Pochodna
Po co komu pochodnia, skoro mamy latarki?
- Przeciętny uczeń o pochodnej
Pochodna – efekt dzielenia zera przez zero. Różni się od dzielenia przez zero tym, że nic podzielone na zero kawałków nadal jest niczym, więc jest zupełnie bezsensowne i nie tworzy, niestety, wybuchu subnuklearnego. Można też obliczać pochodne pochodnych. Kiedy wynik wynosi zero, matematycy rzucają obliczenia w kąt i stwierdzają, że to już jest przegięcie.
Główna idea[edytuj • edytuj kod]
Ideą pochodnej jest podzielenie infinitezymalnie małego wycinka funkcji przez infinitezymalnie mały odcinek jej dziedziny. Oznacza to, że aby zapisać na wykresie jak zmienia się poziom myślenia w zależności od wypitego alkoholu musielibyśmy pociąć swój mózg na bardzo drobne plasterki przy pomocy bardzo małych odłamków szkła z kieliszka i to byłaby pochodna myślenia po wódce.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Pochodną jako pierwszy usiłował policzyć Newton. Niestety wstrząs mózgu wywołany uderzeniem jabłka pozbawił go werwy koniecznej do tak śmiałych i nowatorskich idei. Przez następne kilkaset lat pochodną udało się obliczyć kilkakrotnie przez niezależne grupy amerykańskich naukowców oraz radzieckich uczonych, nikt jednak nie zdołał zrozumieć, po co Newton starał się to zrobić. Zagadka ta pozostaje niewyjaśniona do dzisiaj.
Zobacz też[edytuj • edytuj kod]
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny matematyki. Jeśli rozwiązywanie różniczek to twoje ulubione zajęcie – rozbuduj go.