Traktor
Zawsze chciałem mieć takie coś
właśnie po to, by wozić ją!
- Blendersi o ciągniku
Traktor, ciągnik – automobil mechaniczno-elektroniczny, spełniający rolę idealnego samochodu terenowego przystosowanego do polskich dróg oraz urządzenia do pracy na roli. Każdy szanujący się rolnik ma w swoich zasobach co najmniej jeden traktor polowy, a niekiedy także traktor ogrodowy (kosiarkę).
Każdy producent traktorów dodaje do swoich produktów metalowy komin z tłumikiem, pozwalający na tworzenie dziur ozonowych, powodujących efekt cieplarniany i, co za tym idzie, stwarzają przyjazny klimat dla roślin uprawnych.
Blacha na masce przeciętnego traktora posiada wyjątkowe właściwości plastyczne. Nie da się jej wylakierować, natomiast świetnie maluje się na niej farbami olejnymi oraz do kaloryferów.
Budowa
Silnik
Potocznie twierdzi się, że silnik jest dla ciągnika sercem, choć w rzeczywistości można go porównać co najwyżej do wątroby – wykonuje bardzo wiele operacji na raz, między innymi:
- spala paliwo, ropę, gaz, trutki na myszy, trunki dla ludzi;
- itp. itd. etc.
- podwyższa ciśnienie w swoim wnętrzu;
- podwyższa temperaturę w swoim wnętrzu;
- zmniejsza ilość paliwa w baku;
- zwiększa ilość energii w traktorze.
Bak na paliwo
W przeciwieństwie do samochodów, ta część budowy u traktorów znajduje się w silniku. Jest to rozwiązanie prymitywne, ale praktyczne, bo paliwo ma blisko do silnika. Z drugiej strony rozwiązanie to jest też bardzo niebezpieczne, bo za nic nie można do baku wlewać paliwa wysokooktanowego, ponieważ ma ono niską temperaturę zapłonu.
W takim systemie najlepiej jest dolewać do paliwa trochę wody, albo „Coca-coli”, aby bak przypadkowo nie spalił kierowcy ciągnika. Korzystają na tym właściciele stacji paliw, bo nawet nikt nie ma do nich pretensji, gdy rozcieńczają paliwo w innym płynie. Jest to też świetne pole do łapówek – im więcej wody bez dodatku „Coli” wleje się do paliwa, tym częściej trzeba będzie wymieniać w traktorze układ paliwowy, na czym mogą skorzystać producenci części zapasowych.
Kabina kierowcy
Drugi, co do roli, element w traktorze. Jest wyposażona w fotel dla farmera. W nowych traktorach jest ponadto wbudowany autopilot. W traktorach szynowych nie był potrzebny, bo i tak maszyny musiały jechać po jednej linii. Standardem jest zamontowanie przedniej szyby oraz wycieraczki. Luksusem jest natomiast szyberdach.
Zdarzają się także traktory bez kabiny, czyli kabriolety. Pozwalają poczuć świeże powietrze, a także prawdziwy odór gnoju z rozrzutnika.
Wrota wejściowe
Baaardzo rzadko spotykany element u starych traktorów. Powstają po to, aby rolnik nie wypadł z kabiny. Niegdyś ich nie było i rolnicy masowo wylatywali w błoto, po czym musieli gonić swój traktor po całym polu. Typowe drzwi od traktora zbudowane są z metalu lub ołowiu, rzadziej aluminium, papieru i tektury. Posiadają szybę, którą można dowolnie otwierać i zamykać. Nowsze modele mają ponadto lufcik, który może z powodzeniem zastępować wentylację. Również są traktory z kabiną bez szyb dzięki czemu możemy moknąć w czasie deszczu jak i być ujebanym w błocie i gnoju.
Koła
Traktory posiadają charakterystyczny układ kół, odwrotny do tego w kombajnach. Z przodu znajdują się dwa koła małe, które zdają się na kierownicę. Z tyłu, do tylnej osi przyczepione są koła tylne, większe od przednich, zdane na silnik. Na metalowych kołach mocuje się opony, bez których trą się one o asfalt, co grozi spaleniem pola. Ponadto bez opon koła mogą samodzielnie przemłócić zboże, co jest niepoprawne, ponieważ ogólnie znaną tradycją jest powierzanie żniw kierowcom kombajnów, nawet, kiedy zagarniają oni nieco plonów (jeśli zdarza się to częściej, farmerzy biorą widły i napadają na dom incydenciarza).
Komin
We wszystkich traktorach stosowany jest różnobarwny komin z elementami rury wydechowej. To on zapobiega niszczeniu upraw i wyjątkowo szybko pomaga w rozwoju efektu cieplarnianego. Składa się z rury dopływowej (tej na dole, która odbiera spaliny z silnika), tłumika (element, który ucisza klekotanie gazów), rury wypływowej (tej, która zabiera gazy z tłumika i wnosi do atmosfery) i kołatki, którą spotyka się nie zawsze, ponieważ służy tylko do informowania, czy gaz nie leci z komina.
Typy traktorów
Koń
Pierwszy ciągnik rolniczy. Został wyprodukowany po raz pierwszy 60 milionów lat temu przez firmę God Inc. Producent przez wiele lat eksperymentował nad tym urządzeniem, aż z małej rurki z korbką przekształciło się w wielki zwój przewodów hydraulicznych i elektrycznych z silnikiem maszynowym. Inne firmy tworzą do niego dodatkowe części, czyli m.in. tzw. siodła, uprzęże itp.
Ostatnio coraz powszechniejsze staje się eliminowanie koni z użytku, gdyż w przeciwieństwie do nowoczesnych maszyn, zachowują inteligencję, a więc w każdym momencie mogą założyć związek zawodowy. Niewątpliwą zaletą koni jest komputer pokładowy pozwalający dostać się do domu nawet po zgrzewce taniego wina (podobna akcja choćby popularną trzydziestką grozi skoszeniem przydrożnych słupów i drzew).
Traktor szynowy
Jedno z nowszych urządzeń tego typu. Potrafiło wykorzystywać koleiny jako drogę. Najskuteczniejszym sposobem wykorzystania było ustawienie na polu rzędu szyn. Do traktora podczepiało się odpowiednie urządzenia: od pługów, przez brony, do elektrograczek. Wykorzystywał napęd z akumulatorów alkalicznych.
Wymyślny system poruszania się został zlikwidowany w nowszych wersjach traktorów, aczkolwiek wykorzystano go w pociągach, które ponadto zaczerpnęły pomysł z modelu poniżej.
Traktor parowy
Pojazd wyjątkowo nowoczesny, zwłaszcza w XVIII wieku, kiedy rozpoczęto produkcję. Ten model czerpie energię do ruchu z gigantycznego czajnika umieszczonego pod maską. Wlewa się do niego kilkanaście kubłów zimnej wody, która potem w magiczny sposób staje się gorąca. Za produkcję traktorów tego typu osądzano czarownice i wiedźmy.
Czajnik w traktorze idealnie sprawdzał się jako prymitywne jacuzzi. Ponieważ wchodzenie do traktora było dość niewygodne, wkrótce oddzielono czajniki od traktorów i sprzedawano oddzielnie. Wiedźmy i czarownice ostro protestowały przed naruszeniem własności intelektualnej, do póki w urządzeniu nowego typu nie ugotował się władca Turcji. Wtedy stwierdzono, że był to skutek czarnych mocy zawartych w traktorowych czajnikach i wznowiono przez to palenie czarownic.
Traktor na kołach
Obecnie najpopularniejszy traktor. Jego budowa obfituje w kanciaste rogi oraz chłodnice różnej wielkości. Różni producenci tworzyli różnorodne ciągniki, różniące się przede wszystkim sposobem otwierania klapy oraz rozmiarami kół. Ciężkie opony pomagają we wgniataniu nasion roślin w glebę oraz pobudzaniu do pracy dżdżownic. Odżywia się paliwem, benzyną lub gazem, a nawet ropą, zależnie od tego, co mu właściciel wleje do baku.
Ważne cechy takich traktorów:
- Są straszliwie uczulone na biopaliwo i olej napędowy.
- Bardzo łatwo wybuchają po podaniu spirytusu.
- W przeciwieństwie do samochodów, nie mają bagażników.
- W przeciwieństwie do poprzedników, mogą mieć więcej miejsc siedzących.
- Kanciaste opony to taki force feedback, dzięki któremu maszyna jedzie prosto nawet gdy traktorzysta jest napruty w cztery dupy.
Traktor gąsienicowy
Jedna z najnowszych zdobyczy technologii, odkryta dopiero w 1931 (Ha! Tego nie wie nawet angielska Wikipedia!). Obfituje w mnóstwo innowacji. Ciągniki gąsienicowe jako pierwsze były wykonywane ze stopu plastiku, plasteliny i modeliny. Jako napęd wykorzystują pedały oraz korbkę przy kierownicy, jednak największą innowacją jest to, że osie nie napędzają kół, tylko gąsienice zbudowane z płyt ołowiu.
W latach 70. i 80. traktory na ołowiowych gąsienicach były masowo eliminowane z upraw, z powodu niedogodności technicznych i obsługowych. Obecnie najlepiej sprawdzają się jako idealne niszczarki upraw sąsiada.
Obecnie najpopularniejsze są maszyny na gąsienicach z nieścieralnej, krzepkiej, mocnej, twardej, antylepkiej, wygodnej i wzorkowatej gumy (o ile taki twór można gumą nazwać).
Traktor kroczący
Z łaciny Tractor erectus. Pierwsza maszyna na dwóch nogach. Została wynaleziona w Indiach. Najlepiej sprawdza się jako auto wspinaczkowe oraz uliczne, ponieważ w Indiach ulice są bardzo zatłoczone i niekiedy można natrafić na altankę na środku drogi.
Trudno powiedzieć, czy ten środek transportu należy nazywać traktorem, czy utworzyć od niego nową grupę pojazdów, bo do pracy w polu zbyt dobrze się nie nadaje, z tego powodu, że chwytniki do maszyn rolniczych znajdują się na wysokości około dwóch metrów.
Kolejną widoczną różnicą jest cena rodem z Microsoftu, mimo iż nie miał on zbyt wiele wspólnego z projektem. Sprawia to, że traktor kroczący nadaje się tylko dla rolników-multimilionerów. Ich z kolei jest na świecie bardzo niewielu, bo zazwyczaj gdy już farmer dorobi się swojego, to idzie na emeryturę, a gospodarstwo diabli biorą.
Traktor na poduszce magnetycznej
Aktualnie testowany w Japonii superszybki traktor, którego napęd polega na lewitacji. Prototyp waży 395 kilogramów i unosi się nad specjalną, namagnesowaną szyną. Ujawniono niedawno, że na tym typie traktorów został ustanowiony nowy rekord prędkości pojazdów naziemnych: 1212 km/h. Te ciągniki to nasza przyszłość! – twierdzą konstruktorzy.
Dlatego, iż traktor jest bardzo szybki, wkrótce zacznie się opracowywać nowe maszyny rolnicze, które nie odpadną od chwytników wskutek nacisku powietrza. Stworzy się też nowe metody szkolenia rolników oraz prawo jazdy na traktory, aby zbyt szybka jazda nie skończyła się wysoko nad ziemią. Pierwszą jak na razie maszyną rolniczą wykorzystującą nadzwyczajną szybkość traktora jest czteroskibowy pług widiowy.
Modele traktorów popularne na polskiej wsi
Ciągówka
Amatorskie, a zarazem wielce praktyczne dzieło Ursusa, a zarazem pierwszy seryjnie produkowany ciągnik w Polsce. Opiera się na tanim w produkcji podwoziu dorożkarskim oraz gigantycznym baku na paliwo, przypominającym bojler. Prostopadle do niego znajduje się coś podobnego do silnika, co prawdopodobnie nim nie jest, bo przypomina sieczkarnię. To, co silnikiem jest (a coś takiego musi w środku istnieć) emituje fale ciepła, które można uznać wręcz za centralne ogrzewanie. Ponadto „sieczkarnia” może służyć jako sieczkarnia lub kamień młynarski, a można ją nawet wykorzystać jako elektrownię, która sama ładuje sobie akumulatory.
Dwudziestka piątka
Zetor 25 – prototyp tego ciągnika został zaprojektowany w rekordowym czasie trzech miesięcy, do listopada 1944. Po wojnie był najpopularniejszym i najtańszym, a także najbardziej masowo produkowanym urządzeniem tego typu. Pochodzi z Czechosłowacji, gdzie zmotoryzował cały kraj, od południa, przez zachód i wschód, aż do północy.
Był bardzo tani w produkcji, bo nie posiadał kabiny ani odpowiedniej rury wydechowej. Dym z silnika wylatywał bezpośrednio spod maski i leciał do tyłu, na kierowcę. To od niego pochodzi stereotyp rolnika w sadzy.
Czterdziestka
Ursus C-4011 – traktor o nazwie nieco trudnej do zapamiętania, ale popularnej. Miał wiele lat świetności. Wszystkie jego części są skrupulatnie ukryte w środku. Był produkowany zazwyczaj w kolorze zielonym i wykazywał tendencję do rdzewienia oraz śniedzenia. Ten model jest zarówno kanciasty, jak i zaokrąglony. Miał moc 42 koni mechanicznych i automatyczną regulację głębokości orki (znaczy się orania). Do 1992 roku, czyli końca produkcji wprowadzano do niego wiele poprawek (m.in. Service Pack C-4023, Service Pack C-4064 i bardzo ważne Service Pack C-4072). Zastąpiony przez C-355, a następnie C-360.
C451
Ten majstersztyk przybył z dalekiego kraju…
- James Bond o tym ciągniku
Lanz-Bulldog, LB-45, Sagan na gumowych kołach – terenowy traktor szpiegowski, produkowany w tajnych podziemiach warszawskich zakładów Ursusa. Jego historia sięga 1945 roku, kiedy to brytyjski wywiad przekupił łapówką polski podupadły wywiad, aby ten przekupił Ursusa, by stworzył on model super wytrzymałego traktora o dużych możliwościach, który jednak nie będzie budził podejrzeń. Podczas wielu lat produkcji z fabryki wyjechało 60 000 sztuk tego modelu, który został odznaczony orderem Urządzenia XXI wieku. Produkcja skończyła się, kiedy o sprawie dowiedział się niemiecki wywiad, który wraz z czechosłowackim wywiadem zbombardował warszawskie zakłady.
Według potwierdzonych przekazów, nowy C451 miał moc 450 KM. Cenzura zabroniła ujawniać tej informacji, bo mogła powodować podejrzenia co do agentów w Polsce. Po włączeniu trybu turbo prędkość maksymalna wynosi 300 kilometrów na godzinę. W przeciwnym razie wszystkie podejrzenia znikają, bo nie może przejść ponad 30 km/h.
Władimiriec
Влaдимирец – międzynarodowy projekt mający na celu stworzenie teoretycznie praktycznego traktora, mającego prawdziwe właściwości plastyczne. Nieźle się powiódł. Ten ciągnik mający oszałamiające dwadzieścia pięć koni mechanicznych został skonstruowany z resztek od radzieckich czołgów T-34/85. Można w nim pomalować praktycznie każdą część traktora bez jego uszkodzenia, gdyż wszystko jest na wierzchu i, co za tym, idzie, łatwiej się naprawia. Maskę można otwierać poprzez podniesienie jej do góry lub rozwarcie małych drzwiczek z przodu. W przedniej części anatomii ruska znajduje się przede wszystkim ciężarek, który pozwala traktorowi utrzymać równowagę na wybojach, a po wyjęciu z uchwytu może posłużyć jako kowadło końskich podków. Każdy został wykonany z rosyjskiej, grubej, syberyjskiej blachy, aby rolnik nie zamarzł podczas uprawy roli. Rusek posiada liczne zalety, jak np:
- Duża liczba biegów, 8 do przodu i 4 do tyłu.
- W terenie ciągle rzuca kierownicą przez co łatwo go prowadzić po pijaku.
- Ogromny szpan gdy w środku zimy zajedzie się przed kościół w luksusowej kabinie, podczas gdy setki wsiórów koczują w odkrytych trzydziestkach.
- Podnośnik działający w dwie strony, dzięki któremu ciągnik może sam siebie podnieść, co jest bardzo przydatne jeśli w trakcie jazdy poodpadają koła
- Ciężko chodząca dźwignia zmiany biegów, dzięki której użytkownicy T25 nie muszę chodzić na siłownię.
Niestety Władimirec ma również kilka wad, należą do nich np.
- Brak chłodnicy przez co w zimowe dni ciężko go zapalić, gdyż nie można nalać gorącej wody z czajnika, ew. spirytusu.
- Wysoko osadzona kierownica jak oraz fotel kierowcy przez co żeby odczytać co pokazują zegary trzeba patrzeć przez lornetkę.
- Ciasna kabina, do której nie mieści się gruby rolnik, gdyż brzuch blokuje się o kierownice co uniemożliwia jazdę.
Det
Radziecki ciągnik gąsienicowy, popularny w kołhozach i polskich PGR-ach. Nie posiadał kabiny, aby rolnik podczas przepięknej, syberyjskiej zimy się przypadkiem nie ugotował, albo co gorsze, udusił (brak szoferki zapewniał doskonałą wentylację i chłodzenie, zarówno ciągnika jak i traktorzysty). Dla ułatwienia rozruchu zimą, zamiast rozrusznika, posiada mniejszy silnik dwusuwowy, służący do rozruchu dużego silnika. (Ten mały skurczybyk palił tak ciężko, że czasami duży silnik litował się nad operatorem i odpalał pierwszy, by następnie pomóc w rozruchu małego silnika) Stał się popularny głównie w wyniku tego że czereśniaki z PGR wyjeżdżali tym na nowiutkie drogi i gąsienice robiły z asfaltu sieczkę. Dziś rzadko spotykany. Pomimo że po upadku komuny w Polsce wszystkie maszyny tego typu wyprzedano to ów galaktyczny ścigacz jest dziś na polskiej wsi prawdziwym okazem, ponieważ żre ogromnie dużo paliwa i psuje się dość często, ok. 2 x dziennie. Częściej spotykany na budowach (konstrukcja ta sama, ale jest kabina i lemiesz)i u fanów tuningu i militariów (domontować kabinę z lufą i mamy pełnowymiarowy, ruski czołg).
Trzydziestka
Ursus C-330 – bardzo żywotny traktor, produkowany od roku 1967 do dziś, choć już z mniejszego rozpędu. Został oparty na systemie z C-328, oraz zoptymalizowano w nim pracę silnika, który jest teraz mocarniejszy o 4%. Jest produkowany w zasadzie bez kabiny. Ten element mogą ewentualnie zrobić rolnicy, za pomocą zestawu Kabina Ursusa Trzydziestki – zrób to sam. Dzieje się tak, ponieważ zainstalowano w nim wielce innowacyjną gałkę zmiany biegów. Jest to jeden z najtańszych polskich traktorów, a więc stał się bardzo popularny, zwłaszcza za PRL-u. W 1989 roku planowane było wprowadzenie seryjnej wersji Ursusa C-330 4x4, lecz koncept został porzucony ze względu na obawy o tajemnicze znikanie całego drewna z lasu.
Wady
- dziwna skrzynia biegów
R 2 |-----| 1 | 3 | R | 5 |-----| 4 6
- brak hamulców
- często wyskakująca 2 i 5;
- brzęczenie przy zmianie biegów;
- dostępny tylko model cabrio;
- denerwujące przejście pomiędzy biegami polowymi i szosowymi, których i tak używa się naprzemiennie.
Elementy tuningu
- możliwość ukrycia ciągnika pod naklakiem (prawdziwy rolnik nigdy by tego nie zrobił)
- dywaniki na schodach do fotela kierowcy;
- ewentualna zmiana gałki skrzyni biegów na joystick, pad, czachę;
- możliwość zamienienia kierownicy na Wiilota z nunchukiem;
- wymiana pionowej rury wydechowej na ceglany kominek;
- specjalne uchwyty zapobiegające wywianiu kierowcy z siedzenia podczas zamieci.
Sześćdziesiątka
Ursus C-360 – także bardzo żywotny traktor. Dwa razy mocniejszy od trzydziestki, a pali tylko 1,5 razy więcej. Powstał jako następca niezawodnego Ursusa 4011. Zazwyczaj ma kabinę, co jest gorsze, bo deszcz nie może zmyć oleju, który prawie zawsze cieknie ze skrzyni i trzeba go myć samemu albo jeździć z nogami w przepale. Są dwie wersje – oryginalna i 3P, zwana perkinsem. Ta druga jest słabsza i prawie zawsze ma kabinę. Ten traktor potrafi znacznie więcej niż tylko jeździć mamy tu odpalanie automatyczne lub z popychu w zależności od modelu. Popularna C-360 jest bardzo bogato wyposażona, posiada automatyczną regulację głębokości i amortyzowane siedzenie typu Grammer przez co kierowcy trzydziestek i władimirców robią pod siebie z zazdrości.
Zalety
- duża moc (większa niż spalanie);
- bliska kierownicy gałka biegów;
- łatwa zmiana biegów;
1 3 5 |-|-| W 2 4
- Nowoczesny system zakleszczania się biegów chroniący przed kradzieżą;
- Głośna praca przekładni głównej, nadjeżdżający traktor słychać z kilometra, ma to na celu ostrzeganie ludzi aby zeszli z drogi.