Nieżyjący wokalista
Nieżyjący wokalista – najskuteczniejszy sposób na zwiększenie popularności zespołu.
Otrzymywanie
Jeżeli twój zespół rockowy nie jest wystarczająco popularny, najlepszą metodą na zmianę tej sytuacji jest uśmiercenie wokalisty. Można to zrobić na różne sposoby, a najbardziej znane to morderstwo i, jeżeli ty jesteś wokalistą, samobójstwo. Wzrost popularności zespołu można wtedy opisać wzorem , gdzie to popularność przed śmiercią, a popularność po śmierci. Dodatkowym wskaźnikiem jest , który definiuje różne tajemnicze okoliczności towarzyszące odejściu wokalisty z tego świata.
Skutki uboczne
Skutki ubocznymi uśmiercenia wokalisty mogą być różne. Najczęstszym i najoczywistszym jest brak możliwości grania i w konsekwencji rozpad zespołu. Oczywiście, zespół można reaktywować z nowym wokalistą, ale nie jest to zalecane, ponieważ zmniejsza to współczynnik prawdziwości, a przez to popularność i legendarność. Poza tym, śmierć przyciąga tak wiele uwagi, że żyjący członkowie wcale nie muszą grać, bo i tak pieniądze regularnie wpływają na ich konta (patrz też: The Beatles, Nirvana, Queen, AC/DC). Innym skutkiem ubocznym, rzadziej spotykanym, aczkolwiek dużo groźniejszym od poprzedniego, jest duża popularność zespołu wśród smutnych panów w niebieskich garniturach, którzy za wszelką cenę chcieliby poznać kulisy odejścia wokalisty.
Muzyka
Z oczywistych względów nie da się zdefiniować muzyki granej przez nieżyjących wokalistów. Ostatecznie może być to improwizacja rytmiczna, opierająca się na przewracaniu się w grobie przy każdej wiadomości o tym, co robi zespół.
Nieżyjącym wokalistom zdarza się natomiast występować po swojej śmierci, wydawać płyty i kręcić teledyski, przykładowo Kurt Cobain wystąpił w kawałku You Know You're Right osiem lat po śmierci, a Magik w niespełna dwa lata po śmierci wydał pełnometrażowy album.