Albinizm

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 19:23, 10 wrz 2021 autorstwa Amoniak (dyskusja • edycje) (czyszczenie (to nadal średni art, ale przynajmniej da się czytać i jest na temat))


Słownik
Zobacz w słowniku:
Albinizm

– Fajny naszyjnik, gdzie kupiłeś?
– To z sąsiada!
– Chyba „od” sąsiada.
– ...

Rozmowa białych inaczej o albinizmie

Albinizm – choroba objawiająca się głównie brakiem rączek i nóżek, a czasem śledzion, czy pęcherzy moczowych. Albinosi stanowią pożądany przez wielu ludzi surowiec, począwszy od projektantów mody, przez jubilerów, a skończywszy na sprzedawczyniach na stoisku mięsnym w Biedronce. Pan Bóg stworzył albinosów, żeby rudzi i leworęczni mogli poczuć się lepiej.

Opis i leczenie choroby

Najpowszechniejszym sposobem zatwierdzonym przez zgromadzenie najważniejszych ogólnoświatowych specjalistów leczenia albinizmu jest odcinanie co pewien czas zaatakowanych części ciała. Poleca się tę metodę zwłaszcza z powodu możliwości późniejszego wykorzystywania cennego surowca, na przykład jako zamiennika ropy naftowej, co do perfekcji opanowali afrykańscy naukowcy. Zamiast kupować samochód i zanieczyszczać środowisko, możecie wymienić kość albinosa na wielbłąda i na przykład wędrować nim pośród mrozów Syberii. Zaklęty przez szamana, nie zdechnie po dwóch godzinach drogi, co najwyżej po trzech.

Gdy widzicie śmiertelnie bladą, pozbawioną brwi dziewczynkę w okularach grubości denka od butelki niosącą starszej pani zakupy prawdopodobieństwo albinizmu wynosi 99,8%. Pozostałe 0,2% daje szansę na to, że rodzice należą do fanów stosowania bezstresowego wychowania. Należy upewnić się, śledząc dziecko po nocach, ukrywając się w krzakach zamieszkałych przez agresywne świerszcze. Jeśli następnym razem pokaże się bez gałek ocznych, znacie już odpowiedź.

Rozpowszechniło się też przekonanie, że chorzy mogą się zascendentyzo… ee… przeprowadzić ascendencję, czyli zostać bogiem i zasiąść w niebiosach pośród fałszujących kastratów. Aby tego dokonać, trzeba iść na cmentarz w pełnię księżyca i wypić krew białego puchatego króliczka o drugiej w nocy. Aczkolwiek starożytne księgi powiadają, że zawieszając na szyi talizman z jelita grubego albinosa, można uzyskać boski stan pod warunkiem wyczyszczenia duszy środkami owadobójczymi. Niestety dusze większości ludzi tak przywykły do towarzystwa włosieni krętych, że odrzucają jakąkolwiek pomoc, przez co boskość nie zostaje osiągnięta.

Przykłady albinosów

  • Silas z „Kodu Leonarda da Vinci” – miły, młody człowiek o usposobieniu przeciętnej staruszki dającej co niedzielę na tacę. Zarabia na życie, dając przedstawienia, podczas których odgrywa średniowieczne emo, a w wolnym czasie tnie się niczym współczesne. Od czasu do czasu – prawdopodobnie dzięki trzeciej jaźni – wydaje mu się, że pracuje jako kat i wymierza kilku osobom sprawiedliwość. Na koniec okazuje się, że są to podszepty demona, a bohater umiera, bo autor nie miał pomysłu na dalszą akcję.
  • Bliźniaki z Matriksa – archetyp tępych chujów podwładnych.
  • Daenerys „ta od cycków i tytułów” Targaryenzajebistością przesłania Układ Słoneczny, używa siły woli do ochrony przed oparzeniami słonecznymi podczas wędrówki przez pustynię, a przez rzucenie czaru ułomności na Mądrych Panów z Astaporu zdobywa armię niewolników, by potem wzorem pewnego Austriaka zamknąć swoje smoki w lochach… I wciąż ma wszystkie kończyny!