World of Warcraft
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 21:27, 30 lis 2008 autorstwa 83.27.13.96 (dyskusja) (powód wykasowania- zbesczeszczenie Biblii jako największego autorytetu)
World of Warcraft – kolejna gra z serii Warcraft, tym razem MMORPG (co oznacza, że latamy z mieczem i zabijamy tony potworów, by zgarniać doświadczenie i złoto). Tym razem możemy wybierać między dwoma opcjami politycznymi: prawicowe Przymierze i lewicowa Horda.
Rasy
Przymierze
- Ludzie Stormwindu - takie dziwne zajechane (bez względu na to czy jest to mag siedzący całe życie przy księgach, czy wojownik dzierżący całe życie miecz) coś do złudzenia przypominające ludzi, a kobiety wyglądają jakby były wiecznie zdziwione;
- Nocne Elfy - większe od ludzia, fioletowe z przedramieniem większym niż bic i uszami jak u królika.90% tej rasy to kobiety. Pozostali mężczyźni są podejrzewani o bycie homo-niewiadomo. Zazwyczaj wygląda gorzej od Broken Draenei który przeżył czołowe zderzenie z pociągiem i pożar;
- Krasnoludy - brodate kurduple, można je poznać po zapachu potu i taniego wina. O dziwo, krasnoludzkie kobiety nie mają bród. Są prawdopodobnie nawiązaniem do rasy Słowian, co można potwierdzić faktem, że wszystko za nie robią inni (w tym przypadku Gnomy);
- Gnomy - jeszcze większy tzn. mniejszy kurdupel od krasnoluda [grają nim ludzie mający kompleksy, czytaj lubiący pokonywać 10 razy większych przeciwników]. W wielu przypadkach można spotkać gnomy o klasie łotrzyków. O dziwo gnomy łotrzyki są trudne do pokonania, głównie dlatego, że są niewiele więksi od kursora i zawsze podczas walki latają między nogami jak kot, który chce, żeby mu się rzuciło trochę żarcia. Najtrudniej jest ich pokonać Taurenom, których stopa jest większa od Gnomów;
- Draenei - połączenie człowieka,ośmiornicy i konia (ewentualnie konia z Wielkim Cthulhu). W przypadku kobiet kozy zamiast konia - mają rogi. Jeżdżą na Hefalumpach. Czczą jakieś magiczne latające puzzle zwane Naaru. Ich magowie tak jak w przypadku ludzi, to osobniki do złudzenia przypominające niejakiego Pudziana tylko niebieskiego. Ciekawostką jest fakt, że starsze pokolenie składa się wyłącznie z osobników męskich, przez co łatwo można stwierdzić, że rasa wywodzi się od krewetek (rozmnażanie bezpłciowe).
Horda
- Orkowie - do złudzenia przypominają zielonych dresiarzy. Uważają się za bardzo szlachetną rasę, ale tak naprawdę są to najeźdźcy , którzy mają pretensje do Ludzi, że pozamykali ich kiedyś w obozach koncentracyjnych;
- Trolle - lubią się garbić i wszczynać kłótnie na forach internetowych. Często nie mają więcej niż 12 lat; wszystkie trolle-NPCe mówią "With Jamaian accent, mon, ya wanna smoke some weed? Dat's really good weed!";
- Taureni - duże kudłate skrzyżowanie człowieka z krową. Tylko nie mówcie tego głośno, Taureni uważają że są spokrewnieni z bykami. Ci którzy wspomnieli koło jednego z nich o krowach, musieli zejść z klifu Thunder Bluff bez użycia windy. Chociaż są 15 razy więksi od Gnomów to nie mogą ich rozdeptać;
- Nieumarli - przeterminowani ludziowie; uwielbiają godzinami torturować nieprzeterminowanych ludziów, chcąc zmienić ich w takich jak oni;
- Krwawe Elfy - Połączenie ludzi z nocnymi elfami, najbardziej pedalska rasa, w której naturalnie są Paladyni - obrońcy sprawiedliwości, którzy lubią krwawe klimaty zabójstwa, brak litości itd. W ramach sprawiedliwego i prawego postępowania czerpią moc z uwięzionego jednego zestawu niebiańskich puzzli (Naaru). Co ciekawe niegdyś nazywały się Wysokimi Elfami, choć wcale nie są wysokie.
Klasy
- Wojownik - tak zwany tank jego zadaniem jest utrzymywanie przeciwnika z dala od członków drużyny, naprawdę ciekawa klasa, szczególnie lubiana przez ludzi, którzy lubią gdy się ich bije. Najczęściej spotykanymi wojownikami są Gnomy, które lubią chodzić z dwuręcznymi młotami lub trzyręcznymi toporami; Noobowie zawsze się bulwersują „czemu wojownik nie morze urzywać czaruff”...;
- Paladyn - święty wojownik, obrońca Prawa i Sprawiedliwości, wzorowy członek hordy, krwawy elf. Ideałem paladyna jest krwawa elfka, która ma 2 metry wzrostu, 20 cm w pasie, 5 metrów w 0,5 tonowym mieczu dwuręcznym i -2 cm w bicepsach. Klasa ma złą renomę z powodu graczy często chcących grać Arthasa czy Lorda Uthera (w przypadku paladynów ludzi), a zarazem posiadających niski potencjał intelektualny. Paladyn ma to do siebie, że jako Twój przeciwnik potrafi Cię doprowadzić do szału. Jak? Otóż lejemy sobie paladyna (pomijając fakt, że Twój damage będzie o 50% niższy bo on ma przecież Plate) zniżamy jego życie do 15%(najlepsza chwila dla Warriora na Execute :>) a tu nasz kochany przeciwnik zakłada sobie tzw. bombla (jest no nazwa własna, nie błąd). Otóż na czym taki bombel polega? Działa przez ok 10 sekund, i po prostu wszystkie Twoje ciosy będą absorbowane (ang. immune). Palas zdąży się wyleczyć, i jazda od nowa!;
- Łotrzyk - ulubiona klasa twinkerów, zabójca, złodziej, szpieg, strasznie zwinna postać. Idealnym łotrem jest wielki ciężki Ork czy 2,5 metrowy Troll, którego skradającego się nikt nie zobaczy!;
- Łowca - łowca, tropiciel, zoofil lata wszędzie ze swoim wiernym kompanem - zwierzęciem które trzeba regularnie karmić ale nie potrzebuje załatwania potrzeb fizjologicznych, przez co klasa należy do ulubionych przez fanów gry The Sims;
- Szaman - hybryda: jest kapłanem i wojownikiem w jednej klasie. Najwięksi szamani są wodzami hordy, dlatego też Draenei - zabójcy Orków są bardzo szanowani w klimatach szamanizmu; Szaman to osoba która wybiera ta klasę bo podoba się nazwa. Potem szpanuje przed kapłanami, łowcami, druidami, wojownikami i paladynami debilnymi totemami i chwali się ze jest najlepszy ( nie wiedząc ze każda z wyżej wymienionych klas mogłaby go rozwalić jednym ciosem, co jest w większości przypadków prawdą).
- Mag - stereotypem maga jest napakowany człowiek czy też draenei, który przez całe życie czytając księgi i zwoje, dorobił się 55 cm w bicepsie. Mimo iż są wielkimi magami, to różdżki mają małe (cokolwiek by to nie znaczyło);
- Czarnoksiężnik - lubi zawierać różne, nie zawsze zdrowe znajomości, najchętniej z demonami z innych wymiarów. Ma IMPa ale na Doomgay'a mi nie wygląda. Trenerzy tej klasy w Przymierzu ukrywają się w piwnicach zamkniętych na 4 zamki, ale dowolny gracz tej klasy po wejściu do Katedry Światła jest witany przez Arcykapłana z otwartymi rękoma. Ich ulubionym demonem jest Suckinbus, przy którym się masturbują 25h na dobę (już wiemy skąd te muskuły);
- Kapłan - kolejny napakowany mag który tym razem przez całą grę leczy i wskrzesza innych. Jedna z najciekawszych klas w grze, potężna w trybie player vs player. Wszystkie drużyny chcą mieć kapłana w rajdzie po to, żeby zwalić na nich winę za porażkę w instancji. Większość kapłanów może się poszczycić umiejętnością ginięcia w najbardziej niedogodnych okolicznościach, co najczęściej prowadzi do eventu „kto dobiegnie szybciej do swojego ciała” dla całego party;
- Druid - klasa hybrydowa - każda po trochu, ale żadna do końca. Może zamieniać się w zwierzaki, np. kota (wtedy można go pogłaskać), niedźwiedzia (tu się należy głaskania wystrzegać, zwłaszcza przez druida) lub ptaka (patrz w górę, inaczej może na Ciebie spaść nieciekawa niespodzianka);
- Rycerz Śmier[c/dz]i - taki Wojownik, tylko że martwy. Może przyzywać różne zombiaki, a siłę dają mu jakieś bilety autobusowe do złudzenia przypominające runy. Powszechnie wiadomo, że Rycerz Śmierci śmierdzi. Kiedyś służyli wielkiemu Królowi Liczydło, ale się przeliczyli, król ich wyliczył i zaliczyli glebę.
Noob w WoW
- Główny artykuł: noob
- Najczęściej gra Krwawym Elfem - w ten sposób może być śliczny a nie musi grać w n00bowskich alliantach (bo ally nickt nei lóbi!!!)...
- ...A skoro już ma szpanerską rase to jeszcze klasa tez musi odpowiednia tzn. Rogue. Nie ważne, że Blood Elf to najgorsza rasa Hordy na Rogue, ważny jest szpan. W ten sposób 60% Hordy staje się Krwawym Elfem Łotrzykiem.
- Po premierze dodatku Wrath of the Lich King duża część noobów natychmiast rozpoczęła grę Death Knight'em.
- Zadaje głupie pytania w stylu: "Jaka raza jezt de bezd w horzdie an pałke?!" analogicznie dla ally i "shamana"
- Dziwi sie, gdy na BG ktoś mu pierdolinie ambusha, tym samym go zabijając, przeciesz miał "uber pr0 l33t green gear na 69 lvl :O!?!?! z0mfg.. n00b h@cker xO"
- Bulwersuje się, że szał bitweny znika po walce.
- Ma imiona w dwóch stylach:
- Kiczowatym, np. Daredevil, Superkiller, Gangstaman etc.
- Pojebanym, np. Hzz, Swrwgasf lub Hnhnhnhnhnhna.
- Przez niego jego raid ma wipa na pierwszych trashach w instancji "bo nigdy wcześniej tam nie był i nie zna taktyk", mimo iż do trashy w instantach stosuje się ZAWSZE tą samą taktykę.
- Jest "Ninja Pullerem" tzn. zciąga na siebie uwagę 7 grup stworów w instancji po czym jego drużyna ginie.
- Ma tendencje do rozbijania Frost Trapa pozostawionego przez Łowcę.
- Po zalogowaniu się na serwerze, pisze Hi everybody!!! na globalnym.
- W instancji zawsze wyskakuje przed drużynę, pulluje grupkę elite mobów, a gdy zginie, bluzga na tanka, że ten nie umie zbudować aggro/healer nie umie healować. Po zwróceniu mu uwagi wyzywa całe party od noobów i opuszcza drużynę. Wychodząc z instancji złośliwie zwabia grupkę elite mobów na swój dawny team, po czym ginie nie zdążywszy nawet dobiec do graczy.
- Kiedy zamieni sie w bear form druidem krzyczy na globalnym "Mana mi sie nie ładuje plax help!!!"
- Biega po stolicy i krzyczy "Jak sie hodzi?!?!11"
- lub też "Jak shie skacshe?11!?/1!ploix healp xP"
- Podczas każdego, nawet najprostszego questa ginie sześć razy. Dwa razy w ten sam sposób na początku, questa, np. wpadając na jednego wroga i uciekając przed nim ściąga na siebie sześciu innych, trzeci raz, bo odrodzi się tuż przed dwoma stojącymi wrogami, a pozostałe trzy w różnych głupich przypadkach, np. walcząc z np. Dalariańskim Obserwatorem, cofając się wpada w zęby Niedźwiedzia grizzli. Próbuje walczyć z niedźwiedziem, gdy nadal atakuje go mag. Potem ucieka w inną stronę i ściąga na siebie kolejnych wrogów, którzy jednak nic już mu nie mogą zrobić, bo pojawia się napis "You die. Release spirit."
- Obserwuje wszystkie duele, następnie krytykuje i wytyka błędy przegranemu. Jednak gdy ten wyzwie go na duela, noob odmawia, i – nawet jeśli gracz ma 20 lvli mniej – ucieka.
- Po przegranym duelu automatycznie daje Ignore na gracza wygranego.
- Wystawia w Auction House kompletnie beznadziejne i pospolite przedmioty warte max 3-10 miedziaków, ale cenę wywoławczą daje 70 złota, a buyout 125. Gdy nikt nie kupi, robi to jeszcze raz, ale zmniejsza cenę o połowę. Gdy znów mu się nie uda, biega po całym mieście i krzyczy "WTS [Sharpened Letter Opener] for 20 gold!"
- Pływając zapomina, że musi wypłyąć na powierzchnię.
- Gdy spotka gracza z 70 levelem, klika na niego, wpisuje /beg i błaga go na kolanach pisząc: "please, boost me in instant!" Czasami ma jednak farta u znudzony gracz z maksymalnym levelem zgadza się i boostuje go, zabijając za niego potwory etc. Jeśli jest jednak noobem do kwadratu, to krzyczy cały czas "Faster! I dont have whole day!" Wtedy 70-levelowy gracz złośliwie ucieka zostawiając go pośrodku jaskini wypełnionej potworami rangi "Elite", z których nie pokonałby nawet jednego. Oczywiście noob nie wie, że może zakończyć instant w dowolnym momencie klikając w menu. Próbuje uciec. Ginie po kilku sekundach. Gdy jego duch pojawi się obok Spirit Healera, nie chce się odrodzić płacąc uszkodzeniem przedmiotów o 25% i wraca, odradza się, ginie ponownie, znów tracąc 10% wytrzymałości przedmiotów. Odradza się u Spirit Healera i w efekcie ma przedmioty uszkodzone w 45% plus to co uszkodziły mu potwory...
- Będąc na bardzo niskim lvlu z graczami z max lvlem w instancji prosi, by mu zostawiali elity do dobicia bo chce nabic lvl
- Na 2 lvlu prosi innych o pomoc w pokonaniu mobka 30lvl bo nie daje rady...
- Ma 30 lvl i rzuca komputerem o sciane bo nie moze zalozyc itemka na 50 lvl
- Jeśli jakimś cudem uda się zdobyć 30lvl noobowi i jeśli gra paladynem lub warlockiem to prosi 100g na nauka jazdy konnej i mounta, zamiast u trainera kupic go za 1g.
- Jeśli n00b nie dostanie tych marnych 8k golda to wyzywa cie albo grozi banem.
- Dziwi się jakim cudem Gm-i zdołali wyexpić tych wszystkich guardów w Stormwind.
- Biega i skacze po placu w stolicy (ew. uzywa chata) i spamuje, że szuka kogoś kto mowi w jego języku bo ma głupie pytanie (Thottbot jest po angielsku), lub nie rozumie gry. Angieskiego się nie nauczy bo woli biadolić, zamiast wziąć słownik. Każdy ma z niego beke albo go olewa. W końcu dostaje kicka, ale nie rozumie za co.
- Naczytał się o bugach raid bossów i uważa się za full pro. Szuka osób do bugowania Illidana, a gdy ktoś mówi że nie chce/nie umie odpowiada "no i kto tu jezd pro h4x0r!!!"
- Po wejściu na gryfa pyta 5 razy "jak się z tego zsiada?" po klarownej odpowiedzi "tak jak żeś na nigo wlazł" pyta się kolejny raz "ale jak to się robi?!"
- Chcąc walczyć na battlegroundach, biega do portali porozrzucanych po świecie, zamiast jak wszyscy pogadać do Battlemasterów stojących w stolicach. Traci przez to 2 godziny dziennie.
- Prosi innych o przejście do Outlandu na 2 lvl
- Na 1 lvlu widzac gracza ze swojej frakcji na max lvlu, podchodzi do niego i pisze "Czy jak cie zabije do dostane lvl?"
Objawy za częstego grania
- pisanie właśnie takich tekstów;
- idąc spać mówisz sobie /sleep;
- patrzysz na ludzi i zastanawiasz się jaki mają level;
- wypisujesz na ławkach w szkole World of Warcraft Ewentualnie runy draenei;
- kupujesz kolekcjonerską edycję dodatku Burning Crusade w dniu premiery za 800 złotych;
- podrywasz na tekst: „cześć należę do światowej elity grającej w WoW'a, może pójdziemy do jakiegoś inkeepa coś wypić?”;
- gdy napada na ciebie dres, przywołasz młodszego brata, żeby ci go tankował;
- na spowiedzi pytasz się księdza, ile ma bonus heal;
- kupujesz psa i dziwisz się, gdy po 24h kiedy ty siedziałeś na instancji on zlał Ci się na dywan (przecież twój niedźwiedź nie załatwia się!);
- gdy odwiedzasz swój bank, dziwisz się, czemu nie pozwalają ci u siebie przechowywać różnorakiego śmiecia, który pałęta ci się po kieszeniach;
- dziwisz się, ze w twoim plecaku/torbie są maksymalnie 3 przegrody a nie 16. Poza tym nie potrafisz się nadziwić ze nie zmieściłoby się w nim np. 16 pancerzy;
- wszyscy wytykają cię palcami, kiedy na widok krowy krzyczysz Do broni, Taureni zaatakowali.
- na ludzi, których nie cierpisz, mówisz, ze są aliantami;
- wchodząc do przedszkola krzyczysz „z0mfg! DIE GNOMES!!!”;
- opuszczasz swoją rodzinę, zostawiając karteczkę z napisem /gquit;
- nie znajdując nic w kuchni, czekasz na respawn;
- po krótkim czasie nie robienia niczego siadasz, a po kolejnych kilku minutach przyklejasz sobie karteczkę na czole z napisem "AFK""""";
- gdy spotykasz człowieka, któremu powinieneś się przedstawić nic nie mówisz, ponieważ uważasz, że Twe imię unosi się w powietrzu nad Twoją głową;
- gdy dostajesz w prezencie zajebistą skórzaną kurtkę od razu sprzedajesz ją w pobliskim warzywniaku/monopolowym, tłumacząc wszystkim, że nosisz tylko clothy;
- myślisz, że gdy jesteś krytycznie ranny możesz coś zjeść by te rany zlikwidować;
- uważasz, że przyzywanie i rozkazywanie demonom to normalna umiejętność niektórych ludzi;
- nie robisz tego samego 2 razy pod rząd wspominając coś o cooldownie;
- w lewej ręce zawsze trzymasz lżejsze, szybsze w obsłudze przedmioty;
- nie używasz słów: „dziękuję”, „proszę”, „przepraszam” tylko: „thx”, „pls”, „sry”, „ty”, „np”;
- gdy coś mówisz, rozpoczynasz zdania małą literą a ponadto nie używasz interpunkcji;
- pytasz zupełnie obcych ludzi czy pójdą z Tobą na instance'a lub ogłaszasz to całej społeczności;
- nic nie jesz, bo myślisz, że masz wysoki spirit;
- Gdy się ciebie pytają, czemu trzymasz w lewej ręce nóż a w prawej widelec jak jesz, odpowiadasz: „Zawsze muszę mieć tak nóż do Ambusha i Backstaba bo przecież jestem Rogue, nie”?;
- gdy wchodzisz do kanałów, i widzisz zarośniętego człowieka pijącego niebieskawą ciecz, uważasz go za maga uzupełniającego manę;
- w czasie lata ubierasz ciepła kurtkę, w końcu to zawsze +5 do ochrony przed mrozem;
- gdy ledwo żyjesz po ataku skinów idziesz do kościoła i prosisz księdza o uzdrowienie;
- czasem masz chęć założyć biustonosz i udawać Nocną Elfkę (im jesteś brzydszy, tym ta chęć jest większa);
- znajdując się w kiepskiej sytuacji (daleko do domu, głodny, okradziony) do głowy przychodzą ci myśli o Heartston'ie. Po chwili przypominasz sobie że zostawiłeś go w banku;
- kiedy widzisz bandę dresów biegnącą w twoją stronę, nie reagujesz, mówiąc sobie że zaraz zrobisz bubble + hearthstone;
- nie jesz, nie pijesz, póki nie zejdzie Ci HP;
- uważasz, że picie w ogóle nie jest Ci potrzebne - w końcu jesteś wariorem;
- rozwalasz szafę kijem, a rodzicom mówisz, że musiałeś naładować rage przed trudną walką;
- z domu wychodzisz tylko wtedy, gdy wyłączą Ci prąd albo padnie połączenie z internetem;
- kiedy na lekcji chcesz sięgnąć po ołówek/długopis, szukasz kursora;
- do ładnych dziewczyn mówisz: „Hej, czy ja cię już nie widziałem w jakimś rajdzie?”;
- uważasz, że wszystko da się zjeść, ale surowe rzeczy po prostu regenerują mniej HP;
- jeżeli masz postać elfkę, to nigdy nie dajesz innym hasła, bo się boisz żeby cię nie zdradziła z nimi;
- nie uważasz farmienia za stratę czasu, wręcz przeciwnie- czas w którym nie farmisz, to czas stracony;
- na lekcji Historii pytasz się nauczyciela: „Jak długo kopali dziurę pod Undercity?”;
- przed wyjściem na pole zawsze opróżniasz sloty;
- nie boisz się śmierci. W końcu i tak będziesz mógł pójść do ciała i się wskrzesić;
- biegniesz w miejscu i mówisz, że masz laga;
- podbierasz siostrze liście z zielnika tłumacząc się, że zabrakło ci ziół na potiona;
- rozmowę w warzywniaku zaczynasz od WTB;
- od chodzenia wolisz biegać, a gdy już biegasz, to skaczesz;
- jak ci się nudzi, lubisz poobracać się w kółko i poskakać;
- kiedy chcesz kogoś powkurzać, biegasz w kółko wokół niego (ew. skacząc wokół) i krzyczysz „WANNA GO DM”?;
- dziwisz się, że wystawiając na Allegro ptasie pióra, kwiatki, czy stare buty za ciężkie pieniądze, nikt ich nikt nie chce kupić;
- będąc na wsi, zabijasz sąsiadowi krowę na polu i próbujesz ściągnąć z niej skórę. Później nie możesz zrozumieć, dlaczego właściciel zwierzęcia żąda odszkodowania - przecież krowy tak szybko się respawnują!;
- Rumuni żebrzący na ulicach psują ci klimat;
- widząc karła na ulicy podchodzisz do niego i mówisz : „Witaj podróżniku napijże się piwka z mej baryłeczki”.
- każdą napotkaną na ulicy osobę, witasz okrzykiem: „Duel?”.
- uważasz, że z racji twojej narodowości każdy Polak powinien cię kochać i pożyczać ci pieniądze;
- ubrania (cloth) wybierasz nie tylko po wyglądzie, ale po armorze i czy ma opcje +staminy, +spirit itp.
- jadąc samochodem masz ochotę wykonać right-click a potem follow na jadącym przed tobą samochodem;
- skaczesz z 4 piętra myśląc, że stracisz co najwyżej 400 HP;
- stoisz przed parkiem narodowym wołając do ludzi „WTB Boost Park Kampinoski!”;
- wchodząc do spożywczaka podnosisz pięść do sprzedawcy, wołasz „Siła i honor”, a później tłumaczysz, że „to dla roleplay'a”;
- szukasz na metce statów ubrania;
- idąc gdzieś na dwór z kumplami, twierdzisz, że robisz raid;
- gdy słyszysz, że za oknem biją dzwony, to po każdym „ding” krzyszysz „gz!”;
- dziwisz się, że ksiądz nie potrafi cię uleczyć, przecież to kapłan!
- dźgasz kumpla z nudów sztyletem i dziwisz sie że ten umiera, przecież zabrało mu góra 20 hp!
- gdy widzisz człowieka o czerwonym odcieniu skóry, sądzisz, to ork, który został opętany przez demony;
- do szkoły przychodzisz tylko po to, by kupić nowe profesje i spelle;
- świadków Jehowy uważasz za shadow priestów;
- dziwisz się, że dostałeś po ryju, za patrzenie koleżance pod spódniczkę. Przecież robiłeś to na „INSCPECT”;
- podchodzisz do pewnego przechodnia, i mówisz „1 gold Plz”;
- na pogrzebie próbujesz ressnąć nieboszczyka, a po tym jak ci się nie udaje, próbujesz zagadać do niego na Wshiper;
- będąc w Warszawie, Krakowie lub innym większym mieście, podchodzisz do straży miejskiej i pytasz się gdzie znajdzie Trenerów dla swojej klasy i gdzie możesz się nauczyć danych profesji;
- na lekcji astronomii pytasz nauczyciela gdzie są Outlandy i dziwisz sie że cię nie rozumie. Po chwili zdajesz sobie sprawę, że nie ma on jeszcze 58 lvla;
- Uważasz za całkiem normalne zabijanie wszystkich napotkanych zwierząt.
- W sklepie spożywczym próbujesz sprzedać broń, elementy zbroi, itp.
- Gdy bijesz się z jakims dresem, krzyczysz na kolege, że ściąga ci aggro.
- Powtarzane hasła protestów uważasz za spam.
- Próbujesz namówić księdza, myśliwego i kryminalistę, żeby poszli z tobą na instancję. Przecież to priest, hunter i rogue, czyż nie ?
- Gdy od kogoś mocno dostajesz (w realu) rozpaczliwie szukasz w swoim polu widzenia ikonki czaru „Blessing of Protection”.
- Gdy w życiu masz jakiś głupi talent (na przykład do kopania kartofli) szukasz trenera i chcesz u niego ten talent zresetować i wybrać sobie nowy.
- Najlepszego kumpla wyzywasz na duel, po czym dziwisz się, że zginął od ciosu 2-ręcznym toporem. Przecież powinien mu zostać 1% HP, jak przy wszystkich duelach!!!
- Latasz z kilofem po niedźwiedzich jaskiniach i zboczach gór, szukając veinów.
- Gdy matka codziennie budzi Cię do szkoły, mówisz jej, że jesteś warriorem i Intellect ci niepotrzebny.
- Kiedy lekarz w szpitalu oznajmia Ci, że Twój kolega zmarł w czasie operacji, mówisz mu "Przecież jesteś healerem, możesz go ressnąc"
- Przechodząc z jednego województwa do drugiego, nie możesz pojąc, dlaczego krajobraz się nie zmienia. Przecież wlazłeś do innej krainy!
- najpierw prowokujesz psa sąsiada, żeby zaczął cię atakować, a gdy wracasz do domu obdarty z ciuchów, mówisz mamusi, że trenowałeś Defense skill.
- jak zepsuje Ci się telefon, twierdzisz, że spadło mu durability.
- na widok pseudo kiboli, walczących z policją, krzyczysz do kibiców "For the Horde!!"
- próbujesz kupić tygrysa w zoo, mówiąc ,że potrzebujesz mounta.
- gdy przegrasz solówę z kumplem, twierdzisz, że nie masz skilla w Unarmed, bo walisz swordami
- na lekcji chemii prosisz nauczycielkę, żeby zrobiła Ci kilka potków na manę i aglity bo idziesz na BG.
- Dziwisz się, że dinozaury jeszcze się nie zrespiły.
- Albo żubry z Puszczy Kampinoskiej.
- Stwierdzasz że to wild bossowie i dlatego resp tak długo trwa.
- Gdy widzisz że w meczu/bijatyce nie masz szans na zwycięstwo, podnosisz kartkę z napisem /forfeit.
- W szkole pytasz się pielęgniarki ile ma first aida.
- Prosi NPCów o golda
Dodatki
- The Burning Crusade (Płonąca Krucjata) - dodatek nr 1, mający na celu zwiększenie zasobów finansowych Blizzarda. Zatrudnieni w nim są: Kael'Thas (Jako że jest władcą Krwawych Elfów, jest największym pedałem z nich wszystkich. Ma romans z Illidanem), Illidan (siny, duży, z rogami i jakimiś zielonym wzorami. Głowimy się, na co mu takie zielone latarki zamiast oczu, choć z drugiej strony oczy były złote, więc zależy jak kto woli. Wygląda jak twój stary. Jego drugą połówką jest ten od anemicznej rasy) oraz Lady Vash'j (gorgono-meduzo-teściowa, potocznie zwana twoją starą. Niektórzy z nieznanych przyczyn mówią na nią „stara starej twojej starej”, cokolwiek to znaczy). Wszyscy są wielkości drzewa – widocznie karmiono ich sterydami.
- Wrath of the Lich King (Gniew Króla Lisza) - dodatek nr 2, który ma wielką popularność jeszcze przed jego wydaniem.
Wszystkie n00by gadają o nowej klasie i Northrendzie, kontynencie z zamrażarki. Obie rzeczy pojawiły się w WotLKu.
A ci co są pro, gadają jakie mogą mieć ekstra fryzy. Oczywiśćie, 95% graczy od razu przerzuciło się na "def najty" i w tym momencie wszelka mieścina w grze jest skrupulatnie okupywana przez ową klasę. Nikt by się nie skarżył gdyby nie tony duel-spammingu i ich poczucia, że są prawdziwymi pr0.