Postaw na milion: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 4: | Linia 4: | ||
W grze startuje dwóch uczestników, którzy do momentu zakończenia gry się znają i lubią (po wyjściu ze studia różnie to bywa). W grze główną nagrodą jest 1000000 (słownie: ''jeden myljon'') złotych. Aby ich nie wygrać, należy tak rozstawić pieniądze na zapadniach, aby wszystkie spadły przez wielką rurę do takich panów ubranych na czarno, co w gruncie rzeczy nie jest trudne. Kiedy przypadkiem komuś zostanie jedna kupka pieniędzy przy ostatnim pytaniu, to gdzie by jej zawodnicy nie położyli, panowie w czarnych garniturkach i tak je wsadzą do walizki i wywiozą, a nasi bohaterowie dostaną kolorowe kartoniki, w których teoretycznie jest gra planszowa oparta na teleturnieju. |
W grze startuje dwóch uczestników, którzy do momentu zakończenia gry się znają i lubią (po wyjściu ze studia różnie to bywa). W grze główną nagrodą jest 1000000 (słownie: ''jeden myljon'') złotych. Aby ich nie wygrać, należy tak rozstawić pieniądze na zapadniach, aby wszystkie spadły przez wielką rurę do takich panów ubranych na czarno, co w gruncie rzeczy nie jest trudne. Kiedy przypadkiem komuś zostanie jedna kupka pieniędzy przy ostatnim pytaniu, to gdzie by jej zawodnicy nie położyli, panowie w czarnych garniturkach i tak je wsadzą do walizki i wywiozą, a nasi bohaterowie dostaną kolorowe kartoniki, w których teoretycznie jest gra planszowa oparta na teleturnieju. |
||
{{stub|media}} |
|||
{{TVP}} |
{{TVP}} |
||
[[Kategoria:Programy telewizyjne]] |
[[Kategoria:Programy telewizyjne]] |
Wersja z 19:45, 8 lis 2012
Postaw na milion - najprostszy polski teleturniej, w którym można stracić milion w kilkanaście minut. Prowadzi Łukasz Nowicki. Polega na traceniu pieniędzy przez zawodników.
Zasady
W grze startuje dwóch uczestników, którzy do momentu zakończenia gry się znają i lubią (po wyjściu ze studia różnie to bywa). W grze główną nagrodą jest 1000000 (słownie: jeden myljon) złotych. Aby ich nie wygrać, należy tak rozstawić pieniądze na zapadniach, aby wszystkie spadły przez wielką rurę do takich panów ubranych na czarno, co w gruncie rzeczy nie jest trudne. Kiedy przypadkiem komuś zostanie jedna kupka pieniędzy przy ostatnim pytaniu, to gdzie by jej zawodnicy nie położyli, panowie w czarnych garniturkach i tak je wsadzą do walizki i wywiozą, a nasi bohaterowie dostaną kolorowe kartoniki, w których teoretycznie jest gra planszowa oparta na teleturnieju.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny mediów i prasy. Jeśli podoba ci się Monika Olejnik – rozbuduj go.