Familiada
Witamy Państwa w teleturnieju Familiada. Dziś zagra X a ich przeciwnikami jest Y. Gospodarzem Programu jest Karol Strasburger.
- Standardowe powitanie
Prowadzący: Więcej niż jedno zwierzę to…?
Zawodniczka 1: Owca.
Zawodniczka 2: Lama.
- Typowe odpowiedzi w Familiadzie
Familiada (z ang. Family Feud, ur. 17 września 1994 w Polsce; w USA – lipiec 1976) – jeden z najstarszych polskich (choć na licencji amerykańskiej) teleturniejów (ale powstały nieco później niż Jeden z dziesięciu), emitowany na antenie TVP2 do dnia dzisiejszego i dłużej. Gospodarzem programu jest nieprzerwanie Karol Strasburger ps. „Hamburger”. W czołówce programu występuje rzepka, którą próbują wyciągnąć dwie rodziny, nawet pies próbuje się w to wciągnąć. Ciągną ją, aż ją rozerwą. Z rzepki wylatują monety i logo Familiady. Główną atrakcją programu jest prowadzący, oraz wielka, czarna tablica, na której wyświetlane są trafne odpowiedzi na zadawane pytania, a także czytane zadania i trzy małe tablice: jedna wyświetla pulę punktową, a dwie pozostałe pokazują stan punktowy obydwu drużyn.
Opis teleturnieju
Żenujący żart
Na początku prowadzący opowiada suchara, chcąc udowodnić tym, że śmiech to zdrowie. Oto przykład:
Wchodzi facet do windy, a tam… schody
- Typowy żart na początku programu
Hamburger przedstawia ogólne zasady programu. Teraz czas na grę.
Wstęp do gry
W programie biorą udział dwie drużyny (zwane na ogół rodzinami). Każda liczy po 5 zawodników, więc zadawanie im pytań będzie proste. Rodziny przedstawiają się w kolejności od najwyższych do najniższych członków, a następnie w czasie autoprezentacji mówią o swoim miejscu zamieszkania i hobby: Więc jesteś weterynarzem. Na czym to polega? Później tzw. głowy rodzin podchodzą do pulpitu przy tablicy.
Etap pierwszy (i kolejne, aż do ewentualnej dogrywki)
Para zawodników, po jednym z każdej drużyny, paradnym krokiem podchodzi do pulpitu. Uśmiechnięty prowadzący czyta im pytanie lub zadanie[1]. Który z nich pierwszy przyciśnie przycisk, ma prawo jako pierwszy udzielić odpowiedzi. Jeśli odpowie prawidłowo, tablica wyświetli tę odpowiedź. Następnie odpowiada ta druga osoba. Jeśli o dziwo także udzieli prawidłowej odpowiedzi, a odpowiedź ta będzie wyżej punktowana od poprzedniej, drużyna decyduje, czy grać i udzielać odpowiedzi, czy też oddać pytanie/zadanie[2]. Prowadzący podchodzi do tej drużyny i jak z kałacha „strzela” po kolei w każdego z zawodników tym samym pytaniem, póki dwukrotnie nie usłyszy złej odpowiedzi. Po utracie dwóch szans, przeciwnicy zaczynają ostro polemizować. Po stracie trzeciej szansy, sfrustrowany Strasburger dochodzi pospiesznym krokiem, spluwając. Pytanie/zadanie kierowane jest do przeciwników. Jeżeli zabłysną niebywałym intelektem i odpowiedzą poprawnie, to punkty, jak Sebastian Vettel dochodzący pod wpływem do bolidu, przychodzą na ich konto. A jeśli nie, to do przeciwników. I tak dalej, i tak dalej, aż do samego końca. Drużyna, która przekroczy 300 lub więcej punktów, awansuje do finału, a przegrani dostają na pociechę jedynie zdjęcie, torebkę na kosmetyki i drobną kwotę pieniędzy – pomnożoną przez 3 ze stanu punktowego[3].
Finał
W finale bierze udział dwóch zawodników ze zwycięskiej ekipy. Jeden z nich idzie do tzw. kącika muzycznego, a drugi stoi koło prezentera i czeka, aż ten zada mu pierwsze pytanie. W pierwszej partii jest 5 pytań i 15 sekund na odpowiedź. Po zakończeniu, osoba grająca idzie do swojej drużyny, a przychodzi druga i znów jest 5 takich samych pytań, ale za to na odpowiedź ma 20 sekund. Po udzieleniu identycznej odpowiedzi, co w pierwszej partii, padnie dźwięk tyyyn i wtedy trzeba podać inną odpowiedź. Wygranie finału następuje wtedy, gdy drużyna zdobędzie 200 punktów. Wtedy Karol zapowiada kolejną potyczkę, zachęca do przesyłania dowcipów i pytań na Facebooka. Jeśli drużyna zdobędzie 200 punktów przed ostatnim zadaniem, wtedy Karol czyta najwyżej punktowaną odpowiedź na to pytanie, które nie padło w drugiej partii.
Nagrody
W każdym odcinku Familiady są także przyznawane nagrody. Można dostać kuferki, zdjęcie, produkty mleczne, wędliny, pieniądze, a kiedyś nawet telewizory i medale.