Pol Pot
Pol Pot, albo raczej Saloth Sar (ur. 19 maja 1925 r., zm. 15 kwietnia 1998 r.) – upadła gwiazdka komunizmu, właściciel niemalże-demokratycznej republiki Kampuczy. W młodości kapłan, więc czerpał wzorce od najlepszych. Rolnictwo kochał na śmierć. Jego imię po khmersku znaczy Ryż niezwykle dzisiaj obrodził, czyż nie, kochanie?
Początki i próby edukacji[edytuj • edytuj kod]
Urodził się w prowincji Kampong Thom w mieście, którego nazwy znać nie trzeba, a nawet nie powinno się. Jego rodzice z pochodzenia khmero-chińczycy byli bardziej bogaci od przeciętnego mieszkańca, <tutaj wstaw losowy, oczywisty suchar dotyczący biednych krajów Trzeciego Świata>. Siostra Saloth Sara, Roeung, była jedną z baletnic króla Sisovatha Monivonga. Oczywiście pod terminem balet w Kambodży, kryło się sprytnie zakamuflowane słowo harem, gdyż za kulisami taką właśnie rolę spełniał. Ponieważ siostrzyczka Salotha służyła władcy dobrze tu i ówdzie, chłopak miał szansę na nieco lepszą przyszłość niż gromada jego rówieśników, zbierająca gnój w lasach nieopodal Angkor Wat.
Po ukończeniu francuskiej szkoły, poszedł do liceum, ale nie należał do najbystrzejszych uczniów. Jako jeden ze znajomych Królika, otrzymał szansę wyjazdu do Paryża na stypendium. Studiował tam początkowo teatrologię skandynawską, ale niemiłe starcia z Kalevalą zmusiły go do rewizji poglądów. Zajął się etnolingwistyką, co również skończyło się niebywałą porażką. Jednak nie znęcajmy się nad marnymi zdolnościami intelektualnymi Saloth Sara. Zamiast tego wspomnijmy o tym, że w Paryżu nawiązał współpracę z innymi khmerskimi studentami, którzy zdecydowali wybrać lewą ścieżkę odrodzenia kraju jako najlepszą. Nie wiemy w jakim stopniu oni również byli kretynami, ale rodzący się związek nie sprzyjał rozwojowi IQ.
Ze względu na kłody podkładane przez parszywych imperialistów, Saloth wrócił do Kambodży z początkiem 1954 roku. Na plecach dźwigał swoje czerwone ideały. Początkowo zainteresował się lokalną partią komunistyczną, która niestety była jedynie przyczółkiem Wietnamu, a Sar kochał swych wschodnich, socjalistycznych sąsiadów miłością ciężką i bez przebaczenia. Ponieważ Kambodża pozbawiona francuskiej pomocy humanitarnej, uzyskała niepodległość, rozpoczęły się walki o przewodnictwo w kraju. Wygrał król Norodom Sihanouk[1], którego przywabił zapach słodkiego mleka władzy. Przywódcy pozostałych partii odczuli boleśnie na skórze wygląd nowoczesnej demokracji postkolonialnej.
Poly tymczasem ożenił się z Khieu Ponnary i objął stanowiska nauczyciela w liceum w Phnom Penh. Uczył biologii rozrodu ryżu.
Maczanie swych sękatych paluchów w polityce[edytuj • edytuj kod]
W 1962 roku partia Pracheachon pożałowała swej lewicowej polityki i została zamknięta przez władze. Poniekąd doprowadziło to do rozwoju podziemnej partyzantki komunistycznej, która niczym zepsucie rzeżączki, toczyło zdrowy fallus państwa. Przywódca owej partyjki, Tou Samouth, miał wkrótce przenieść się w niebiańskie pola ryżowe, a jego miejsce zajął Saloth Sar. Oczywiście był to zwyczajny zbieg okoliczności, że mężczyzna silny fizycznie zmarł zapewne na zawał serca, a za nim zaraz zjawił się Salcio.
W trosce o dobro państwa, król Sihanouk nakazał mordowanie wszystkich polityków, którzy odważyliby się zejść z jedynej ścieżki. Z tego względu Saloth przeniósł swe cenne ciało na pogranicze z Wietnamem. Poszukiwał tam chętnych dusz i psychologicznego wsparcia ze strony innych komunistów. Posiadając zaplecze oraz intelektualistów gotowych do mordowania innych intelektualistów, zaczęła się rozwijać ideologia Khmer Rouge. Za klasy posiadające uznano khmerskie chłopstwo, które zakiszone w lasach, średnio orientowało się w aktualnej sytuacji geopolitycznej, o teoretykach komunistycznych tym bardziej nie mieli pojęcia. Jednak wiele osób (głównie z elit) zniesmaczonych wpatrywaniem się w mordę Norodoma, dołączało do Czerwonych Khmerów, a ich kompletny brak umiejętności przewidywania przyszłych prądów politycznych, miał się odbić na zdrowiu.
Po tym jak klękał przed władzami Wietnamu Północnego prosząc o wsparcie, wrócił do Kambodży z poczuciem egzystencjalnego odrzucenia. W 1966 partia objęła nazwę Komunistycznej Partii Kampuczy. Tego samego roku rozpoczęła się seria powstań przeciwko władzy królewskiej, co lekko zaskoczyło Saloth Sara, który widział siebie w roli rozdziewiczającego masy chłopskie[2] Dlatego już w styczniu 1968 roku rozpoczęto atak na bazę w Battambangu. Khmerzy robili to sami, bez pomocy Wietnamu!
Podczas powstania, Sihanouk w typowy dla siebie sposób, uciekł z kraju, skąd zagrzewał swych pobratymców do wykopywania Wietnamczyków z Phnom Penh, co też czyniono dość chętnie, bo główną winą braci ze Wschodu było niebycie Khmerem. Ponieważ protesty zmieniły się w masowy lincz, Norodom poczuł nóż przy gardle, chociaż osobiście znajdował się akurat w Paryżu. Aktualna władza w Kambodży usunęła go z listy władców państwa, więc i w tej sprawie Saloth Sar postanowił zainterweniować. Wprawdzie osobiście króla nie lubił, to w swym małym, komuszkowatym serduchu uznał go za dobry materiał propagandowy. Kiedy w Pekinie Saloth wygrzewał swe rewolucyjne kości, znalazł się tam też Sihanouk, którego zwerbował do działania pewien Wietnamczyk o długim nazwisku. Dzięki temu król wezwał Khmerów do wspierania komunistycznej partyzantki, czyli organizacji występującej przeciwko niemu.
W marcu 1970 roku Wietnamczycy wlali się do Kambodży, ale Saloth Sar stał wtedy bardziej z tyłu niż z przodu. Było to wywołane jego wrodzonym poczuciem opanowania oraz skromności. Za to w pierwszych dekretach uwzględniał prawa anty-wietnamskie – Tajlandię i Laos już z góry spisał na straty. Nie wiemy, czy Wietnamczycy wiedzieli, że walczą o zainstalowanie rządu im nieprzychylnego. Pewnie wierzyli, że jak trzeba będzie, to w ramach misji pokojowej wyzwolą kraj, wypychając na górę bardziej sympatyczne twarze. Oprócz dekretu, Saloth zdecydował się na elitaryzację Khmer Rouge. Odrzucał ludzi o poziomie inteligencji wyższym od kiełkującego ryżu, a także studentów. Jak w każdej podobnej organizacji, gdyby kierownicy przelustrowali sami siebie, musieliby zastrzelić się natychmiast, gdyż reprezentowali grupy, które obiecywali zwalczać. Jednocześnie dążyli do całkowite równości, więc burżuje z miast musieli zdzierać z siebie wszelkie bogate ubrania np. garnitury od Armaniego. Co lepsi szczęśliwcy żegnali się także z życiem. Łatwo było się z nim pożegnać – wystarczały czyste dłonie czy okulary. Każdy kto podniósł dłoń, musiał liczyć się z tym, że ta dłoń zostanie mu odcięta za pomocą motyki albo ostrych liści, czyli standardowego wyposażenia bitewnego Czerwonych Khmerów.
Swoje żałosne umiejętności dowódcze ukazał Saloth Sar podczas szturmu na Phnom Penh. Humanitarny ostrzał przeprowadzano cyklicznie w taki sposób, że ludność wiedziała w której części miasta spadną bomby. Gdyby nie prowokacja studentów, którzy przebrali się za powstańców Khmer Rouge i przejechali na rowerach przez centrum ogłaszając zwycięstwo rewolucji, Phnom Penh nie padłoby szybko. Ci studenci zostali zresztą potem rozstrzelani przez swoich idoli jako osoby związane z intelektualizmem.
Jeszcze przed zdobyciem stolicy, władzę w państwie w praktyce sprawowali Czerwoni. W 1975 roku rozpoczęła się prawdziwa imprezka…
Władza[edytuj • edytuj kod]
Saloth Sar nazwał się braciszkiem numer jeden i przyjął roboczą ksywę Pol Pot, czyli skrót od francuskiego zwrotu Pollen potelé, to znaczy pyłek pulchny. Zrobił z siebie premiera, a ze swojego koleżki, Khieu Samphana[3], głowę państwa. Zaraz zaczął wdrażać swoje genialne pomysły w życie np. ewakuację wszystkich mieszkańców Phnom Penh na tereny wiejskie, czyli w praktyce do dżungli. Tam mieli uprawiać ryż, gdyż właśnie na nim mieli budować swoje komunistyczne imperium. Cele jakie postawił Pol Pot, były bardzo skromne – w ciągu dziesięciu lat stać się potęgą na miarę ZSRR, Chin i USA. Wszystko to jedynie za pomocą ryżu oraz przy braku handlu zagranicznego. Najprawdziwsza agrarna utopia, niestety niedziałająca. Pol Pot najwięcej wzorców czerpał z Rumunii. Wędrował trochę po krajach socjalistycznych. Związku Radzieckiego nie lubił, w Korei Północnej zabawiał się z młodymi chłopcami, a Chiny traktował z ksenofobicznym dystansem.
Nową dewizą państwa zostało; Pociski nie mogą być marnowane. Wobec tego przeciwników zabijano motykami, kijami i prętami, albo palono żywcem. Broń sprzedawano pokątnie. Wszystko przez to, że Pol Pot podzielił obywateli na trzy grupy; z pełnymi prawami, kandydatów i resztę, którą najbardziej katowano. Zadbał także o odpowiednią dietę, nakazując racjonowanie żywności do dwóch misek ryżu oraz homara w pikantnej polewie. Odrzucał wszelkie oferty pomocy humanitarnej, gdyż sam taką zapewniał – ponad milion obywateli Kambodży przestało cierpieć przez cały okres rządów Khmer Rouge, a reszta przez swój masochizm nie narzekała, dzięki czemu nie dołączyli do tego szczęśliwego miliona. Tymi szczęśliwcami byli; intelektualiści, studenci, obcokrajowcy, urzędnicy, niepełnosprawni, buddyści, chrześcijanie, muzułmanie, mańkuty, filateliści, miłośnicy Khmer Rouge[4].
Niefortunnie dla Pol Pota, związki z Wietnamem uległy pogorszeniu na tyle, że dokonywano masowych rzezi. Dodatkowo były współpracownik braciszka numer jeden, Heng Samrin[5] zgadał się z tymi wschodnimi paskudami, którzy w 1978 roku podburzyli komunistyczną rebelię w Kambodży, a potem wdarli się na teren agrarnego raju. Paradoksalnie Amerykanie dali pieniądze właśnie Czerwonym Khmerom, aby mieli się za co bronić. Nie wiadomo na co Pol Pot przepuścił pieniądze, ale jakoś się długo nie obronili.
Po władzy[edytuj • edytuj kod]
W 1985 Wietnamczycy opanowali całą Kambodżę. Do tego Saloth pluł na wszystkich dookoła nazywając ich marionetkami. Tego roku zrezygnował z kierowania partią ze względu na chorobę jelit i uciekł do Tajlandii, skąd i tak wydawał rozkazy Czerwonym Khmerom. W 1987 przebywał w Chinach, by leczyć się na wrzody. Dwa lata później Wietnamczycy opuścili Kambodżę, instalując przy tym rząd po własnej myśli. Czerwoni Khmerzy wciąż trzymali w łapach kawałek państwa, odmawiając jakiejkolwiek współpracy. W 1991 roku wrócił, pozabijał paru dawnych współpracowników i dalej rządził.
Jednak patrzenie się na obłąkaną, napełnioną botoksem twarz Pol Pota, było męką dla wielu żyjących współpracowników. Dlatego generał armii Czerwonych Khmerów, Ta Mok, uwięził starego dyktatora w domowym przedszkolu więzieniu. Tam też Pol Pot usłyszał w radiu, że będą go ścigać. Tej samej nocy zmarł zadławiwszy się pomarańczową landrynką. Według niektórych, Saloth Sara zabił ktoś inny, ale nie ma na to dostatecznych dowodów oprócz ran pchniętych w klatce piersiowej.
Ocena jego władzy jest dosyć kontrowersyjna. Odpowiada za śmierć ponad miliona osób, ale obrońcy twierdzą, że chciał dobrze. Pozostawiamy to pod osąd czytelników.
Zobacz też[edytuj • edytuj kod]
Przypisy
- ↑ Jego imię znaczy po khmersku Spójrz na ten półmisek pełen ryżu, kochanie!
- ↑ Zobacz też: Frantisek L.: Sexual development of Communist Kampuchea, Knowledge & Perverted Sex, Krosno 1990.
- ↑ Z kolei jego imię oznacza Dzisiejszego dnia będziemy się tarzać w ryżu, kochanie!
- ↑ Dwóch Australijczyków schwytano u wybrzeży Kambodży i posłano na śmierć do Tuol Sleng. Byli to dwaj komunistyczni publicyści, zafascynowani rewolucją Czerwonych Khmerów i pragnący poznać od środka działanie systemu
- ↑ Jego imię oznacza Ryż jest moim bogiem, kochanie