 lad, kraiondzy f befnom grem). Zfoje odżoiepne napiebżanie ordami alkumendójom tom fłaźnie toleklifoździą, nie pżyimójądz to fiatomoździ, rze fłaździfie na karzdym groku izdnieje pomodz, hodźby f pozdadzi złofniguf oldokrafidznyh wpudofanyh w garzdom popórarnom pżeklontarke.
Ledżenje
Pardżo brozde. Zkurzany paz dafgofany z ómiarę pardżo żybko ózufa opiafy tyzlegdzi.
Wersja dla normalnych
Szablon:Twymyślony przez psychologów w rozciągniętych swetrach strach (rzadziej: nieumiejętność) korzystania ze słowników ortograficznych. Choroba objawia się nieumiejętnością brakiem korzystania z wbudowanych słowników ortograficznych, niechęcią do czytania czegokolwiek i ogólnym uodpornieniem na naukę. Chorzy na dysleksję (zwykle dzieci i młodzież w wieku 9–16 lat, grające w gry MMO) swoje oczojebne napieprzanie ortami argumentują tą właśnie dolegliwością, nie przyjmując do wiadomości, że właściwie na każdym kroku istnieje pomoc, choćby w postaci słowników ortograficznych wbudowanych w każdą popularną przeglądarkę.
Leczenie
Bardzo proste. Skórzany pas ze słownikiem ortograficznym dawkowany z umiarem bardzo szybko usuwa objawy dysleksji.
Jak uleczyć, wersja dla normalnych.
Leczenie za pomocą terapii szokowej:
Potrzebne nam są:
- siekiera,
- 2 kable (około 5 m),
- gniazdko elektryczne (230 V),
- Porządny sznur.
Już sama lista składników powinna go wyleczyć, ale jeśli to nie podziałało, należy przystąpić do akcji.
Przepis:
- Wiążemy dyslektyka, podłączamy dwa kable do 2 osobnych dziurek w gniazdku elektrycznym.
- Bierzemy siekierę oburącz. Podnosimy, i nadając impet temu przedmiotowi tworzymy siłę wypadkową.
- Jako iż dyslektyk jest mentalnie połączony z tą że rzeczą, może zacząć wierzgać i krzyczeć.
- W tym wypadku, wystarczy dotknąć go 2 końcówkami wcześniej podłączonego do napięcia kabla (tam gdzie jest brak izolacji).
- Obiekt, który właśnie leczymy powinien się uspokoić.
- Dym unoszący się w powietrzu jest efektem ubocznym.
- Drugi punkt wymaga większej siły.
- Pacjent żyje w symbiozie z tym że obiektem! Należy uważać!
- Należy wprawić siekierę w ruch jednostajnie przyspieszony, po czym spowodować kolizję z jednostką centralną (pudło).
- Powtórzyć kilka razy.
- Pacjent zacznie bardzo głośno wyrażać swoje niezadowolenie.
- Znów ponowić należy zabieg elektrowstrząsów.
- Podnieść monitor oraz komputer i wyrzucić przez okno (tylko nie dyslektyka), ewentualnie odinstalować Tibię i komunikatory, takie jak Gadu-Gadu.
- Po tym zabiegu należy regularnie podłączać pacjenta do napięcia w celu profilaktycznym.
Przyczyny bycia dyslektykiem
Przyczyn bycia debilem dyslektykiem jest bardzo wiele, oto niektóre z nich:
- spędzanie 28 godzin na dobę przed kompem (tylko dyslektycy tak potrafią)
- porwanie przez kosmitów
- porwanie przez ludzi
- próba ucieczki przed Hecarim'em (Postać z League of Legends)
- oberwanie cegłą w dzieciństwie
- nadepnięcie na klocek lego
- tajne eksperymenty przeprowadzone za domem u kolegi
- w skrajnych przypadkach efekt uboczny dzielenia przez zero
- rzucanie się bez celu o ścianę, w szczególności na te, które posiadają ostrą wystającą rzecz
- granie w tibie
- spanie w kiblu
- kontakt czołowo-kolanowy z dresem, tatą, nauczycielem, nazistą lub 6-cio letnią dziewczynkom.
- jedzenie zupy widelcem
- smarowanie masła chlebem (tylko zaawansowani dyslektycy)
- robienie "aniołka" w świeżo wylanym betonie
- kontakt czołowo-podłogowy z asfaltem
- opętanie przez duchy złych pierogów [1]
- robienie backflipów do przodu
- wstrzykiwanie sobie marchy
- używanie "kua" jako przecinka, najczęściej w formie przez "ó" i "f"
- odnoszenie się do swoich rodziców powiedzeniem "stara", "stary" [2]
- strach przed słownikiem
- strach przed mydłem
- strach przed młodszym bratem
- ogólnie strach przed wszystkim...
Jak można zarazić się dysleksją
Zła wiadomość, każdy z nas jest narażony na zainfekowanie się tą zmyśloną w 100% prawdziwą chorobą. Ze sposobów zarażenia się wyróżniamy:
- przebywanie w jednym pomieszczeniu z dyslektykiem
- zastrzyk niezdezynfekowanym narzędziem medycznym
- ugryzienie przez dyslektyka (jak masz opcje wyboru to wybieraj ugryzienie przez zombie)
- kontakt wzrokowy z dyslektykiem
- przez dotyk
- usiąść na muszli klozetowej, której wcześniej używał owy dyslektyk
- przez myśl (zanim dyslektyk wyczuje, że jesteśmy zdrowi mija trochę czasu i możemy się przed tym uchronić spijąc co sił w nogach)
- ucieczka przed dyslektykiem (uwierz mi, to go jeszcze bardziej rozzłości)
- zabicie dyslektyka i opętanie przez jego ducha
Jak się chronić przed zarażeniem
Jest to wbrew pozorom nadzwyczaj proste. Jeśli leczenie nie podziałało i chcemy wykluczyć całkowicie dyslektyka z naszej okolicy. Wystarczy posiadać sprawną broń palną (najlepiej SPAS-12, 18,5 × 70 mm), kamizelkę kuloodporną <UWAGA! NIE GWARANTUJE W 100% OCHRONY>, słownik (w razie niepowodzenia rzucamy nim w dyslektyka i zwiewamy), broń obuchową, przynętę przewiązaną sznurkiem - może to być na przykład kartka z napisem "fri pacc akount" (koniecznie w wersji z błędami, bo inaczej nie zrozumie) i maskę z filtrem powietrza. Stosujemy tą taktykę tylko jeśli chcemy się uchronić. Skuteczność potwierdzona przez Łowców Trolli.
Przepis:
- znajdujemy naszą
ofiarędyslektyka i zwabiamy ją w wyznaczone przez nas miejsce - kiedy podejdzie próbujemy nawiązać kontakt wzrokowy, spokojnie chroni nas maska
- potem delikatnie podnosimy sznurek i zaczynamy uciekać
- jeśli widzimy, że dyslektyk za nami biegnie staramy się biec środkiem ulicy, wymijając samochody, przy odrobinie szczęścia dyslektyk zostanie "lekko" obity
- dyslektycy to wytrzymałe kreatury dlatego trzeba zacząć ostrzał z broni palnej, staramy się utrzymywać go na dystans i zbić mu trochę pancerza.
- próbując szczęścia pozostajemy na drodze to kierowcy tirów chętnie nam pomogą ucząc dyslektyka co się stanie gdy wejdzie w kontakt czołowy z obiektem 500 razy cięższym od niego pędzącym z prędkością 60km/h
- widząc go zmęczonego zaczynamy walkę w ręcz starając się celować w głowę, ewentualnie krocze
- obserwując go omdlałego, padającego na ziemie, bierzemy za szmaty i zanosimy do Mordoru na Górę Przeznaczenia by go zniszczyć, to jedyny sposób
- Otwieramy butelkę piwa i świętujemy, udało się, internet jest Ci wdzięczny