Zambia
Zambia – jedno z wielu afrykańskich mocarstw, z telepatycznym dostępem do morza oraz siecią wirtualnych autostrad. Ludność to głównie osobnicy w żałobnym kolorze z frędzelkami na głowie.
Flaga
Kolor zielony symbolizuje udzielające się wszystkim uczucie taniości
Kabaret Mumio o fladze Zambii
Flaga Zambii ma utożsamiać dumę koloru zielonego podkreśloną pomarańczowym orłem i podpartą przymiotami kolorów czerwonego, czarnego i pomarańczowego. A oprócz tego jest od razu testem na daltonizm, który w Zambii karany jest śmiercią.
Ustrój
Zambia jest republiką (od res publica – sprawa publiczna) prezydencką co oznacza, że wszystko jest sprawą prezydenta bo on jest osobą publiczną.
Kiedyś w Zambii panowała jedna jedynie słuszna partia, ale po paru latach powstała druga i teraz trzeba zastanowić się dwa razy zanim coś się powie.
Konkretyzując, Zambia jest rajem na ziemi, w którym już dawno zlikwidowano problem otyłości (wraz z częścią populacji) a wszyscy otrzymują to czego im potrzeba (pod warunkiem, że jest to kulka w łeb). Ci którzy uważają, że nie dostają tego co im się należy... wkrótce to dostają (patrz wyżej).
Geografia, podział administracyjny i infrastruktura
Stolica nazywa się Lusaka co w miejscowym dialekcie (a jest nim język angielski) nie oznacza zupełnie nic. Kraj podzielony jest na Parki Narodowe i rezerwaty. W państwie znajduje się optymalna ilość zbiorników wodnych i rzek a stan dróg, i transportu jest idealny, i nie pozostawia niczego do życzenia. Osoby kwestionujące ten fakt zostają najpierw trochę przeciągnięte po asfalcie, a potem podtopione aby mogły osobiście przekonać się jak bardzo błądziły.
Rząd, rozumiejąc doniosłe znaczenie szkolnictwa wyższego i niższego, nie buduje żadnych szkół i uniwersytetów gdyż głównie tam rodzą się głupie myśli w stylu: A może by tak wolne i demokratyczne wybory, hę? Aby zapobiec rozwojowi edukacji rząd Zambii zamierza importować nauczycieli z Polski (patrz polityka zagraniczna). Zambia ogólnie jest do dupy.
Polityka zagraniczna
Zambia jest mocno zaprzyjaźniona z Polską i w dowód tego nazwała swoją walutę kwacha. Jednego kwacha można wymienić na 3/4 bawołu lub 15 minut z najmłodszą córką wodza.
Zambia jest członkiem ONZ i grożąc sankcjami w dostawach foczego mięsa praktycznie trzęsie całym światem.