Armia Czerwona

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Szturm!!!

Armia Radziecka!
Z nami od dziecka!

Komunistyczna propaganda

W pierjooooood!!!

Czerwony kombatant o tym artykule

Armia Czerwona, Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona, dosłownie Piękna Armia (właśc. Красная Армия, Рабоче-Крестьянская Красная Армия, RKKA; od 23 lutego 1946 jako Armia Radziecka – Советская армия) – siły zbrojne Rosji radzieckiej i Związku Radzieckiego, istniejące do grudnia 1991. Głównym zadaniem, obok zapewniania bezpieczeństwa państwu Radzieckiemu, było krzewienie rewolucji w praktycznie wszystkich państwach ościennych i nie tylko. Zwykle wolność i socjalizm przynosiła na bagnetach. Tamtejsi żołnierze, ze względu na nazwę i kolor[1] zwani byli „Krasnoludkami”.

Geneza

Oni dali się na to nabrać...

W weekend będę wprowadzał pewne zmiany wizualne na stronie głównej (index.php) i zmiany układu strony, którą teraz czytacie(kusaba.php). Nie wykluczone, że pojawi się nowy styl w ciepłej-nie-jebiącej w oczy kolorystyce, jak również wyczekiwana Yotsuba (ta "aktualna" została podesłana mi przez jednego z Anonów i jak widać jest identyczna jak Futaba więc jeśli ktoś posiada CSSa stylu Y to niech wrzuci go na /tap/. Jeśli nikt nie podrzuci to będę musiał zrobić ten styl sam).

W związku z powyższymi nie wykluczam przerwy w działaniu tapchana na kilka godzin (postaram się jednak zachować ciągłość działania).

A póki do weekendu zostało parę dni, piszcie o propozycjach na /tap/ (nie licząc tych, które już tam są, każda sensowną propozycję czytam i rozważam). Szczególnie interesują mnie modyfikacje w silniku skryptu, ale nie tylko (może ktoś zaproponuje układ strony/palete kolorów?).

P.S. Jeśli jest tu jakiś zdolny drawfag niech narysuje coś/kogoś co/kto byłoby w jakiś sposób charakterystyczne dla tego chana. Będę cholernie wdzięczny.

Początkowo była to formacja ochotnicza – bez stopni, rang, kadry oficerskiej, broni, amunicji, mundurów, ale przede wszystkim na ciężkim odwyku alkoholowym, albowiem w wyniku rewolucji wszystkie gorzelnie i bimbrownie szlag trafił, bo je „upaństwowiono” i zabrano wszystko, co się jeszcze do czegoś nadawało.

Heil! Jak obiecałem, tapchan ruszył. Bazy nie wgrywałem, bo na dobrą sprawę przyda się odświeżenie i oczyszczenie z ew. raka. Jakby co to wszystko mam na hdd.

Rzeczy do zrobienia: - porządny regulamin - strona główna w innej niż domyslna kusabowa konwencji - może pasek atencji - i kilka innych pehapowych ulepszeń - wypad z polaczkowego serwera, ale o tym już wspominałem, trzeba trochę poczekać.

Zmiany już wkrótce. Propozycje zmian kierujcie na /tap/

4 września 1918 podjęto decyzję o przekształceniu Rosji bolszewickiej w jeden wielki obóz wojskowy, bo i tak wszędzie jest wojna, a nie wszędzie jest bimber. Powołano Rewolucyjną Radę Wojenną Republiki z Lwem Trockim na czele, kierującą masowym werbunkiem i parciem na wszystkie strony mas robotniczo-chłopskich uzbrojonych zazwyczaj w pałki, kamienie, kije, kosy[2] (a w ekstremalnych przypadkach lepili śnieżki lub odrywali gałęzie z drzew). Wysyłano ich wszędzie tam, gdzie tylko coś było jeszcze niezawłaszczone.

W czasie wojny domowej przez szeregi Armii Czerwonej z braku kadr, jedzenia i z przypadku przewinęło się 75 000 ex-oficerów Armii Carskiej, w tym 775 generałów i 1726 innych oficerów sztabowych, koniec końców każdy chciał mieć z tej wojny coś tylko dla siebie, choć zwykle jedyną trwała wartością wyniesioną z rewolucji zarówno dla szeregowego jak i generała, był syfilis albo inne choroby weneryczne, które traktowano pokemonowym prawem: Złap je wszystkie!. lub "TO SPIERDALAM NA WYKOP ZPOWROTEM ELO".

Czasy porewolucyjne, czyli co począć jak skończyła się wojna?

Znajdź Wally'ego Lenina

Wszystko było pięknie, ale w pewnym momencie wojna się skończyła, nie udało się podbić zachodu i nie było co pić oraz kogo gwałcić. W tej sytuacji nie pozostało nic innego, jak rozpuścić hałastrę po domach. Z dnia na dzień ok. 700000 ludzi znalazło się w dupie, bez pracy, wykształcenia i perspektyw, za to z dość swobodnym dostępem do broni. Część padła z głodu, cześć z chorób, kilkadziesiąttysięcy wrogów ludu rozstrzelano, by nie siali wrogiej propagandy po 0,5 litra, a paru szczęśliwców poszło harować za Bóg zapłać! do kołchozów, z tym że bolszewicy w Boga nie wierzyli, więc i symboliczną walutę szlag trafił.

W latach 1924-1925 próbowano zreformować armię i dostosować ją do własnych, unikalnych standardów, znajdujących się poniżej poziomu nawet formacji pokroju Batalionów Narodowych z czasów wojen napoleońskich[3].

   MAM KURWA TAKIE NORMALNIE TEN
   albo huj, nie będę tu pisał.
   albo dobra, jednak napisze bo temat przyklejony więc z niego skorzystam.
   Czy ta kapcza musi się składać z 6 liter?
   Nie może się składać np z 4ch liter? szybciej by się wpisywało bo często jest tak ze próbując zapamiętać 6 kolejno wylosowanych liter pierdoli mi się i kapcza nie zostaje zatwierdzona, względem czego muszę cofać klawiszem myszki stronę i wpisywać jeszcze raz, co powoduje znaczą utratę cennego czasu, który mógłbym przeznaczyć na wpatrywanie sie w tematy. albo na fap.
   Boty i tak nie potrafio odkodować kapczy więc 2 literki mniej szkody by nie narobiły, a za zbawiły by moje życie.

>> Anonymous 10/05/25(Tue)21:55 No. 43614

Szybki upadek Polski po wtargnięciu Armii Czerwonej we wrześniu 1939 oraz realizowany w 100% normy Pakt Ribbentrop – Mołotow, spowodowały zaniechanie pełnej mobilizacji, gdyż brakło pomysłu jak łapać dezerterów uciekających nawet podczas komisji w WKU. Gdy zajęto tereny II RP i wykupiono cały znajdujący się tam chleb i spirytus, upojeni – dosłownie – sukcesem Rosjanie zaczęli szukać następnych, łatwych i wysokoprocentowych zdobyczy.

Typowe miasto po przemarszu Armii Czerwonej

Próbowano sprowokować Rumunię, jednak ta bez słowa skargi oddała swoje terytoria graniczne, zanim Rosjanie przyniosą im socjalizm na bagnetach. Próby zajęcia Finlandii również spaliły na panewce, gdyż długi czas Finowie mieli amunicję, więc taktyka „maszeruj aż dojdziesz” nie zdawała egzaminu. Dopiero gdy Finowie zabili ponad 300 tys. czerwonoarmistów i skończyła im się amunicja, to z trupów i wraków zrobił się taki mur, że sowieckie tanki i sołdaty mogli bezpiecznie podejść pod fińskie pozycje i obrzucić je swoimi legendarnymi koktajlami Mołotowa[4], gdyż granaty albo zużyli próbując rzucać na dystans powyżej 100 metrów, albo przepili w karty z fińskimi żołnierzami.

Dopiero od ataku Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 Rosjanie – po początkowym paśmie porażek trwającym dwa lata i po przesunięciu frontu kilka tysięcy kilometrów wgłąb ojczyzny (nazywali to „odwrotem taktycznym”) – wyczekali aż Niemcom skończy się woda i jedzenie, albowiem sami Rosjanie nauczyli się w tak skrajnie nieprzyjaznych warunkach produkować energię przez swoistą fotosyntezę i dopiero kontratakowali, odpychając nieprzystosowanych do braku wszystkiego z nadmiarem mrozu Niemców w głąb własnego kraju.

Rozbujali swoją gospodarkę, tworząc całe systemy broni strzeleckiej, prostej tak skrajnie, że do dziś jest używana w krajach trzeciego świata, gdzie operatorzy broni palnej mają przeciętnie IQ na poziomie buraka cukrowego, a mimo to nie są w stanie popsuć pepeszy czy [jem psy Dopiero w wyniku II wojny światowej, system którego broniła Armia Czerwona mógł rozwinąć skrzydła, a RKKA w końcu „zaniosła światło rewolucji socjalistycznej na zachód”, znacząc drogę wypitym spirytusem, baby-boomem i wszelkimi skradzionymi przedmiotami, które dało radę zmieścić do plecaka „mieszoka”, od biżuterii, poprzez chleb na wannach i zegarach stojących kończąc.

Zimna wojna

Ameryka może wojnę wygrała, ale parę istotnych bitew przewaliła z kretesem

Po zakończeniu wojny ojczyźnianej, Stalin zdobył dość rozwinięte i zasobne tereny Europy środkowo–wschodniej, dzięki czemu mógł w końcu godziwie się pozbawić w Civilization III (Цивилизация 3) testując różne warianty władzy socjalistycznej. Wojsko znów było potrzebne, a w miarę regularnie podejmowane próby wyzwoleń, przewrotów i powstań gwarantowały, że Armia nie będzie się nudziła. Po podebraniu Amerykanom technologii atomowej, na około 40 lat zapanowała „równowaga sił”. W bazach na terenie Układu Warszawskiego sołdaci leniwie zwijali papierosy z machorki, rozpalali swoje wysłużone Tulskie i Ryskie samowary, a czarny rynek wokół dobra wynoszonego z baz kwitł w najlepsze.

W miastach, takich jak Borne Sulinowo czy Legnica, mieszkało po kilkaset tysięcy Rosjan, z czego co najmniej ¼ to były rodziny żołnierzy i cywile, którzy zwykle nie robili nic, a mimo to mieli mieszkanie oraz pensję – tak wysoką, że jak podjeżdżali pod polski sklep, to momentalnie był on zamykany z powodu braku towaru, kasjerek i tapeterii. Provided ID could not be validated. W ramach urozmaicenia siedzenia na dupie i nicnierobienia, od czasu do czasu wysyłano w jakąś część świata dużo ex-radzieckiej broni, ewentualnie i innego szpeju skrupulatnie kradzionego przez lata w niekoniecznie swoich magazynach, czekano aż wybuchnie wojna i słano jeszcze więcej broni, tym razem gratisowo dołączając do niej żołnierzy.

W latach 80., gdy kraje na których pasożytowało ZSRR, samo wyeksploatowane niczym syberyjski kibel, również zaczęły trząść się w posadach, wysłano wojska do Afganistanu. Radzieccy dowódcy myśleli, że skoro nie ma tam nic oprócz gór, to łatwo pójdzie. O tym, że się mylili uświadomili sobie dopiero 9 lat później, gdy pomimo zniszczenia wszystkiego co do lepianki, wychodka i co do jednego taliba, dalej straty rosły, rosnąc do około 30 tys. i setek helikopterów, czołgów i samolotów. Po wycofaniu się Rosjan, talibowie wyszli ze swoich pieczar i dalej czcili Allacha, zawierali kazirodcze małżeństwa i ogółem nic nie robili oprócz upraw maku pod produkcję narkotyków.

Z tego okresu historycy pamiętają także rozkwit radzieckiej gospodarki sektora chemicznego. Za sprawą Czarnobyla, chemiczny sektor radzieckiej gospodarki kwitł w najlepsze. Armia Krasnoludowa i w tym epizodzie wtrąciła swoje trzy grosze. Ładny ołowiany fartuszek, pół litra Lugola co wieczór i kolejny półplastikowy medal, który można zastawić w lombardzie – który Rosjanin, by się na to nie skusił? I tak – przemierzając od Uralu po Kamczatkę – zebrano 300 tysięcy ochotników do walki z reaktorem. Okazało się, że oprócz skrajnych temperatur, głodu, chorób i sowieckich piosenek, czerwonoarmiści odporni są także na promieniowanie. Jednak, suma sumarum, Gorbaczow trochę za akcję zabulił i wydał 150 mld zielonych zza Pacyfiku.

Te porażki Armii Czerwonej były gwoździami do trumny kraju i sytemu, którego miała być głównym filarem, obalonym niczym marna flaszyna Stolicznej.

Ostatni akt

Tylko to pozostało...

Po rozpadzie ZSRR, armię zredukowano z bliżej nieokreślonej liczby kilkunastu milionów (ogółem prawie całego społeczeństwa) do kilkuset tysięcy. Sprzęt poszedł do Somalii, Zimbabwe i paru innych egzotycznych zakątków świata. Oraz do Wojska Polskiego, które łykało ten cały szmelc za ciężkawą kasę i nawet się przy tym nie zakrztusiło. Inną popularną opcją było posyłanie na złom, z czego w latach 1992-1998 Rosjanie zrobili około 32% PKB.

Rosjanie, z żalem wycofując się z krajów na zachód od Ukrainy i Białorusi, chcąc ocalić nie tylko wspomnienia, brali wszystko co się dało zabrać w pociąg, a co się nie dało lub nie było im już potrzebne (jak na przykład karabiny, granaty i miny) – sprzedawali tubylcom za alkohol. Gdy na granicy zaczęto wywalać z wagonów to, czego nie wolno było wywieźć, pas zieleni przy drutach kolczastych na całej wschodniej granicy zapełnił się grzejnikami, kaloryferami, stołami, krzesłami, sprzętem RTV, AGD, RPG, pustymi flaszkami, drutami zbrojeniowymi ze stropów, mundurami, które uszkodziły się w trakcie jazdy albo już zostały wymienione na ciuchy cywilne oraz tym, czego byście się nie spodziewali nawet po żulach z centralnego we Wrocławiu. Były to złote czasy recyclingu w Polsce. Całkiem Fajny artykuł tylko na ch ujowej stronie, nie potrzebnie się napociłeś. ps to prada pps Krzysiek kurwo oddawaj pieniądze

Epilog

Dzisiaj, po tamtej wspaniałej potędze, która potrafiła użyć sznurka od snopowiązałki do wszystkiego, o tęgich głowach do alkoholu, nieustraszonych, niepotrzebujących nic ponad zgniłe kartofle i powietrze, nie pozostało nic. Oczywiście, z wyjątkiem uzbrojenia Wojska Polskiego, niezliczonych „rudych 102” na pomnikach, skwerach, cmentarzach, podwórkach i złomach, stert niewypałów w lasach, setek nieślubnych dzieci oraz fobii i strachów. Miejmy nadzieję, że to już nigdy nie wróci, bo jakby co, to nie jesteśmy w stanie pobić RKKA w zawodach w piciu spirytusu, borygo i paliwa viszan net poleca do rakiet, w walce (nie mamy tyle amunicji, by wszystkich zabić), a dogadać się z nimi też nie możemy, bo wszystko, co mieliśmy na wymianę jest teraz przetopione na łyżeczki, garnki Zelmera i na chiński cud gospodarczy ale eris najlepszy.

Przypisy

  1. Tak, mundurów też.
  2. Ale bez ostrza, bo było z metalu to się przepiło.
  3. Wtedy mieli chociaż zaostrzone kije, teraz nawet kije się skończyły, bo je skolektywizowano i poszły do pieca na opał, zapewne na Kremlu.
  4. Ewentualnie sami robili za miotacze ognia. Wystarczyło podłożyć zapałkę pod oddech i...



Medal.svg