Problem roku 2038
Problem roku 2038 – eufemistyczna nazwa opisująca dzień, w którym cały świat zwariował zwariuje, a ludzkość cofnęła cofnie się w rozwoju o 137 lat.
Geneza
Jak powszechnie wiadomo, ludzie zaczęli liczyć czas wraz z wynalezieniem systemu Unix około roku 1970, dlatego za początek cywilizowanego świata (moment zero) uważa się 1 stycznia 1970. Niestety, skąpi linuksiarze przydzielili dla daty tylko 32-bitowego inta. Oznacza to tyle, że w dniu 19 stycznia 2038 roku licznik przekręci się niczym w nieśmiganym Golfie[1] z 2 147 483 647 sekund na minus 2 147 483 648 sekundy.
Nie wiadomo jaki debil uznał, że dobrym pomysłem będzie liczenie daty w formacie, który zezwala na liczby ujemne, ale ten ktoś zafundował całej ludzkości niezłą rozrywkę – tego dnia komputery na całym świecie pokażą 13 grudnia 1901 roku. Tym samym ludzie będą musieli się przystosować do zmiany[2] i cywilizacja wróci do stanu z początku XX wieku.
I co niby takiego się stanie?
W polityce światowej
- Przede wszystkim zniknie cały istniejący opad radioaktywny. Tyczy się to również Czarnobyla.
- Unia Europejska ulegnie wewnętrznej presji wywieranej przez Korwina i się rozpadnie.
- Danzig, Posen und Breslau gewrócen nach Deutschland!
- Austria, Węgry i Czechosłowacja postanowią się zjednoczyć i wchłoną przy okazji Kraków i kawał Bałkanów.
- Ruskie wreszcie przestaną się pieić i zajmą za jednym zamachem Białoruś, Ukrainę i Warszawę. NATO gdzieś się w międzyczasie ulotni.
- Polacy będą przyjmniej mieli z kim się naparzać.
- Wielka Brytania wreszcie wyjdzie z Unii i podbije Irlandię.
- Turcy postanowią odbudować Imperium Osmańskie i pojadą spuścić wpierdol Bułgarom.
- Grecja znowu zbankrutuje i sprzeda Turkom połowę swojego terytorium.
- Nie będzie Państwa Islamskiego! Ani Syrii, ani Izraelu, ani Iraku, ani nawet Libii z Kaddafim! Nie będzie tego całego bajzlu, bo wszystko wpadnie w łapska Osmanów.
- Japończycy wyrzucą chińskie bajki razem z Artykułem IX do morza i zaczną szykować się do wojny z Rosją i Chinami.
- Zaś same Chiny gwałtownie cofną się w rozwoju i postawią na tronie cesarza tym samym jednocząc się z Mongolią.
- Bokserzy ponownie powstaną. Również w Chinach.
- U$A najprawdopodobnie przestanie wprowadzać w życie plan budowy muru, stwierdzą, iż szerzenie demokracji jest czymś zbędnym. Nie będzie już tarczy antyrakietowej.
- Afryka zostanie podzielona między Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Niemcy. Ino Etiopia i Liberia przetrwają.
- W Etiopii zaczną budować nowe linie kolejowe. Na pociągi przyjdzie kiedyś czas. Kiedyś…
- Szwajcaria będzie miała wszystkich głęboko w rzyci i nie kiwnie nawet palcem.
W kraju kwitnącej cebuli
- Formalnie to na Polskę poczekasz jeszcze 17 lat.
- Warszawiacy pozbędą się Pałacu Kultury raz na zawsze. No, właściwie to na jakieś 50 lat. Zawsze coś.
- Nie będzie PiSu! Nie będzie też PO, Nowoczesnej, PSL, ani SLD. Cóż za ulga.
- Zamiast wyżej wymienionych szkodników będzie tobą rządzić Bernhard von Bülow/Franciszek Józef I/Mikołaj II Romanow. Do wyboru, do koloru.
- Będzie też PPS z Piłsudskim na czele.
- Zniknie problem przeładowanego Okęcia, razem ze wszystkimi samolotami.
- Skończy się też dyskusja o tym, po jaką cholerę PKP kupiło Pendolino na 250 km/h, skoro tory są na 160 km/h.
- PKP po raz pierwszy w historii zanotuje dzień bez opóźnień. Nawet oni nie potrafią opóźnić nieistniejącego pociągu[3].
- Autostradek na EURO jak nie było, tak nie będzie.
- Żadnej lewackiej energii odnawialnej ani francuskich elektrowni atomowych! Polska energetyka będzie polegać wyłącznie na czarnym złocie ze Śląska.
W życiu codziennym
- Zniknie cały Internet. Już nigdy więcej nie będzie dzieci neo!
- Zdematerializują się wszelkie komputery i smartfony. Wypaj na dwór bawić się w berka!
- Ale za to już nigdy więcej nie ujrzysz bluescreena.
- Skoro nie będzie internetu, to nie będzie także Nonsensopedii. Nie będzie śmieszkowania, oj nie!
- Myślałeś, że pooglądasz sobie chociaż Szkołę? Telewizji też nie będzie! Nawet na radio trzeba będzie parę lat poczekać.
- Chyba, że pójdziesz do prawdziwej szkoły popatrzeć, jak dzieci strajkują. Chociażby w takiej Wrześni.
- Krzyżówek też se nie porozwiązujesz. Takie cuda wynaleziono dopiero w 1913.
- Zniknie klasa średnia. Znowu będzie burżuazja i proletariat.
- Na cmentarzach zrobi się niezły ruch, zmartwychwstaną takie osobistości jak Albert Einstein, Józef Stalin, czy Adolf Hitler. Ten ostatni pójdzie prosto do podstawówki.
- Natomiast Towarzysz Lenin w końcu powstanie i wyjdzie z mauzoleum!
- Przypalisz naleśniki na patelni bez teflonu.
- I zgubisz się po drodze do
kinateatru bez GPS-a. - Cały świat odetchnie z ulgą – nigdy więcej łapania Pokemonów.
- Ludzie przestaną również ględzić o możliwości wybuchu III Wojny Światowej.
- Będziesz za to mógł kupić pierwsze wydanie Krzyżaków w księgarni za rogiem. Jak dobrze trafisz to możesz nawet upolować autograf Sienkiewicza.
No to… Co teraz?
Przerażająca wizja, nie? Jest nawet spora szansa, że uda ci się do tego dnia dożyć, statystyczny czytelniku Nonsensopedii. Czy masz się czym przejmować?
Zasadniczo… To nie. Tak jak w przypadku podobnego problemu w roku 2000 skończy się na tym, że informatycy zgarną niewyobrażalny hajs za łatanie systemów i do katastrofy nie dojdzie. Ale pomarzyć zawsze można…