Sprawa dla reportera

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Zenek rozbawia Elżbietę Jaworowicz
Pani Redaktor zawsze prowadzi program z wielką dziennikarską pasją i cierpliwością

Sprawa dla reportera – program telewizyjny, nadawany w programie 1 TVP w czwartki. Program prowadzi Elżbieta Jaworowicz, a jego tematem jest autopromocja Elżbiety Jaworowicz.

Scenografia

Studio podzielone jest na lewicę, prawicę i centrum. W centrum siedzi Elżbieta Jaworowicz, eksponując nogi w ekwilibrystyczny sposób. Na lewo znajdują się pokrzywdzeni w białych bluzkach i sweterkach z ruskiego bazaru. Po prawej – zbieranina przypadkowych ekspertów, czyli jakiś niezwiązany ze sprawą urzędnik, były poseł, ksiądz, muzyk disco polo i inni.

Materiały filmowe

Pokazywane podczas programu materiały filmowe pokazują, że:

  • ludzie płaczą;
  • śnieg pokrywa wszystko lub zielsko wszystko zarasta;
  • ludzie krzyczą i płaczą;
  • Elżbieta Jaworowicz, ukazywana przez lewe ramię, interesuje się i wykrzykując „No wiecie Państwo!” nie może w to uwierzyć;
  • część ludzi krzyczy, część płacze;
  • drzwi winowajcy są zamknięte.

Istnieją podejrzenia, że część materiałów pochodzi z YouTube.

Przebieg programu

Czołówka: tu du du du du du du du dum; tu du du du du du du du dum; tu du du du du du du du du duuummmm

Elżbieta Jaworowicz (EJ) (nogi aż do podłogi): Dobry wieczór, dobry wieczór, witam Państwa w moim programie „Sprawa dla reportera”. Dziś zajmiemy się bulwersującą sprawą rodziny Frędzli z Bołtupajewa nad Sitwą, którym ktoś od wielu lat obżera jabłka z drzewa. Władze konsekwentnie w sprawie milczą. Prrrroszę o materiał filmowy.

MATERIAŁ FILMOWY
Drzewo faktycznie bez jabłek, zapuszczona chałupa, rdzewiejący traktor, pies na łańcuchu szczeka. Leokadia Frędzel płacze, dzieci łypią oczyma, najmłodsze śpi w wózku. Alojzy Frędzel usiłuje mówić, że nie ma pracy, ale Jaworowicz mu przerywa: „Naprawdę? Nie ma jabłek?”. Leokadia jęcząc przez łzy mówi, że tamci, to źli ludzie, bo samochód mają. Jaworowicz gna do tamtych. O mało nie zabija się, przełażąc przez dziurę w płocie. Drzwi tamtych zamknięte. Sąsiadka bez górnej lewej jedynki mówi, że kiedyś to było lepiej. Leokadia płacze, Alojzy niedopity patrzy tępo. Dzieci grzebią patykami w kałuży, znajdują niewypał. Jaworowicz to nie interesuje, drąży sprawę jabłek: „To skandal! Coś takiego w państwie prawa!”. Pokazany jest jakiś urzędnik, który nie dostał pisma w sprawie. Jaworowicz w otoczeniu ludzi, którzy krzyczą coś o Żydach. Obudzone harmidrem dziecko w wózku zaczyna płakać. Kamera to uwiecznia.
KONIEC MATERIAŁU

EJ: Tak było w marcu tego roku. Dziś w studiu gościmy państwa Frędzli z pełnomocnikiem (kamera pokazuje puste krzesło). Czy coś się zmieniło od tamtego czasu?

Leokadia: Pani redaktor...

EJ (przerywa jej): Czy władze gminy interweniowały?

Leokadia: Nooo...

EJ: Czy był ktoś z władz powiatu?

Leokadia: Więc...

EJ: Czy sprawą zajął się wojewoda?

Alojzy nic nie mówi, patrzy tępo.

Leokadia zaczyna płakać

EJ (grzmi): Oto, jak władza traktuje obywateli! (do Ekspertów) Co Państwo na to?

Były Poseł: Najwspanialsza Pani Redaktor. Zająłem się sprawą, ostatnio byłem nawet 200 kilometrów od Bołtupajewa i muszę przyznać że sprawa wygląda...

EJ (ma gdzieś, gdzie Były Poseł był, zwraca się do Księdza): Co Kościół na to?

Ksiądz (głos uduchowiony): Miłość bliźniego nakazuje...

EJ (ochoczo podchwytuje temat, zakładając nogę za ucho): Właśnie! Miłość bliźniego, a tu taka ludzka tragedia!

Alojzy myśli, że nikt go nie widzi, pociąga „Żołądkową Gorzką”, w tle szloch Leokadii.

EJ (wyraźnie nakręcona macha jakimś papierem): Wysłaliśmy w tej sprawie faks do Ministerstwa, oto odpowiedź! Żadnych konkretów, żadnych działań, tylko urzędnicza nowomowa! Co Pan na to, Panie Ministrze??? (zwraca się do siedzącej Pani w zastępstwie Pana Ministra)

Pani w zastępstwie Pana Ministra: Dobry wieczór Państwu...

EJ (podsumowuje, nie dając dojść do słowa): Szanowni Widzowie! Już ponad trzydzieści lat żyjemy w wolnej Polsce, a po sąsiedzku, tuż za naszymi plecami, dzieją się takie właśnie ludzkie tragedie. O wszystkim tym będziemy mówić jasno i głośno, nawet jeśli komuś się to nie podoba (wywija nogami). Dziękuję Państwu, dobranoc Państwu!

Lecą napisy, w tle Jaworowicz tuli wciąż ryczącą Leokadię, Alojzy polewa Byłemu Posłowi, Ksiądz gra w Snake'a. Pani w zastępstwie Pana Ministra poprawia sobie włosy.

Przyszłość programu

„Sprawa dla reportera” ma być nadawana do końca świata i o jeden dzień dłużej. Trwały rozmowy dotyczące sprzedaży licencji programu wraz z samą Elżbietą Jaworowicz, ale nikt ich nie chciał, nawet za sporą dopłatą.

Próby przerywania programu reklamami również spaliły na panewce, ponieważ widzowie nie odróżniali Jaworowicz od reklamy kremu na żylaki.

Zobacz też