Bogdan Chruścicki
NO NIE!
- Bodzio przy niemalże każdym skoku.
Ten konkurs jest śmieszny.
Simon Ammann wolniej na progu. Poniżej 200 km/h.
- Bodzio o prędkościach na progu
Upadł, ale... ojjj... i leży!
- Bodzio po upadku Janne Ahonena w Planicy.
Blisko koło Hautamaki
- Bogdan po skoku Małysza w Engelbergu 2010
No... No... No... No... No, no, no! Dobry skok Kazacha!
Proszę, jak Anna Olson walczy z długodystancowym...długodyst... z biegaczkami na długim dystansie!
- Bogdan pijany ze szczęścia po Kryształowej Kuli Justyny Kowalczyk.
Absolutna niemożliwość.
- Bogdan o dogonieniu rywalek przez Petrę Majdic.
Liisa - Riita Roponen
- Bogdan za każdym razem o Riicie - Lisie Roponen.
Ma potężne łapska, jak mówią jego rywale
- Bodzio o zapaśniku sumo.
Żaden specjalista przy zdrowych zmysłach nie postawiłby na niego złamanego funta kłaków!
- Bodzio dosyć często.
A na Shikhovą to nie postawiłbym nawet orzecha...
- Bodzio tym razem nieco inaczej
O! Ale to już było!
- Bogdan po obejrzeniu powtórki.
Wyśmieeeenity skok Polaka! 120 metrów. Kompletnie zepsuty skok Austriaka, tylko 123 metry.
- Bodzio sprawiedliwy.
A to kto?
- Bodzio na widok nie rozpoznanego (chwilowo) zawodnika.
Ooooo, to chyba jakiś rekord Muntersa...
- Po obejrzeniu próby szwedzkiego skoczka Johana Muntersa na długość 104 m (Bischofschofen 2001, TCS, K-120 m).
Hannawald od rana bardzo aktywny. Widać, że znowu jest bardzo głodnym sportowcem
- Chruścicki o Svenie Hannawaldzie w trakcie legendarnego Turnieju Czterech Skoczni z roku 2002, gdzie Niemiec jako pierwszy w historii wygrał wszystkie konkursy.
A ja przypomnę, że Eurosport i biuro podróży Alma Tour specjalizujące się w aktywnym wypoczynku dla dorosłych i młodzieży (...)
- Formułka Bogdana wypowiada podczas skoku Włocha/Kazacha/Francuza/Estończyka
Łatwo się było do tych nowych nart przywyczaić. narty są oczywiście, długość pozostała taka jaka była, a więc tutaj punkt regulaminu się nie zmienił. 149% wzrostu zawodnika i trzeba to bardzo, bardzo dokładnie przestrzegać. Natomiast zmienił się wygląd nart, jeśli chodzi o jej szerokość i jej układ. Otóż nie ma już narta takich szpiców, jest praktycznie płaska i z przodu ścięta zupełnie. Na szerokość tam jest 115 milimetrów i na długości 30 centymetrów narta ma kształ takiego prostokąta. Potem zaczyna się zwężać, zwężać, zwężać... no i w pewnym miejscu, gdzie jest mocowane za... y... punkt startowy dziewiąty będzie dzisiaj, ma w tym najważniejszym miejscu tylko 105 milimetrów. Potem zaczyna się rozszerzać i rozszerzać tak, aż do 15 centymetra przed krańcem końcowym narty, gdzie znów 115 centymetrów szerokości. Natomiast z przodu jest tylko minimalne takie ścięcie zrobione, jest taki zamiast idealnego kwadratu, jest ścięty przód tej narty. Może teraz zobaczymy na tej desce. O nie, za szybko podniósł zawodnik, a przód czuba nie widzimy.
- Powerplay Bodzia.
Nigdy nie polubię Marit Bjoergen. Nie tylko dlatego, że jest mało sympatyczną w obejściu osobą. Głównie dlatego, że nie mam zaufania do niej jako do sportowca. Moim zdaniem potrafi wykorzystać pozycje działaczy swego kraju w międzynarodowych władzach sportowych. Ciekaw jestem, czy Justyna Kowalczyk lub Petra Majdić dostałyby tak skwapliwie zgodę, gdyby nagle zachorowały? Sądzę, że nie.
- O Marit Bjoergen.
„Nieśmiertelny” Bogdan Chruścicki (ur. brak możliwości ocenienia czasu i miejsca) – polski komentator sportowy. Jest mistrzem w szybkości wypowiadania się. Potrafi wymówić aż 2 słowa na sekundę! Obecnie pracuje w stacji Eurosport, gdzie komentuje głównie skoki narciarskie, ale też kombinację norweską, biegi narciarskie, narciarstwo alpejskie, czasem biathlon, sumo... No dobrze, komentuje co się da.
Skąd się wziął Bogdan Chruścicki?
No właśnie. Bogdan Chruścicki był od zawsze. Na podstawie badań amerykańskich naukowców z Instytutu Gallupa, można było stwierdzić obecność osoby bardzo przypominającej wyglądem Bogdana Chruścickiego w niemal każdym wieku historii, a nawet znaleziono ślady jego obecności w czasach prehistorycznych. Wniosek mógł być tylko jeden – Bogdan Chruścicki to naprawdę sam Cthulhu!. Jednym z dowodów, który przekonuje jednak wszystkich - jest porównanie zdjęć Bogdana Chruścickiego z czasów współczesnych z rycinami z czasów prehistorycznych.
Empiryczny dowód na to, że Bogdan Chruścicki to Cthulhu
Podczas komentowania zawodów Bogdan niejednokrotnie używa zdań typu Stefan Hula jest pierwszym, który czeka na awans, ale jest jeszcze Robert Kranjec, a on na pewno zepsuje. Po parunastu minutach okazuje się, że stało się to, co powiedział Bogdan Chruścicki. Oznacza to, że ma siłę sprawczą, która podnosi go do rangi boga.
Dowód nie wprost na to, że Bogdan Chruścicki to Cthulhu
Bogdan jest komentatorem w kabinie, a nie w studiu, aby się nie pokazywać publicznie, bo ktoś mógłby go rozpoznać.
Antydowód na to, że Bogdan Chruścicki to Cthulhu
Niektórzy twierdzą, że Cthulhu nie istnieje...
Dowód na zdjęciu
- Cthulhh.jpg
Bodzio dawniej.
Rezultat
Nie można do końca stwierdzić, czy Bogdan Chruścicki to Cthulhu. Jakkolwiek, można z pewnością stwierdzić, iż Bogdan posiada nadludzkie moce, które z pewnością kwalifikują go do grupy Nie do końca Przedwiecznych. Ale nie mówmy tego głośno, bo jeżeli Bogdan to Cthulhu, to będzie źle.
Przydomek
Przydomek „Nieśmiertelny” został nadany przez amerykańskich naukowców. Uznali, że brzmi lepiej niż nazywanie go Cthulhu wprost i sprawienie, że wszyscy jego wyznawcy popełnią jakieś samobójstwa, czy coś takiego.
Obecna praca Bogdana Chruścickiego
Obecnie Bogdan, a właściwie jak już doszliśmy Cthulhu, pracuje w stacji Eurosport, gdzie komentuje co się da. Jednak nie dlatego, że jest tak beznadziejny, że jest zapchajdziurą. On jest Cthulhu - Wielkim Przedwiecznym! Sprawił, że chcą, aby komentował wszystko i zawsze. Jednak odmówił komentowania zawsze. Cthulhu musi mieć trochę czasu dla siebie.
Siły sprawcze Bogdana
Bogdan zmienia rzeczywistość sportową na własne upodobanie. Ustala pewne aksjomaty, które po pewnym czasie stają się niezaprzeczalne. Przykłady aksjomatów Bogdana:
- Aleksiej Korolew nie potrafi skakać.
- Rosjanie skaczą w kratkę.
- Sumita Asashoryou jest najlepszy. Zawsze.
- Robert Kranjec niemal zawsze psuje skoki. Chyba, że skacze w Planicy.
- Walter Hofer ma władzę absolutną w skokach.
- Wiatr zawsze wieje naszym skoczkom w plecy, a przeciwnikom pod narty.
- Każdy zawodnik w słabszej formie męczy się skakaniem i ma już dosyć.
- Każdy sukces zawodnika z Ukrainy to przypadek i ewenement.
- W kombinacji norweskiej lepsi biegacze zawsze wygrywają, chyba że jest to Anssi Koivuranta.
- Nie cierpi Andreasa Wanka.
- Nie może sobie darować faktu, że jako wielki Cthulhu pozwolił Andreasowi Kuettlowi wygrać Mistrzostwo Świata w Libercu, więc do dziś powtarza, Kitel, przypadkowy Mistrz Świata z Liberca.
- Maximilian Mechler/Kazuyoshi Funaki już nigdy nie osiągnie sukcesu.
- Michael Neumayer paskudnie ląduje
- Fumihisa Yumoto nie jest w stanie daleko skoczyć, ale Cthulhu zawsze przypomina, iż mimo wszystko doprowadził do tego, że Yumoto przypadkowo wygrał jednoseryjny konkurs w Pragelato w 2008.
- Uważa, że praca Adama Małysza z Ville Larinto daje efekty.
- I wiele, wiele innych.
Nie wierzycie? Sprawdźcie czy coś nie jest prawdą!
Zaklęcia
Podstawowymi zaklęciami są:
- No, no (...) – w ten sposób Bogdan skraca lub przedłuża skok zawodnika. Także przyśpiesza lub spowalnia biegacza.
- Yyyy – brzmi podobnie, ale jest bardziej potężne.
- Ho, ho, ho! – obniża noty skoczka, gdy ten skoczy za daleko. Cthulhu czasem może się zamyślić.
- Nie, nie, nie – zrzuca na zawodnika straszliwe nieszczęście.
- Ojojojojojojoj ojojojoj! - ratuje skoczka z opresji
- Bjeern Einaar Rooooooomoooooreeeeennnnnn- przedłuża skok Bjerna Einara Roomorena w Planicy.