Somalia: Różnice pomiędzy wersjami
(→Ludność: nogi) |
(Anulowano wersję użytkownika 77.253.133.187) |
||
Linia 7: | Linia 7: | ||
==Ludność== |
==Ludność== |
||
Znajdują się tam najbardziej przyjaźnie nastawieni na obcych ludzie na świecie. Niektórzy chcą przygarnąć przepływające obok statki, a ci niewdzięcznicy spychają ich wężami strażackimi do morza i śmią mówić, że "właśnie chcieli ich porwać piraci". |
Znajdują się tam najbardziej przyjaźnie nastawieni na obcych ludzie na świecie. Niektórzy chcą przygarnąć przepływające obok statki, a ci niewdzięcznicy spychają ich wężami strażackimi do morza i śmią mówić, że "właśnie chcieli ich porwać piraci". |
||
Zastanawiający jest za to fakt, że ci "piraci" zasłaniają sobie twarze podczas abordażu, ponieważ w Somalii występują generalnie dwa typy urody: z nogami lub bez. W końcu te połacie pól minowych na coś się przydaje. Miny tak wpłynęły na życie w Somalii, że obecnie zniesiono cenzus wieku wymaganego do osiągnięcia pełnoletności, a wprowadzono cenzus nóg. Obecnie pełne prawa obywatelskie Somalijczyk nabywa w momencie utraty jednej z kończyn. |
|||
{{afryka}} |
{{afryka}} |
||
Wersja z 09:44, 1 lip 2009
Somalia – odlegle zalesie w Afryce, na tak zwanym rogu afrykańskim. Do dziś nie wiadomo, czemu Afryka wzięła Somalię na róg, ale ta pewnie coś przeskrobała. Zapewne coś bardzo brzydkiego, bo północna część się do niej nie przyznaje.
Historia
A long time ago, in a state far, far away...
Koczownicze ludy osiedliły się tutaj już wiele tysięcy lat temu. Polowali na mamuty i wyrywali czarne lachony na wisiorki – tak życie szło im z roku na rok, stulecia na stulecie, aż nadeszły wojska imperialne. Zmusili oni ich do walki, lecz zostali odepchnięci aż do Utopii. Miejsce Imperium zajęły wojska Ciuchciewicza, który w mgnieniu oka podbił całe tereny aż po rzekę Suchą. Znów nadszedł okres stabilizacji, lecz jedynie do czasu, aż Somalia coś przeskrobała, a nikt nie wie co.
Ludność
Znajdują się tam najbardziej przyjaźnie nastawieni na obcych ludzie na świecie. Niektórzy chcą przygarnąć przepływające obok statki, a ci niewdzięcznicy spychają ich wężami strażackimi do morza i śmią mówić, że "właśnie chcieli ich porwać piraci".