Kinderpunk
Gawiedziowstręt – źle się czuję w tłumie
Źle się czuję wśród tych co otwarte już drzwi
Chcą wyważyć.
- Grabaż o kinderpunkach
Kinderpunk – subkultura dziecięca, forma larwalna punka, która zerwała się ze smyczy konwenansów, zanim została na nią złapana. Mówiąc prościej są to bogate, rozpieszczone i higieniczne 12-latki, które po wypiciu piwa na higienicznym koncercie, podejmują decyzję o byciu złym dzieckiem.
Bunt
Kinderpunki, żywiąc nadzieję, że zostaną punkami, ustrajają się przezornie we wszystkie potrzebne emblematy buntu. Sprzeciwiają się jednocześnie wszystkiemu wokół i pomijają fazę interakcji z czynnikiem wywołującym sprzeciw u tych, na których pozują. Chętnie zniszczyliby system, ale nie bardzo wiedzą co to.
Wygląd
Adaptując się do nowych grzywek (docelowo: irokez), nowych glanów (docelowo: stare glany), nowych kurtek (docelowo: zmatowiałe łachmany), kinderpunki nie dostrzegają, że wymienione przymioty brudastwa nie są wstępem do punklife'u, a jego następstwem. W efekcie wyglądają jak bardzo jaskrawe papugi, którym jednakże papuzi Stwórca poskąpił gustu.
Jedynym pożytkiem dla błyskawicznej adaptacji przeprowadzanej w markowych sklepach odzieżowych jest ten, jaki stare punki mają z młodych, kiedy wymieniają swoją rozklekotaną, „kultową” własność na porządne produkty, zazwyczaj w proporcji: stare koraliki (należące wszakże jeszcze do Boba Marleya) na komplet odzieży jesiennej.
Zachowanie
Kinderpunki wymieniają też między sobą. Nie uwagi i nie doświadczenia co prawda, ale wszelkie wisiorki, kamyczki, naszyweczki i inny unikalny sort, produkowany taśmowo przez artystów ludowych i so called stare ekipy. Rotacja symboli zapewnia im ideologiczną łączność i jest właściwie wszystkim, co zapewnia im łączność, jednocześnie uzupełniając niedotkliwy deficyt zjawisk, którym można przypisać przymiotnik „ideologiczny”. Dla kinderpunka w ubiorze najważniejsza jest droga marka "punkowej" bluzki lub podartych spodni równiutko pozałatanych aplikacjami z pacyfką.
Jak poznać kinderpunka?
- Chce się z tobą wymienić na naszywkę Slipknota, bo stara Slipknota jest nudna.
- Wiąże buty. Wiąże się z butami.
- Po odrobieniu lekcji krzyczy Fuck the system!.
- Prosi cię, żebyś kupił jemu i jego kumplom tanie wino, bo on dowodzik w domu zostawił.
- Uwielbia Sex Pistols, mimo że nie zna ani jednej ich piosenki (potrafi natomiast wydzierać się: No future!).
- Słucha „punkowego” zespołu Green Day i uważa piosenkę 21 Guns (alt. 21 Glans) za kawał anarchistycznego punk-rocka.
- Chce wymienić nową naszywkę Slipknota na broszurę Wstęp do anarchizmu.
- Pachnie proszkiem do prania. Jutro też.
- Nosi trampki z napisanym markerem słowem Kurt oraz naszywki – Muzyka Przeciwko Rasizmowi i Slipknot.
- Ubrudzenie butów do kostek uważa za szczyt upodlenia.
- Jadł dzisiaj śniadanie, a drugie ma przy sobie.
- Spóźnia się na pierwszą lekcję z cwaniacką miną.
- Uważa, że brokat jest prawilny.
- Posiada plecak outdoorowy, jednak – nie mając żadnego pojęcia o trekingu – w miejsce, gdzie powinno się zamocować np. czekan, naszywa Pidżamę Porno.
- Zapija swe smutki w oranżadzie tudzież coli.
- Jedzie na koncert z rodzicami, a przed wejściem robi sobie z nimi zdjęcie.
- Słucha Pidżamy Porno. Tak, to wystarcza.
Jak poznać kinderpunki?
- Rozkręcają pogo po jednym winie na cztery osoby.
- Zaśmiewają się ze słowa dupa. Naprawdę, to ciągle klasyk!
- Wspólny powrót do domu o 21.00 uważają za znakomitą zabawę.
- Spinają się plecakami, żeby nie zgubić się w tłumie.
- Wymieniają się podkoszulkami. Noszą je na bluzach.
- Licytują się w dniu premiery płyty o to, kto wcześniej ją słyszał.
- Nazywają „wyjazdem” każde przemieszczenie się gdzieś w pojeździe.
- Szczytem flirtu jest kopanie się po blasze w glanach.
- Histeryzują na widok tej jebanej policji.
- Odwiedzają się tak często, że nie mogą się zastać.
- Uważają się za ostateczną formę punków.
- Podczas popijaw starają Ci się udowodnić, że to oni są anarchistami, a nie ty.
- Noszą stylizowane ubrania, które kupują w takich sklepach jak np. H&M, ReReserved, Cubus, czy C&A.
- Uważają się za anarchistów. Kupują naszywki anarchii, wpinają je do kostki tudzież tornistra, po czym przychodzą do old punka z pytaniem, co to jest anarchia, bo się już gubią w tym wszystkim.
- Wszędzie głoszą, że są punkami, a nigdy prawdziwego nie widzieli.
- Mają czerwone sznurówki w glanach i uważają to za oznakę prawdziwego anarchisty.
Historia jednego kinderpunka
Założył naparstek i wpiął agrafkę. Szło mu ciężko z krochmalonym kołnierzem. Postanowił nie iść do szkoły, bo była sobota. Kupił gitarę, upuścił ją na ziemię i odkrył punk rocka. Potknął się i odkrył glany. Potknął się o punkowca i odkrył punklife. Potknął się o próg i wpadł do punkshopu. Kupił naszywkę, która na niego nie warczała. Nawlókł nitkę na igłę. Odwinął i nawlókł igłę na nitkę. Spojrzał na człowieka, który swoją naszywkę przyklejał butaprenem. Każdy inny – wszyscy równi – pomyślał patrząc na rówieśnika. Musiał znaleźć nowych przyjaciół. Nie szukał długo, bo musiał wrócić na obiad. W domu nie był już tym samym człowiekiem, z przejęcia pomylił piętra. Ale ten dzień nie mógł się tak skończyć. I faktycznie, sąsiadka podała deser. Dwa obiady dziennie, a więc żyje wolny jak ptak, czyli jak punk – pomyślał dłubiąc w zębach. Sam jesteś obiad – pomyślał Bormann. Kinderpunk wrócił do domu. Naciągnął glany brata. Łatwiej byłoby, gdyby rozwiązał sznurówki. Jeszcze łatwiej, gdyby się rozwiązywały, ale były założone na sztywno. Czasem kruszyły się trochę, czasem pękały wzdłuż. Chciał wyjść, ale coś go powstrzymało. Ewidentnie były to zamknięte drzwi.
Pamiętnik kinderpunkówy
Hej, jestem Ania. Mam 15 lat i jestem punkiem. Moim ulubionym zespołem jest Pidżama Porno i happysad, a ulubioną piosenką Bułgarskie Centrum H**ozy. Lubię też amerykańską muzykę, punka, oczywiście: Linkin Park i Avril Lavigne.
Ostatnio dręczy mnie mój mały problemik. Szłam ulicą w moim nowym punkowym plecaku z Croppa z naszywką old punk never die i zaczepili mnie jacyś chłopacy z irokezami, pachnący alkoholem. Powiedzieli że są punkami i mnie wystraszyli. Kłamali. Ja jestem punkiem! To jacyś alkoholicy. Ja im jeszcze pokażę.
Muszę powoli iść, bo mama mówi, że już późno i trzeba spać. Ale ja jej pokażę. Bunt! Pójdę spać za godzinę! A jutro nie wezmę trepków na zmianę do szkoły! Widzicie jaka jestem zbuntowana? Pochwalę się, że kupiłam sobie ostatnio koszulkę z takim punkowym napisem Vader, fajnie, nie? Chyba kończę to pisanie. Posłucham trochę takiego zespołu... Dżem. Wiem że nie jest punkowy, ale mają taką fajną piosenkę... Zapal świeczkę...
Jak być tró?
Jeśli jesteś punkiem, musisz poświęcić swoje życie byciu tró. Polega to na tym, że ciągle starasz się odstawać od społeczeństwa podkreślając to swoim wyglądem, muzyką, której słuchasz, no i oczywiście zachowaniem. Do tego posiadasz bardzo oryginalne poglądy.
Wygląd
Jako tró punk musisz mieć irokeza, najlepiej wykonaj go i ufarbuj u fryzjera (koszt ok. 120 zł). Kolejnym elementem tró punkowca są glany, koniecznie nowe, abyś mógł dłużej w nich kopać faszystów (koszt glanów ok. 200–400 złotych). Spodnie konieczne poprzecierane, z dziurami, dostępne w większości modnych sklepów. Dostępne również z efektami brudu, dzięki czemu możesz bardziej podkreślić swoje przywiązanie do ulicznego życia (cena ok. 200 złociszy). Koszulka musi posiadać albo logo twojego ulubionego zespołu, albo reprezentować twoje poglądy. Wzory poglądowe to wielka litera anarchia, Ernesto Guevara (czegewara) lub sierp i młot (cena ok. 40–150 zł). Jako okrycie wierzchnie porą jesienną lub letnim bądź wiosennym wieczorem najlepsza jest góra od munduru Wehrmachtu. Bardzo podkreśla sprzeciw dla nazizmu, możesz to jeszcze wspomóc jakąś naszywką (koszt ok. 70 zł). Zimą natomiast powinieneś nosić skórzaną kurtkę, bogatą w liczne ćwieki (koszt od 4 do 9 baniek).
Muzyka
Słuchasz punk rocka, staraj się zawsze podkreślać że to robisz, mówiąc: Generalnie to punk rooock!!!
Tego zwrotu używasz w każdej zasługującej na to sytuacji, np. gdy mama poda ci mielone zamiast schabowych. Kapele, których słuchasz muszą być antykapitalistyczne i antysystemowe. Objawia się to zazwyczaj w tym, że bilety na ich koncert kosztują przynajmniej 30 złotówek. Im więcej kosztują bilety tym większy punk rock. Ich sprzęt musi być produkowany przez Fendera lub Marshalla. Roland też może być, ale to drogie, małe i charczy. Jeśli spełniają te normy, możesz ich śmiało określić jako swoich idoli. Dobrze by było, żeby inspiracje do swojej muzyki czerpali z narkotyków.
Poglądy
Twoje poglądy muszą być bardzo oryginalne. Najlepiej, abyś określał się jako anarchista, ponieważ taka jest większość obecnej młodzieży. Drugą drogą poglądową jaką możesz obrać jest komunizm, który mówi o równości wszystkich ludzi, co jak wiadomo Ci bardzo odpowiada. Nie słuchaj opowieści swojej babci o tym że za socjalizmu w Polsce były w sklepach tylko bułki i ocet. To najzwyczajniejsze kłamstwa kapitalistów.
Do tego co przeczytałeś wcześniej musisz dołożyć nienawiść do faszystów. Pamiętaj, każdy kto jest łysy jest faszystą. Nie słuchaj ich wymówek o chemioterapii. To faszystowskie kłamstwa. Faszystów bij zawsze z przewagą 10 na 1, nigdy mniejszą.
Parę przydatnych prawd
- Spanie na ziemi nie liczy się, jeżeli masz 20 metrów do domu.
- Pstrokaty wygląd to nie efekt stylizacji, tylko wymiany dóbr przez barter.
- Długie trampki/glany nie są fajne dlatego, że zakryją twoje grube łydki, tylko dlatego, że chronią przed zimnem.
- Fajna włóczęga nie jest wtedy, kiedy masz gdzie wrócić. Wręcz przeciwnie.
- Zbieranie butelek to nie dobra zabawa, tylko konieczność.
- Weź pod uwagę, że jeżeli pijesz, to w końcu wytrzeźwiejesz. Można nie pić albo nie trzeźwieć, ale nie twierdź, że picie jest superanckie i niegroźne.
- Zawsze za późno zorientujesz się, że jesteś już ćpunem. Przestań wierzyć Bravo.
- Złe buty/okulary przeciwsłoneczne/spodnie to takie, które straciły na funkcjonalności, a nie na urodzie.
- Tokio Hotel, Blog 27, Fall Out Boy i inne popularne zespoły to na pewno nie punk.
- Drażnienie żula o oddanie jego 23-letniej kurtki nie będzie Czadowe ani „oldschoolowe”.
Galeria
Zobacz też